Alkohole-Domowe.com

Witam, Mam całkiem spory zapas (kilkanaście litrów po terminie ważności) piwa bezalkoholowego daktylowego. Smakowo nadal dobre, przymierzam się do nastawu. Teraz kwestia jak to technicznie ogarnąć, żeby nie zepsuć potencjału. Kombinuję, żeby nastawić np. rodzynki z cukrem i zalać piwem 50:50 z wodą. To będzie pierwszy mój nastaw, doświadczenie zerowe. Będę wdzięczna za podpowiedzi, czy wyjdzie coś z tego dobrego, czy piwo bezalko nie nadaje się zupełnie do niczego i lepiej wylać

Podgrzej, aby gaz uciekł. Zmierz blg, i dodaj cukru do 23Blg, i zadaj drożdże. Z piwa nic bym się dobrego nie spodziewał.
Jeśli na coś liczysz, że wyjdzie dobrego, to daj drożdże turbo fruit, albo Bayanus.
K.

Złota Łopata, chociaż... niecałe dwa lata
Jeśli udało się dosłodzić i fermentacja ruszyła (ciekawe czy tam siedzi jakaś chemia?) to może wyjść z tedo coś naprawdę dobrego. Sam gotowałem kega Stelli i wyszła bardzo ciekawa psotka łyskaczowa, ogólnie łyskacze to destylowane piwo. Szkoda że nie wiemy jak skończył się ten experyment, z zeznań znajomych wiem że, z piwa wychodzą bardzo smaczne destylaty.
Daktylowy wiskacz ...

Nie zawsze z piwa wychodzi coś dobrego, jest kilka oponi na forum, że lepiej puścić to na 96%. Ponieważ chmiel wnosi gorycz.
K.