Strona 1 z 1

Potstill, termometr przed chłodnicą

: piątek, 1 mar 2013, 16:29
autor: jaroslav
Czy jest sens dawać termometr przed chłodnicą ?
Spieram się o to z 2'ką swoich współudziałowców w planie "psota".
Moim zdaniem, po tym co przeczytałem na forum i zostałem doedukowany w odpowiedziach na moje dotychczasowe pytania uważam, że jest to rzecz zbędna i da się bez tego obejść, tylko alkoholomierzem co jakiś czas sprawdzić co leci - takie jest moje zdanie. Może sie mylę - nie wiem dopiero się uczę i polegam na tym co wyczytam tutaj. Współudziałowiec nr 1, chemik twierdzi że to rzecz niezbędna aby produkt był dobry jakościowo. Ja nadal uważam jak uważam i kieruję to pytanie do was :)

btw. jak już muszę to domontować do zestawu, to czy ktoś może polecić stronę gdzie nabędę i trójnik i termometr. W Eurowinie nie mają klasycznego termometru z taką skalą, a wujek google łącznik znajduje mi tylko w tym jednym sklepie.

Re: Poststill termometr przed chłodnicą

: piątek, 1 mar 2013, 16:48
autor: Andrzej77
Ja termometr mam i uważam, że się przydaje. Grzeję gazem i dzięki jego wskazaniom wiem, jak mam grzać. Szczególnie pożyteczny jest przy drugim i trzecim gotowaniu. Jakość na tym zyskuje. Pewnie można i bez, ale miałem od początku (między deflegmatorem a chłodnicą) i nie zamierzam się pozbywać.
Trójnik szklany z biowinu, a termometr jakiś herbaciany ze skalą do 100 st. (z tesco.).
Sorry za marną fotkę!

Re: Poststill termometr przed chłodnicą

: piątek, 1 mar 2013, 17:11
autor: silvio2007
Nie jest Ci potrzebny termometr do pot-stilla, bo w zasadzie co miałby wskazywać?
Podczas pędzenia na takim sprzęcie temperatura cały czas rośnie w miarę odpływu urobku. Kolega chemik chyba nie zna sposobu destylacji na pot-stillu albo myli z pracą na kolumnie.
Pozdrawiam i udanego psocenia życzę.

Re: Poststill termometr przed chłodnicą

: piątek, 1 mar 2013, 17:12
autor: golaszm
Witam uprzejmie.

Nieszczególnie rozumiem do czego mógłby przy pot-stillu przyczynić się termometr.
Jeśli temperatura będzie odpowiednio wysoka, a chłodnica odpowiednio chłodzona, to zacznie z niej kapać/płynąć destylat. Wskazanie konkretnej temperatury może i zaspokoi ciekawość psotnika, ale niewiele więcej zdziała.
Chyba że chcesz regulować moc ogrzewania na podstawie wskazań tego termometru? To jedyne sensowne rozwiązanie, jakie biorę pod uwagę: na kilku próbnych zacierach sprawdzić przebieg temperatury w zależności od dostarczonej mocy grzewczej, a następnie posiłkować się wskazaniami termometru by ułatwić sobie życie i z wyprzedzeniem regulować grzanie.

Re: Poststill termometr przed chłodnicą

: piątek, 1 mar 2013, 18:08
autor: Zygmunt
W kotle się przydaje- wiesz kiedy zbliża się koniec. Do alkoholomierza trzeba chłodzić próbke, a tak masz podgląd "na żywo".

Re: Poststill termometr przed chłodnicą

: piątek, 1 mar 2013, 21:40
autor: Emiel Regis
golaszm pisze: Chyba że chcesz regulować moc ogrzewania na podstawie wskazań tego termometru? To jedyne sensowne rozwiązanie,
Moc grzania można regulować obserwując odbiór, to zupełnie wystarcza- przedgony kropelkowo, serce szybciej.
Termometr warto mieć, ale nie jest niezbędny.

Re: Pot still, termometr przed chłodnicą

: niedziela, 3 mar 2013, 01:32
autor: jaroslav
Wracając jeszcze do termometru, a gdyby go osadzić w deflegmatorze ?
Różnica między tym a tym przed chłodnicą duża by chyba nie była ?

Konkretniej w bocznym wylocie, tu gdzie na poniższym rysunku autorstwa Świeżaka jest wężyk łączący kocił z aparaturą:

Obrazek

Przy okazji jeszcze jedno pytanie, by nie śmiecić nowym wątkiem:

Czy to co zbierze się w odstojniku można traktować jak przedgon ?
Bo zauważyłem że tylko przy pierwszych parach zbiera się tam ciecz a potem to już prawie nic tam się nie skrapla, ciecz ta ma w sobie mało % i ma niezbyt przyjemny zapach.

Re: Pot still, termometr przed chłodnicą

: niedziela, 3 mar 2013, 09:37
autor: Andrzej77
jaroslav pisze:Czy to co zbierze się w odstojniku można traktować jak przedgon ?
Bo zauważyłem że tylko przy pierwszych parach zbiera się tam ciecz a potem to już prawie nic tam się nie skrapla, ciecz ta ma w sobie mało % i ma niezbyt przyjemny zapach.
W deflegmatorach wykorzystaj dolne króćce. Tam nie powinno się niczego magazynować, bo to co tam stoi, jest stale podgrzewane parami a lżejsze frakcje porywane są w kierunku chłodnicy i finalnie do produktu.
Węże podłącz od dołu i wtedy w bocznym króćcu możesz wkleić termometr.
Jakiekolwiek formy odstojników są zbędne.
Poza tym filtr węglowy w takiej postaci sobie daruj. Na węgiel wrzucamy możliwie najmocniej zmrożony destylat. I to najlepiej po pierwszym gotowaniu, jak rozcieńczysz go do np. 30%.
Lepiej gdy jest to osobna instalacja, gdzie destylat podawany jest od dołu i jak najwolniej przesącza się ku górze (brzmi pokrętnie i wbrew fizyce, ale jak poszperasz - to znajdziesz schematy).

Re: Potstill, termometr przed chłodnicą

: niedziela, 3 mar 2013, 18:16
autor: Wald
Dobrze pisze, ma rację. :ok: Jak możesz, pierwszy deflegmator podłącz tak: http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... &mode=view .
Do drugiego będzie od dołu wchodzić para z pierwszego, a z boku termometr.

Re: Potstill, termometr przed chłodnicą

: poniedziałek, 4 mar 2013, 15:42
autor: klodek4
Tak jest pisze dobrze :D , pomysł Walda jeszcze lepszy, unikniesz zalewania deflegmatora i skropliny będą spokojnie wracać do kotła, boje się że górny deflegmator /jeśli go zastosujesz/ może się zalewać, ja tak miałem, summa summarum z czasem wymieniłem szklane deflegmatory na kawał rury z nierdzewki i problem zniknął, ale spokojnie możesz też jechać na tych dwóch, zachowaj tylko odpowiednie grzanie, co do filtra to słuszna uwaga, po pierwsze destylat musi być odpowiednio schłodzony i rozcieńczony, a po drugie zależy co pędzisz, bo jeśli jedziesz owocówki to pozbywasz się smaków na filtrze, więc mija się to z celem a jeśli cukrówki to na innym sprzęcie, z czasem sam to zakminisz, pozdrawiam.