Strona 1 z 1

Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: sobota, 18 sie 2018, 00:27
autor: Fiflak
Tytuł wątku być może brzmi nieco dziwacznie. Już wyjaśniam, co sobie wydumałem. Pomysł, w największym skrócie, wygląda następująco. Chciałbym sprawdzić, jak na białą whisky typu single malt, wpłynęło by odebranie z niej przedgonu ponownie. Tzn. wlać destylat o mocy 60% i wykapać odrobinę, coś jak w metodzie otrzymywania spirytusu znanej jako 2,5, tylko oczywiście tu wyłączamy graty po odebraniu przysłowiowej pierwszej setki. Musiałbym najpierw doprowadzić kolumnę do fabrycznej czystości, żeby nic z niej do łiskacza przy okazji nie spłynęło, czy poprawnie rozumuję? Gotuję na rurze miedzianej wypełnionej stalowymi sprężynkami. Czyszczę oczywiście chłodnicę, również wykonaną z miedzi, lecz obawiam się, że to zbyt mało. Wyżej opisane przedsięwzięcie wymagałoby miedzi całkowicie oczyszczonej, że tak powiem, na całej długości kolumny. Niniejszy post traktuję rzecz jasna wyłącznie jako myśl swobodną, nawet nieuczesaną. Żywię nadzieję, że wspólnie dojdziemy do użytecznych wniosków. Jeśli okaże się, że cała zabawa jest warta zachodu, to postaram się takie doświadczenie przeprowadzić. Jakby co relację zdam w tym temacie.

Re: Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: sobota, 18 sie 2018, 09:15
autor: kwik44
Nie do końca łapię co chcesz osiągnąć. Jak masz destylat do beczki to przecież przedgon i pogon już uciąłeś. To po co odbierać go drugi raz? White dog dobrze zrobiony jest całkiem przyjemny do picia po leżakowaniu. Mam takich kilka i podpijam od czasu do czasu...

Re: Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: sobota, 18 sie 2018, 09:58
autor: radius
Potwierdzam słowa kwika44 :ok: Destylat oczyszczony z przedgonów w pierwszej destylacji, jest wystarczająco czyszczony do leżakowania w beczce. Również od czasu do czasu popijam white dog'a z jednokrotnej destylacji z tym, że ja odbieram destylat z lekkim refluksem, o mocy ok. 70% Do beczki rozcieńczam do 63-65% i tak sobie dojrzewa a mnie w tym czasie krew zalewa :mrgreen:

Re: Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: sobota, 18 sie 2018, 22:26
autor: Fiflak
Co mną powoduje? Wyłącznie dusza eksperymentatora, wciąż poszukującego nowych wrażeń. Smakuje mi swojski single malt, zarówno beczkowy, jak i płatkowy, lecz nadal mam wrażenie, że mogło by być jeszcze odrobinę smaczniej, tak deczko lepiej. Pewnie nigdy do końca nie będę zadowolony. Taki już niestety jestem. Doszedłem do wniosku, że destylat z jednokrotnego gotowania zawiera pewnie te przedgony, które odbiera się ze spirytusu, w metodzie zwanej 2 i pół. Wszyscy, tu obecni, kojarzymy różnice pomiędzy czystą a rudą, jednak mi zaświtała myśl, aby jakoś te trunki połączyć. Może to i durne, ale co tam, pogadać zawsze można. Tak na marginesie naszej dyskusji;
Czy moje obawy związane z zabrudzeniem rury miedzianej nalotem i groźbą jego spłukania do bimbru, wraz ze skroplinami, są sensowne? Czy to moje przewrażliwienie?

Re: Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: sobota, 18 sie 2018, 23:51
autor: kwik44
Zrobisz jak zechcesz, ale ja dalej nie widzę co by to "deczko lepiej" miało być. Te jak piszesz przedgony wcale nie są takie złe. To one razem z pogonem, beczką, tlenem i cholera jeszcze wie czym nadają unikalnego smaku destylatowi. Ale rób jak uważasz - twoje zabawki...

Re: Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: niedziela, 19 sie 2018, 06:59
autor: Szlumf
Fiflak pisze: Czy moje obawy związane z zabrudzeniem rury miedzianej nalotem i groźbą jego spłukania do bimbru, wraz ze skroplinami, są sensowne? Czy to moje przewrażliwienie?
Twoje obawy są sensowne. Ja miałem miedziany skraplacz i otrzymałem "żółtanol". Kolega Waldek miał też podobne kłopoty przy miedzianym spiralstilu. Moim zdaniem miedzi nie powinno być w części zstępującej aparatury - skraplacz, chłodnica końcowa.

Re: Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: poniedziałek, 20 sie 2018, 00:09
autor: Fiflak
Skoro niecałkowicie oczyszczona kolumna produkuje przerażający "żółtanol", to może zaeksperymentować nieco inaczej? Tzn. destylat z jednokrotnego gotowania zbożowego zacieru wlać do kotła, odebrać przedgon na mocy 60% alkoholu i taki specyfik, nawet nieco skażony, wykorzystać jako bazę do absyntu, lub ginu. Tu ewentualny "żółtanol" nie zaszkodzi, ponieważ pozostanie w kotle po przeprowadzeniu kolejnego pędzenia. Takie połączenie whisky z absyntem, albo burbona z ginem. Do tego jednak niezbędny byłby alembik, więc muszę odłożyć te plany, na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Re: Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: poniedziałek, 20 sie 2018, 08:36
autor: kwik44
U mnie żółtanol pojawia się od czasu do czasu, ale przy gęstych nastawach/zacierach. I jest to efekt przypalenia się wsadu w rurze wypływowej kotła i/lub przyściankowego. Najlepszym sposobem na to były jak do tej pory wystawienie urobku na słońce i wietrzenie. Po tygodniu znika. Natomiast nie miałem żółtego destylatu z samej chłodnicy. Chłodnicę czyszczę raz na rok jak kończy się okres destylacji lawendy ;)

Re: Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: poniedziałek, 20 sie 2018, 09:13
autor: psotamt
kwik44 pisze:Chłodnicę czyszczę raz na rok jak kończy się okres destylacji lawendy ;)
kwik44, zaiste masz zadziwiające wstawki :D Przybliżysz to określenie?

Re: Oczyszczanie na kolumnie destylatu gotowego do leżakowania.

: poniedziałek, 20 sie 2018, 14:56
autor: kwik44
Kończę destylować lawendę z parą wodną (na olejek i hydrolat, głównie do mydeł) - trzeba wyczyścić chłodnicę, żeby lawendą nie capiała. I nie jest to trywialne ;) wbrew pozorom.