Galeria Cezara II - transformacja.
: sobota, 4 kwie 2009, 12:05
Witam Wszystkich.
Dobiegł kres budowy kolumny, etapy i postępy oraz zmiany można zobaczyć na :
http://alkohole-domowe.com/forum/budowa ... z-t41.html
A efekt końcowy wygląda tak:
Zaczynamy od początku:
Taboret grzewczy 7 KW, kupiony na allegro. Ma jednak wadę – od głowicy paleniska do dołu beczki jest duża przestrzeń – około 10 – 12 cm. A więc palnik musi chodzić na 70 – 90 procent.
Dalej mamy beczkę Kega 50 l. Zamocowany do niego spust 1 cal, kryza do wlewu 2 calowa, oraz zawór bezpieczeństwa.
Część pierwsza – kolumna około 140 cm, wypełniona zmywakami, a w powrocie 60 cm filtr na węglu.
Część druga – dalej kolumna ze zmywakami, a w powrocie chłodnica do prosty z nawiniętą 2 mb rurką 8 mm.
Część trzecia – sama głowica. System półek zbierających wraz z powrotem, a wyżej chłodnica pary wykonana z 5 mb rurki karbowanej 12 mm. Czekam jeszcze na dokładny zawór do sterowania powrotem, już teraz wiem iż BARDZO WAŻNY do wyregulowania kolumny (na kuli szlak mnie trafiał jak stabilizowałem temperaturę).
Pilnuję za pomocą dwóch termometrów, jeden pod pierwszą półką zbieraka bezpośrednio nad zwrotem i zmywakami. Drugi u szczytu kolumny pilnuje 100% schłodzenia oparów.
W całości wygląda to tak:
Wczoraj przegotowałem pierwszy wsad. Około 27 litrów wsadu z 7 kg cukru, na drożdżach T3 za około 9 zł.
Kolumnę udało mi się ustabilizować na wartości 76,4 stopnia, zaś na górze przy chłodzeniu oparów było max 35 stopni.
Łącznie wyszło około 4,5 l psoty około 95% -97%. I po około 3 godzinach temperatura w ciągu dosłownie 2 – 3 minut poleciała do 95 stopni.
Chyba jak na faceta w Białym Kołnierzyku to nieźle – gdyby u mnie w pracy wiedzieli to by z foteli pospadali.
Aparaturę wykonałem sam osobiście wykorzystując spawarkę elektryczną w około 1 miesiąc. Na wszystko wydałem około 500 – 650 zł. Jednak Kega miałem gratis.
Cezar
Dobiegł kres budowy kolumny, etapy i postępy oraz zmiany można zobaczyć na :
http://alkohole-domowe.com/forum/budowa ... z-t41.html
A efekt końcowy wygląda tak:
Zaczynamy od początku:
Taboret grzewczy 7 KW, kupiony na allegro. Ma jednak wadę – od głowicy paleniska do dołu beczki jest duża przestrzeń – około 10 – 12 cm. A więc palnik musi chodzić na 70 – 90 procent.
Dalej mamy beczkę Kega 50 l. Zamocowany do niego spust 1 cal, kryza do wlewu 2 calowa, oraz zawór bezpieczeństwa.
Część pierwsza – kolumna około 140 cm, wypełniona zmywakami, a w powrocie 60 cm filtr na węglu.
Część druga – dalej kolumna ze zmywakami, a w powrocie chłodnica do prosty z nawiniętą 2 mb rurką 8 mm.
Część trzecia – sama głowica. System półek zbierających wraz z powrotem, a wyżej chłodnica pary wykonana z 5 mb rurki karbowanej 12 mm. Czekam jeszcze na dokładny zawór do sterowania powrotem, już teraz wiem iż BARDZO WAŻNY do wyregulowania kolumny (na kuli szlak mnie trafiał jak stabilizowałem temperaturę).
Pilnuję za pomocą dwóch termometrów, jeden pod pierwszą półką zbieraka bezpośrednio nad zwrotem i zmywakami. Drugi u szczytu kolumny pilnuje 100% schłodzenia oparów.
W całości wygląda to tak:
Wczoraj przegotowałem pierwszy wsad. Około 27 litrów wsadu z 7 kg cukru, na drożdżach T3 za około 9 zł.
Kolumnę udało mi się ustabilizować na wartości 76,4 stopnia, zaś na górze przy chłodzeniu oparów było max 35 stopni.
Łącznie wyszło około 4,5 l psoty około 95% -97%. I po około 3 godzinach temperatura w ciągu dosłownie 2 – 3 minut poleciała do 95 stopni.
Chyba jak na faceta w Białym Kołnierzyku to nieźle – gdyby u mnie w pracy wiedzieli to by z foteli pospadali.
Aparaturę wykonałem sam osobiście wykorzystując spawarkę elektryczną w około 1 miesiąc. Na wszystko wydałem około 500 – 650 zł. Jednak Kega miałem gratis.
Cezar