Strona 1 z 1

Klejenie rur miedzianych

: środa, 11 paź 2017, 17:26
autor: korax
Witam wszystkich forumowiczów!
Chciałbym zbudować miedziany pot still i na etapie projektowania nasunęło mi się pytanie:
Czy zamiast lutować, można rury skleić np. klejem metakrylowym lub innym wytrzymującym temperaturę do 200 st C?
Czy chemia znajdująca się w kleju nie wpłynie jakoś na destylat?
Thx za odpowiedzi.

Re: Klejenie rur miedzianych

: środa, 11 paź 2017, 17:34
autor: rastro
Szkoda zachodu, lutowanie na miękko (lut Sn93Cu3 + jakiś topnik) zrobisz nawet na kuchence gazowej na upartego. albo jakimś tanim gazowym palnikiem z marketu/allegro. Prosto skutecznie i bez zastanawiania się czy klej da radę.

Re: Klejenie rur miedzianych

: środa, 11 paź 2017, 20:09
autor: misiek35
Jest jakiś klej do instalacji miedzianych. Ktoś kiedyś na forum podawał nazwę ale nie pamiętam.
http://samol.com.pl/index.php?route=pro ... uct_id=119
Może coś takiego.. do wody pitnej się nadaje, ciekawe jak reaguje z alkoholem.

Re: Klejenie rur miedzianych

: środa, 11 paź 2017, 23:17
autor: zgoda
Chłodnicę kleiłem cx-80, znalazłem na allegro po "lutowanie na zimno". Trzyma.

Re: Klejenie rur miedzianych

: piątek, 13 paź 2017, 19:11
autor: korax
rastro pisze:Szkoda zachodu, lutowanie na miękko (lut Sn93Cu3 + jakiś topnik) zrobisz nawet na kuchence gazowej na upartego. albo jakimś tanim gazowym palnikiem z marketu/allegro. Prosto skutecznie i bez zastanawiania się czy klej da radę.
Wszystko ładnie, pięknie, ale policzmy koszty:
- palnik z gazem ok. 25 zł
- pasta z cyną 100 g- od 25 zł
- lut miękki SnCu3 100g - od 15 zł
czyli wydam ok. 70 zł - zostanę z prawie całą pastą i lutem .
A może ktoś zna sklep gdzie można kupić np. połowę tego?

Re: Klejenie rur miedzianych

: sobota, 14 paź 2017, 11:29
autor: rastro
Coś mi się matematyka nie zgadza... ale szczegół ;)

Z klejem na to samo wyjdzie... kej 40zł (ten co kolega wcześniej polecał) zużyjesz pewnie połowę albo mniej... tyle że jak będziesz chciał coś dorobić po pół roku to cyna, topnik i palnik bezie w dalszym ciągu przydatna do użycia, a klej po otwarciu różnie z tym bywa... i kupisz kolejny za cztery dychy albo macniesz ręką i wydasz 70zł na zestaw do lutowania.

PS. jak masz kuchenkę gazową to coś pewnie na miękko można próbować polutować na palniku. Wtedy kupisz topnik za 25 i lut za 15... wyjdzie w cenie kleju ;)

Re: Klejenie rur miedzianych

: sobota, 14 paź 2017, 13:25
autor: korax
[quote="rastro"]Coś mi się matematyka nie zgadza... ale szczegół ;)

Jeszcze jedno pytanie - czy zamiast topnika z cyną można zastosować inny (np. Cymel-1) i czy wtedy luty będą prawidłowe?

Re: Klejenie rur miedzianych

: sobota, 14 paź 2017, 13:25
autor: ramzol
Palnik przydaje sie do rozpalania grilla, jak nauczysz sie lutować to wszystko co tego wymaga naprawisz/polutujesz sam (ja np sam wymieniłem piec od CO i nie wołałem hydraulika) Jak zechcesz zrobić CMa pierdoły jak znalazł. Pomijam dalszy rozwój. Klej niesie ryzyko i to spore a to co odda od siebie zastanie skonsumowane przez ciebie. Co innego pokleić płaszcz na chłodnicy a co innego deflegmator. Jezeli twoja wątroba jest wstanie znieść tą oszczędność to na pewno warto :) . Poszukaj taśmy teflonowej stosowanej do uszczelniania zaworów itp. Jak juz ci się znudzi owijanie to kup palnik i polutuj.

Re: Klejenie rur miedzianych

: sobota, 14 paź 2017, 19:50
autor: rastro
Pewnie można, ale te topniki do elektroniki są na bazie kalafonii więc pewnie trzeba będzie to jakoś wyczyścić z drugiej strony kalafonia rozpuszcza się w alkoholu a pierwszy przebieg i tak raczej do konsumpcji taki średniawy więc... Topnik z Cyną ma tą zaletę że bardzo dobrze widać kiedy temperatura jest dobra bo się cyna z topnika zaczyna topić. Z dobrym palnikiem to pewnie i bez topnika pójdzie, tylko trzeba dobrze wyczyścić.

Re: Klejenie rur miedzianych

: sobota, 14 paź 2017, 23:44
autor: freek
Zwykła kalafonia do polutowania wystarczy w zupełności, a jest produktem na naturalnej żywicy. Pasta natomiast może zawierać jakieś niepożądane skladniki lecz faktem jest ze ułatwia lutowanie wizualnie. Różnica w cenie natomiast zauważalna ( puszeczka kalafonii ok 6zl) i tak jak pisali koledzy wyżej w długofalowym spojrzeniu na temat opłaca się kupić palnik i resztę, a nie klej. Po zbudowaniu zestawu i tak musisz go wyczyscic jak to miedź zawsze, a i pierwszy raz na sprzęcie przegotowac wodę wiec masz pewność że pozostałości z kalafonii odejdą w siną dal, a jak Cię to nie zaspokoi to przelać rurki spirytusem i wtedy 100% czyściocha.

Re: Klejenie rur miedzianych

: poniedziałek, 16 paź 2017, 08:26
autor: Jeżosław
Korax jak jeszcze zastanawiasz się nad klejeniem to są dwa takie kleje, które ci to umożliwią.
Zasychają w warunkach beztlenowych wytrzymałość mają do +200'C i oczywiście są przeznaczone do kontaktu z wodą pitną.

1) Loxeal 55-37

2) Chester Molecular D-12

Nie będę się tu wywodził dogłębnie nad ich właściwościami, bo jak wpiszesz sobie nazwę w przeglądarkę, to znajdziesz dokładne opisy.
Powodzenia w tworzeniu.

Re: Klejenie rur miedzianych

: niedziela, 19 sty 2020, 08:19
autor: Krzysztof63
Klejenie miedzi jest jak najbardziej poprawne i skuteczne. Klejów jest mnóstwo, tylko trzeba szukać specjalistycznych klejów przemysłowych, a nie jakiegoś badziewia z hipermarketu. Ja posklejałem sobie na początek papugę - działa i nie ma żadnych efektów ubocznych.

Re: Klejenie rur miedzianych

: niedziela, 19 sty 2020, 12:13
autor: mtx
Krzysztof63 pisze:Ja posklejałem sobie na początek papugę - działa i nie ma żadnych efektów ubocznych.
Ale zbadałeś destylat na chromatografie, że tak piszesz? Bo wiesz cyna z ołowiem też nie daje żadnych różnic w smaku, zapachu czy kolorze, ale na chromatografie już wygląda ciekawie... ;)
Poza tym, co innego taka papuga gdzie alkohol jest już ochłodzony, a co innego klejenie aparatury przez którą śmigają gorące pary alko...

Nie rozumiem tych kombinacji z klejeniem rur, przecież przy dzisiejszej prostocie zaopatrzenia się w potrzebny sprzęt i wiedzę, polutowanie kilku rurek z kształtkami jest banalnie proste, zajmuje z 2-3 godzinki i jest pewne co do trwałości i jakości połączeń, a także wiadomo, że nic nie oddaje do destylatu, co w przypadku kleju już takie pewne nie jest...
Po co wyważać otwarte drzwi :?:

Re: Klejenie rur miedzianych

: niedziela, 19 sty 2020, 14:23
autor: kamilpl82
autor: korax » środa, 11 paź 2017, 17:26

Odkopaliście stary temat z przed ponad dwóch lat.

Re: Klejenie rur miedzianych

: niedziela, 19 sty 2020, 15:46
autor: mtx
No i co w związku z tym?
Kol. Krzysztof63 pisze, że posklejał sobie papugę i jej używa, więc jego post bezpośrednio odnosi się do tytułu tematu, a moje pytanie odnosi się do tej klejonej papugi, więc w czym problem, że temat jest z przed dwóch lat?

Re: Klejenie rur miedzianych

: poniedziałek, 20 sty 2020, 18:59
autor: Krzysztof63
mtx pisze:Nie rozumiem tych kombinacji z klejeniem rur, przecież przy dzisiejszej prostocie zaopatrzenia się w potrzebny sprzęt i wiedzę, polutowanie kilku rurek z kształtkami jest banalnie proste, zajmuje z 2-3 godzinki i jest pewne co do trwałości i jakości połączeń, a także wiadomo, że nic nie oddaje do destylatu, co w przypadku kleju już takie pewne nie jest...
Przy dzisiejszej prostocie zaopatrzenia w potrzebny sprzęt, prostota zaopatrzenia w klej jest jeszcze prostsza, bo nie wymaga żadnego sprzętu, poza patykiem do rozmieszania.
mtx pisze:Po co wyważać otwarte drzwi?
Może chcę po prostu skorzystać z innych drzwi? Gdyby nie nie wyważanie otwartych drzwi, najbardziej skomplikowanym narzędziem ludzkości nadal byłaby maczuga.
mtx pisze:Ale zbadałeś destylat na chromatografie, że tak piszesz? Bo wiesz cyna z ołowiem też nie daje żadnych różnic w smaku, zapachu czy kolorze, ale na chromatografie już wygląda ciekawie...
Co ma do rzeczy, czy na chromatografie coś wygląda ciekawie, czy nie? Istotne jest, czy to coś jest szkodliwe i w jakiej dawce. Mam nieodparte wrażenie, że jeśli klej jest przeznaczony do instalacji spożywczych, odporny na działanie agresywnych czynników i wysokich temperatur, to w zasadzie jest chyba nieszkodliwy. W zasadzie nie stosuje się klejów, zawierających ołów, w przeciwieństwie do cyny. Co nie zmienia faktu, że nawet stop Sn60 jest w takiej instalacji całkowicie nieszkodliwy, ponieważ ilość związków ołowiu, która może się przedostać do destylatu, jest całkowicie nieszkodliwa.