Strona 12 z 21

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 2 sie 2015, 23:54
autor: Szlumf
Koledzy pomóżcie. Nie mogę znaleźć przelicznika różnicy blg początkowego i końcowego na alkohol. Podpowiedzcie coś proszę bo zmęczony jestem i mam kłopot z myśleniem. Nastaw rumowy (18l melasy Glinojeck + 32l wody) zszedł z 31blg na 16 i się zatrzymał. Chyba za wcześnie. Coś da się z tym zrobić?

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: poniedziałek, 3 sie 2015, 00:06
autor: Kamal
Raczej już nie. Wypracował już cukier. 31Blg: 2 + 1 = 16,5Blg. Według obliczeń zatrzymał się prawidłowo. :-)
http://alkohole-domowe.com/forum/tabele ... 12621.html 3 post, 2 załącznik :-) (jakie Blg ile to alko)
K.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: poniedziałek, 3 sie 2015, 10:42
autor: eldier
Tylko żeby obliczyć w miare dokladnie to należy odejmować w g/l, bo w przypadku blg przy tak dużych wartościach może być duże przekłamanie.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: poniedziałek, 3 sie 2015, 10:45
autor: gr000by
Metoda jest prosta. BLG (g/kg) przelicza się na zawartość cukru w g/l, następnie odejmuje się od wartości początkowej wartość końcową, a różnicę dzieli się przez 17 i z dość dobrym przybliżeniem uzyskuje się moc nastawu w %.
EDIT: Można jeszcze dzielić przez 18, co pozwala lepiej oszacować moc nastawów, które pracowały na "nieoszczędnych" drożdżach lub w trudnych warunkach (wysoka temperatura, bardzo wysokie BLG, nastawy na dundrze po melasie, itp.).

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: poniedziałek, 3 sie 2015, 11:14
autor: eldier
A jakby ktoś chciał mobilny przelicznik, wrzucam link do kalkulatora napisanego przeze mnie ;)
https://www.microsoft.com/pl-pl/store/a ... zdncrd2x0s

Najbardziej przydatny chyba jest przelicznik jednostek, reszta jest średnio dopracowana, ale liczy dobrze :D

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 16 sie 2015, 14:48
autor: koli_7
Próbowałem płukać gęstwę drożdżowa ale niestety takie drożdże nie startowały na nowo.
Czy wasze gęstwy rozwarstwiają się tak ładnie na 3 warstwy jak na filmach instruktażowych?
Trzymacie je na ten czas w lodówce czy w zamrażalniku ? Czy takie odizolowane drożdże dajecie bezpośrednio do całego nastawu?

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 16 sie 2015, 18:07
autor: gr000by
Ja zalewam osad drożdżowy na dnie kolejną porcją nastawu. W większości przypadków startują ponownie.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 16 sie 2015, 19:07
autor: klodek4
Hej!
Mam pytanko!
Zostało mi z 15-20 litrów aromatycznego dundru po 4 nastawie, jakieś rady jak to można wykorzystać, bo szkoda by było to wylać w mumina.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 16 sie 2015, 19:28
autor: gary1966
Serwus,szkoda, zrób nastaw z cukru trzcinowego (6kg) a po zakończonej fermentacji dodaj ok 8- 10 l aromatycznego dundru i destyluj. Zrobiłem tak na dundrze goleniowskim od kolegi wawaldek11. :piwo:

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: sobota, 19 wrz 2015, 10:49
autor: gr000by
Podzielę się kilkoma spostrzeżeniami co do melasy pochodzącej z Glinojecka.
Sprawa pierwsza - aromat uzyskiwanego rumu. Rum wychodzi bardzo łagodny i aromatyczny, lecz wymaga kilku tygodni na przegryzienie się, bo inaczej wcześniej jest bezpłciowy (pomijam początkową ostrość, która ulega wygładzeniu). Wśród aromatów dominuje melasa, czekolada, kawa, więc jak widać jest to bardzo klasyczny zestaw aromatów i wg mnie jest to w porządku. W porównaniu do koziej melasy, przedgonów występuje znacznie mniej, pomimo bardzo zbliżonych sposobów fermentacji i destylacji, a pogony są mniej ostre.
Sprawa druga - fermentacja. Melasa sprawia ogromne problemy ze startem nastawu, nawet przy niskich BLG startowych. Obecnie walczę z kolejnym nastawem (melasa + woda do 18 BLG), który nie wystartował na starterze przygotowanym na Fermiolach, nie ruszyły go także Turbo Drożdże Owocowe AD. W przygotowaniu jest bardzo silny starter na Estelle (kręci się już na mieszadełku magnetycznym), lecz obawiam się że i on nie podoła... Poprzednie nastawy dundrowe i na samej wodzie również startowały z oporem, ale nie aż takim. Problem występuje zarówno po zakwaszeniu nastawu, jak i bez niego. Nastawy są natlenianie, wzbogacane pożywkami, stoją w pomieszczeniu o temperaturze około 20-22*C. Najlepsze okazały się do tej pory drożdże G995, Estelle i gęstwy po cukrówce na Coobra MegaPack i T48. Odfermentowanie także pozostawia wiele do życzenia, raz nastaw schodzi nisko, raz zatrzymuje się kilka BLG wcześniej - zapiski przepadły po zalaniu ich przez przypadek odpadami przedgonowymi. Uzysk - zależnie od odfermentowania, ale generalnie bardzo w porządku - nie zaobserwowałem znacznych rozbieżności między uzyskiem obliczonym, a tym uzyskanym w praktyce po destylacji.
Sprawa trzecia - destylacja. Nastawy bardzo intensywnie się pienią podczas rozgrzewania i destylacji. Ostatni wsad, który zawierał sporo dundru z poprzednich nastawów, pienił się tak intensywnie (po dodaniu standardowej porcji antypiany), że piana miała prawie 15 centymetrów. Dopiero druga porcja antypiany zniszczyła utworzoną pianę i nie pozwoliła się utworzyć pianie wyższej niż pół centymetra. Przedgony odbiera się bardzo łatwo na smak i zapach. Serce leci aromatyczne, lecz wymaga powtórnej obróbki chociażby na potstillu - bardzo zyskuje na łagodności, nie tracąc aromatów.
Sprawa czwarta - dunder. Dunder wychodzi o ciekawym aromacie, ale jego podstawową wadą jest bardzo obfity osad po odstaniu przez 2-3 dni. Na dnie potrafi się zebrać i 4-7 litrów luźnego osadu, gdzie dundru po destylacji miałem w kegu 30-40 litrów. Z tego co zauważyłem, fermentacja na dundrze bez osadu jest szybsza i kończy się na niższym BLG, a nastaw łatwiej się klaruje i mniej pachnie po fermentacji. Osady wylewam, chociaż mogłyby wnieść ciekawe posmaki do zacierów zbożowych, lecz chwilowo takowych nie robię (sezon owocowy, melasa, itp.).

Porównując melasę "Glinojeck" do koziej melasy, ta pierwsza wygrywa pod względem uzyskiwanego aromatu rumu i przebiegu destylacji, a ta druga pod względem łatwości jej fermentacji. Ponieważ występują problemy z fermentacją melasy "Glinojeck", uważam że zawiera coś, co przeszkadza drożdżom bardziej, niż stara, kilkuletnia kozia melasa. Moje obserwacje potwierdził aronia, że melasa z naszej partii nie smakowała drożdżom w takim stopniu jak na to liczyliśmy. Mimo wszystko rum z niej smakuje dobrze, więc przymykam oko na problemy z fermentacją, ale chwilowo dam sobie spokój z rumem, na rzecz zbożówek...

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: sobota, 19 wrz 2015, 17:08
autor: scorpio33
Mam do przerobienia ostatnią porcję nastawu na dundrze, stało to dłuuuuugo, były problemy ze startem, poradziły sobie G995. Mam już urobek z wcześniejszych nastawów puszczany w różny sposób ale jakoś nie jestem zadowolony z efektów. @gr000by, mógłbyś kolego coś bliżej w jaki sposób destylujesz ? Jak wysoko puszczasz temperaturę ? Ja przepuszczam na krótkiej 80 cm kolumnie wypełnionej kłaczkami ze zmywaków i częściowo sprężynkami miedzianymi, odbierając ze stabilna temperaturą na głowicy mam destylat akceptowalny ale mało aromatyczny. Odbierając bez refluksu po wzroście temperatury ok 2-3 stopnie wydaje mi się że czuć kwiatki, pogony i wszystko czego nie lubię.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: sobota, 19 wrz 2015, 19:19
autor: gr000by
Większość opisałem tutaj http://alkohole-domowe.com/forum/smakow ... 11891.html, ale dorzucę trochę informacji dla rumu, tak w celu zaktualizowania...
Pierwsza destylacja to typowy odpęd. Rozgrzewam wsad na pełnej mocy taboretu, przedgony odbieram na zmniejszonej mocy, tak około 150-300 ml (zależnie od smaku i zapachu urobku), później podstawiam baniaczek na serce surówki, które odbieram zaraz za przedgonem. Kończę odbierać serce mniej więcej gdy w głowicy na termometrze pojawi się 95-96*C (po kilkukrotnej, stopniowej redukcji grzania przy stałym przepływie wody przez ZP), a w smaku będzie wyczuwalny pogon w ilości większej niż akceptowalna - zwykle końcówka surówki daje już trochę pogonem, ale zawiera jeszcze sporo aromatów melasowych, więc pilnuję wszystkiego na smak. Potem odbieram pogon, który trafia do kolejnego nastawu melasowego przed destylacją.
Druga destylacja to dalej zabawa na CMie. Serce surówki rozcieńczam do 25-33% przy użyciu kranówki, typowy wsad do drugiej destylacji ma 35-48 litrów. Rozgrzewam na pełnej mocy taboretu, przedgony odbieram powoli na mocno zmniejszonej mocy i nieco większym przepływie wody przez ZP. Pierwsze 100-150 ml leci kroplami przez 5-10 minut. Kolejne 200-400 ml odbieram w 2-3 porcjach, nieco szybciej niż przedgon (zmniejszam nieco przepływ przez ZP przy zachowaniu mocy taboretu), ale też bez zbędnego pośpiechu. Gdy uznam, że skończył się już przedgon, to zwiększam moc taboretu i od około 80*C łapię wczesne serce (około 0,5-0,7 litra) i dopiero podstawiam pojemnik na serce właściwe. Odbieram je pilnując temperatury 80-82*C, chociaż przy dość czystym wsadzie odbieram je nawet do 83*C w głowicy. Mniej więcej po odebraniu 60-80% alkoholu ze wsadu, zaczynam na smak i zapach odbierać późne serce. Po przekroczeniu 86-90*C w głowicy (znów zależnie od czystości wsadu) zwykle zaczynam odbierać pogon, który to destyluję wraz z kolejnym nastawem lub przeznaczam do destylacji z odpadami ze smakówek na multismakówkę. Całą destylację prowadzę na smak i zapach, podpierając się wskazaniami termometru w głowicy.
Serce właściwe (dzielone na 2-4 porcje) przeznaczam na trunki czyste, wczesne i późne serce dodaję czasem w niewielkich ilościach do trunków na sercu właściwym, które wymagają mocniejszego charakteru i mogą być nieco ostrzejsze, a pozostałe wczesne i późne serce, wraz z ewentualnym nadmiarem serca właściwego, przeznaczam do dębienia.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 20 wrz 2015, 15:48
autor: chprzemo
@gr000by- piszesz, że odbierasz serce w temperaturze na głowicy z przedziału 80-82*C. a kolega lesego58 w swoim sposobie wykorzystania kolumny do smakówek zaleca przedział 89-90*C.... Czy te różnice wynikają z dwóch róźnych aparatów czy coś innego ma wpływ na przedział odbioru serca z nastawu na smakówki?

Pytam bo sam mam kolumnę z głowicą bokaboba i do tej pory stosowałem się do podpowiedzi lesego58 i destylaty były całkiem ok ale moźe powinienem stosować inne przedziały odbioru serca...

Pozdrawiam

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 20 wrz 2015, 16:01
autor: lesgo58
@chprzemo.
Temperatury, które podawałem były tylko i wyłącznie moim wyborem po analizie wcześniejszych destylacji. Chodziło o wykorzystanie mozliwości sprzętu w taki sposób aby uzyskać destylat zdatny do picia po niedługim czasie starzenia. A jednocześnie tracić jak najmniej aromatów. Muszę powiedzieć, że metoda z kontrolą temperatur w głowicy u mnie sprawdziła się nad wyraz. Mam jeszcze destylaty - robione tą metodą - które mają już 3 lata i z roku na rok są coraz lepsze. A były dobre do picia już po miesiącu.
Ogólnie nie ma reguły. Każdy sam musi robić próby i szukać swoich smaków.
Spróbuj tez robić metodą typową pot-stillową. Tylko na obserwację mocy tego co kapie. Obserwację temperatur w głowicy możesz zarzucić. Wykorzystaj głowicę i refluks tylko do dokładnego odbioru przedgonów i odbioru pogonów.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 20 wrz 2015, 16:15
autor: chprzemo
Destylaty które robiłem w przedziale 88-90*C były i są naprawdę zacne. Nawet koledzy z duźym doświadczeniem na tym forum wypowiadali się pochlebnie o nich, ale czytając wcześniejszy post kolegi gr000b'ego zastanawiam się czy nie pokombinować w tym 'sezonie'....
Moźe więcej osòb się wypowie jak na kolumnie wyciągają smakówki w tym teź rum bo do jego gotowania się przymierzam w najbliźszym czasie....

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 20 wrz 2015, 16:21
autor: gr000by
Kwestia różnych temperatur w głowicy jest związana także z różnym wypełnieniem (u mnie są to zmywaki + wełna nierdzewna), różną mocą grzania i związanym z nią tempem odbioru (na taborecie gazowym ciężko uzyskać stabilny płomień o rzeczywistej mocy grzewczej poniżej 1-1,5 kW) oraz różnymi systemami odbioru - praca na CMie (któremu najbliżej do potstilla) wygląda nieco inaczej niż na LMie, inaczej zmienia się destylat, no i każdy ma swój gust, pod który tworzy trunki.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 20 wrz 2015, 17:52
autor: lesgo58
Gr000by nie pisze jakiej mocy destylat mu kapał.
U mnie na kolumnie - gdybym trzymał reżim ok. 82*C - byłaby to moc ok. 90%. Myślę, że trzymanie takiej mocy przy drugim gotowaniu (tzw. doczyszczającym) jest tak samo dobre dla rumu jak prowadzenie destylacji typowo pot-stillowej. Oczywiście powstaną trunki trochę sie między sobą różniące , jednak tak samo zacne. Warto więc eksperymentować.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 20 wrz 2015, 18:47
autor: Lootzek
Wypowiem się bo właśnie zakończyłem drugą, doczyszczającą destylację rumu :)

Metoda praktycznie jak u gr000bego, najpierw odpęd z delikatnym odcięciem najgorszych frakcji, druga destylacja w zakresie 80-81*C. Destylowane na głowicy aabratek postawionej na 20 cm rury wypełnionej 4 zmywakami. Zaworek otwarty, ale nie całkowicie, regulowałem tylko mocą grzania. Surowiec był zaprawiony zestawem przypraw opisanych już wcześniej. Uzyskany rum miał ~90% i nic mu nie brakuje w kwestii aromatów rumowych, więc ten trunek chyba lubi ten pułap temperatury. Choć niestety dominuje na razie nuta cytrusowa. Tu uwaga, gdyby ktoś chciał zrobić podobnie jak ja: skórka z 1/4 pomarańczy oraz 1/2 cytryny to za dużo na niecałe 5L surówki o mocy 60%. Mocno przechodzi do finalnego produktu, praktycznie w ogóle nie czuć innych przypraw za to woda odwarowa pachniała jak niezły grzaniec ;) Zobaczymy za kilka tygodni jak się ułoży.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 20 wrz 2015, 19:47
autor: gr000by
Mój rum po drugiej destylacji (odbierany przy 80-83*C - pomiar temperatury par ponad ZP w głowicy) miał 84-85%. Jakbym odbierał osobno urobek przy 80*C w głowicy miałby około 90%, bo tyle mniej więcej ma wczesne serce...

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: niedziela, 20 wrz 2015, 20:58
autor: Lootzek
Na takim pułapie (równiutkie 80*C) ustabilizował się układ opisany wyżej. Po kropelkowym odebraniu niecałych 100 ml które pachniały ładnie, prócz dziwnego, gumowatego wtrącenia, rozpocząłem odbiór z prędkością ok. 15 ml/min. (po ustąpieniu dziwnego aromatu). Temperatura stanęła jak zamurowana na 80,3 stopnia, po 700 ml wskoczyła na 80,4. Utrzymywałem tempo odbioru, stopniowo zbijając moc grzania - start ~1200 W, pod koniec ~600 W. Temperatura powolutku rosła, odbiór serca zakończyłem kiedy aromat urobku zaczął być lekko nieprzyjemny, temp. na głowicy: 80,9*C. Odebrałem finalnie 2,3 litra 90% serca, plus około 350 ml pogonu, mocy nieznanej. Z początku odbioru czułem lekkie, przyjemne frakcje rumowe, pod koniec kapał destylat o ciężkim kawowo czekoladowym aromacie. Razem dało to nader przyjemną mieszaninę :)

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: środa, 23 wrz 2015, 21:16
autor: Władek.
Przedestylowałem nastaw melasy na dundrze,
pozostał mi dunder ok. 25blg., coś można z niego zrobić, w smaku kwaśny, cierpki, nie wyczuwam żadnej słodyczy, dziwne to 25blg.
Może macie jakiś pomysł jak go wykorzystać , czy lepiej w kanał.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: czwartek, 24 wrz 2015, 09:17
autor: Szlumf
Przeklejam mój post z "białego forum". Może komuś się przyda.

Pierwszy nastaw na melasie z akcji Wawaldka zaszczepiłem matką z drożdży miodowych Zamojskich + G995 + Profesional Wodka Pure Yest. Z blg 31 zszedł do 16 po 9 dniach. Drugi na gęstwie z pierwszego nie ruszył. Dodałem piekarnicze z Biedronki i po 5 dniach blg z 24 spadło do 9 na czystej melasie z wodą. Później dodałem jeszcze 4 kg cukru. Destylowałem gdy blg ponownie spadł do 9. Mogłem jeszcze poczekać bo z rzadka bulgało ale potrzebowałem beczki. Przed destylacją do nastawu w kotle (43l) dolałem 10l dundru.
W sumie z 12,5 kg melasy i 4 kg cukru otrzymałem 6,2l 78% serca nie wymagającego drugiej destylacji.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: czwartek, 24 wrz 2015, 09:54
autor: lesgo58
Nic nie piszesz o pożywce.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: czwartek, 24 wrz 2015, 10:25
autor: boxer1981228
Władek. pisze:Przedestylowałem nastaw melasy na dundrze,
pozostał mi dunder ok. 25blg., coś można z niego zrobić, w smaku kwaśny, cierpki, nie wyczuwam żadnej słodyczy, dziwne to 25blg.
Może macie jakiś pomysł jak go wykorzystać , czy lepiej w kanał.
Nastaw cukrówkę na dundrze melasowym...

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: czwartek, 24 wrz 2015, 12:24
autor: Szlumf
Dodawałem 75g kwasku cytrynowego na 12,5kg melasy przy dodawaniu wody do melasy i 8 g pożywki DAP (Starowar) dzień po dodaniu piekarniczych. Nastaw przed dodaniem drożdży był dobrze napowietrzony brzęczykiem akwariowym.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: czwartek, 24 wrz 2015, 16:15
autor: scorpio33
Władek. pisze:Przedestylowałem nastaw melasy na dundrze,
pozostał mi dunder ok. 25blg., coś można z niego zrobić, w smaku kwaśny, cierpki, nie wyczuwam żadnej słodyczy, dziwne to 25blg.
Może macie jakiś pomysł jak go wykorzystać , czy lepiej w kanał.
Mam podobny dunder , bardzo aromatyczny, wydaje mi się że z tego nastawu otrzymałem najlepszy rum. Szkoda było mi go wylać, więc jutro mam zamiar wlać do niego kilka litrów różnych pogonów pomieszanych z zanieczyszczonym przedgonami sercem, jednym słowem różne zlewki. Puszcze to jutro na rurę i podzielę się informacją co z tego wyszło.

Edit:
Tak jak przypuszczałem dunder oddaje jeszcze dużo aromatów. Właśnie gotuję to co nastawiłem i efekt jest zadowalający. Próbowałem odbierać jak smakówki bez refluksu, ale przypuszczam ze z powodu wsadu jaki stanowiły "procenty" waliło to strasznie. Więc puściłem jak na spirytus tyle że z niewielką ilością wypełnienia i otrzymałem ładnie pachnący rumem spirytus. Rozcieńczam do ok 50% i idzie na czipsy średnio opiekane moczone długo w czerwonym winie. Próbowałem już wcześniej takiego zestawienia i aromaty dobrze się komponują.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: wtorek, 29 wrz 2015, 22:25
autor: dulcis_aurum
Próbował ktoś z melasą rozprawić się tymi drożdżami ????

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: środa, 30 wrz 2015, 17:43
autor: wawaldek11
Ja próbowałem, ale średnio mi to wyszło. Nie wiem czy melasa oporna czy stare drożdże, bo z ub. roku.
Drugi nastaw zrobię na świeżych- paka 500g jeszcze nie otwierana.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: środa, 30 wrz 2015, 18:49
autor: radius

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: środa, 30 wrz 2015, 19:10
autor: gr000by
Moje DistillaMaxy od wawaldka11 także nie podołały melasie, ale bez problemu ruszyły w przygotowanym starterze cukrowym. Teraz mam problem z właściwą fermentacją nastawu cukrowego na dundrze po nastawie melasa plus woda. Dam mu jeszcze 2-3 dni na rozkręcenie (paczka T48), ale nie nastawiam się na jakieś rewelacje...

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: środa, 30 wrz 2015, 21:41
autor: HomoChemicus
Aktualnie dałem Turbo i się wlecze niemiłosiernie.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: piątek, 1 sty 2016, 22:51
autor: Kula
Przygotowałem właśnie nastaw na melasie z akcji glinojeck.
Drożdże do rumu firmy prestige:
http://allegro.pl/drozdze-gorzelnicze-r ... 05981.html
Pomiar początkowy - 25BLG. Mam pytania:
czy melasa mocno się pieni podczas destylacji
jak dużo drożdży dodawaliście, zgodnie z instrukcją na drożdżach lub może mniej??

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: piątek, 1 sty 2016, 23:51
autor: euphorbia1
Piana u mnie minimalna. Wygląda to jak wlana pesi z butelki.Klarowanie też szybkie

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: sobota, 2 sty 2016, 00:00
autor: euphorbia1
Jeszcze o rumie. Siostra poprosiła mnie o niego jako dodatek do ciasta. Polecam wychodzi przednie. I jeszcze to samo zrobiliśmy jako olejek zapachowy z grappy .Efekt rewelacyjny. Dla części rodziny był zbyt perfumowany

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: sobota, 2 sty 2016, 09:12
autor: Kamal
Nigdy się nie stosuję z instrukcją na drożdżach. Bo można śmiało ich mniej wsypać, i też nastaw przerobi. ;) Tylko w trochę dłuższym czasie.
K.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: sobota, 2 sty 2016, 16:34
autor: Kula
Zawsze to lepiej kogoś mądrego posłuchać.
Dla standardowych cukrówek zawsze daje połowę drożdży. Do rumu też dałem mniej.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: piątek, 5 lut 2016, 10:46
autor: Fiflak
Zdaje się, że jestem jednym z niewielu, którzy nie ogarniają tej metody. Zaznaczam, przygoda rumowa dopiero przede mną, więc wiedzy praktycznej jeszcze nie posiadam. Wyobrażam to sobie następująco. Nastaw na melasie, załóżmy proporcję 1 na dwie części wody, tzw. objętościowo. Do tego jakieś drożdże winiarskie i jazda. Pędzenie ciągniemy do końca, aby uzyskać dunder bez etanolu. Teraz do niego dajemy glukozę, lub fruktozę, grzybki rum turbo, lub znów jakieś do wina. Ruszamy z gonieniem i co wyciągniemy z tej melasy drugiej świeżości? Związki aromatyczne przecież pofrunęły za pierwszym razem, pozostały w niej ciężkie frakcje, tj. substancje wrzące w wysokich temperaturach. A może się mylę i smak jeszcze się tam kryje i jest na tyle wartościowy, iż warto wyciągać go z towaru ponownie za pomocą popularnej cukrówki.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: sobota, 6 lut 2016, 02:28
autor: Kamal
Robisz nastaw na rum max. 23Blg. Dodajesz drożdże bayanus, albo dedykowane do rumu (wtedy lepiej postawić w chłodniejszym miejscu, jeśli chcesz rum aromatyczny (cięższy), a jeśli light to niech drożdże pracują w temp. pokojowej. Tylko destylat może być początkowo ostry.). Po skończonej fermentacji zlewasz i destylujesz. Ale drożdże zostawiasz w fermentatorze. I teraz wybór należy do Ciebie - czy będziesz używać dundru czy nie. Albo czy cały, czy tylko ileś % go. Jeśli sam cukier planujesz nastawić, to dunder wniesie aromaty. Bo jeśli melasę, to musisz wiedzieć, że nastaw z dundrem daje ciężki rum. Dużo osób preferuje mały dodatek dundru, albo wcale. Gdy chcemy słodki rum, to bez dundru bo on zakwasza nastaw.
K.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: sobota, 6 lut 2016, 11:07
autor: Fiflak
Skoro 23 blg stanowi górną wartość graniczną to proporcja 2 wody do 1 melasy wydaje mi się poprawna. Zakładam ponowne użycie dundru. Jakby tu zminimalizować zawartość fuzli? Pierwsza myśl, zinwertować sacharozę w melasie, tj. potraktować ją kwasem cytrynowym, lub fosforowym i pogotować około pół godziny. Dolać nieco wody, aby towar się nie przypalił, mówiąc ładniej, żeby nie naprodukować karmelu. Odnośnie ponownego nastawiania;
Jeżeli kwaśny odczyn psuje smak destylatu, to czy nie dałoby się deko podnieść ph. Odczyn podwyższamy, ale czym? Przecież nie chcemy zaszkodzić drożdżom. Nie wiem, jak zareagują np. na większą ilość fosforanu sodu, albo wapnia. Sporo tych wątpliwości, ale w końcu od czego mamy forum? Lepiej najpierw dłużej podumać, niż później przeklinać kiepską jakość napitku. Z góry dzięki za wszelkie wiadomości. Kiedy wreszcie rumowy samogon przegonię, zdam dokładną relację.

Re: Rum - produkcja metodą dundrową

: sobota, 6 lut 2016, 14:17
autor: wawaldek11
Kamal pisze: Gdy chcemy słodki rum, to bez dundru bo on zakwasza nastaw.
K.
Możesz to rozwinąć?
Bo ja jak chcę słodki rum, to go dosładzam. Destylat u mnie jest wytrawny. Ale nie zwracałem szczególnej uwagi ze względu na to , że i tak różne rumy spotykają się w jednej beczce ;)
Fiflak - nie przejmowałbym się fuzlami - one i tak zostaną w kolejnym dundrze- trzeba odpowiednio ciąć frakcje.