Strona 1 z 2

Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: sobota, 12 kwie 2014, 18:15
autor: gr000by
Zostało mi 5l jarzębiny ponalewkowej, która oddała wszystko co dobre kryła do alkoholu i syropu cukrowego. Miałem zrobić na niej zwykły nastaw na jarzębinowicę drugiego gatunku, bo z wyeksploatowanych owoców. Wrzuciłem ją do 5 litrów wrzątku w celu zmiękczenia, dodałem 2 litry wody z rozpuszczonym 1kg cukru, a po ostygnięciu dodałem 3 litry osadów drożdżowo-chmielowo-piwnych po zlewaniu portera bałtyckiego. Po 30 minutach zawartość wiadra zaczęła ostro pracować i wydaje mi się, że "wyeksploatowana" jarzębina oddała jeszcze mnóstwo aromatów (pachnie zabójczo) - jak drożdże przejedzą cukier i przedestyluję nastaw to podzielę się wrażeniami z tego eksperymentu.
Takich eksperymentów będzie więcej - ale opisy pojawią się niebawem :).

Re: Eksperyment na destylat smakowy

: sobota, 12 kwie 2014, 20:29
autor: kochanek Kranei
Kochany Grubasku,
a ta jarzębina to z tzw. słodkich czy całkiem dzika? Bo ja osobiście i prywatnie mam kilka jarzębin słodkich, począwszy od tej morawskiej aż po te cudaki Miczurina. Zeszłej jesieni oddałem naszemu Lesgo trochę owoców do poeksperymentowania. Może też się idezwię. Mam nalewkę z tej morawskiej. I niestety mimo przemrożenia czuć ją surowizną. Ale na przyszłość radzę Ci owocówki nie produkować z owoców ponalewkowych. Das geht nicht! To takie no-go destylacji np. u CK-destylatorów. Ale eksperymentuj sobie do woli. Gdybym miał podkładki to bym Ci morawicką rozmnożył skoro lubisz. Dodam, że destylaty z takich dzikusów są bezczelnie drogie i niezwykle rzadkie.

Re: Eksperyment na destylat smakowy

: niedziela, 13 kwie 2014, 00:45
autor: gr000by
Jaka to odmiana - niestety nie wiem, "jumałem" z drzew posadzonych na blokach na osiedlu. Nalewka jest smaczna, dość cierpka i ma dość bogaty bukiet smakowo-zapachowy. Zaprawa na jarzębiak wg. Cieślaka na niej też wyszła smaczna. A destylat czy wyjdzie smaczny smakowy, czy tylko jako składnik dębówki to już kwestia ocenienia po przerobieniu. Nie mam większej ilości jarzębiny, więc prawdziwej jarzębinowicy nie spróbuję na razie, dlatego piszę o drugim gatunku. Nawet jak wyjdzie bimber smakowy to już będę miał jakiś pogląd na sprawę. A takie różnorakie eksperymenta prowadzę właśnie w celu uzyskania czegoś innego niż zwykle, bo ileż można. Z owoców ponalewkowych ciekawe rzeczy wbrew pozorm wychodzą, inne niż ze świeżego surowca.

Re: Odp: Eksperyment na destylat smakowy

: niedziela, 13 kwie 2014, 00:57
autor: klodek4
Próbuj, probuj, ja tak wtrącę w między czasie, bo przerabiam stosy jabłek, dość uważam nie rozwinięty dział tego przetwórstwa, a wychodzą dość bciekawe efekty, a rap na marginesie to czy mogę zaszczepić 50 kg jabłek , nastawem uruchomionym na bayanisach, nastaw 9 litrowy, z poprzednich jabłek....pomóżcie....

Re: Eksperyment na destylat smakowy

: niedziela, 13 kwie 2014, 02:28
autor: wawaldek11
A kto bogatemu zabroni? ;)
Jak starter nie jest u końca swej drogi, to powinny jabłka ładnie wystartować.

Re: Eksperyment na destylat smakowy

: niedziela, 13 kwie 2014, 07:43
autor: szfagir
Bogatemu... bogatszy :)
Zawsze możesz dorzucić pożywki - ja tak robiłem na zbożu. Rozdzieliłem nastawy dodałem pożywki i wszystko śmigało:)

Kiedyś w tym hobby przychodzi moment na eksperymenty. W najgorszym wypadku wszystko leci do mumina - raz tak miałem. W innym gdy smak mi nie odpowiadał wszystko leci przez kolumnę:)

Re: Eksperyment na destylat smakowy

: niedziela, 13 kwie 2014, 09:25
autor: gr000by
Z eksperymentami jest tak, że kiedy nie ma dobrego materiału, zaczynam kombinować z tym co mam lub jest łatwo dostępne. Przemilczę dawne "eksperymenty", po których mam niesmak do dzisiaj, ale kilka z nich, tych bardziej udanych, chcę powtórzyć, bo po odpowiednim dobraniu dodatków wychodziły na nich oryginalne trunki (jak goździkowica z dębem, miodem i kawą).

Re: Eksperyment na destylat smakowy

: niedziela, 13 kwie 2014, 09:39
autor: Lootzek
Ważne też żeby się z muminem za mocno nie rozpędzać, nawet jeśli na początku wydaje się że stworzyliśmy potwora, tylko dać mu nieco czasu na ewolucję i zaraz może się okazać że brzydkie kaczątko przeistoczy się w łabędzia (ale się poetycko robi) ;).

Re: Eksperyment na destylat smakowy

: piątek, 18 kwie 2014, 21:12
autor: gr000by
Eksperyment kończy już fermentację - ma 1 BLG. Poniżej zera raczej nie zejdzie, ale zostawię go do wtorku w spokoju, niech coś jeszcze zbije. Jarzębina oddała mnóstwo smaku i zapachu do nastawu, trochę jej nie doceniłem w momencie nastawiania.

Re: Eksperyment na destylat smakowy

: wtorek, 22 kwie 2014, 10:33
autor: gr000by
Eksperyment pogoniony. Nastaw zlałem znad potężnego osadu drożdżowo-piwnego i wlałem go do kega wraz z owocami (bo unosiły się cały czas na powierzchni, to zaryzykowałem i się opłaciło) i 0,5l 50% alkoholu. Po odebraniu przedgonu uzyskałem 1,35l 75% serca o mocnym smaku jarzębiny (zabawa z refluksem i odbiór serca do 88-89*C w głowicy), 0,4l wczesnych pogonów (smakują całkiem nieźle, ale czuć już pogon; odbiór do ok. 91*C w głowicy) i pogon (od momentu gdy nie dałem rady zejść poniżej 91-92*C w głowicy). Serducho odstawię na parę dni do odleżenia i dopiero zacznę z nim eksperymentować - planuję rozcieńczyć je do 45-50% i w takiej formie zabutelkować po delikatnym dosłodzeniu lub zadębieniu. Wczesne pogony tak samo odstawię i poczekam co z nich wyjdzie po odetchnięciu - na świeżo są słodkawe i delikatnie jarzębinowe. Jak nie będą nadawały się do dolania do serca, to puszczę je wraz z pogonami na potstillu i odbiorę najlepszą część destylatu do dolania do jarzębiaka wg. Cieślaka.

Re: Eksperyment na destylat smakowy

: piątek, 2 maja 2014, 13:34
autor: gr000by
Serducho rozrobiłem do 2,1 litra z wodą na 45-50% trunek, dodałem płaską łyżkę cukru na całość i po rozpuszczeniu go zabutelkowałem 1,7l w butelki do dojrzewania. Smakuje przyjemnie jarzębiną, zobaczymy co będzie za kilka miesięcy. Pozostałe 4x100ml idzie do schowania na poczet wysyłki do testów wraz z miodowicą i kolejnym eksperymentem.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: środa, 17 wrz 2014, 21:06
autor: gr000by
Wczoraj przytargałem do domu 4 spore wiadra jarzębiny - szabrowałem (niecny czyn miał miejsce od 23 do 24) w tej samej okolicy co rok temu, tylko na innych drzewach. Ile owoców mi spadło z kiści to liczył nie będę. Zbierałem tylko co ładniejsze, a i tak jeszcze na drzewach zostało kilkanaście razy tyle, bo miałem niską drabinkę, tylko 4 stopnie. Ciekawostka - aż/tylko jeden z kilku przechodniów, który mnie minęli, zainteresował się co robię i porozmawiał, reszta patrzyła się na mnie jak na idiotę :mrgreen: .
Dzisiaj owoce przebrałem, co ładniejsze i zdrowsze (8 litrów) trafiły do zamrażarki. Pozostałe (po obdarciu z kiści, ok. 2/3 fermentatora 33l) zalałem 14 litrami wrzątku, dodałem 3kg cukru i zostawiłem do ostygnięcia. Jak nastaw osiągnął 50*C to dodałem 3ml pekto i solidnie go wymieszałem. Teraz stygnie i czeka do jutra na dodanie drożdży. Mając na uwadze wcześniejszy destylat z nastawu na jarzębinie ponalewkowej, liczę na smakowity trunek. Jak znajdę czas, to może zerwę jeszcze 2-3 wiadra jarzębiny, aby dosypać ją do nastawu.
Obrazek

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: środa, 17 wrz 2014, 21:50
autor: Ryba64
Tym przechodniom zawsze można powiedzieć, że zbierasz dla ptaków bo zima ma być sroga :roll:

Re: Odp: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: środa, 17 wrz 2014, 23:30
autor: klodek4
Ach!!! Jarzębina!!
To cudowny owoc, zazdroszczę Wam dostępu do niej, uwielbiam.
Co do eksperymentów, to jestem dokładnie tego samego zdania co "Groobasek", trzeba próbować i wyciągać wnioski, wielki szacun, ja sam eksperymentuje z czym się tylko da korzystając z tubylczych darów ziemi i raz na jakiś czas człowiek trafi na dobry motyw, smak, który wart jest powtórzenia.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 18 wrz 2014, 14:48
autor: W_TG
Tak pobocznie w sprawie jarzębiny.
W końcówce lat 70, 3 lub 4 krotnie robiłem wino z jarzębiny i soku jabłkowego.
Wino o bursztynowym kolorze cieszyło się uznaniem wśród rodziny i znajomych.
Dwa drzewa z których pozyskiwałem jarzębinę już od wielu lat nie istnieją.
A był to jakiś szlachetny gatunek o bardzo dużych i słodkich owocach.
Kilka lat temy próbowałem powtórzyć wino z jabłek i jarzębiny, ale efekt był mierny i się zraziłem.
Tym bardziej że, po pożyczeniu w 82 roku przepadła mi stara duza książka, bodajże z 1950 roku.
W dziale "wina" przepisy były przedstawione mniej więcej w takiej formie
Sokiem z 4 wiader jabłek zalać 2 wiadra zmielonej jarzębiny, dodać wiadro wody i ..........
Były terz przepisy na nalewki, soki, konfitury, miesa etc. i wszystko wychodziło znakomicie.
DO DZIŚ NIE MOGĘ PRZEŻAŁOWAĆ TAK CENNEJ KSIĘGI.

Re: Odp: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 18 wrz 2014, 15:11
autor: michal278
Ta jastrzębina to pewnie była morawska.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 18 wrz 2014, 18:57
autor: pawgin
Rozumiem że każdy owoc trzeba oderwać od kości? W poniedziałek ruszam z moim eksperymentem z młodej kukurydzy. A między czasie z 60l jazebiny. Jeszcze chce spróbować na czarnym bzie. Czy ktoś próbował? Warto?

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 18 wrz 2014, 18:59
autor: gr000by
W pewnym momencie dałem sobie na wstrzymanie i kilka kiści trafiło w całości do wiadra. Generalnie, im mniej "ogonków", tym łatwiej mieszać nastaw i go później cedzić.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 18 wrz 2014, 19:43
autor: eldier
Ja próbowałem z czarnym bzem, nie pamiętam proporcji, ale na pewno sporo soku, mało wody i średnio cukru ;) Może jakbym dodał mniej cukru, to by wyszło lepsze.
Moim zdaniem, początkowo bardzo mdły, specyficzny zapach, zastosowałem mocne cięcie. Na świeżo, znaczy po kilku miesiącach trzeba było amatora na ten trunek. Po roku już było lepsze, ale dla mnie cały czas niezbyt dobre, jednak po dwóch latach całkiem przyjemne. Może jakbym zadębił trochę, albo dodał przepalanki z cukru. Zostawiłem czyste rozrobione do 50%, a i jeszcze jedno - nie było w ogóle czuć tej mocy.


gr000by przyjmujesz jakąś zawartość cukru w jarzębinie?

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 18 wrz 2014, 20:48
autor: gr000by
Myślałem o zawartości cukru 5%, tak na start. Dokładną ilość ocenię po destylacji. Jak już wspominałem, bazuję na poprzednim eksperymencie, więc znów nie ma nic pewnego - jedyne co jest pewne to to, że destylat będzie aromatyczniejszy niż poprzednio :D.

Re: Odp: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 18 wrz 2014, 21:35
autor: kochanek Kranei
michal278 pisze:Ta jastrzębina to pewnie była morawska.
Pewnie ale nie koniecznie. Jarzebiny w odmianach pojawiły sie dopiero w ostatnich latach. To mogła być zupełnie przypadkowa selekcja jarząba. Morawska z nóg nie zwala. Lepsze są hybrydy i selekcje Miczurina i odmiany z byłego NRD. Enerdowcy robili z jarzębiny tanie wermuty. Ciekawe że pewien austriacki znawca tematu twierdzi, że destylaty z dzikiego jarząba mają więcej aromatu niż te z odmian. Do wina nadają się jak najbardziej.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 18 wrz 2014, 21:54
autor: gr000by
To pozostaje mi wybrać się do sklepów ogrodniczych i rozeznać się jakie mają tam odmiany. Dziadek namawia mnie na jedno, dwa drzewka na działce, póki jest miejsce :D.
Mój nastaw dostał 8g Bayanusów G995, zawartość fermentatora pachnie obłędnie po otworzeniu :odlot:.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 18 wrz 2014, 22:19
autor: kochanek Kranei
Najmniej gorzką odmianą jest 'Rosina'. Jutro podeślę zdjęcia kilku moich jarząbów. Odmniany Miczurina to np. Burka, Likjornaja, Krasnaja, Krupnopłodnaja, itd. Poczytaj o nich i zdecyduj się na kilka. Moje mają zbyt mało owoców by cokolwiek doradzić.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: piątek, 19 wrz 2014, 15:07
autor: W_TG
Koledzy z niska datą urodzenia mogą również pamietać cukierki Jarzębinki.
Kandyzowane kulki w czekoladce, w okrągłym pudełku z dzirką.
Już miałem kliknąć "wyślij" i nagle przypomniałem sobie że nie tak dawno ktoś mi pokazał , jako ciekawostkę, słoiczek dżemu z jarzębiny. Nie kosztowałem i nie wiem gdzie był kupiony
Jarżebina dobra na wszystko!

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: piątek, 19 wrz 2014, 15:31
autor: JanOkowita
Pamiętam, były też groszki w pudełku z dziurką :D
groszki-z-dziurka.jpg

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: piątek, 19 wrz 2014, 16:59
autor: wawaldek11
W_TG pisze:Koledzy z niska datą urodzenia mogą również pamietać cukierki Jarzębinki.
Kandyzowane kulki w czekoladce, w okrągłym pudełku z dziurką.
Jarzębina dobra na wszystko!
Wielu z nas ma skojarzenia z Jarzębinkami, o których mówisz ;)
Niedawno podarowałem kuzynowi butelkę nalewki jarzębinowej. Po kilku dniach dzwoni i mówi, że długo nie mógł sobie przypomnieć co to za smak. Ale w końcu powiedział, że przypomniałem mu smak dzieciństwa - cukierki Jarzębinki.
Ja pamiętam te cukierki w torebkach z celofanu czy jakoś tak. I chyba była wersja bez czekolady - lukier.

Re: Odp: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: sobota, 18 paź 2014, 14:22
autor: michal278
Dobre te cukierki były. Ja mam jeszcze kilka słoików dżemu jarzębina- jabłko.

Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: niedziela, 9 lis 2014, 15:14
autor: gr000by
Nastaw z owocami dawno temu zakończył pracę - BLG płynu wynosiło 1. W smaku wytrawne, trochę rozwodnione wino jarzębinowe. Owoce wycisnąłem w prasie, wytłoki były tylko lekko wilgotne. I ponownie zmierzyłem BLG płynu - tym razem wyniosło 6 :shock: . W smaku zawartość cukru w okolicy -10 BLG :odlot: , więc nie miałem co liczyć na jakąkolwiek fermentację - nastaw poszedł do klarowania grawitacyjnego. Stał dłużej niż planowałem, więc wyklarował się idealnie. Do kega trafiła tylko klarowna część płynu, osad był bardzo zbity na dnie. Po destylacji uzyskałem 0,8l 75% serca i 0,5l 75% serca wczesnego i późnego, zmieszanych razem. Przedgonu odrzuciłem niewiele, około 300ml ~85%, a pogonu odebrałem jakieś 700ml (nie mierzyłem mocy). Serce starałem się odbierać przy 83-85*C w głowicy, leciało wtedy najbardziej jarzębinowe.
Obie porcje serca rozcieńczyłem do 45%, dodałem płaską łyżkę cukru na każde 0,7l powstałego trunku. Po ocenie organoleptycznej dolałem około połowę trunku z serca z ogonami do całości trunku z serca właściwego. Mniam :odlot:, jarzębina intensywna w smaku i zapachu :D. Do jednej butelki 0,5l wrzuciłem 10 suszonych owoców jarzębiny, dwie pozostawiłem czyste. Za jakiś czas mam nadzieję, że przetestuję destylat z owoców świeżych i z owoców ponalewkowych.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: środa, 14 paź 2015, 21:12
autor: zask
Destylat z jarzębiny - podpinam się pod temat, aby wątek z jarzębiną był w jednym miejscu. Skład:
Jarząb pospolity - przebrana w wiekszości bez części zielonych: 110-120l objętościowo przed rozdrobnieniem.
Cukier - 20kg
Woda - 35-40l - ciężko dokładnie z twierdzić ponieważ podczas grzania/gotowania musiałem dolewać wody aby jarzębina się nie przypaliła.
Pektoenzym - 5ml
Drożdże - G995 + pożywka activit
jarzebinaJ.jpg
Wykonanie:
Jarzębina zebrana, przebrana - mycie/płukanie.
Zamrażarka - pierwszy zbiór 7dni, drugi zbiór jakieś 30h.
Rozdrobnienie - podzielenie na porcje około 20l każda i potraktowanie mieszadłem w celu rozdrobnienia.
Gotowanie - po rozdrobnieiu w porcjach do gara z dodatkiem wody (dość gęste i chętne do przypalenia), podgrzewanie do 80-90°C.
Beczka 160l - wszystko do beczki i wraz z ostatnią porcja pektoenzym 5ml.
Cukier - narazie 10kg (w planach uzupełniony do 20kg) i dokładnie wymieszany do całkowitego rozpuszczenia.
Drożdże - po ostygnięciu dodanie drożdży i pożywki.
Fermentacja...
beczkaJ.jpg
Plan:
Beczka nastawiona 10.10.2015.
Po tygodniu chce dodać kolejne 10kg (w sumie 20kg) i czekać do zakończenia fermentacji. Po tym czasie wstępne zebranie stałych części "zupy", odciśnięcie i potraktowanie bentonitem do szybkiego wyklarowania.

Destylacja:
Kolumna z głowicą aabratek. Odebranie rozpuszczalnika, a następnie otwarcie reflux i odbiór. Po dojściu do 50% kontrola organoleptyczna w celu przerwania w odpowiednim momęcie odbioru. Odbiór do max 40%. Reszta odebrana po ustabilizowaniu kolumny na spirytus.

Oczekiwania:
Nie wiem... :) Czekam na wynik.
Rady i uwagi mile widziane :ok:

Zaprawka z jarzębiny to oryginalnie jarzębiak, a powyższy produkt: destylat jarzębinowy/wódka jarzębinowa?

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: czwartek, 15 paź 2015, 19:24
autor: gr000by
Odpowiedź to jarzębinowica. Jak już pisałem na czacie, niepotrzebne zrobiłeś z jarzębiny zupę - wystarczy ją zalać wrzątkiem i przemieszać mieszadłem w wiertarce, owoce pękają, a drożdże i pektoenzym przerabiają cały owoc oprócz skórki na płyn - przy wyciskaniu pozostałości pofermentacyjnej nie ma praktycznie musu owocowego, są tylko suche skórki. Teraz będziesz musiał powalczyć z klarowaniem tej brei, pektoenzym w podwójnej dawce powinien dać jej częściowo radę i usunąć większość miąższu, skórki to niestety większy problem.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: wtorek, 17 lis 2015, 19:15
autor: zask
Z oddzieleniem części stałych nie było problemu. Na górze utworzył się korzuch z wiekszością "smieci" który został zebrany i wyciśnięty, a szlam z pozostałymi nieczystościami opadł na dno. Zebrałem prawie czysty płyn i do beczki.
Proces na kolumnie 130cm z wypełnieniem zmywakami, aabratek. Początkowo chciałem puścić bez wypełnienia, ale nie było takiej potrzeby.
- standardowa stabilizacja i pozbycie sie rozpuszczalnika,
- otwarcie zaworka aż temp, doszła do 82ºC. pilnowałem temp. w przedziale 81-82ºC - wedłóg mnie w tym przedziale najlepsza jakość.

Nie mierzyłem ile dokładnie wyszło ale tak na oko 8-9l o mocy 82% (jak zmierze to podam dokładnie). Ma bardzo ładny zapach, a co do smaku jedynie pare kropel mogło dotknąć języka. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że praca nie poszła na marne :D Mam zamiar rozcięczyć do 50% i część zaprawić szczapami dębowymi.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: niedziela, 22 lis 2015, 21:30
autor: zask
8,8L - dokładna ilość destylatu z jarzębiny.
Po rozcieńczeniu do 50% delikatny zapach pozostał, a smak: słodko cierpko gorzki, wyczuwany stopniowo. Na pare miesięcy idzie w zapomnienie z niewielką ilością dębu i jak to w tym sporcie bywa: czas pokaże.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: poniedziałek, 1 lut 2016, 15:22
autor: Czajkus
Cześć
Piszę właśnie artykuł o Jarzębiaku do magazynu Aqua Vitae i się zastanawiam czy nazwa jarzębiak pierwotnie oznaczała, że wódka powstała przez fermentację jarzębiny czy też, że wódka była wytrawna? Początkowo myślałem, że to pierwsze, ale teraz nie wiem, bo trochę wiśniak mnie wybija z tropu.

A jarzębinowicy bym chętnie spróbował :)

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: poniedziałek, 1 lut 2016, 22:03
autor: drgranatt
Ostatnio dostałem od znajomego buteleczkę nalewki na jarzębinie. Coś pysznego :odlot:

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: wtorek, 2 lut 2016, 00:40
autor: wawaldek11
Po takiej opinii muszę "odkopać" słój z klarowaną już jarzębinówką. Ma już ze cztery lata.
Czajkus - szczeciński Polmos produkował jarzębiak i z tego co pamiętam, to był trunek zaprawiany jarzębiną. Nasz przewodnik po piwnicach wspominał o wspomaganiu klarowania przemrażaniem. Ale tak było w czasach nam współczesnych. Jak było dawniej nie wiem :bezradny:

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: wtorek, 2 lut 2016, 00:56
autor: Szlumf
Ja za to pamiętam jak po informacji, że "Jarzebiak na winiaku" (chyba Zielona Góra) został wycofany z produkcji jeździłem po okolicznych GS-ach i nabywałem to co stało od lat zakurzone na półkach :D . Niestety nie nabyłem zbyt wiele i może dobrze bo był to jakiś przyczynek do wejścia w nasze hobby.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: wtorek, 2 lut 2016, 17:37
autor: radius
wawaldek11 pisze:Nasz przewodnik po piwnicach wspominał o wspomaganiu klarowania przemrażaniem.
Chyba jednak nie chodzi w tym wypadku o klarowanie ;) ;
Z powodu dużej zawartości sorbiny, powodującej gorzki i cierpki smak owoców jarzębiny, nie jada się ich na surowo. Co więcej, kwas parasorbinowy jest wręcz trujący. Wywołać może zatrucie pokarmowe, objawiające się biegunką i wymiotami.
Dopiero po obróbce jarzębina nadaje się do spożycia. Przyrządza się z niej herbatki, dżemy (podawane do tłustych mięs), wódki (np. jarzębiak) i likiery. Owoce zbierane po przymrozkach są mniej gorzkie.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: wtorek, 2 lut 2016, 18:40
autor: wawaldek11
Jednak tak - klarowanie/filtrowanie.
Nie jestem znawcą tematu, ale chodziło o białka, których było sporo w jarzębinie, a raczej w esencji. Po przemrożeniu zmieniać miały strukturę i łatwiej było później je oddzielić.
Sprawdziłem: miałem jarzębinowy nalew, który klarował się (a raczej nie chciał się sklarować) kilkanaście miesięcy. Po przetrzymaniu w temp. ok. -30*C osad siadł po kilku tygodniach.
A to, że przemrożenie zmniejsza goryczkę w owocach też wiemy.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: wtorek, 2 lut 2016, 21:28
autor: Pretender
Osad łączy się w większe kłaczki, co powoduje szybsze ich osiadanie.

Re: Eksperyment na destylat smakowy - jarzębina

: poniedziałek, 19 wrz 2022, 20:01
autor: wingrul
Tak łopata i to złota...
Ale korci mnie ta jarzębina....

Ktoś opracował najlepszy sposób obróbki pare lat minęło :)