Strona 1 z 2

Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: środa, 13 sty 2010, 14:43
autor: Kucyk
Wpadłem na pomysł, że mógłbym wykorzystać kolumnę wypełnioną wiórami miedzianymi, którą zakupiłem kilka miesięcy temu, jednak zamiast aparatu Guttmana dać jako głowicę... chłodnicę Dimortha! Chłodnica ta będzie skraplała część par które wrócą na wypełnienie, co da rektyfikację solidną. Czyli będzie to najzwyklejszy RW.

Załączam rysunek poglądowy nowej koncepcji:
Dimorth.jpg
Głowica Dimortha - myślę taka ze 20-30 zwojów, ze szlifem 40/45 na dole - kompatybilna z kolumną. Na górze (na rysunku nie ma go) szlif jakiś nieduży (14mm). Dobrze aby chłodnica miała króćce gwintowane do podłączenia węży, bo bardzo ułatwia to operowanie.

Do tego nasadka:
Nasadka do Dimortha.jpg
ze szlifem pasującym do górnego w głowicy, króćcem gwintowanym - tam zainstaluję sondę termometru elektronicznego - identycznie jak w Guttmanie, i z rurką fi12 odprowadzającą pary poza obrys urządzenia.
Dalej już sobie wężem silikonowym podłączę zwykłą chłodnicę spiralną i będzie wesoło. :pije:

Może ktoś się dziwi, że tak kombinuję mając już zmodyfikowanego Guttmana. Otóż Guttman jest wyśmienity do destylatów owocowych tłocząc je sprawnie do 90%, jednak wadą jego jest niewielka wydajność jeśli chce się utrzymywać spirytus 95 i więcej %.
W Guttmanie przy większym natężeniu grzania ciśnienie w rurze wznoszącej tak duże, że pary przeciskają się przez rurkę powrotu do zbiorniczka. Po prostu łatwiej im pójść na skróty niż lecieć na około przez zwoje chłodnicy.
Zastosowanie takiej głowicy Dimortha rozwiąże problem przy produkcji wysokooczyszczonych destylatów.

Re: Kolumny szklane rektyfikacyjne

: środa, 20 sty 2010, 18:59
autor: Kucyk
No i jest mój Dimorth... a przy okazji krótka kolumienka 400mm.
Dimotrh i kolumna.jpg
Dimotrh góra.jpg

Re: Kolumny szklane rektyfikacyjne

: piątek, 19 mar 2010, 19:55
autor: duszek666
Mam pytanko do szanownego kolegi.
Czy była już inicjacja Dimortha i jak wypadła tzn (jaka wydajność i jaki woltaż no i jak ogólnie się na tym sprzęcie gra).
Jeśli jest opis na forum to z góry przepraszam za zawracanie gitary i proszę o podanie linku ponieważ jakoś nie mogę znaleźć.
Posiadam bf-10 jak kolega i interesuje mnie dostosowanie do kolby jakiejś wydajnej kolumienki na cukrówki.
Jestem początkującym psotnikiem raptem jakieś 6 destylacji jak na razie same cukrówki, ale bulgocze mi teraz 20 litrów soku z malin i około 60 z jabłuszek i to oczywiście na post-stila.
A kolumienka potrzebna do zrobienia czyściutkiej psoty na naleweczki.
Z góry dziękuję za uwagę i mam nadzieje że nie przeszkadzam.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: środa, 24 mar 2010, 09:15
autor: Kucyk
Właśnie się do niej przymierzam. Chciałbym we środę zrobić próbną jazdę.
Sam jestem cholernie ciekawy co wyjdzie z tego, ale póki mróz był, nie miałem w bimbrofornii wody bieżącej, która jednak do stabilnej pracy Dimortha jest niezbędna.

Proszę zatem o chwilkę cierpliwości... :)

EDYCJA: Z racji tego, że zmywaki które miały posłużyć za wypełnienie są do :dupa: :arrow: http://alkohole-domowe.com/forum/post18106.html#p18106 uruchomienie sprzęciora się opóźni. Jedyne co mi pozostało, to złożyć go "na sucho" i podelektować się ponad dwumetrową konstrukcją...
Dimorth 2m.jpg

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: środa, 5 maja 2010, 18:55
autor: Kucyk
No i stało się! Testy przeprowadzone. I ciekawe spostrzeżenia przyniosły one. Zatem po kolei opiszę zmagania z urządzeniem o rozrządzie CM (jak to teraz modnie się zwykło nazywać takie konstrukcje).

Testy przeprowadziłem w dniach 3 i 4 maja. Podczas nich poznałem "z czym to się je".
Sprzęt składał się z: kolby 10L, dwóch kolumn z wypełnieniem z wiórów Cu (36cm wypełnienia) i sprężynek z pociętych zmywaków Lidlowskich (63cm). Ogrzewanie: kuchenka elektryczna 1500W. Wsad: rozcieńczone do 30% stare bimbry z żyta, aronii, malin niezbyt wesoło pachnące pomimo dwuletniego leżakowania z dębem.
Dimorth złożony.jpg
Podstawowym problemem okazał się dobór obiegu wody chłodniczej. Miało to związek z "przewymiarowaniem" skraplacza Dimortha (no, brak doświadczenia robi swoje...). 22 zwoje przy spirali o długości 400mm powodowały, mimo pracy kuchenki na szóstym, ostatnim stopniu grzania, przy mocniejszym puszczeniu wody przez wężownicę już od połowy wysokości chłodnica była zimna - znaczy wszelkie pary się skraplały i wyżej nic nie szło. Regulacja ilości przepływającej wody musiała zatem być bardzo precyzyjna i stabilna.

Przetestowałem trzy warianty podłączenia wody:

1. Zasilanie chłodnic w szereg "od góry": woda płynęła przez Dimortha i z niego do chłodnicy skraplającej to co trzeba. Nie zdało to całkowicie egzaminu, gdyż w prawdzie regulacja siły skraplania nie nastręczała żadnej trudności, jednak do dolnej chłodnicy docierała woda o temperaturze 74*C więc bimber płynął gorący i opar unosił się okrutny.

2. Zasilanie chłodnic w szereg "od dołu". Najpierw przez skraplającą gotowy spirytusik, a z niej dopiero woda płynęła do Dimortha. I tu poprawa działanie była niesamowita. Szedł pięknie spirytus 94%. Jednak układ miał tendencję do samo-rozregulowań. Gdy ciśnienie w wodociągu było stałe, praca była bez zastrzeżeń. Natomiast w przypadku chwilowego wahnięcia ilości przepływającej wody w układzie zachodziło sprzężenie zwrotne. Np. ciśnienie w wodociągu spadło, więc przez chłodnice przepłynęło mniej wody - rozgrzany Dimorth zmniejszał powrót na wypełnienie, zatem więcej par szło do chłodnicy dolnej, skoro więcej par szło, to chłodnica dolna zasilała Dimortha gorętszą wodą, co znów ograniczało powrót itd. na koniec wielką strugą płynął z dolnej chłodnicy destylat, a nie rektyfikat w pełnym rozumieniu. Z kolei przy chwilowym wzroście przepływu wody chłodniejszy Dimorth zwiększał powrót, dolna chłodnica przestawała stopniowo podgrzewać wodę i po paru minutach nic z aparatury nie kapało, bo wszystko wracało na wiórki.

3. Zasilanie niezależne - rozdzielone obiegi równoległe. Jako, że nie mogłem rozdzielacza wody chłodniczej wyposażyć w dwa zawory, z których każdy indywidualnie regulował by przepływy musiałem zastosować pewien trik, który, jak się okazało był strzałem w dziesiątkę.
Dodatkowy kranik.jpg
Podłączyłem do rozdzielacza równolegle Dimortha i chłodnicę, z tym, że w obieg chłodnicy wstawiłem precyzyjny kranik szklany. W takim układzie suma ilości wody przepływającej przez oba skraplacze była stała i zależna od otwarcia zaworu głównego rozdzielacza, natomiast przepływ w Dimorth'cie regulowałem uszczuplając strumień dopływający przez przekierowanie jego części do dolnej chłodnicy. Układ pracował stabilnie. Aby mieć kontrolę nad parametrami skraplanie w głowicy na wyjściu wody chłodzącej zainstalowałem termometr.
Głowica po przeróbce.jpg
I tu poznałem dokładnie mój układ. Stabilna praca, dająca stałe 94% następowała gdy temperatura par wynosiła 77,3*C, zaś wody opuszczającej Dimortha ok. 74.
Dwa odczyty.jpg
I jeszcze spostrzeżenie co do samej kolumny. Na owych 99cm wypełnienia nie da rady wyciągnąć więcej niż 94%. Można zwiększać powrót tak, aż będą do kielicha kapały pojedyncze krople i wciąż jest 94.
Efekt.jpg
W pewnym momencie temperatura na szczycie spadać zaczyna i kończy się "bal murzynów" - nic nie kapie. Teraz zmniejszając powrót na wypełnienie (przez zmniejszenie przepływu wody) powodujemy że spirytusik żwawą strużką napełnia nam menzurkę. Mimo zwiększania udoju temperatura wciąż stoi na 77,3*C a areometr wskazuje 94%. Zatem opowieści niektórych, że im wolniej, tym mocniejszy towar, jakoś biorą w łeb. Oczywiście po przekroczeniu pewnej wydajności temperatura skacze i zaczyna cieknąć coś o mniejszej mocy niż 94%, ale rozpiętość wydajności przy której temperatura stoi jest duża. Maksymalna wydajność przy temperaturze 77,3*C wynosiła 1500ml/h. Jednak trzeba było cały czas siedzieć przy aparaturze, bo wahnięcia ciśnienia w sieci potrafiły zakłócić pracę. Przy zredukowaniu wydajności do 1200ml/h układ był praktycznie bezobsługowy. Spirytus otrzymywany przy wydajności 600ml/h niczym się nie różnił od pozostałych, więc po co kotłować prąd (1,5kW cały czas daje)? Zakończenie procesu było dokładnie takie, jak wielokrotnie koledzy opisywali: gwałtowny skok temperatury (w ciągu minuty o 5*C), czyli nie ma problemu ze znalezieniem momentu wyłączenia grzania. Jedna rzecz jest drażniąca w obsłudze tego urządzenia: wrażliwość na zmiany ciśnienia w sieci wodociągowej, które u mnie są duże (ciśnienia 3,5-5atn), dlatego w zanadrzu będę niedługo miał adapter do rozrządu LM, ale to już inna historia.

Na zdrowie! :pije:

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 6 maja 2010, 16:56
autor: duszek666
Hehe. Mówisz o wrażliwości na zmiany ciśnienia w wodociągach - jak mi kobita pranie włączyła to za nic nie mogłem ustabilizować kolumny. Dopiero jak się skończyło, to wszystko się uspokoiło i z wydajnością około 1l/h leciało 94%. I też nie zauważyłem żeby woltaż zmieniał się wraz z szybkością odbioru.
Pozdrawiam i wielu kropel na sekundę życzę.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: środa, 12 maja 2010, 16:09
autor: atml
Kolego Kucyk, jeśli mnie, jako początkującemu, wolno się tak zwracać. Czy mógłby Kolega rozrysować ( opisać), jak w tego typu aparaturze będzie rozwiązany układ LM ?
Pytam, ponieważ przymierzam się do skompletowania podobnego sprzętu. Bardzo zbliżona do powyższej, jest aparatura kolegi Kelonek. Niestety, nie widać na przedstawionych zdjęciach, czy zastosowana tam chłodnica zwrotna, odpowiedzialna za reflux, to Dimroth, czy też zwykła spiralna? W tej ostatniej sytuacji, destylat zamiast kapać na środek wypełnienia kolumny, będzie ściekał po ściankach, zwilżenie będzie gorsze, niż przy zastosowaniu Dimrotha. Tu kolejne moje pytanie, czy zastosowanie zwykłej spiralnej chłodnicy, mocno wpłynie na jakość produktu końcowego? Chłodnica spiralna, jest znacznie tańsza.
Czy używając takiego jak powyżej sprzętu do destylacji smakówek, wystarczy prowadzić proces z wyjętą kolumną rektyfikacyjną?

Wdzięczny będę za wyjaśnienia.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: środa, 12 maja 2010, 20:07
autor: Kucyk
atml pisze:Kolego Kucyk, jeśli mnie, jako początkującemu, wolno się tak zwracać
Oby wszyscy tak się do siebie zwracali to było by idealnie... 8-)

Jako, że Kolega Atml nie jest pierwszym zadającym mi to pytanie (no, pierwszym na forum), proszę wszystkich zainteresowanych o chwilę cierpliwości. Zamówiłem do Dimortha dwie przystawki: wspomnianą LM i niespodziankę - VM(CM). Jak tylko je odbiorę i zrobię testy, to wszystko opiszę, rysunki i zdjęcia dodam.

Teraz co do moich obserwacji dotyczących opinii typu
atml pisze:destylat zamiast kapać na środek wypełnienia kolumny, będzie ściekał po ściankach, zwilżenie będzie gorsze
przeprowadzałem doświadczenia przy okazji czyszczenia kolumny szklanej fi 40 z wypełnieniem z wiewiórów miedzianych za pomocą fosolu. Kwas lałem cieniutką strużką po ściance i co zobaczyłem? Strumień lany po ściance już po 5cm wypełnienia płynął całym przekrojem zwilżając stopniowo kolejne wiórki. Doświadczenie przeprowadzone na wodzie i wypełnieniu z "zesprężynkowanych" zmywaków dało identyczny rezultat: gdziekolwiek się kapało cieczą, ta i tak się rozprzestrzeniała równomiernie po wypełnieniu. Oczywiście kolumnę napakowałem ściśle, bez powstawania pustych jam ale i bez upychania. Dimorth potrafi lać i po ściance (czasem jakoś tak strumień ściąga ku bokom) i na środek, ale wydaję mi się, że nie ma to żadnego znaczenia, gdyż w rurze widzę towar przemieszczający się całą objętością, wszak dodatkowym czynnikiem zawirowującym spływ flegmy jest duża prędkość par idąca przeciwprądowo. To na prawdę jest niezła prędkość... Na podstawie empirycznych doświadczeń śmiem twierdzić, że zjawisko "ściankowania" chyba nie istnieje w dobrze załadowanych kolumnach. Niweluje je zjawisko napięcia powierzchniowego oprócz omówionego przeciwprądu.
atml pisze:Czy używając takiego jak powyżej sprzętu do destylacji smakówek, wystarczy prowadzić proces z wyjętą kolumną rektyfikacyjną?
Ja kolumnę zostawiam, tylko wyłączam refluks, zaś w początkowej fazie destylacji dzięki właściwościom rektyfikacji sprawnie oddzielam acetonowe smrody z destylatu. Opisywałem to tu: http://alkohole-domowe.com/forum/post13630.html#p13630. Dodam, że zeszłoroczna śliwowica w ten sposób pozbawiona przedgonów przeszła nie tylko moje oczekiwania - jest niesamowicie delikatna pomimo swych 47% i nic nie ma wspólnego z jakimś "bimbrem".

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: środa, 12 maja 2010, 22:59
autor: Zygmunt
Kucyku, Twoje doświadczenia obalają kolejne bimbrownicze mity :)

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 13 maja 2010, 08:04
autor: atml
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Z niecierpliwością będę czekał na opis innowacji, proponowanych przez Kolegę.
Jeszcze tylko małe, może naiwne pytanie. W jaki sposób, w konstrukcji takiej jak na zdjęciach, wyłączyć reflux? Zatrzymać strumienia wody, nie możemy, zmniejszając go do minimum, musimy liczyć się ze słabą wydajnością chłodnicy wyjściowej. Może wyjąć Dimrotha? Jednak wtedy musimy mieć odpowiednią nasadkę, do podłączenia odbioru i termometru?
Pozdrawiam.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 13 maja 2010, 08:14
autor: Kucyk
Wyłączenie refluksu jest banalne - zakręcamy wodę i po rektyfikacji. Oczywiście wtedy grzanie trzeba zredukować z VI na V, bo rzeczywiście chłodnica nie wyda na jazdę na maxa.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 13 maja 2010, 09:15
autor: atml
Istotnie, trywialnie proste.
Wszystko przez mój kompletny brak doświadczenia, w tej szlachetnej dyscyplinie :) .

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 13 maja 2010, 09:16
autor: manowar
Kucyku, mam szklaną kolumnę z refluxem wewnętrznym (nabitą zmywakami) jako jeden zestaw i kolumnę Vigreux jako drugi. Czy jest mi to niepotrzebne? Czy kolumna refluksowa wystarczy i do spirytu i do owocówek? Byle owocówki robić z wyłączonym refluxem?... Czytałem na homedistilerze (w temacie o mini głowicy Bokakoba), że od biedy można na niej robić owocówki, ale jednak ze zwykłego potstilla są lepsze - głowica kasuje znaczną część aromatów.

Pierwotny, tragiczny styl został poprawiony... MK

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 13 maja 2010, 19:19
autor: Kucyk
Odpowiem tak: dawniej sądziłem, że drugie gonienie owocówki to tylko na kolumience Vigreaux. Teraz, gdy zrozumiałem tajemnicę wszechświata poznając potęgę refluksu i spiłem skroplone owoce jego pracy, twierdzę stanowczo:
Kolumna - drogą do wiekuistej chwały!
Na pot still'u może istotnie calvados bardziej jabłkiem nagrzanym w promieniach zachodzącego słońca pachniał. Tylko, że był ostry w smaku jak pilnik nawet po dwóch latach leżakowania z dębem. Ten, który został poddany obróbce na kolumnie polegającej na dokładnym odcięciu przedgonów acetonowych, a następnie destylacji bez refluksu ale przez wypełnienie miedziane kolumny, jest niebiańsko delikatny w smaku. Śliwowica mająca 47% podczas picia sprawia wrażenie że jest słaba bo nie wywołuje jakiegokolwiek skrzywienia gęby charakterystycznego dla przeciętnych destylatów. I pachnie jak śliwka, a nie jak śliwka chemiczna.
Psotę pijemy, a nie wąchamy (choć książę Harry i Amy Winehouse podobno wciągali gorzałę nosem...) więc do smaku bardziej się należy przykładać, bo zacny aromat i tak poczujemy przez takie tam medyczne jakieś połączenia nosa z paszczą.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: wtorek, 18 maja 2010, 16:04
autor: Kucyk
W rękach dwie przystawki mam. LM i VMcm. Ciekawe która lepsza będzie w działaniu? Za parę godzin się okaże... 8-)
Nasadki LM i VMcm.jpg
LM 1.jpg
LM 2.jpg
LM 3.jpg
LM założona.jpg
LM całość.jpg
VMcm 1.jpg
VMcm założona.jpg
Jako pierwsza idzie na testy LM...

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: wtorek, 18 maja 2010, 16:18
autor: dreiko
Stary jesteś moim natchnieniem w dziedzinie szkła.
Wielki szacun :poklon;

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: wtorek, 18 maja 2010, 17:27
autor: atml
Jeśli to nie będzie niedyskrecja, gdzie kolega to zamawia?
Jakie są ceny? Czy to porządne, grube szkło?
Oczywiście, jeśli naruszam jakieś tajemnice, pytań nie było.
Ciekawe, jak taki sprzęt będzie się sprawował w praktyce.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: wtorek, 18 maja 2010, 21:31
autor: Kucyk
@atml
Wielokrotnie polecałem firmę Labit jako profesjonalnego producenta zajebiście grubego szkła z pod Warszawy (czyli dla mieszkańców stolicy i okolic - wszak często trzeba osobiście omawiać z fachowcem szczegóły konstrukcyjne). Ceny poszczególnych elementów podawałem w innych galeriach w tym dziale. Za przystawkę LM zapłaciłem 200zł, za VM 150. Należy jednak wziąć pod uwagę, że są to prototypy, przy budowie których producent i spawacz musieli się nagłówkować jak to zrobić, aby dało się zrobić dobre urządzenie.

Ogólnie sprzęcior działa, lecz zastanawia mnie, czemu przy rozrządzie CM tłoczył 94%, zaś przy LM "jedynie" 93. Ale kolejne testy powinny dać odpowiedź. Być może przyczyną jest moc ładunku. Przy CM kolba nabita była wsadem 30%, teraz moc wsadu wynosiła 18%. No, nic - zobaczymy co będzie dalej. Oddzielenie smrodliwych pogonów nie nastręczało problemów - skok temperatury i wypływ smrodliwego towaru następują momentalnie.

Parametry stabilnej pracy:
Stopień grzania maszynki elektrycznej - 6 (1500W)
Temperatura wyjścia wody ze skraplacza - 55*C
Temperatura wyjścia par - 77,3*C
Wydajność - 1200ml 93% destylatu na godz.

To, co kapało do 77,2 waliło acetonem. Zebrałem do galona frakcję 77,2 - sam początek 77,4*C. Dalej śmierdziało ziemią. Destylat który obrabiałem pochodził z gruszek.

Na koniec coś dla oka:
LM w akcji.jpg

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: wtorek, 18 maja 2010, 21:37
autor: Zygmunt
Gratuluję sprzętu i udanej psotyfikacji! Wygląda prześlicznie!
Rozumiem, że głowica LM działa na zasadzie jeziorka, którego odpływ regulowany jest kranikiem, a skroplona reszta trafia na wypełnienie? Coś jak Nixon- Stone? Dlaczego zatem brzeg "odśrodkowy" jeziorka jest ścięty? Nie można było zostawić po prostu płaskiego?

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: wtorek, 18 maja 2010, 21:53
autor: Kucyk
Dokładnie jest tak, jak to Zygmuncie opisałeś. Co nie zostanie zabrane do flakonu - trafi na wypełnienie. A czemu brzeg rury jest ścięty?

Ja tam lubię aby w jednym, konkretnym miejscu ciekło - stąd ścięcie. Jak się daje cieczy do wyboru pójść dziesięcioma, czy stoma drogami, to ciecz kombinować zaczyna, zatrzymuje się myśląc którą wybrać z dróg, traci czas na zastanawianie się... a tak to ma sprawę z głowy. Ktoś inny za nią dokonał wyboru miejsca którym ma spłynąć. I ciecz to lubi.
A tak naprawdę, to projekt powstał zanim zrobiłem podczas płukania kolumny kilka eksperymentów dotyczących tzw. "efektu ściankowania". Myślałem przed poznaniem prawdy jak skierować strumień na środek wypełnienia co było by dla szklarza kłopotliwe (czytaj: kosztowne dla mnie) i wymyśliłem, że na tym ścięciu zawieszę wygiętą w haczyk podłużną blaszkę nierdzewną po której ciecz spływać będzie. Okazało się to zbyteczne, ale to już inna (opisana parę postów wcześniej) historia.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 20 maja 2010, 20:20
autor: Kucyk
Miało (zdaniem niektórych) nie działać, a jednak kręci się słońce dookoła Ziemi!...

Rozrząd VMcm działa i to działa wyśmienicie! Szczerze mówiąc, nie był on moim faworytem, ale życie jednak zweryfikowało ten pogląd.

Coś dla oka:
VMcm gotowa do testów.jpg
Parametry.jpg
Układ okazał się najbardziej stabilny ze wszystkich. Tutaj naprawdę można się pokusić o stwierdzenie, że po ustabilizowaniu jest to bezobsługowa rura. Wystarczy tylko zmieniać zlewki i obserwować czy temperatura nie skoczyła - co zwiastuje fajrant.

Parametry stabilnej pracy:
Stopień grzania maszynki elektrycznej - 6 (1500W)
Temperatura wyjścia wody ze skraplacza - 68*C
Temperatura wyjścia par - 77,5*C
Wydajność - 1200ml 94% destylatu na godz.

Kilka słów wyjaśnienia. Dlaczego oznaczyłem ten rozrząd VM z indeksem cm? Bo nie jest on klasycznym rozrządem VM gdzie regulacja jakości destylatu odbywa się przez regulację ilościową par pobieranych do chłodnicy. Tutaj, ze względów technologicznych (w aparaturze szklanej trudno było by zainstalować calowy zawór), musiałem ilość par przeznaczanych flakonu regulować mocą skraplacza bocznego, czyli mówiąc prościej ilością przepływającej przez niego wody - stąd indeks "cm" cooling managment.
Po co jest syfon na dole skraplacza bocznego? Tu miałem przysłowiowego "nosa" aby jednak takie zamkniecie hydrauliczne dodać. Okazało się, że nie wiedzieć czemu w "odnodze" po zwiększeniu na maksa przepływu wody powstaje podciśnienie zasysające opary mające wędrować do Dimortha. Jest to widoczne w tym syfonie bezpośrednio po zwiększeniu chłodzenia, bo przez moment ciecz w kolanku chce się cofnąć! Nie wgłębiając się w szczegóły śmiem twierdzić, że gdyby nie syfon, to do szklanej kiszki zostało by zassane powietrze. W każdym razie syfon "jeść" nie woła i chyba przydatny jest.

I na koniec namacalny dowód na poprawność przyjętych rozwiązań konstrukcyjnych:
P.S.
Pragnę gorąco podziękować Koledze Sverige za przekonanie mnie do budowy takiego sprzęciora. Kolega Calyx też miał w tym swój wkład, o czym również pamiętam... 8-)

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: piątek, 21 maja 2010, 17:44
autor: Maciej_K
Patrzę, czytam, myślę. Wierzę, że działa na 110%. Pytam jednak, czym to się różni od "zwykłego" refluksu wewnętrznego? Poprzedni zestaw, LM, to jak dla mnie projekt Bokakoba, który działa na tej samej zasadzie co N-S czy AAbratek. Ale tu... Nie wiem.

Czy jedyną różnicą pomiędzy Twoim sprzętem a głowicą z RW jest miejsce odbioru par? Rozumiem, że dimorth skrapla na maksa. Widzę, że w tym układzie nie ma jeziorka.
1. Po co w odnodze jest chłodnica, skoro skropliny z odnogi i tak są już wyłączane z obiegu?
2. Jak to jest, że "pierwsze pary" (nie poddane rektyfikacji, "świeże") nie mieszają się z "wzbogaconymi" w odnodze, bez zaliczenia dimortha?

Ogólnie nie bardzo rozumiem opisy sverige. Twoje - choć bardzo jasne - też powodują u mnie pewne wątpliwości. Niby widzę wszystko na filmie, ale nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Byłym rad, gdybyś z dużą dozą wyrozumiałości spróbował mi objaśnić drogę par w takim układzie...
Maciej

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: piątek, 21 maja 2010, 19:21
autor: atml
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania. Niestety ;) , nasuwają mi się następne, dotyczące układu LM.
Mianowicie, czy przy takim rozwiązaniu, układ jest całkowicie bezpieczny.
Skoro na odbiorze jest zawór, zawsze może zdarzyć się sytuacja, że ktoś zamknie go całkowicie. Wtedy, układ nie ma połączenia z atmosferą. Rozumiem, iż dostarczone ciepło, jest odbierane w chłodnicy Dimrotha i układ powinien być zbilansowany, ciśnienie nie powinno wzrastać. Jeśli jednak ktoś zastosuje zbyt krótkiego Dimrotha, lub puści za mały przepływ wody, przy zamkniętym całkowicie zaworze odbioru?
Wtedy, bilans nie koniecznie musi wyjść na zero, ciśnienie może zacząć wzrastać.
Może zbytnio teoretyzuję, lecz korzystając z Waszych pomysłów, usiłuję dopasować jakąś aparaturę dla siebie.Stąd moje obawy.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: niedziela, 30 maja 2010, 17:50
autor: duszek666
Przyłączam się do prośby jak przysłowiowemu chłopu na miedzy bym prosił.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: niedziela, 12 gru 2010, 18:04
autor: Kucyk
Postaram się dziś (lepiej późno, niż wcale) odpowiedzieć na powyższe pytania Kolegów.
Przedtem jednak pragnął bym zaprosić do przeczytania ogólnego opisu pracy układu zawartego w poście http://alkohole-domowe.com/forum/post24178.html#p24178
Maciej_K pisze:Jak to jest, że "pierwsze pary" (nie poddane rektyfikacji, "świeże") nie mieszają się z "wzbogaconymi" w odnodze, bez zaliczenia dimortha?
Rektyfikacja (rozumiana tu jako wzmocnienie par na drodze wymiany para - ciecz) nie zachodzi ani w Dimorth'cie, ani w "odnodze", ale poniżej - na wypełnieniu kolumny. Zatem pary wychodzące z kolumny są już "zrektyfikowane". Na skraplaczu nie występuje podawane przez Ciebie "wzmocnienie par" a jedynie ich skroplenie i to całkowite. Analogicznie sprawa się ma do omawianego onegdaj problemu ZP, gdzie ktoś chciał na siłę udowodnić, że para pobierana NAD zimnymi palcami jest bogatsza w alkohol, niż ta z POD paluchów. Prawda jest taka, że para ma ten sam skład nad i pod ZP.
atml pisze:nasuwają mi się następne, dotyczące układu LM.
Mianowicie, czy przy takim rozwiązaniu, układ jest całkowicie bezpieczny.
Skoro na odbiorze jest zawór, zawsze może zdarzyć się sytuacja, że ktoś zamknie go całkowicie.
Układ jest otwarty. Na górze Dimortha jest otwór, w który dla metody CM wtyka się przystawkę służącą do odprowadzenia par i zamocowania termometru. Przy zastosowaniu metod LM i VM otwór pozostawia się niczym nie zamknięty. Zawór służy jedynie do miarkowania wypływu skroplin z "jeziorka" poza destylator. Po jego zamknięciu wszystkie skropliny będą spływać na wypełnienie kolumny.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: niedziela, 12 gru 2010, 20:02
autor: marekb57
Witam Kolege Kucyka :piwo:
Prosił bym aby Kolega już nie wymyślał nowego sprzętu bo zaczyna mi brakować kasy na jego robienie :bardzo_zly: .

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: piątek, 7 sty 2011, 13:27
autor: Markizpucek
Dzisiaj po raz pierwszy widziałem te filmiki. Reakcja moja była jedna - zazdrość. Mam gdzieś mercedesy i porsche sąsiadów, ale takie szklane cacko to jest coś.
Kucyk jeżeli to możliwe to nagraj te filmiki jeszcze raz, ale tłem niech będzie żółta ściana to poprawi jakość obrazu i troszkę wolniej (dłużej - to nie seks).
Pozdrawiam

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: piątek, 7 sty 2011, 22:10
autor: Kucyk
Proszę o chwilę cierpliwości. Jeśli odwilż potrwa na tyle długo, że odmarznie wąż zasilający bimbrofornię we wodę, to nagram nowe filmiki poglądowe z komentarzem. W tym celu nabyłem kamerę JVC Everio, bo jestem świadomy tego, że robienie filmów aparatem fotograficznym jest jakąś pomyłką.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: niedziela, 18 wrz 2011, 20:39
autor: brawerhood
Witam Panowie.
Interesuje mnie wypelnienie tej kolumny, mianowicie czy stosowałeś rurki szklane już kiedyś w swoim sprzęcie, bowiem znawcy tego gatunku twierdzą ,że szkło jest najlepsze.
Wielki szacun:) Mam zamiar takie rurki zastosowac u siebie oto fotka.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: niedziela, 18 wrz 2011, 20:58
autor: Zygmunt
bowiem znawcy tego gatunku twierdzą ,że szkło jest najlepsze.
To znawcy się mylą. Szkło ma tragiczny stosunek powierzchni do objętości i na wypełnienie nadaje się średnio...

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 6 lut 2014, 07:42
autor: kostekm
Czy ktoś może mi powiedzieć gdzie mogę kupić te przystawki - LM lub VMcm (szklane).
Przeszukałem internet, ale nigdzie nie znalazłem jakiegoś sklepu lub producenta.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 6 lut 2014, 16:04
autor: Wald

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 6 lut 2014, 16:48
autor: votrox
kostekm, ja mam na sprzedaż przystawkę VM. Pisz na PW to się dogadamy.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: piątek, 7 lut 2014, 17:08
autor: kostekm
Myślisz,że nie umiem używać googla ?
Wpisz w wyszukiwarkę - "przystawka lub rozrząd LM" i spróbuj odnaleźć cokolwiek tzn. jakiegoś producenta !
Pozostałe ,podane przez Ciebie linki też nie prowadzą do żadnych producentów.Skąd mogę wiedzieć ,że jak ktoś produkuje szkło,to produkuje również szukaną przystawkę? Mam dzwonić do stu producentów???Żaden producent nie ma na swojej stronie inernetowej w katalaogu czegoś podobnego.Stąd moje pytanie. :google:

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: piątek, 7 lut 2014, 20:19
autor: Zygmunt
Mam dzwonić do stu producentów???
Nie musisz, niektórzy odpisują na mejle.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: środa, 16 kwie 2014, 13:41
autor: romam
Czy ktoś ma jakieś wymiary techniczne tej przystawki (na kolumnę ze szlifem 40/45) bo każdy z wykonawców do którego dzwonię "udaje",że w życiu tego nie robił .

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: wtorek, 3 cze 2014, 20:53
autor: kubek925
Siemka
Wiem że pytanie może okazać się trochę słabe, ale w tym dziale myślę, że są znawcy szkła laboratoryjnego.

Chciałem zapytać o wasze opinie na temat takiej aparatury:
http://www.youtube.com/watch?v=rQZ1wxdt7Ik

Zastanawiam się czy montaż dodatkowej kolby podgrzewanej z nasadką (bądź dwu szyjnej) to dobra idea oraz jak bardzo poprawi to efektywność bądź jakość destylatu. Proszę o odpowiedź.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: środa, 26 lis 2014, 21:09
autor: glikol
Witam,
gdyby ktoś chciał się pozbyć przystawki szklanej (LM/VM, 45/40), poproszę o kontakt.
Pozdrawiam

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: czwartek, 27 lis 2014, 21:04
autor: kostekm
Wątpię czy ktoś jeszcze "pracuje w szkle". Zostało nas już chyba niewielu, reszta to sami "metalowcy".
Zadzwoń do firmy Labit, zrobią Ci, bo oni to kiedyś robili (również dla mnie) i wiedzą o co chodzi.

Re: Galeria Kucyka, BF-10 + Dimorth

: niedziela, 30 lis 2014, 04:26
autor: glikol
Znam Labit, robili mi Dimortha oraz dzieloną kolumnę. Teraz czekam na ich ofertę cenową na LM/VM. W międzyczasie podpytuję, może tu ktoś się chce pozbyć takiej przystawki :) Ponadto pod kolumną siedzi mi zbiornik 10L a chciałbym się przesiąść na coś większego. 20L ze szlifem 45/40 kosztuje majątek, więc opcją jest podpięcie KEG'a. Połączenie stali ze szkłem nie jest trywialne i za bardzo popularne, więc jeśli ktoś ma namiary na takiego magika co wykonuje takie produkty, to poproszę o kontakt.

pozdrawiam