Oczyszczony destylat kontra "leżakowanie"
: wtorek, 26 sty 2016, 11:21
Witam.
Obserwuję to forum już dość długo, ale nastał czas założenia konta bo sam jak widać sobie z problemem nie poradziłem.
Sprzęt:
- Keg 50l.
- 2xGrzałka.
- Kolumna ze spiralą 150cm. Wypełnienie 30cm - miedź, pryzmatyczne sprężynki.
Na jakość destylatu jak i stabilność kolumny nie narzekam.
Jednak jeśli otrzymam z zacieru cukrowego ok 6,7 litrów 95% (czasami 96%) myślę że jest ok.
Filtr oczywiście węglowy.
Trunek smakuje wszystkim w rodzince i w ogóle.
ALE jeśli trunek postoi w balonie np 2 tyg to niestety zapach i smak się zmienia. Po prostu delikatnie śmierdzi. Muszę jeszcze raz przefiltrować przez węgiel.
Z czego to wynika?
Dodam że jeśli destylat jest rozlany w butelki to efektu takiego nie ma.
Czy problem polega na tym że 5l leżakuje w balonie 15 litrowym? Czy ma to jakiś związek z wolną przestrzenią w balonie i powietrzem? Bo w butelkach zawsze naleje pod korek i efektu smrodu nie ma...
Dzięki wszystkim za jakieś info. Pozdrawiam
Obserwuję to forum już dość długo, ale nastał czas założenia konta bo sam jak widać sobie z problemem nie poradziłem.
Sprzęt:
- Keg 50l.
- 2xGrzałka.
- Kolumna ze spiralą 150cm. Wypełnienie 30cm - miedź, pryzmatyczne sprężynki.
Na jakość destylatu jak i stabilność kolumny nie narzekam.
Jednak jeśli otrzymam z zacieru cukrowego ok 6,7 litrów 95% (czasami 96%) myślę że jest ok.
Filtr oczywiście węglowy.
Trunek smakuje wszystkim w rodzince i w ogóle.
ALE jeśli trunek postoi w balonie np 2 tyg to niestety zapach i smak się zmienia. Po prostu delikatnie śmierdzi. Muszę jeszcze raz przefiltrować przez węgiel.
Z czego to wynika?
Dodam że jeśli destylat jest rozlany w butelki to efektu takiego nie ma.
Czy problem polega na tym że 5l leżakuje w balonie 15 litrowym? Czy ma to jakiś związek z wolną przestrzenią w balonie i powietrzem? Bo w butelkach zawsze naleje pod korek i efektu smrodu nie ma...
Dzięki wszystkim za jakieś info. Pozdrawiam