Strona 2 z 2

Re: Katalizator z posrebrzanych kształtek miedzianych.

: niedziela, 5 sty 2014, 09:19
autor: radius
Kol. kondor. Ja jestem raczej spokojnym człowiekiem, ale lekko wzburzyłeś mi krew ostatnim postem.
kondor pisze: postanowiłem przekonać raz jeszcze kolegę radius,
Do czego :?: :o Cały cytat o powstawaniu kwasu octowego, który zamieściłeś w swoim poście, jest tylko bardziej "naukowo" rozwiniętym stwierdzeniem, które ja zamieściłem jeden post wcześniej, więc do czego chcesz mnie przekonać :?:
kondor pisze:Zaciery przed destylacją, w miedzianych destylatorach powinny być koniecznie alkalizowane.
Przekonaj do tego producentów whisky, koniaków, grappy czy winiaków, którzy od wieków destylują w miedzianej aparaturze, bo jakoś nie słyszałem żeby alkalizowali zaciery i nastawy przed destylacją ;)
kondor pisze:Z wypowiedzi kolegi radius, wnioskuje że zna proces powstawania w zacierze kwasu octowego,
Posłużę się cytatem;
"Największe zagrożenie w gorzelnictwie wywołują hetorofermentatywne bakterie kwasu mlekowego, które rozwijając się w zacierze, przetwarzają cukier na kwas, głównie mlekowy, który spowalnia scukrzanie. Możliwy jest również rozwój przetrwalnikujących bakterii kwasu masłowego. Powstały w wyniku ich metabolizmu kwas masłowy wpływa ujemnie na właściwości sensoryczne surówki. W warunkach gorzelniczych bardzo słabo rozwijają się natomiast bakterie kwasu octowego, a występujący kwas octowy może być wytwarzany przez bakterie masłowe."
Wszyscy, którzy choć trochę więcej interesują się procesem destylacji alkoholowej wiedzą, że w surowym spirytusie znajdują się zanieczyszczenia w postaci m.innymi kwasu octowego, ale to nie oznacza, że gdziekolwiek w tym procesie powstanie grynszpan :!:
kondor pisze: Myślę, że w końcu zakończymy te sprzeczki. Ja wyciągam kolejny raz rękę do zgody. Koledzy ja niewiele wiem np. o nowych technologiach w naszej branży, i chętnie wysłucham porad i dorad a gdzie będę mógł, to służę rewanżem.
No i właśnie o to chodzi, żeby wymieniać się wiedzą i doświadczeniem a nie tylko szermować encyklopedycznymi hasłami i tytułami publikacji ;) Chętnie wysłuchamy i Twoich porad ale nie możesz straszyć tym grynszpanem, bo nowi uczestnicy forum będą mieli mętlik w głowie nie wiedząc czy mogą pić "bimber z miedzi" czy też padną już po pierwszej setce :mrgreen:
kondor pisze: Utleniam także nastaw nadmanganianem potasu, aby serce było w lepsze w smaku.
Proponuję wymianę produktów w celu degustacji :piwo: Na zgodę :ok:

Re: Katalizator z posrebrzanych kształtek miedzianych.

: piątek, 10 sty 2014, 16:05
autor: kondor
Na zakończenie tej kontrowersyjnej dyskusji chciałbym kolegę Lesgo 58 i innych zapewnić, że nie chciałem nikogo straszyć grynszpanem oraz używaniem miedzi. Głównie chodziło mi, po przeczytaniu kilku postów, że dopytują się użytkownicy na tym forum, co robić. Mój nastaw ma barwę zieloną lub zielonkawą.
Przyświecała mi więc chęć uczulenia niektórych na zagrożenia, jakie mogą się pojawić, a wynikające ze stosowania armatury miedzianej. Sam stosuje od lat miedź jako wypełnienie, ale i wiem jak nieczyszczona aparatura może mocno zaśniedzieć i czym to może grozić.
W jednym ze swoich postów napisałem może zbyt dosadnie, że stosowanie miedzi jest błędne gdy alkohol robimy z cukrówki, przy bardzo krótkim czasie fermentacji.
Niewiele tam powstaje związków siarki, które należałoby usuwać. Napisałem te słowa mając na uwadze, że lepiej podmuchać na gorące, bo pewnym osobom, które piszą że mają zabarwione nastawy moim zdaniem armatury miedzianej nie należy polecać, a to dla ich dobra. Myślę, że tym optymistycznym akcentem zakończymy w końcu ten temat.

PS. Nieraz istotnie po odpędzie cukrówki wyczuwałem delikatny smrodek. Wówczas, jako pół środek wkładałem do odpędu trochę czystego drutu miedzianego jako lek na usunięcie zapaszku, polecam pomaga. Nick poprawiłem. Przepraszam.

Re: Katalizator z posrebrzanych kształtek miedzianych.

: piątek, 10 sty 2014, 23:40
autor: panta_rei
Ha- ha- ha, dawno się tak nie uśmiałem...

Re: Katalizator z posrebrzanych kształtek miedzianych.

: sobota, 11 sty 2014, 00:22
autor: Trener
kondor pisze:Sam stosuje od lat miedź, jako wypełnienie, ale i wiem jak, nieczyszczona aparatura może mocno zaśniedzieć i czym to może grozić.
Fakt, wygląda to (od środka) bardzo nieestetycznie. Zauważ, że nikt z nas nie prowadzi rektyfikacji (ani nawet destylacji) produktów procesu fermentacji octowej.
kondor pisze:W jednym ze sowich postów napisałem może zbyt dosadnie, że stosowanie miedzi jest błędne, gdy alkohol robimy z cukrówki, bo niewiele tam powstaje związków, które należałoby usuwać.
Gdyby tak było, zabrakłoby mi rozpałki do grilla i zimowego płynu do spryskiwaczy. A wierz lub nie, ale etanolu tam nie leję.
kondor pisze:Napisałem te słowa mając na uwadze, że, lepiej podmuchać na gorące, bo pewnym osobom, które piszą, że mają zabarwione nastawy moim zdaniem, armatury miedzianej nie należy polecać, a to dla ich dobra.
Cały sprzęt mam wyłącznie z miedzi, nadal żyję, mam się dobrze, gdy piję swoje wyroby to nawet nie mam kaca, a kolumnę czyszczę raz na pół roku, jak nie dłużej.
kondor pisze:Myślę, że tym optymistycznym akcentem zakończymy w końcu ten temat.
Jak to mówi Lesgo (nie lesco) - Amen.