Strona 1 z 2

Mój pierwszy nastaw owocowy

: piątek, 22 cze 2012, 13:45
autor: Durik
Właśnie kończę robić mój pierwszy nastaw owocowy. W skład jego weszły kilkunastoletnie kompoty, dżemy, powidła i soki owocowe. Wszystko rozbełtałem z wodą a cukromierz pokazał mi 10 blg dodałem rozrobione 3 kg cukru w wodzie i teraz pokazuje mi około 15 blg.
Teraz jak temperatura wszystkiego spadnie mi do 25 st to dodam drożdżaki SPIRITFERM TURBO FRUIT. Po 2-3 dniach mam zamiar dodać 2-3 kg cukru rozmieszanego z wodą. Teraz mam około 33-35 litrów wszystkiego.

Proszę o wskazówki i uwagi, co do moich poczynań.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: piątek, 22 cze 2012, 16:41
autor: mtx
Witaj.
Nie baw się w dzielenie cukru to nie wino, ładuj odrazu cały cukier, blg trzymaj na poziomie 22-23 i jazda z drożdzami :)

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: piątek, 22 cze 2012, 20:36
autor: Durik
Ale nic się nie stanie jak jutro dodam resztę cukru??

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: piątek, 22 cze 2012, 21:48
autor: pokrec
Nic się nie stanie, w winiarstwie nawet jest bardzo mocno wskazane, żeby nie dawać całego cukru na samym początku, drożdże na początek lubią mniejsze stężenie cukru. Resztę cukru dodaje się do rozpędzonego wina po kilku dniach w dwóch porcjach, drugą po następnych dwóch dniach. Dopóki nastaw pracuje - można dodawać brakującego do wyliczeń cukru.

W przypadku nastawów owocowych drożdże gorzelnicze są bardzo mocne i nakoksowane pożywkami, więc można cały cukier dać od razu. Te drożdże mają za zadanie przerobić cukry na alkohol, kwestia aromatów i smaków jest tu praktycznie nieistotna (bo i tak się to będzie destylować). Mogą więc pracować szybko i wydajnie, bez cackania, fuzle i jakieś amyle i tak zostaną odcięte w procesie destylacji.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: niedziela, 24 cze 2012, 12:23
autor: Durik
Blg spadło do 12, dodać teraz wody z cukrem??

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: niedziela, 24 cze 2012, 15:23
autor: radius
Jeżeli robisz na drożdżach TURBO, to lej wodę z cukrem, nie przekraczaj tylko 20 BLG.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: piątek, 29 cze 2012, 08:45
autor: Durik
Wczoraj wieczorem cukromierz pokazał już 7 blg. A dzisiaj pokazały się muszki owocówki!!! Czy to normalne?? Mam nadzieje że wszystko idzie OK.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: piątek, 29 cze 2012, 10:48
autor: manowar
Co normalne - muszki? Normalne jak cholera ... Jak masz szczelny fermentator i rurkę nie masz co się bać - najwyżej w rurce się potopią. Jak nie używasz rurki to połóż na wierzch jakąś gazę albo pieluchę tetrową żeby się muszki do nastawu nie dostały bo mogą zaoctować.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: piątek, 29 cze 2012, 11:36
autor: Durik
Przykryłem - mam nadzieje że muszki nie nabroją nic.

Dzisiaj rano 6 blg czyli średnio na dobę spada o 2. T3 z cukrówką radzą sobie znacznie szybciej. Mam nadziej że warto poświęcić więcej czasu i efekty smakowe będą jeszcze lepsze.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: niedziela, 1 lip 2012, 12:00
autor: Durik
Cukromierz pokazuje już tylko 2blg. Czyli jeszcze 2-3 dni i będzie gotowe na rurki. Jedno co mnie zastanawia i smuci to to że i smakowo i pomiarowo zawartość alkoholu nie jest zbyt wysoka.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: niedziela, 1 lip 2012, 13:13
autor: pokrec
Ilości alkoholu w nastawie nie zmierzysz bezpośrednio, chyba, że go oddestylujesz. Zobacz, ile dałeś w sumie cukru, ile go było w surowcu, dodaj cuzamen do kupy, wynik podaj w kg, potem podziel go przez 2 i masz liczbę spodziewanych litrów psoty 96%. A jak nie rektyfikujesz, tylko celujesz w brandy, to będziesz miał mniej więcej tyle litrów, ile miałeś kilo cukru w nastawie (razem z obecnym w surowcu owocowym). Nastaw powinien po przerobieniu "skręcać ryja" i nie musi być mocny "na smak".

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: poniedziałek, 2 lip 2012, 23:05
autor: Durik
Cukromierz pokazuje już jakieś - 1blg. Czyli teoretycznie jutro można dawać na rurki.
Powiedzcie mi co teraz?? Przecedzić?? Klarować?? Doradźcie co Wam doświadczenie mówi.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: wtorek, 3 lip 2012, 17:24
autor: mtx
Osobiście bym przecedził i puścił sam płyn, zawsze spokojniej i bezpieczniej, owocówek
nigdy nie klaruję, ale poczekał bym aż blg jeszcze spadnie bo -1 to nie -4 więc nie wszystko
zostało przerobione...

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: wtorek, 3 lip 2012, 21:37
autor: Durik
OK więc czekam na -4, tyle że nie wiem jak to odczytam bo mi cukromierz pokazuje do 0 a do -2 jeszcze wystaje i więcej nie ma.
Odcedzić oczywiście że odcedzę, a z tym klarowaniem to poważnie lepiej nie klarować??

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: wtorek, 3 lip 2012, 22:14
autor: mtx
A jaki masz ten cukromierz? Ja mam biowinu i w sumie jadę trochę na oko, tak że prawie cały się topi i
jak by porównać to z końcową skalą to wychodzi gróbo poniżej zera ;)
Co do klarowania to napisałem jak ja robie i nigdy nie wyczułem różnicy, ale jeśli chcesz to możesz
sklarować, jak użyjesz turbo klar (itp) to w 24godziny masz czysty płyn, wtedy puść na rurę, a np.
następnym razem puść bez klarowania i zobacz czy jest różnica :)

Pozdrawiam :piwo:

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: wtorek, 3 lip 2012, 22:17
autor: Emiel Regis
Poważnie, to nie cukrówka.
Nawet z cedzeniem bym nie przesadzał (ja tego nie robię) ale jak chcesz to po prostu odizoluj to co Ci się może przypalić i zapchać sprzęt, nastaw owocowy nie ma być 'czysty' jak woda, zależy Ci przecież na aromatach. Wystarczy Ci nawet grubsze sitko i będzie dobrze.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: wtorek, 3 lip 2012, 23:53
autor: klodek4
Ja leje wszystko, ewentualnie jak jest osad z drożdży na dole to, to zostawiam, ale......

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 16:59
autor: Durik
cukromierz z biowinu, pokazuję około -3, dziwne że jeszcze na wierzchu jest piana. Myślałem że na koniec piana ustąpi...

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 17:21
autor: JanOkowita
Emiel Regis pisze:Poważnie, to nie cukrówka.
Nawet z cedzeniem bym nie przesadzał (ja tego nie robię) ale jak chcesz to po prostu odizoluj to co Ci się może przypalić i zapchać sprzęt, nastaw owocowy nie ma być 'czysty' jak woda, zależy Ci przecież na aromatach. Wystarczy Ci nawet grubsze sitko i będzie dobrze.
Klarowanie ma na celu ostateczne usunięcie martwych komórek drożdży, które nie potrafią opaść grawitacyjnie. Tak więc klarowanie poprawia smak i nie zabija aromatów owocówek - wręcz przeciwnie.

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 17:45
autor: Durik
Mam Bentonit C. Jeszcze nigdy tego nie używałem. Jak rozumiem z opisu powinienem do 40 litrów owocówki dodać 12-40 g dodać do 4 litrów owocówki, wymieszać, i wszystko dodać do całości. Dobrze to rozumiem??

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 17:50
autor: JanOkowita
Bentonit stosujemy w ilości 1 g /1 litr nastawu. Należy go wcześniej uwodnić, czyli 40 g "rozpuszczamy" w 200 ml wody przez 2-3 godziny i dodajemy do nastawu. Mieszamy i czekamy 5-6 dni, a potem zlewamy znad osadu i już :freak:

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 18:15
autor: Durik
Aż 5-6 dni?? Poczekamy. A nic się nie stanie-ocet czy coś??
Rozumiem że te płynne superklary itp są szybsze??

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 18:29
autor: JanOkowita
Płynne dwuskładnikowe środki klarujące, Superklar Spiritferm, Alcotec Turboklar czy też najlepszy moim zdaniem Klarmedel (ale i najdroższy) potrzebują maksymalnie 24 godzin do pełnego sklarowania.
A o ocet się nie bój - pod warunkiem, że nie dopuścisz do kontaktu z nastawem muszek owocówek.

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 18:47
autor: Emiel Regis
JanOkowita pisze:
Emiel Regis pisze:Poważnie, to nie cukrówka.
Nawet z cedzeniem bym nie przesadzał (ja tego nie robię) ale jak chcesz to po prostu odizoluj to co Ci się może przypalić i zapchać sprzęt, nastaw owocowy nie ma być 'czysty' jak woda, zależy Ci przecież na aromatach. Wystarczy Ci nawet grubsze sitko i będzie dobrze.
Klarowanie ma na celu ostateczne usunięcie martwych komórek drożdży, które nie potrafią opaść grawitacyjnie. Tak więc klarowanie poprawia smak i nie zabija aromatów owocówek - wręcz przeciwnie.
Zaskoczyłeś mnie tym, co napisałeś. Byłem zdania że środki klarujące 'czyszczą' wszystko, a tu taki news
Pozwolę sobie zacytować kilka zdań, które zdają się przeczyć temu co napisałeś.
Jeśli jest inaczej to wytłumacz proszę co i jak, namieszałeś mi trochę w głowie.

http://old.wino.org.pl/frames/klar.htm
Na czym polega działanie środków klarujących? Oparte jest ono na fakcie, że każda cząstka tworząca mętność w winie ma ładunek elektryczny ujemny lub dodatni. Także środek klarujący ma ładunek elektryczny, więc jeżeli spotka się w roztworze męt o ładunku np. dodatnim ze środkiem klarującym o ładunku ujemnym, to dojdzie to elektrycznego zobojętnienia cząstek mętów, powstaną duże aglomeraty cząstek, które szybko opadną na dno, dając czysty roztwór powyżej. Ponieważ męty mogą mieć różne ładunki, dobrze mieć także środki klarujące o różnych ładunkach.

dodatnio naładowane
żelatyna
białko jaja kurzego
pęcherz rybi

ujemnie naładowane
bentonit
ziemia okrzemkowa

Jaki środek klarujący zastosować w konkretnym przypadku, trzeba sprawdzić zawsze samemu eksperymentalnie, na małych próbkach wina. Sprawdzamy różne rodzaje środków klarujących w różnych ilościach i wybieramy ten, który dał najlepszy efekt. Szczególnie uważać trzeba przy klarowaniu czerwonych win, gdyż może pociągnąć za sobą utratę części substancji smakowo-zapachowych. Czasem najlepszym środkiem klarującym dla win czerwonych jest po prostu grawitacji.


http://www.naszapiwniczka.yoyo.pl/klarowanie.html
Należy pamiętać, że sztuczne klarowanie działa prawie zawsze .niekorzystnie na zapach i smak wina, gdyż powoduje ulatnianie się bezwodnika węglowego (przez co wino obniża swoją świeżość) oraz częściowo utratę pewnych substancji aromatyczno-smakowych. Przez nieumiejętne lub nieuważne klarowanie jak np. przedawkowanie środka klarującego, łatwo jest wino zepsuć. Dlatego też klarowanie wina przy domowym wyrobie należy stosować w ostateczności, po wyczerpaniu sposobów klarowania naturalnego i filtrowania, zwłaszcza przy zastosowaniu silnie działających materiałów filtracyjnych, jak azbest z dodatkiem ziemi okrzemkowej. Wino sztucznie klarowane zwykle nie nadaje się do dłuższego przechowywania i lepiej przeznaczyć je do bezpośredniego spożycia.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 20:00
autor: JanOkowita
Ja klaruję - może z powodu tego, że nie mam piwniczki o temperaturze 8 st.C , w której proces mógłby przebiegać powoli. Pytanie jest takie - co jest lepsze ? Smak martwych drożdży w nastawie czy wczesne klarowanie ?

Kilka razy klarowałem czerwone wina i uważam, że warto było to zrobić. Nie przechowywałem ich przez kilka lat, najstarsze miały rok. Smak, kolor, aromat - przedni.

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita

P.S. Wina leżakuję w chłodziarkach Bosch w temperaturze 12 st C.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 20:29
autor: Emiel Regis
JanOkowita pisze:Ja klaruję - może z powodu tego, że nie mam piwniczki o temperaturze 8 st.C , w której proces mógłby przebiegać powoli. Pytanie jest takie - co jest lepsze ? Smak martwych drożdży w nastawie czy wczesne klarowanie ?
Jeśli ktoś psoci w ten sposób że bez klarowania wyczuje w produkcie drożdże to odpowiedź jest oczywista, racja jest po Twojej stronie.

Tyle że są różne sposoby psocenia, może lepiej na początku klarować, a z czasem i postępem wiedzy próbować inaczej dla porównania.

Jak pisałem już kilka razy, nawet nie oddzielam owoców, nie mówiąc o eliminowaniu mętów, psocę wszystko razem. Zdaję sobie sprawę co się z tym wiąże i dlatego nie będę tu nikogo do takiego działania namawiał. Są plusy takiego psocenia, ale przynajmniej podstawy trzeba znać bo może być duży zonk.
Szykuje mi się niebawem duża dostawa cidru, spróbuję część sklarować, naprawdę mnie zaciekawiłeś tym podejściem.
A co do piwniczek, to pewnie zaskoczę tym co napiszę, ale nie jest ważna stała temperatura- ważne jest żeby jej wahania przebiegały płynnie, bez gwałtownych skoków, one są najbardziej szkodliwe dla zabutelkowanego wina.
Różnica 10°C między latem a zimą, przy dobrej wilgotności jest do przyjęcia.

Pozdrawiam :poklon;

Emiel Regis Terzieff Rohellec Godefroy ;)

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 21:34
autor: Durik
No no, ciekawa dyskusja się tu rozwija. Mam nadzieje że coś z tego zrozumiem. :odlot:

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 23:13
autor: Emiel Regis
@Durik
Tutaj ważne jest też na czym to będzie psocone.
Jeśli na najprostszym sprzęcie to możesz sklarować,
jeśli jednak masz dobry deflegmator i filtr z miedzi to przy wolnym odbiorze nawet bez klarowania powinieneś uniknąć zapachu drożdży.

Ps.
Pisałeś że to Twój pierwszy nastaw, w tym przypadku klarując możesz więcej zyskać niż stracić.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: środa, 4 lip 2012, 23:56
autor: Durik
Prosty sprzęt z miedzianą chłodnicą i jednym odstojnikiem. Lepiej klarować??

Cukromierz zatrzymał się około -3blg i piana powoli ustaje. Chyba dobrze to wyglada.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: czwartek, 5 lip 2012, 00:02
autor: klodek4
Madre mia!!! co Ty masz odstojnik!!! spraw sobie porządny deflegmator i wywal ten odstojnik!!!

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: czwartek, 5 lip 2012, 08:56
autor: Durik
Sprzęt z tradycjami mojego teścia, póki co nie do ruszenia ani zmodyfikowania. Zresztą ja też jestem z efektów jego działania zadowolony :P

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: sobota, 7 lip 2012, 09:43
autor: Emiel Regis
W takim wypadku po prostu wypróbuj obie opcje.
Niby proste pytanie ale żeby udzielić dobrej odpowiedzi trzeba wziąć pod uwagę rzeczy, które były już omawiane, ale nie zapominajmy że najważniejszym kryterium będzie Twój smak.
Jeśli spróbujesz obu sposobów to właśnie on Ci podpowie co dla Ciebie lepsze.

A jak będziesz miał możliwość to spróbuj psoty ze sprzętu z dobrym deflegmatorem i filtrem katalitycznym. Być może wtedy zmienisz zdanie na temat tego co teraz pijasz z teściem.

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: sobota, 7 lip 2012, 11:08
autor: Durik
Kega już mam na oku. I myślę nad czymś nowocześniejszym a nie drogim. Tylko nie mam pomysłu...

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: sobota, 7 lip 2012, 11:30
autor: radius
Polecam mini sitlla :ok:, na którym zrobisz i smakówki i spirytusik do nalewek :odlot:

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: sobota, 7 lip 2012, 12:17
autor: Durik
Co to dokładnie masz??

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: sobota, 7 lip 2012, 13:58
autor: lesgo58

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: sobota, 7 lip 2012, 14:14
autor: mtx
Jeśli chcesz to zobacz tutaj : http://alkohole-domowe.com/forum/miedzi ... =miedziany mini still

Tylko coś Zygmunta zdjęcia "wsiorbało" :(

Ale też dobrze jest to opisane tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/buduje ... hilit=mini still
Pozdrawiam :piwo:

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: niedziela, 8 lip 2012, 21:21
autor: Durik
Ja mam zamiar na kegu zamontować szklany deflegmator i szklaną chłodniczkę. Coś takiego: http://allegro.pl/destylator-zestaw-do- ... 36658.html Ciekawe jak taki zastaw się będzie sprawował i co z tego da się osiągnąć??

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: niedziela, 8 lip 2012, 23:57
autor: mtx
Jak będzie działać... jak zwykły pot - still i nic więcej... Lepiej zakręć sie za pożądnym
miedzianym deflegmatorem i miedzianą chłodnicą a nie jakimiś tam szklanymi zabawkami.
Albo ogólnie rób powoli kolumnę która na początek podziała jako pot-still ale z czasem
przemieni się w pięknego VM/LM :)
Odnośnie linku to debilny "przykład" montażu tego czegoś zostawię bez komentarza...

Pozdrawiam :piwo:

Re: Mój pierwszy nastaw owocowy

: poniedziałek, 16 lip 2012, 21:58
autor: Durik
Ładnie wszystko się samo wyklarowało. Stwierdziłem że nie będę klarował niczym tylko dobrze odcedzę i na rurki. Ciekwe co z tego dobrego wyjdzie.