Alkohole-Domowe.com

Mam pytanie odnośnie węgla aktywnego, dodam, że przeczytałem wszystkie posty dotyczące tego tematu. I po pierwsze, kupiłem kolumnę filtracyjną szklaną Kf1i węgiel kokosowy activsorb 109, jak polecał producent. Co do węgla jest zalecenie żeby go moczyć przez 24 godziny w wodzie desylowanej, ani słowa o zalewaniu wrzątkiem-o czym wielu na forum pisało. W zwiazku z tym wystarczy zostosować jedną z metod czy mozna połączyć obydwie. Może ktoś ma doświadczenia z tą kolumną i węglem?

Węgiel kokosowy moczyłem tydzień w wodzie destylowanej przed użyciem, nic więcej i działał poprawnie.

Ostatnio zmuszony do użycia węgla, poprostu wsypałem go do garnka i kilka razy przepłukałem go zimną kranówką. Około 5-6 razy zlanie szarej wody i było już czyściutko.

Warto jednak zalać mocno gorącą wodą, aby węgiel się odgazował i uaktywnił. Także przed każdym filtrowaniem należy zadbać o to, aby złoże było wilgotne - bo inaczej "wypije" nam to co filtrujemy.

Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Właśnie przygotowuje węgiel, płukałem kilkanaście razy żeby uzyskać czysty kolor, ale się nie udało. Macie podobnie? Czy woda po węglu powinna być krystalicznie czysta? Ma duże znaczenie czy woda destylowana czy kranówka do czyszczenia wegla?

Im czystsza woda (mniej zmineralizowana), tym mniej zapycha pory węgla substancjami mineralnymi (one też są adsorbowane przez węgiel) i przez to węgiel mniej traci na swojej aktywności wobec zanieczyszczeń zawartych w alkoholu. Woda po węglu dość długo jest szara, ale jak planujesz destylat jeszcze raz przepuścić to nic nie szkodzi, a jak chcesz filtrować przed spożyciem to wystarczy zostawić do kilkudniowego zrzucenia osadu węgla - wychodzi kryształowo czysty trunek, z osadem węgla na dnie butli.

Jestem po pierwszej filtracji. Jak daleko jestem od idelnego alkoholu to nie wiem. Nie mam porównnania,ale różnica jes duża porównując do tego co było. Mam jeszce pytanie odnośnia węgla który pozostał, zarówno tego który jest jeszce worku (nie czyszczony), jak i tego wykorzystanego. Na forum przeczytałem, że ten który jest nie czyszczony mogę zalać wodą (najlepiej destylowaną ) i zostawić w słoiku do następnej filtracji nawet do kilku mięsiecy. i ile tej wody? tyle żeby przykryć węgiel czy 2 razy więcej nić węgiel... czy może po prostu zostawić suchy węgiel w worku i zalać wodą tydzień przed planowaną filtracją i na koniec w dniu filtracji zalać wrzątkiem.
Podobnie mogę zrobić z tym, który użyłem do filtracji, czyli zalać wodą lub bimbrem i także postawić do następnej filtracji w słoiku w ciemnym miejscu. Niektórzy pisali o lodówce. No włąsnie tylko czy jest sens? Nie są to jakieś kosmiczne pieniądze, a właściwości węgla podejrzewam, że coraz gorsze. Dodam jeszcze, że przepuściłem 5 litrów 45% bimbru przez ok 0.5 litra ( mniej więcej 0.25 kg) węgla. Tyle zmieściło się w mojej szklanej kolumnie. No i co sądzicie o moich wątpliwościach dotyczących przechowywania i czy 5 litrów to nie za dużo, a może można więcej przefiltrować przez taką ilość węgla.

Suchy węgiel pozostaw suchy, wodą możesz go zalać z kilkudniowym wyprzedzeniem. Ten który masz po filtracji zostaw zalany alkoholem, uniemożliwi to jego zapleśnienie (co jest możliwe w przypadku węgla zalanego wodą). Z wykorzystaniem węgla jest taka zasada, że dopóki poprawia smak destylatu to można go wykorzystywać - jak przestanie pomagać to trzeba go wymienić lub zregenerować.

Super to już trochę wiem. Standardowo nasunęło mi się jeszcze jedno pytanko. Czy jest sens przepuszczać jeszcze raz przez ten sam węgiel albo nowy odpowiednio przygotowany (oczywiście ten sam trunek) ? Testował ktoś? jest jakaś różnica filtrowania dwukrotnie bimbru?

A nawet trzy razy...

G. Strand w swoim artykule o węglu pisał, że przygotowanie węgla z użyciem gorącej wody poprawia efektywność filtracji o 100%, a gotowanie i moczenie o 150% względem węgla zalanego wodą zimną. Więc i tak i tak zadziała, ale taki przelany wrzątkiem zadziała lepiej.

Generalnie to przed pierwszym zastosowaniem płuczę wrzątkiem na sitku, następnie chłodzę kranówą , i tak sitko po sitku napełniam filtr, mimo , że mam kolumnę metrową filtracyjną , z nierdzewki od dłuższego czasu wykorzystuję patent z obciętym dnem w butelce PET i małą dziurką w korku plastikowym , na dno - przy korku daję filtr do kawy i napełniam węglem , stawiam na butelce od Kubusia itp , świetnie się trzyma , czekam aż woda z grubsza obcieknie - wylewam ją , potem leję pół litra spirytusu , aby uniknąć otrzymania pierwszej porcji filtratu o mocy 10-15 % , a potem już leję około 45-50% . Gdy alkohol się skończy , zostawiam, filtr obsycha i nic nie trzeba z nim robić .

Witam

Na stronie homedistiller.ru Uczestnik forum opisuje
wpływ rozcieńczenia destylatu na skuteczność oczyszczania
węglem aktywowanym.

Filtr długość 600mmm średnica 32mm
Węgiel (200 cm3) przemyty i gotowany przez 1 godz
Szybkość filtrowania 5-6 l/godz

Wynik analizy:

estry fuzle

dla rozcieńczenia 25% 200 7432
niefiltrowany

dla rozcieńcznia 25% 200 4050
filtrowany

dla rozcieńczenia 15% 26 906
filtrowany

fuzle: izobutanol + butanol + izoaminol

Dane przeliczone na: mg na litr bezwodnego alkoholu

Badałem surówkę spiryta po 1 razie puszczaną przez węgiel. Wyniki są dostępne w temacie o badaniu na chromatografie. Jakiejś widocznej redukcji fuzli nie można zauważyć, węgiel lepiej radził sobie z estrami, które usunął całkowicie.