Zestaw kolumna CM i Pot Still
: środa, 5 wrz 2012, 10:26
Niedawniej jak kilka dni temu pierwszy raz użyłem puzonu.
Postanowiłem się więc pokazać sprzęt już w całości.
Jak zaznaczałem wielokrotnie jestem (nie, żebym chciał) blokersem.
Muszę więc dbać o dobrą organizację tej niewielkiej przestrzeni jaką posiadam.
Sprzęt na którym pracuję to:
1. Kolumna CM;
2. Miedziany Pot Still;
3. Kocioł.
Ad.1
Kolumna jest ze stali nierdzewnej, ma wysokość 110 cm, średnicę 5 cm. W środku jest spirala refluksu (5 zwojów, fi 8 mm), chłodnica szklana.
Połączenie z kotłem za pomocą złącza spożywczego sms.
Sterowanie to dwa zaworki prezyzyjne. Jeden do refluksu, drugi do chłodnicy.
Zasilanie wody z kranu przez ucięty perlator (tak to się chyba nazywa), szybkozłączka, przewód pneumatyczny do trójnika. Trójnik podaje wodę na dwa zaworki połączone z trójnikiem za pomocą takich niebieskich złączy pneumatycznych.
Wypełnienie kolumny to w większości zmywaki, jeden pierścień na wysokości 40 cm i zwinięta drobna siatka miedziana na wlocie (15 cm).
Osiągi tej kolumny to 96%. Wydajność to 1-1.2 litra na godzinę.
Kolumna jest ocieplona zwykłą pianką do rur. Dla ładności okleiłem ją wysokotemperaturową taśmą aluminiową do połączeń kominowych.
Ja generalnie uważam, że kolumna jest na czwórkę. Wadą jaką posiada jest kiepska stabilność procesu, tzn. są kłopoty ze stabilizacją temperatury.
Co ok. pół godziny temperatura fiknie o dziesiąte stopnia w dół lub w górę.
Ale to chyba urok tego rozwiązania.
Ad.2.
Puzon to konstrukcja typu pot still.
Chciałem mieć coś poręcznego do owocówek, burbona, whisky.
No i sprzęt musiał być z miedzi.
Zbudowany jest z:
- rurka miedziana fi 12 (110 cm),
- rurka miedziana fi 22 (50 cm) na chłodnicę,
- rura nierdzewna fi 50 (25 cm) na deflegmator,
- zaślepki fi 22 (do chłodnicy),
- króćce do doprowadzenia wody wlutowane do chłodnicy są z rurki miedzianej fi 10.
- złącze spożywcze sms do połączenia kotła z deflegmatorem.
- złączka do połączenia rurki miedzianej fi 12 z deflegmatorem (12mm na ¾ cala), Złączka została skręcona z wytoczonym z blach nierdzewnej
deklem, zespawana z deflegmatorem i dopiero przylutowana do rurki fi 12.
Rurka 12-tka została wygięta w łuk dzięki wypełnieniu z soli następnie polutowana.
Wypełnienie deflegmatora to dwa zmywaki „blokujące” na górze i na dole.
Pomiędzy nimi sama miedź. Skrawki (2x2mm) blachy miedzianej i drobno pocięte przewody.
Puzon pracował dopiero dwa razy.
Pierwszy raz to czysty zacier z kaszki kukurydzianej.
Nastawiłem naprawdę małe grzanie więc czas wyszedł jakiś kosmiczny. Jakoś tak 0,5 l/godz.
Zaczęło kapać od 73 %. Skończyłem odbiór na 10% ( zagapiłem się a tu już mętny poleciał).
Następny raz to jazda surówek na burbon (zacier z pośladu i powyższy burbon).
Tu zaczęło kapać od 85%. (koniec na 40%).
Z tego sprzętu jestem niezwykle zadowolony.
Zapach i smak tego, co na nim uzyskałem przeszło moje oczekiwania. W zapachu łąka a smak łagodny.
W końcu brak tej nie lubianej przeze mnie ostrości świeżego destylatu.
Najbardziej bałem się czy podała chłodnica. Jednak przy powolnej jeździe nie rozgrzewa się nawet do połowy przy minimalnym zasilaniu wodą.
Obydwa sprzęty pracują z kotłem, czyli garnkiem 16l ze stali nierdzewnej ze złączem sms w pokrywie. Pełni on też czasem funkcję fermentatora. Gar z pokrywą spinany za pomocą spinek biurowych a uszczelniony silikonem czerwonym.
To na razie tyle ode mnie.
Postanowiłem się więc pokazać sprzęt już w całości.
Jak zaznaczałem wielokrotnie jestem (nie, żebym chciał) blokersem.
Muszę więc dbać o dobrą organizację tej niewielkiej przestrzeni jaką posiadam.
Sprzęt na którym pracuję to:
1. Kolumna CM;
2. Miedziany Pot Still;
3. Kocioł.
Ad.1
Kolumna jest ze stali nierdzewnej, ma wysokość 110 cm, średnicę 5 cm. W środku jest spirala refluksu (5 zwojów, fi 8 mm), chłodnica szklana.
Połączenie z kotłem za pomocą złącza spożywczego sms.
Sterowanie to dwa zaworki prezyzyjne. Jeden do refluksu, drugi do chłodnicy.
Zasilanie wody z kranu przez ucięty perlator (tak to się chyba nazywa), szybkozłączka, przewód pneumatyczny do trójnika. Trójnik podaje wodę na dwa zaworki połączone z trójnikiem za pomocą takich niebieskich złączy pneumatycznych.
Wypełnienie kolumny to w większości zmywaki, jeden pierścień na wysokości 40 cm i zwinięta drobna siatka miedziana na wlocie (15 cm).
Osiągi tej kolumny to 96%. Wydajność to 1-1.2 litra na godzinę.
Kolumna jest ocieplona zwykłą pianką do rur. Dla ładności okleiłem ją wysokotemperaturową taśmą aluminiową do połączeń kominowych.
Ja generalnie uważam, że kolumna jest na czwórkę. Wadą jaką posiada jest kiepska stabilność procesu, tzn. są kłopoty ze stabilizacją temperatury.
Co ok. pół godziny temperatura fiknie o dziesiąte stopnia w dół lub w górę.
Ale to chyba urok tego rozwiązania.
Ad.2.
Puzon to konstrukcja typu pot still.
Chciałem mieć coś poręcznego do owocówek, burbona, whisky.
No i sprzęt musiał być z miedzi.
Zbudowany jest z:
- rurka miedziana fi 12 (110 cm),
- rurka miedziana fi 22 (50 cm) na chłodnicę,
- rura nierdzewna fi 50 (25 cm) na deflegmator,
- zaślepki fi 22 (do chłodnicy),
- króćce do doprowadzenia wody wlutowane do chłodnicy są z rurki miedzianej fi 10.
- złącze spożywcze sms do połączenia kotła z deflegmatorem.
- złączka do połączenia rurki miedzianej fi 12 z deflegmatorem (12mm na ¾ cala), Złączka została skręcona z wytoczonym z blach nierdzewnej
deklem, zespawana z deflegmatorem i dopiero przylutowana do rurki fi 12.
Rurka 12-tka została wygięta w łuk dzięki wypełnieniu z soli następnie polutowana.
Wypełnienie deflegmatora to dwa zmywaki „blokujące” na górze i na dole.
Pomiędzy nimi sama miedź. Skrawki (2x2mm) blachy miedzianej i drobno pocięte przewody.
Puzon pracował dopiero dwa razy.
Pierwszy raz to czysty zacier z kaszki kukurydzianej.
Nastawiłem naprawdę małe grzanie więc czas wyszedł jakiś kosmiczny. Jakoś tak 0,5 l/godz.
Zaczęło kapać od 73 %. Skończyłem odbiór na 10% ( zagapiłem się a tu już mętny poleciał).
Następny raz to jazda surówek na burbon (zacier z pośladu i powyższy burbon).
Tu zaczęło kapać od 85%. (koniec na 40%).
Z tego sprzętu jestem niezwykle zadowolony.
Zapach i smak tego, co na nim uzyskałem przeszło moje oczekiwania. W zapachu łąka a smak łagodny.
W końcu brak tej nie lubianej przeze mnie ostrości świeżego destylatu.
Najbardziej bałem się czy podała chłodnica. Jednak przy powolnej jeździe nie rozgrzewa się nawet do połowy przy minimalnym zasilaniu wodą.
Obydwa sprzęty pracują z kotłem, czyli garnkiem 16l ze stali nierdzewnej ze złączem sms w pokrywie. Pełni on też czasem funkcję fermentatora. Gar z pokrywą spinany za pomocą spinek biurowych a uszczelniony silikonem czerwonym.
To na razie tyle ode mnie.