Alkohole-Domowe.com

Czytając i szukając na forum przpisów na nastawy zauważyłem ,że są albo wplątane w jakiś inny temat lub jest ich bardxo mało i sa porozrzucane. Miłoby było mieć tutaj w jednym miejscu przepisyna nastawy owocowe tylko z samych owoców,bez wielkich dodatków cukru itd. Piszcie prosze przepisy na rożne nastawy owocowe i co ewentualnie potem z nimi robicie żeby nadać im jeszcze dodatkowego smaczku i zapachu.

Na ten temat na forum napisano już wiele. Po pierwsze nastawy ortodoksy, czyli zero cukru, zero wody. Nadają się do śliwek, winogrona, do owoców, które łatwo puszczają sok. Oczywiście jak dysponuje się sokiem tłoczonym np. z jabłek czy gruszek to też można nie dodawać cukru ani wody, a wręcz jest to wskazane. Dopuszczalnym dodatkiem do nastawów owocowych jest dodatek cukru lub lepiej glukozy w ilości 1 kg na 10 kg owoców. Podnosi się zdecydowanie wydajność a jakość jeszcze jest względnie dobra.

No właśnie chodzi mi o przepisy gdzie jakość nie jest względnie dobra bo ktoś usilnie chce podnieść ilość urobku tylko o nastawy w których jest minimalne wykorzystanie cukru. Chciałbym w jednym miejscu mieć przepisy na nastawy klasy premium. Te średniaki wogóle mnie nie interesują i nie wiem po co je wogóle robić ale to już jest moje prywatne zdanie. Mam nadzieję ,że uzbiera się tu troche propozycji na nastawy od ludzi którzy cenią sobie jakość.

Nie wiem czego się spodziewasz, bo przepis jest jeden uniwersalny: rozdrobnić owoce i dodać drożdże. Po przefermentowaniu gotować w płaszczu. To nie nalewki, że można różnie robić.

Doskonały pomysł, doskonały temat, i jak najbardziej nad wyraz wyrażone przesłanie, bardzo jasne.

Popieram w całej okazałości, mam nadzieję że się temat nie zaśmieci dywagacjami, a jedynie konkretnymi przepisami.

Podaję pierwszy przepis na zachętę, w wersji uproszczonej:

Owoce, drożdże winne, balon, rurka fermentacyjna....................i już.

edit. W trakcie pisania posta wskoczył wyżej post Waldka, ale o tym samym mowa.
Pozdrawiam.

Chodzi o to ,żeby napisać co potem można zrobić z destylatem np. Dodać laskę cynamonu do jabłkowego itd. Każdy robi inaczej a ja chciałbym mieć mieksce gdzie nikt o cukrze nie wspomina bo mnie mdli.

Dobre destylaty spożywa się bez udziwnień, laskę można zaprosić na jednego . Muszą odpocząć, nabrać harmonii, najlepiej w beczce. Ale o tym już wiele napisano i nie wiem czy komuś będzie się chciało pisać dla Ciebie jeszcze raz.
Narób destylatów i poeksperymentujesz. To wielka frajda A sztywne, gotowe przepisy w tej materii to dla pędzących inaczej

Może i racja, trzeba nauczyć sie cierpliwości.

Destylat owocowy rozrabiacie i potem do butelek na odpoczynek dajecie czy przy np 70% ?

70% to dla mnie trochę dużo, to co staram się odłożyć (choć nie zawsze mi się udaje) jest w przedziale 50-55%. Niestety zawsze dodaję choć trochę tego czegoś co Ciebie mdli...

Ja, destylaty owocowe jak i inne rozrabiam do 40% i do słoja. Staram się zostawić przynajmniej 1/5 wolnej przestrzeni, odstawiam. Od czasu do czasu odkręcam, jak szkło jest zaparowane wycieram do sucha i odstawka. Oczywiście szybkość dojrzewania zależy od jakości destylatu, a degustacja podczas dojrzewania jest wskazana

Marsaw30 pisze:Destylat owocowy rozrabiacie i potem do butelek na odpoczynek dajecie czy przy np 70% ?

Ja rozrabiam do ilu mogę ( nie mniej niż 35%) bez opalizacji - czasem przy 50 pojawia się opal
Najwygodniej dla mnie trzymać w słojach 4,2l zajmują stosunkowo niewiele miejsca. I obróbka jest łatwiejsza np. napowietrzanie pompką akwariową i kamykiem, dodawanie czipsów, szczapek czy kostek dębowych lub owocowych. Ma to też inną zaletę - prawie zawsze po dodatkach na dnie butelki pojawi się osad, a z dużego słoja ściągam z góry i git!.
A najlepsze są beczki dębowe po winie, potem rurobeczki.

henik pisze:Od czasu do czasu odkręcam, jak szkło jest zaparowane wycieram do sucha i odstawka.

W jakim celu ta czynność?

To co odparuje nie jest smaczne. Zdaje się zasada oddychania beczki.

Aha spoko,dzieki. No w sumie racja 70% to dużo i w sumie bez sensu bo to nie whisky że bedzie leżało z czipsami. Czyli rozrabiać do tego procentu w jakim chce się potem spożywać. Nie mogę się doczekać pierwszego wyniku,whisky żytnia odpoczywa z płateczkami, jack daniels też, burbon już prawie gotowy na kociołek to czas teraz na jakieś owocóweczki;) Ile mniej więcej klaruje się nastaw metodą naturalną? Bo na whisky schodzi mi 7 dni. Chemii nie używam do tego, dla mnie to barbarzyństwo tego co zadziało sie naturalnie.

Jeszcze podpowiedź: rozcieńczaj na małej próbce, bo jak zrobi się mętne, to jeszcze będziesz miał mocny destylat.

Jak to na małej próbce?

Rozcieńcz sobie 50 ml do założonej mocy i zobacz czy nie zmętnieje.

Jeśli masz 5 l destylatu, to małą próbką będzie 0,5l. Na takiej ilości zrób rozcieńczenie. Zobaczysz czy jest ok. I wtedy zrobisz całość.

A spoko, dzieki. Co oznacza zmętnienie? Wszystko co narazie zatarłem i przedystylowałem jeszcze leżakuje nierozrobione więc nie wiwm. Dobrze że powiedzieliście to z whisky tak samo zrobię.

Jeżeli po rozcieńczeniu destylatu zrobi Ci się mleczny roztwór to znaczy, że zmętniał. Destylat po rozcieńczeniu musi być klarowny jak woda, przezroczysty. Używaj wody nisko zmineralizowanej lub kranówy przegotowanej i przepuszczonej przez filtr dafi lub brita.

No wiem że musi być klarowny, ale co jedt przyczyną zmętnienia?

Przeczytałeś całe forum homedistiller i nie wiesz. A może piszesz a licznik bezsensownych postów rośnie.

Hah, nie poprostu specjalnie to napisałem żeby sie taka mądra głowa odezwała jak ty. To co ja posiadam w głowie z homedistiller a czego ty nie bo pewnie nie rozumiesz to nawet nie chcesz wiedzieć. Wiesz tyle ile zrozumiałes stamtad,reszta to twoje domysły. Większość tu bazuje na tamtym forum jeśli przynajmniej chodzi o whisky a mądraluje 10 razy bardziej niż Ci ktorzy sie wypowiadają na tamtym forum.

Zapomniałeś dodać, polaczku! Tak przecież nazwałeś nas na białym. A to że nic nie rozumiem to też dowiedziałem i tu cytat,, Marsaw30 » 17 lis 2018, 2018 15:13

Haha, polaczki, ale was latwo sprowokowac, jrden drugiego chwali po jakims wpisie i zyjecie sobie w tym pseudo super forum, praeda jest tala ze z prpstych rzeczy chcecie zrobic cos wielkiego i drazycie w rzeczach w ktorych wogole nie powinniscie, nic nie idzie sie dowiedziec bo wszedzie tylko madralowanie, taka Polska natura.

No to pasuje do ciebie jak ulal. Kończę z tobą rozmowę. Sa tu ludzie z którymi można merytorycznie porozmawiać, od ciebie się odłaczam.

@Marsaw30
Wiesz tak myślę, źe my wszyscy na tym biednym czarnym forum jesteśmy chyba dla Ciebie za słabi...
Może warto zrobić furorę na homedistiller...

Zrobię jak zechce. Z mądrusiami nie musze rozmawiać.

Oczywiście. Im więcej nas na forum tym lepiej, pamiętajmy o tym, że jesteśmy tu dla naszej przyjemności a nie za karę.
Kultura również jest mile widziana.

Marsaw30.Tak więc światełko,,odłaczam"

Też Cie pozdrawiam. Reszcie dziękuję za merytoryczne i konkretne odpowiedzi i za podzielenie się swoją wiedzą i doświadczeniem.

@Marsaw30, nie możesz edytować posta, tylko napierdzielasz jednego za drugim.......
Dziwne, że żaden z "zielonych" kolegów jeszcze nie zareagował.