Alkohole-Domowe.com

Witam!!!!!
A i zakąska jest ważnym elementem w naszej pasji, po wielogodzinnych sesjach, sukcesach i porażkach ten nieodłączny element celebracji uwieńczony małą lub większą zakąską /tapas/ zmienia nam obraz świata , dlatego warto im poświęcić troszkę czasu i szacunku
Będę w miarę możliwości czasowych dodawał różnego rodzaju zakąseczki fotki + krótki opis i jeśli kogoś by interesowało rozwinięcie tematu - służę pomocą
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Dziś krewetki w tym wypadku langustynki / langostinos/ w zalewie /wino białe+oliwa z oliwek+czosnek+łyżka miodu+papryka czerwona+sól+pieprz/, kilka godzin w lodówce i na grilla lub patelnie , mocno grzejemy i szybko i mniam mniam!!!!!!

Mmm.. owoce morza - mój ulubiony temat.
Postaram się też coś wrzucić. Twoje krewetki świetnie wyglądają.

Witam!
Ciężko byłoby to nazwać przekąską lub jak kto woli zakąską nie mniej pycha było tak zwana paella mixta, pychotka akurat w tej wersji!!!!!
pozdrawiam

Dawać mi tu składniki i to już !

Pozdrawiam

Jan Okowita

Panie Janie!!!! robił to mój kumpel typowy Hiszpan i co on tam nie dodał tego nie opiszę, królik, kurczak, obowiązkowe tutejsze ślimaki, różne warzywa i ryż i winko białe, palce lizać, dawno nie jadłem tak dobrej, niedługo wkleję przepis i fotki tak zwanej paelli z owoców morza /paella marisco/, tak to można świra dostać jeśli ktoś lubi oczywiście owoce morza, pozdrawiam

No to tak świątecznie /jeszcze/ zapodaję zakąseczkę bez której nie umie sobie wyobrazić świąt tutaj, niestety z racji kryzysu na te święta doszła tylko przednią nogą

Świnia jesteś!

Wald pisze:Świnia jesteś!

Zapraszam - wpadaj to pomlaskamy

A propos świni i tej "zakąski":
Przychodzi kolega do kolegi i widzi, że po ogródku chodzi świnia z drewnianą nogą.
Czemu ta świnia ma drewnianą nogę - pyta?
A co? Jak chcę zjeść golonkę to muszę zabić całą świnię

Kucyk rozwalił mnie własnymi wyrobami, aż się uśliniłem. Ty trąciłeś najczulszą smakową strunę. Mam coś z dzikusa, bo uwielbiam surowiznę, a w tym wydaniu to poezja. Znajomy Katalończyk czasem przywozi taki smakołyk (krajowe to marne podróbki) i wtedy mam prawdziwą ucztę.

klodek4 pisze:Zapraszam - wpadaj to pomlaskamy

Oj dobrą butelczynę bym jeszcze przywiózł, ale pewnie zapraszasz bo czujesz się bezpiecznie. Odległość jest sporą barierą. Uważaj, bo znajomi mówią o mnie szalony, nieobliczalny...

Oj dobrą butelczynę bym jeszcze przywiózł, ale pewnie zapraszasz bo czujesz się bezpiecznie. Odległość jest sporą barierą. Uważaj, bo znajomi mówią o mnie szalony, nieobliczalny...

Goszczę wielu znajomych /szczególnie w okresie ciepłym/ i w pełni tego słowa znaczeniu mówię raz jeszcze - zapraszam, zawsze byłem, jestem i mam nadzieję być otwarty wobec ludzi choć nieraz oberwałem po nosie za naiwność ale...........
......a tyle wspólnych tematów........
pozdrawiam

za karę że pomyślałeś że się zasłaniam odległością to Ci dowalę

Qrwa, klodek4 Jeszcze jedno takie zdjęcie a rzucę na ciebie klątwę

Nie mam siły do Niego . Robi nam na złość. Proponuję upomnienie, albo do razu bana. Dłużej nie zdzierżę.

Dać mu bana na dodawanie zdjęć, Kłodku jesteś wręcz złośliwie nieludzki!!!!!

Ps" skąd wiedziałeś że z owoców morza najbardziej lubię szynkę?

Pozdrawiam.

Jak mnie zbanujecie to się odrodzę jako świnia

Ja tak po cichutku

klodek4
Jeszcze nie znają takiej surowizny z dodatkiem dymu .................... niema mnie, zwinąłem się. Nic nie powiedziałem

Banujcie mnie
Banujcie

będę się bronił

pozdrawiam NOWOROCZNIE

Ta cena na drugim foto to za kilogram ?

JO

No dobra... Podpowiem coś dla lubiących te przysmaki.
Takie coś, może każdy przygotować w domu i nie potrzeba jakiś dodatkowych gadżetów. Przepisów jest wiele:
Kupujemy tylną nogę wieprzka ( znana nam blondi )
- Natrzeć dobrze drobną solą
- Przykryć grubą solą i trzymać do miesiąca ( peklowanie na sucho) zależy od wagi
- Wyciągnąć ze soli i umyć w wodzie... poczekać aż wyschnie.
- Z kwasu borowego zrobić papkę i natrzeć ( po to aby muchy nie siadały)
- Powiesić na 5 miesięcy. ( mniej więcej)
UWAGAMIĘSO MUSI BYĆ DOBRZE ODKRWIONE, BO INACZEJ WSZYSTKO SIĘ POPSUJE.

Ta cena na drugim foto to za kilogram ?

Tak, cena jest za kilogram!!!!
Pozdrawiam!!!

No to zapodajemy inne smaki, czyli pasztet w/g przepisu mojej ciotki Kryśki,
na który zawsze będąc jeszcze w Polsce, czatowałem jak wilk na kapturka.
Do gara z zimną wodą dodajemy warzywa /marchew, pietrucha,seler, por, cebula/ i mięcho /kawałek wołowiny, karkówka, łopatka, boczek, udko kurczaka/. Gotujemy do miękkości, w wywarze moczymy bułę, doprowadzamy do wrzątku i na to wrzucamy wątrobę wieprzową /tylko sparzamy/. Po wystudzeniu mięsa i warzywa mielimy oprócz pora, dodajemy 3-4 jaja /byle nie swoje /, gałkę muszkatołową, wegeta, sól, pieprz /w/g własnego uznania/ i mieszamy blachy-formy smarujemy tłuszczem + bułka tarta i wypełniamy 3/4 formy. Dekorujemy
w/g uznania /mogą być teksty niecenzuralne / Potem buch i do piekarnika I konsumpcja, jak kto woli: i na zimno i na ciepło, byle mordki nie oparzyć, bo nic do ust nie włożymy, ani wypijemy, a to już by była apokalipsa. SMACZNEGO

No dobra to i ja coś podrzucę !
'Utopence' albo Utopieńce z polskiego.
Ja robię troszeczkę uproszczoną wersję z braku dostępu do czeskich kiełbasek. Używam parówkowych (są najbardziej podobne do czeskich spekacek).

2-3 grube parówki wieprzowe pokrojone w plasterki
4-5 cebulek pokrojonych w plasterki
0.7 l butelka octu
3 liście laurowe
10 ziarenek ziela angielskiego
pieprz i sól do smaku

Ocet i przyprawy mieszamy pół na pół z wodą i podgrzewamy z przykrywką. Pozostawić gotujące się na około 10 min i zostawić do ostygnięcia.
Chłodny roztwór przelać do pojemnika z kiełbaskami i cebulką.
Zamknąć i odstawić do lodówki na 3 dni.


Najlepsza zakąska jaką jadłem serwowana w każdym barze i domu w Czechach i na Słowacji!

Też robie utopence ... niestety parówkowa nie umywa się do spekacki . Ja do swoich dodaje też jedną papryczkę chili - no i parówkową / serdelki w całości daje tzn nacinam jedynie wzdłuż.

Pastor w przepisie jest 0,7 litra octu ? trochę to ostre chyba

Łososia można wędzić /pychotka/, można obłożyć solą z ekstraktu wędzonki /tutaj można to kupić/ lub jeszcze jest inny sposób dla zwolenników łososia a mianowicie.

Ja robię to tak /przepisu nauczył mnie nie żyjący mój wujo który był zawodowym kucharzem w Szwecji/, kupujemy kawał fileta z łososia i łączymy 1 do 1 sól+cukier w ilości takiej aby można było nasz kawałek rybki obtoczyć 1 cm warstwą, dobrze jest jeszcze do tego dodać setkę dobrego łiskacza /wujek Jessie się kłania/ i koperku, na oko, tym wszystkim obtaczamy nasz kawałek łososia, szczelnie zawijamy w folię i najlepiej przydusić to czymś cięższym i wsadzić do lodówki na 48 godzin, po tym czasie nasz kawałek płuczemy i zostawiamy na nockę do lodówki lub bezpośrednio konsumujemy, najlepiej krojąc na cieniutkie plasterki, do tego cytryna i jakaś dobra okowitka i miód w gębie, przepis sprawdzony wielokrotnie, polecam

Jako że łososia u mnie "dostatek" to dodam coś od siebie

Płat surowego laksa (filet łososia) pokroić na kilka kawałkow (wg. uznania pod względem wielkości)
i posypać vegetą i koperkiem (świeżym - nie suszonymi wynalazkami), zawinąć w folię alu i wsadzić
na min. 24godz do lodówki. Po tym czasie nadaje się do jedzenia jako "zagrycha" lub po prostu jako
dodatek do kanapek itp. Wystarczy kroić w cienkie plastry jak takiego wędzonego na zimno łososia.

Smacznego.

Kłodek - DZIĘKI !!

2 dni temu w promocji w Auchan kupiłem płat łososia z myślą o sushi i przetestowaniu tego przepisu. Dziś próba... ludzie to jest tak łatwe do zrobienia a tak pyszne - miód w gębie... malina, cymes i co tam kto lubi - absolutnie wchodzi do mojego repertuaru.

Twoje zdrowie

Cieszę się że Ci posmakowało, ja też to uwielbiam, zdrówko

Kontynuując wątek łososia, jako że jestem w tej chwili w Norwegii i po niedawnej wizycie u kolegi forumowego Wikinga / / zostałem zaopatrzony przez niego nie tylko w okowitki ale także rybki, między innymi w łososia.
Z części zrobiłem tzwn rybkę po grecku /łosoś + czerniak/, a częśc płata przeznaczyłem na wcześniej opisany sposób /cukier+sól+koperek+whiskacz/, po zmajstrowaniu tego przepisu, kiedy jest gotowy, podam Wam hiszpański sposób jak tutaj go robią, to rodzaj szybkiej i łatwej, przekąski/sałatki;

Łososia kroimy na cieńkie kawałeczki/plastereczki, przecieramy na tarce smaczne pomidory /bez skórki/, lub używamy jak w moim wypadku /teraz/, pomidorów z puszki, zalewamy oliwą z oliwek i doprawiamy w/g smaku i ......przekąska gotowa, proste i smaczne, pozdrawiam!!!