Alkohole-Domowe.com

Cukromierz trochę źle wyskalowany, albo woda ma inną temp. niż 20°C.
Ale tak to zachowanie jego jest prawidłowe, zbliża się do -5 na nastawie. .
K.

Kamal pisze:Cukromierz trochę źle wyskalowany, albo woda ma inną temp. niż 20°C.
Ale tak to zachowanie jego jest prawidłowe, zbliża się do -5 na nastawie. .
K.

Witam,
Tak wiem i dzięki temu tematowi mój cukromierz jedzie do wymiany, bo wcześniej nie wkładałem go do wody a wczoraj patrze a tam zonk 3blg, a woda o temp. 21st kranówa. Na to wskazuje, że jest już -5 tylko cukromierz przekłamuje, bo dzisiaj nastaw już samoczynnie się klaruje. Fuck i kup sobie droższy polski cukromierz i taka niespodzianka, a niby 0,5blg tolerancja błędu.

pozdrawiam

A nie dało rady przestawić podziałki? Przyjedzie kolejny, będzie tak samo ...

Pretender pisze:A nie dało rady przestawić podziałki? Przyjedzie kolejny, będzie tak samo ...

Właśnie, że podziałka nie chciała się przesunąć, a nie chciałem mocniej pukać, bo za chwile nie miałbym w ogóle już co oddawać. Jutro będzie nowy i wg. sprzedawcy sprawdzili kilka szt. i ma wysłać najbardziej dokładny, ale jak będzie to zobaczymy.

Przedstawienie podziałki jest bez większego sensu, bo za każdym razem później trzeba sprawdzić czy przedziałka jest dobrze, a jak nie to pukać aby się ustawiła. A w końcu cukromierz pęknie, więc lepiej kupić odrazu drugi, a ten zwrócić albo kosz.
K.

Kamal pisze:A w końcu cukromierz pęknie, więc lepiej kupić odrazu drugi, a ten zwrócić albo kosz.
K.

Już dostałem drugi cukromierz z innej partii(różni się trochę wyglądem skali) też z GOMARu i zobaczymy, po pracy przetestuję na wodzie i na sklarowanym już nastawie cukrowym.
Jeszcze jedno pytanie do was, bo usłyszałem od sprzedawcy, że na wodzie z kranu cukromierz nie będzie nigdy pokazywał zero ponieważ woda zawiera minerały, które powodują taki stan rzeczy, więc pytanie czy cukromierze są skalowane na wodzie destylowanej czy może jeszcze inaczej? Zaznaczę, że poprzedni reklamowany cukromierz sprawdzałem na wodzie z kranu jak i przegotowanej wodzie o temp. około 21st i nie zauważyłem różnicy.

ps. jak sprawdzę to wrzucę fotki z pomiarów.

pozdrawiam

Sprzedawca trochę ściemnia, aby się wytłumaczyć z tego, że sprzedaje też buble . Różnic między wodą destylowaną, a kranówką na tym spławiku nie zauważysz. Zrób próby dosypując np. po łyżeczce cukru lub soli. Zobaczysz ile trzeba wsypać, aby były zmiany na mierniku.

Ściemnia. I to bardzo
"Kraniczanka" ma niej minerałów niż większość wód mineralnych dostępnych w sklepach, a i te mierzone są w miligramach, co w żaden sposób nie zaburzy prawidłowego wskazania miernika

Macie całkowitą rację teraz jest jak ma być. Zrobiłem test na 2 nastawach i wodzie z kranu o temp. 20-21 st.
Tylko zastanawia mnie jedna rzecz, czy jest to normalne, że jeszcze fermentujący nastaw (całość 80L, 22kg cukru, 2x Alcotec 48 turbo pure)6 dzień w temp. 21-24st miałby -5blg? Dodam, że w smaku czuć te procenty i to dużo bardziej niż w tym drugim (40L).
Ta próbka sklarowana to męczyłem ją w 21st przez 12 dni zanim skończyło fermentować(40L całość, 11 kg cukru).


pozdrawiam

No siema. Słuchajta ludziska sprawa jest a więc wnimanje!
Wczoraj popełniłem swój kolejny nastaw z kompotów i dżemów, i oczywiście z telefonem w ręce chciałem uwiecznić tonący cukromierz i
Wszystko zmieszałem w beczce, po czym odcedziłem za pomocą sitka czysty sok i co? A jajco!
Stanął za 30 i se stoi. No to ja go bezpośrednio do beczki i co? A jajco! Dalej se stoi za 30...
Przecież wtedy utonął... Siadłem na krześle gapię się w te beczkę i dumam... Dumam dłuższą chwilę... Wydumałem!
To znaczy chyba sobie znalazłem wytłumaczenia z pytaniem, mianowicie: czy temperatura mierzonego nastawu ma znaczenie?
przy alkoholomierzu tak a czy przy cukromierzu?
Tamten nastaw w momencie pomiaru był lodowaty a ten w temp. pokojowej...
Rozkładam ręce.

Co do pomiaru mocy alkoholu to wspomagałem się tablicami alkoholometrycznymi. Teraz odkryłem Alkocalka i jestem zachwycony. Korekcja alkoholomierza, cukromierza i wiele innych ciekawych rzeczy w jednym miejscu.

Wysłane z mojego ASUS_T00Q przy użyciu Tapatalka

Ma znaczenie ale praktycznie pomijalne. W Józkowym Alkocalc v0.8 znajdziesz przeliczenie. Pewnie masz po prostu więcej cukru w nastawie. No i w takich nastawach praktycznie nie jesteś w stanie określić poprawki na niecukry wpływające na wskazanie. Może to 4blg jak przyjmuje się do win a może 8 czy 10blg.

MecenasAlkoś pisze:...Tamten nastaw w momencie pomiaru był lodowaty a ten w temp. pokojowej...

W lodowatym spławik idzie bardziej w górę, bo gęstość płynu większa. Chyba pomroczność jasna

MecenasAlkoś pisze: Tamten nastaw w momencie pomiaru był lodowaty a ten w temp. pokojowej...
Rozkładam ręce.

Bardziej realne by było gdyby temp. była wysoka i stężenie alkoholu było spore to mógłby zatonąć, ale Ty piszesz o nowym nastawie jeszcze nie fermentującym. Wiec powtarzam, że to bardzo dziwne wskazanie twojego cukromierza.
Pozdrawiam

Witam psotników!
Zrobiłem nastaw z trzyletnich przetworów borówkowych niskosłodzonych. Baniak 25l w nim 6kg dżemu z borówek 5kg cukru i dopełnione wodą. Dżemy miały 300g cukru na kilogram borówek. Drożdże winne z pożywką. Nastaw stoi trzeci dzień i nie chce ruszyć. Nie mam jak sprawdzić blg.
Macie jakieś rady jak wystartować to cudo? Chce dorzucić troche kwasku cytrynowego ale nie wiem ile...
Proszę o porady, pozdrawiam.

Bo, żeś kolego przedobrzył z cukrem. Kup cukromierz, i dolej wody do 23Blg. I wtedy ewentualnie daj drugi raz drożdże.
K.

Według moich wyliczeń w nastawie jest 7kg cukru (borówka ma znikome ilości cukru wiec jej nie wliczam)
7 kg cukru na 25l wody zawsze pracowało pięknie.

Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego w całości.

Albo trafiłeś paczkę z lichymi drożdżami.
K.

@Hjemmebrent - problem pewnie wynika z pH nastawu oraz braku witamin z grupy B. Możesz spróbować dodać drożdże gorzelnicze, które mają w mieszance odpowiednie dodatki umożliwiające łatwy start. Drożdże winiarskie raczej sobie nie poradzą.

@Hjemmebrent możesz zastosować pożywkę np Aktivit w dawce na restart. Może dodane wcześniej drożdże ruszą. Gorzelnianych bym raczej nie dodawał bo jak konkretnie ruszą to nastaw może wyjść z fermentatora. Mi nastaw dżemowy kipiał na zwykłych bayanusach.

Hjemmebrent pisze:Zrobiłem nastaw z trzyletnich przetworów borówkowych niskosłodzonych.

Czy mówimy o jagodzie czarnej (borówce czarnej) vel czernicy ?

Mówimy o borówce czerwonej / brusznicy / leśnej

Czas na aktualizacje.
Moj nastaw z przetworow z czerwonej borowki chodzi. Powolutku sobie pyrka. Dodalem kwas cytrynowy i wisnie z nastawu z drozdzami gorzelniczymi. Teraz jest w piwnicy gdzie jest 15 stopni i dwa razy dziennie mieszam zeby owoce opadly. Czuc wyraznie alkohol przy mieszaniu ale jeszcze mocno slodkie.
Tydzien, moze dwa i bede probowal destylowac.

M.- Popraw post.

Zalega u mnie w piwnicy sporo soków, i kompotów oczywiście z pewną wadą. Żona podchodzi do przetworów bardzo starannie, i nie dodaje żadnych konserwantów i obniża ilość cukru sugerowaną w przepisach, co za tym idzie w słoikach pojawiają się plamki pleśni. Produkt jest dobry ale, że ta pleśń zakaża cały sok pozostaje na półce. Szkoda jej ciężkiej pracy dlatego chciałbym odzyskać z tego wodę ognistą i puścić na kolumnę po fermentacji. Myślę, że na finalny produkt ta plamka pleśni w słoiku nie będzie miała wpływu. Podkreślam sok w smaku i zapachu jest dobry.

Pleśń wprowadza zmiany. To, że jest ognisko jej u góry nic nie znaczy, bo i tak cała zawartość słojka jest zainfekowana. Jednym słowem, szkoda zachodu, wyrzuć to szybko i zapomnij.
K.

Lord Pagon pisze:... Szkoda jej ciężkiej pracy dlatego chciałbym odzyskać z tego wodę ognistą i puścić na kolumnę...

Cześć.
Pomimo tego, nie ryzykuj.
Każdy słoik jest zainfekowany?

Wlej wszystko do jednego gara, przegotuj, zrób nastaw... Będzie ok.

Tylko te zostawiamy, od kilku lat ten sam problem najbardziej dostaje sok truskawkowy . Różne kombinacje nic nie pomagają stawiam juz ostatecznie na nadmierna wilgotność powietrza tam panującą. Ale wracając do sedna sprawy jeśli udało by się przeprowadzić szybką fermentację i nie doszło by do nadmiernego zakażenia nastawu destlat powinien być ok . Z samej ciekawości chciałbym to zrobić .

Jeżeli w butelce jest pleśń, to tylko kanał. Niektóre pleśnie oddają do swojego środowiska szkodliwe, a wręcz rakotwórcze metabolity (m.in. mykotoksyny). Gotowanie nic tu nie pomoże, bo temperatura nie na wszystkie działa. Aflatoksyn- a to szczególnie wredne dziadostwa- nie rusza nawet temperatura powyżej 200C. Wylać i zapomnieć, zdrowia szkoda.

A jak do tego poczytasz w internecie o szkodliwości wszelakiej alkoholu, to dopiero będzie panika.

U mnie dziś poszło ok. 22 l soków/dżemów z różnych owoców. Dodane 8 l wody by zbić blg do 20. Mam nadzieję, że coś smacznego z tego wyjdzie

Witam, wczoraj przywiozłem do domu ok. 300 słoików z kompotami. 250 słoików 0,9L kompoty z moreli, a 50 słoików 0,9L kompoty z wiśni. Są to zaprawy kilku, a nawet kilkunasto letnie. Właśnie składam "puzonik" według projektu kolegi Ramzola, który świetnie powinien poradzić sobie z nastawem z tych kompotów. Kociołek to keg 50L, grzany na taborecie gazowym. Nastaw mam zamiar robić w dwóch beczkach 60L (kilka razy). Drożdże, które zadam to SpiritFerm TURBO FRUIT.
Proszę o poradę, czy wiśnie mieszać z morelami czy zrobić je osobno? Zabawę z nastawem zacznę dopiero jak skończę budowę "puzona" (dużo nie zostało). Pierwszy raz taki nastaw będę robił dlatego przeczytałem ten temat i czytam podobne. Jeśli mielibyście jakieś sugestie jak to zrobić by nie spie..... to chętnie poczytam.
Pozdrawiam
Adam

Pleśń = sedes albo kanał. Nigdy nie wiesz jaki to szczep, co zostawił i co przejdzie do urobku.
Szkoda ryzykować.

Jak to będzie nowy puzon to można zaryzykować taki nastaw. Puzon się wyczyści. Będzie i podpałka do grilla.

Wiadoma sprawa, że jak znajdę pleśń i ocet to kanał. Puzon będzie wyczyszczony, wytrawiony i wygotowany przed psoceniem.

Przy takich ilościach ja bym nastawiała każdy owoc osobno. Jeśli jest tam cukier to prawdopodobnie będziesz musiał rozcienczać do odpowiedniego blg.

Przeczytałem na forum i teraz wiem, że bez cukromierza to nie ma co się zabierać do robienia nastawu. Posiadam cukromierz i nie zawaham się go użyć . Też skłaniam się do robienia każdego owocu osobno, dzięki za podpowiedz. Próbowałem tych kompotów, są słodkawe nie bardzo słodkie i nie zauważyłem w słoikach pleśni. Jak wspomniałem posiadam beczki 60L i keg 50L. Chciałbym uzyskać 40L sklarowanego nastawu z jednej beczki. Kombinuję w ten sposób. 50L nastawu z owocami rozcieńczony do 20 blg w beczce 60L, dwie paczki drożdży SpiritFerm TURBO FRUIT po 40g. Po przerobieniu wyjmę i odcisnę ile się da owoce i zostawię do sklarowania. Po sklarowaniu zleję z nad osadu i powinno być około 40L gotowego nastawu (lub mniej). Martwi mnie tylko jedno. Czy te 10L wolnej przestrzeni w beczce będzie wystarczająca w razie wystąpienia piany podczas fermentacji. Będę musiał zaopatrzyć się w espumisan. Martwi mnie też klęska urodzaju tych słoików. Czy zdążę przed zimą je przerobić na szlachetny trunek.

Przecież skoro stały tyle czasu to chyba jeszcze mogą postać
Jeśli chodzi o wolną przestrzeń to musisz chyba wziąć pod uwagę bardziej ilość owoców niż pianę. Owoce w trakcie fermentacji pójdą do góry. Dobrze byłoby je zatapiać.

Słoje stoją teraz w garażu, który nie jest ogrzewany. Piwnicy brak, a w domu mało miejsca. Muszę jak najwięcej kompotów poddać recyklingowi a resztę do domu na zimę. Żona nie będzie zadowolona. Co do owoców w beczce. Zawsze można kilka razy dziennie zamieszać by się choć na chwilę zanurzyły. Można też przytwierdzić do dekla beczki coś w rodzaju okrągłego rusztu do grila w pewnej odległości od tego dekla. Tak by owoce były zatapiane w nastawie. A piana jest chyba bardziej uciążliwa.

Więc ja jestem zdecydowanie za słaba, bo u mnie z owocówkach nigdy jakaś znacząca piana podczas fermentacji się nie pojawiła, bardziej właśnie owoce ku górze wyrzucało...