Jak otrzymać spirytus luksusowy /neutralny na Zimnych Palcach(ZP) / CM -poradnik
: wtorek, 6 maja 2014, 21:24
Kupiłeś / dostałeś aparat z zimnymi palcami/spiralą - popularny CM. Zaglądasz na forum AD i czytasz takie "recenzje": „...to wieszak..., ...już stara konstrukcja...,... sprzęt trudny do obsługi..., ...spirytusu na tym nie otrzymasz - co najwyżej dobry destylat..." I wszyscy sugerują aby kupić Aabratka/Puszkową/Bokakoba.
Jest w tym część prawdy, ale jak to w życiu bywa- "...punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..." Większość krytyki pochodzi od tych co nie mieli takiego sprzętu w ręku, bądź nie umieli go opanować/nie mieli cierpliwości, żeby to zrobić, albo są producentami sprzętu "nowocześniejszego" pracującego w innych systemach.
Ale to nie jest cała prawda o systemie CM. Wystarczy mały „tuning” zgodnie z najnowszymi informacjami o procesie i można uprościć obsługę otrzymując spirytus, którego nie sposób się powstydzić.
I właśnie na otrzymywaniu takiego spirytusu chciałbym się skupić w tym poradniku.
Zacznijmy od początku - czyli co zmienić w konstrukcji?
1. Wysokość: im wyższa tym lepsza, i naprawdę postarajmy się aby wykorzystać całą dostępną wysokość pomieszczenia naszego laboratorium – zazwyczaj i tak kolumna już sięga sufitu.
2. Wypełnienie: im więcej i lepszej jakości - tym lepiej – najlepsze oczywiście są sprężynki, ale odpowiednio przygotowane zmywaki też dają radę.
3. Termometry: tarczowe odpadają, minimum to elektroniczne: rozdzielczość 0,1 C; odświeżanie co 1 s.
4. Ilość termometrów: głównym termometrem do prowadzenia procesu będzie termometr umieszczony w dole kolumny – okolice 10 półki teoretycznej. W zależności od rodzaju wypełnienia będzie to różna wysokość. Przydatne są również: termometr na szczycie - do wstępnego oddzielenia przedgonu oraz termometr w kegu do ocena ilości % jakie w nim pozostały, a także oceny w którym punkcie rektyfikacji się znajdujemy.
5. Przydatny jest też wziernik. Nawet najprostszy z rurki silikonowej zamontowanej równolegle do kolumny. 6. Ocieplenie kolumny oraz zbiornika. Jest to ważny element dla stabilności procesu i zmniejszenia kosztów zużytej energii.
Bywają kolumny do których dodatkowo "zmyślni konstruktorzy" domontowują odstojniki. Rzekomo dla poprawienia parametrów kolumny. Jest to totalna bzdura. Odstojniki, w najlepszym przypadku pogorszą nam jakość produktu i komfort prowadzenia rektyfikacji, a w najgorszym przypadku, gdy bywają montowane z zaworami umieszczonymi w nieprawdopodobnych miejscach mogą być przyczyna nieszczęść. Tak więc są do wycięcia. Pozostawiamy samą chłodnicę i bezpośrednio łączymy ją z kolumną.
Tyle na temat tuningu konstrukcyjnego sprzętu.
Teraz przejdę do części praktycznej - czyli jak prowadzić proces, aby cieszyć się wymarzonym spirytusem klasy lux.
Na początek do najważniejszych zadań należy poznanie możliwości i najlepszych parametrów pracy kolumny, którą posiadamy.
Przydatna rada - ogranicz ilość zmiennych: zmieniamy w danej chwili albo moc grzania albo przepływ przez ZP/spiralę. Od nas zależy który parametr wybierzemy. Ważne, żeby wprowadzać na bieżąco zmiany tylko jednego z nich. Zmieniając dwa lub więcej parametrów naraz utrudniamy sobie życie i kontrolę nad sprzętem.
Dążymy do takiego stanu w którym przy maksymalnym - założonym przez nas - przepływie wody przez ZP/spiralę grzać jak największą mocą, aby nic nie kapało z chłodnicy oraz kolumna nie była zalana(przydatny wziernik). Raz dobrane prawidłowe parametry sprzętu zapamiętujemy zapisując sobie ich wartość. To będzie tzw. „punkt zaczepienia”. Dane te będą przydatne do stabilizacji i prowadzenia właściwego procesu.
Jeżeli już poznamy optymalne parametry pracy naszej kolumny proces sprowadza się do następujących czynności:
1. Rozgrzanie wsadu z pełną mocą jaką dysponujemy.
2. Gdy temperatura na termometrze w dole kolumny zaczyna szybko rosnąć uruchamiamy przepływ przez ZP/spiralę zgodnie z parametrem wyznaczonym wcześniej.
3. W momencie gdy temperatura na szczycie zaczyna szybko rosnąc zmniejszamy moc grzania do minimum i pozwalamy flegmie słynąć do kotła i zwilżyć wypełnienie. Aby być pewnym dobrego zwilżenia krok ten możemy powtórzyć. Czyli zwiększamy moc – temperatura na szczycie rośnie – zmniejszamy do minimum... 2 krotne zalanie powinno spełnić swoje zadanie.
Po zwilżeniu przechodzimy do stabilizacji.
Na sprzęcie, który posiadamy stabilizuję przeprowadzamy w następujący sposób. Ustawiamy ustalone i zapisane wcześniej parametry pracy kolumny(moc i przepływ). Z chłodnicy nie powinno nic kapać. Im dłużej będziemy stabilizować kolumnę - tym lepiej. Każdy powinien wyznaczyć sobie ten czas doświadczalnie. Ale stabilizacja nawet godzinna nie jest za długą. W trakcie stabilizacji zaobserwujemy obniżanie się temp. na termometrze zamontowanym w dole kolumny. W pewnym momencie "stanie" w miejscu. Jest to pierwszy sygnał, że stabilizacja osiągnęła swój cel. Oczywiście w tym momencie od nas zależy czy zaczniemy odbiór przedgonów, czy damy sobie i kolumnie dodatkowy czas na dokładniejsze wygotowanie frakcji lekkich.
Po stabilizacji przechodzimy do odbioru przedgonu.
Drogi są 2 – albo zmniejszamy(delikatnie) przepływ przez ZP/spiralę albo zwiększamy(delikatnie) moc grzania. Wybór należy do nas. Ważne aby zmieniać tylko jeden parametr. Im wolniej odbieramy tym robimy to dokładniej(tempo odbioru przyjmuje się zwykle 2-3 krople/s) – koniec przedgonu najbardziej śmierdzącego oceniamy po zapachu tego co kapie. Wylewamy go albo przeznaczamy do zastosowań technicznych(rozpałka itp).
Po przedgonie warto odebrać jeszcze 100-200 ml spirytusu celem przeczyszczenia chłodnicy z pozostałości wcześniejszego przedgony. Spirytus ten - jako zanieczyszczony resztkami przedgonów - przeznaczymy do powtórnej destylacji.
Następnie przechodzimy do odbioru serca.
Podobnie jak w przypadku przedgonu albo zwiększamy grzanie albo zmniejszamy przepływ(najlepiej wykonywać te czynności małymi krokami i obserwować efekty) do momentu w którym temperatura w dole kolumny zaczyna rosnąć. Można pozwolić sobie aby wzrosła nawet o kilka dziesiątych stopnia po rozpoczęciu odbioru - to normalne. Ale w pewnym momencie powinna stanąć w miejscu.
Dopiero szybki wzrost temperatury na tym termometrze jest oznaką destabilizacji kolumny – wtedy albo zwiększamy przepływ wody albo zmniejszamy moc grzania. Naszym zadaniem jest utrzymanie stałej temperatury na dolnym termometrze jak najdłużej.
P.S. Sposób analogiczny do innych typów kolumn z wyliczaniem maksymalnej wydajności, a następnie wyliczaniem prędkości odbioru przy RR 1:4 zostanie przetestowany przy najbliższej okazji, a wyniki zamieszczone w tym temacie/poście.
Odbiór serca prowadzimy do czasu, gdy korekta przepływu/grzania nie powoduje powrotu temperatury do naszego „punktu zaczepienia” lub do czasu, gdy prędkość odbioru będzie dla nas zbyt niska. W obu przypadkach zmieniamy naczynie i rozpoczynamy odbiór pogonu/spirytusu zanieczyszczonego pogonami, który zbieramy w celu odzysku zawartego w nim alkoholu. Podczas odbioru pogonów warto zwiększyć przepływ przez ZP/spirale, aby dokładniej oczyścić, oraz można zwiększyć moc, aby przyśpieszyć odbiór. Koniec procesu określa operator na podstawie wskazań termometrów(% który pozostał w kegu), mocy tego co otrzymuje i rachunku ekonomicznego uwzględniającego czas i energię którą pochłonie wyciągnięcie całego pozostałego alkoholu w kegu.
Uwaga: Aby otrzymać super czysty produkt potrzeba 2 krotnego przepuszczenia: pierwsze może być to nawet szybki odpęd alkoholu, bez dokładnego podziału, a drugie dokładna rektyfikacja.
Postępując zgodnie z tymi zasadami można na CM otrzymać produkt, który spełnia normy spirytusu luksusowego. Na dowód zamieszczam wynik badania próbki z mojego CM-a opisanego tutaj:
http://alkohole-domowe.com/forum/moj-sp ... 10600.html w zestawieniu z próbkami użytkownika lesgo58: Moja próbka pochodziła z końca procesu: po odebraniu 8,5l; odpuszczeniu utrzymywania stałej temperatury na dole kolumny, a temperatura w kegu przekroczyła 96 z czego może wynikać przekroczenie normy dla fuzli(pośredni wpływ mógł mieć też poprzedzający pomiar próbki bardzo zanieczyszczonej - fuzle ponad 1,4g/l). Moc badanej próbki to 96,52%.
Opis otrzymania próbek przez użytkownika lesgo58 znajduje się tutaj:
http://alkohole-domowe.com/forum/sens-k ... ml#p101156
P.S. W przypadku początkujących użytkowników kolumn i pojawienia się jakichś niejasności polecam lekturę kompendium: http://alkohole-domowe.com/forum/post80861.html
Jest w tym część prawdy, ale jak to w życiu bywa- "...punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..." Większość krytyki pochodzi od tych co nie mieli takiego sprzętu w ręku, bądź nie umieli go opanować/nie mieli cierpliwości, żeby to zrobić, albo są producentami sprzętu "nowocześniejszego" pracującego w innych systemach.
Ale to nie jest cała prawda o systemie CM. Wystarczy mały „tuning” zgodnie z najnowszymi informacjami o procesie i można uprościć obsługę otrzymując spirytus, którego nie sposób się powstydzić.
I właśnie na otrzymywaniu takiego spirytusu chciałbym się skupić w tym poradniku.
Zacznijmy od początku - czyli co zmienić w konstrukcji?
1. Wysokość: im wyższa tym lepsza, i naprawdę postarajmy się aby wykorzystać całą dostępną wysokość pomieszczenia naszego laboratorium – zazwyczaj i tak kolumna już sięga sufitu.
2. Wypełnienie: im więcej i lepszej jakości - tym lepiej – najlepsze oczywiście są sprężynki, ale odpowiednio przygotowane zmywaki też dają radę.
3. Termometry: tarczowe odpadają, minimum to elektroniczne: rozdzielczość 0,1 C; odświeżanie co 1 s.
4. Ilość termometrów: głównym termometrem do prowadzenia procesu będzie termometr umieszczony w dole kolumny – okolice 10 półki teoretycznej. W zależności od rodzaju wypełnienia będzie to różna wysokość. Przydatne są również: termometr na szczycie - do wstępnego oddzielenia przedgonu oraz termometr w kegu do ocena ilości % jakie w nim pozostały, a także oceny w którym punkcie rektyfikacji się znajdujemy.
5. Przydatny jest też wziernik. Nawet najprostszy z rurki silikonowej zamontowanej równolegle do kolumny. 6. Ocieplenie kolumny oraz zbiornika. Jest to ważny element dla stabilności procesu i zmniejszenia kosztów zużytej energii.
Bywają kolumny do których dodatkowo "zmyślni konstruktorzy" domontowują odstojniki. Rzekomo dla poprawienia parametrów kolumny. Jest to totalna bzdura. Odstojniki, w najlepszym przypadku pogorszą nam jakość produktu i komfort prowadzenia rektyfikacji, a w najgorszym przypadku, gdy bywają montowane z zaworami umieszczonymi w nieprawdopodobnych miejscach mogą być przyczyna nieszczęść. Tak więc są do wycięcia. Pozostawiamy samą chłodnicę i bezpośrednio łączymy ją z kolumną.
Tyle na temat tuningu konstrukcyjnego sprzętu.
Teraz przejdę do części praktycznej - czyli jak prowadzić proces, aby cieszyć się wymarzonym spirytusem klasy lux.
Na początek do najważniejszych zadań należy poznanie możliwości i najlepszych parametrów pracy kolumny, którą posiadamy.
Przydatna rada - ogranicz ilość zmiennych: zmieniamy w danej chwili albo moc grzania albo przepływ przez ZP/spiralę. Od nas zależy który parametr wybierzemy. Ważne, żeby wprowadzać na bieżąco zmiany tylko jednego z nich. Zmieniając dwa lub więcej parametrów naraz utrudniamy sobie życie i kontrolę nad sprzętem.
Dążymy do takiego stanu w którym przy maksymalnym - założonym przez nas - przepływie wody przez ZP/spiralę grzać jak największą mocą, aby nic nie kapało z chłodnicy oraz kolumna nie była zalana(przydatny wziernik). Raz dobrane prawidłowe parametry sprzętu zapamiętujemy zapisując sobie ich wartość. To będzie tzw. „punkt zaczepienia”. Dane te będą przydatne do stabilizacji i prowadzenia właściwego procesu.
Jeżeli już poznamy optymalne parametry pracy naszej kolumny proces sprowadza się do następujących czynności:
1. Rozgrzanie wsadu z pełną mocą jaką dysponujemy.
2. Gdy temperatura na termometrze w dole kolumny zaczyna szybko rosnąć uruchamiamy przepływ przez ZP/spiralę zgodnie z parametrem wyznaczonym wcześniej.
3. W momencie gdy temperatura na szczycie zaczyna szybko rosnąc zmniejszamy moc grzania do minimum i pozwalamy flegmie słynąć do kotła i zwilżyć wypełnienie. Aby być pewnym dobrego zwilżenia krok ten możemy powtórzyć. Czyli zwiększamy moc – temperatura na szczycie rośnie – zmniejszamy do minimum... 2 krotne zalanie powinno spełnić swoje zadanie.
Po zwilżeniu przechodzimy do stabilizacji.
Na sprzęcie, który posiadamy stabilizuję przeprowadzamy w następujący sposób. Ustawiamy ustalone i zapisane wcześniej parametry pracy kolumny(moc i przepływ). Z chłodnicy nie powinno nic kapać. Im dłużej będziemy stabilizować kolumnę - tym lepiej. Każdy powinien wyznaczyć sobie ten czas doświadczalnie. Ale stabilizacja nawet godzinna nie jest za długą. W trakcie stabilizacji zaobserwujemy obniżanie się temp. na termometrze zamontowanym w dole kolumny. W pewnym momencie "stanie" w miejscu. Jest to pierwszy sygnał, że stabilizacja osiągnęła swój cel. Oczywiście w tym momencie od nas zależy czy zaczniemy odbiór przedgonów, czy damy sobie i kolumnie dodatkowy czas na dokładniejsze wygotowanie frakcji lekkich.
Po stabilizacji przechodzimy do odbioru przedgonu.
Drogi są 2 – albo zmniejszamy(delikatnie) przepływ przez ZP/spiralę albo zwiększamy(delikatnie) moc grzania. Wybór należy do nas. Ważne aby zmieniać tylko jeden parametr. Im wolniej odbieramy tym robimy to dokładniej(tempo odbioru przyjmuje się zwykle 2-3 krople/s) – koniec przedgonu najbardziej śmierdzącego oceniamy po zapachu tego co kapie. Wylewamy go albo przeznaczamy do zastosowań technicznych(rozpałka itp).
Po przedgonie warto odebrać jeszcze 100-200 ml spirytusu celem przeczyszczenia chłodnicy z pozostałości wcześniejszego przedgony. Spirytus ten - jako zanieczyszczony resztkami przedgonów - przeznaczymy do powtórnej destylacji.
Następnie przechodzimy do odbioru serca.
Podobnie jak w przypadku przedgonu albo zwiększamy grzanie albo zmniejszamy przepływ(najlepiej wykonywać te czynności małymi krokami i obserwować efekty) do momentu w którym temperatura w dole kolumny zaczyna rosnąć. Można pozwolić sobie aby wzrosła nawet o kilka dziesiątych stopnia po rozpoczęciu odbioru - to normalne. Ale w pewnym momencie powinna stanąć w miejscu.
Dopiero szybki wzrost temperatury na tym termometrze jest oznaką destabilizacji kolumny – wtedy albo zwiększamy przepływ wody albo zmniejszamy moc grzania. Naszym zadaniem jest utrzymanie stałej temperatury na dolnym termometrze jak najdłużej.
P.S. Sposób analogiczny do innych typów kolumn z wyliczaniem maksymalnej wydajności, a następnie wyliczaniem prędkości odbioru przy RR 1:4 zostanie przetestowany przy najbliższej okazji, a wyniki zamieszczone w tym temacie/poście.
Odbiór serca prowadzimy do czasu, gdy korekta przepływu/grzania nie powoduje powrotu temperatury do naszego „punktu zaczepienia” lub do czasu, gdy prędkość odbioru będzie dla nas zbyt niska. W obu przypadkach zmieniamy naczynie i rozpoczynamy odbiór pogonu/spirytusu zanieczyszczonego pogonami, który zbieramy w celu odzysku zawartego w nim alkoholu. Podczas odbioru pogonów warto zwiększyć przepływ przez ZP/spirale, aby dokładniej oczyścić, oraz można zwiększyć moc, aby przyśpieszyć odbiór. Koniec procesu określa operator na podstawie wskazań termometrów(% który pozostał w kegu), mocy tego co otrzymuje i rachunku ekonomicznego uwzględniającego czas i energię którą pochłonie wyciągnięcie całego pozostałego alkoholu w kegu.
Uwaga: Aby otrzymać super czysty produkt potrzeba 2 krotnego przepuszczenia: pierwsze może być to nawet szybki odpęd alkoholu, bez dokładnego podziału, a drugie dokładna rektyfikacja.
Postępując zgodnie z tymi zasadami można na CM otrzymać produkt, który spełnia normy spirytusu luksusowego. Na dowód zamieszczam wynik badania próbki z mojego CM-a opisanego tutaj:
http://alkohole-domowe.com/forum/moj-sp ... 10600.html w zestawieniu z próbkami użytkownika lesgo58: Moja próbka pochodziła z końca procesu: po odebraniu 8,5l; odpuszczeniu utrzymywania stałej temperatury na dole kolumny, a temperatura w kegu przekroczyła 96 z czego może wynikać przekroczenie normy dla fuzli(pośredni wpływ mógł mieć też poprzedzający pomiar próbki bardzo zanieczyszczonej - fuzle ponad 1,4g/l). Moc badanej próbki to 96,52%.
Opis otrzymania próbek przez użytkownika lesgo58 znajduje się tutaj:
http://alkohole-domowe.com/forum/sens-k ... ml#p101156
P.S. W przypadku początkujących użytkowników kolumn i pojawienia się jakichś niejasności polecam lekturę kompendium: http://alkohole-domowe.com/forum/post80861.html