Alkohole-Domowe.com

Witam, mam w posiadaniu 20l tłoczonego soku jabłkowego i moje pytanie brzmi czy jak dodam cukru, dopełnię wodą do 40l, przerobię turbo drożdżami fruit i później puszczę na kolumnie w trybie pot-still to czy będzie coś czuć tych jabłek? Może ktoś tak lub podobnie już robił i się wypowie. Pozdrawiam All

"czy będzie coś czuć tych jabłek" Moim zdaniem tak. Właściwy nastaw + drożdże furt (dobre, nie żałuj grosza) i prawidłowy proces psocenia= wspaniały posmak trunku!!!

Zrób nastaw z samego soku.

Myślałem że jednak może to być za dużo wody ale jak będzie czuć to gitara. A drożdże mam przygotowane Spirit Ferm turbo fruit, będą odpowiednie?

Zrób z samego soku - będzie mniej, ale lepsze. Cukrem rozcieńczysz aromaty i wyjdzie bimber jabłkopodobny. Już lepiej zrobić z samego soku i uzyskany destylat później rozcieńczyć neutralnym spirytusem W ten sposób rozcieńczysz przed i pogony, które zawsze przemycą się przy destylacji. A drożdże jak możesz, to daj winne, nie turbo, bo te "wydmuchują" przy szybkiej pracy aromaty.

Tak czytam od lat, jak to te turby "wydmuchują" aromaty i nie mogę pojąć, jak one to robią. Marne jabłka, czy marny szczep drożdży?

Czyli co jednak te moje grzybki będą złe? Tak w skali do 10 to na ile oceniacie jakość aromatu na tych turbo fruit, który będę mógł uzyskać?

Witam.
Ja jestem właśnie w trakcie pierwszej takiej fermentacji
Sok tłoczony jabłkowy 20 l+ drożdże winiarskie bajanusy które kosztują kilka zł .
Dodałem 2,5 kg cukru bez rozcieńczanie wodą , blg na starcie 18.
Teraz sobie pyka, ładnie pachnie .
Będę to destylował na aabratku, 20 cm miedzi, zobaczymy jaki trunek i aromat się ukaże;-)

Robiłem na samym soku z jabłek, bez cukru i dodawania wody na turbo fruit. Po 2 tygodniach destylat zaczyna pachnieć takimi lekko kwaśnymi jabłkami. Teraz po tym jak się dowiedziałem trochę więcej o nastawach z samych owoców to napewno bym nie użył turbo drożdży. Tu pośpiech nie jest wskazany. Użyj winnych drożdży, nie dodawaj cukru i wody jeśli chcesz uzyskać wysoko jakościowo produkt z fajnym aromatem. A jeśli chcesz coś uzyskać na zwykłe popijawki w wiekszej ilosci co bedzie też miało jakiś tam aromat to zrób dokładnie tak jak pisałeś na początku, że chcesz zrobić.

Pozwolę sobie podpiąć się pod temat. Kolumnę pod kątem produkcji spirytusu opanowałem jako tako, marzy mnie się obecnie wódeczka jabłkowa
Znalazłem przepis na forum Aabratka:
- na 10 litrów soku jabłkowego - 1 kg cukru
- drożdże winne z pożywką (wziąłem Bayanus)

Chcę zrobić nastaw 25 litrów, czyli 22,75 litra soku i 2,25 kg cukru (prosze mnie poprawić, jeśli źle piszę).
Autor destylował na kolumnie, na samym stablizatorze, ja chciałbym przepędzić na pełnej kolumnie, stabilizacja, odcięcie przedgonów a później otwarcie zaworka i odbiór wszystkiego aż do 97 stopni (?) w zbiorniku.

Moje pytania:
1. Klarować nastaw?
2. Grzać grzałką 2000 W czy 1500 W?
3. Wreszcie - czy to ma sens a 75 zł wydane na sok jabłkowy nie pójdzie w piach?
Z góry dziękuję za podpowiedzi.

Też myślałem o takim sposobie destylowania ale chcę nastawić stare kompoty zamiast jednego składnika. Raz zrobiłem już kompotowy nastaw przepędziłem 1 raz tak jak cukrówkę i pachniało mi to pięknie, 2 raz nie pędziłem, wypiło się. Teraz kombinuję jak poprowadzić proces żeby aromatów było więcej bo podobno sposób jakim pędziłem wcześniej mocno oczyszcza a po tamtym byłem miło zaskoczony. Tylko właśnie jak? Czytałem że grzanie to chyba powinno być nawet mniej niż 1000W.

kombiii pisze: 3. Wreszcie - czy to ma sens a 75 zł wydane na sok jabłkowy nie pójdzie w piach?

Zapamiętaj - każda destylacja bez względu na wynik nigdy nie jest stratą.
Nabyte doświadczenie warte jest każdych pieniędzy.

P.S. Nie klaruj. Co najwyżej odciśnij gęstwę. Pozostawiłbym co najwyżej tylko trochę wypełnienia. I to tej części miedzianej. Zresztą trudno celniej doradzać gdy się nie zna konfiguracji Twojego sprzętu. Grzej mniejszą mocą. Odpęd odbierz w całości, a drugie gotowanie tzw. doczyszczające już z uważnym cięciem niepotrzebnych frakcji. Oczywiście sugeruj się temperaturą w kegu jednak odbieraj głównie na wskazania alkoholomierza.

Dziękuję za rady lesgo58. Zatem klarować nie będę a grzać będę z mocą 1500 W. Wypełnienie chcę pozostawić w całości. Nie wiem tylko, co to jest "gęstwa" - to jakiś produkt uboczny fermentacji soku?
P.S. Konfiguracja mojego sprzętu jest w stopce

kombiii pisze:Nie wiem tylko, co to jest "gęstwa" - to jakiś produkt uboczny fermentacji soku?

Ups...faktycznie robisz na soku. Więc omin tę gęstwę... Wystarczy zlać z nad osadu. Tak jak przy cukrówce. Reszta bez zmian. Po destylacji ocenisz i zdecydujesz czy w to wchodzić, czy cośkolwiek zmienić itp. Destylacja to sztuka... dla cierpliwych.

Podsumowując:
- nastaw 22,75 l soku jabłkowego+2,25 kg cukru+drożdże winiarskie
- niesklarowany (zlany znad osadu) nastaw wędruje na rurę
- proces na pełnej kolumnie jak do cukrówki
- stabilizacja, odcięcie przedgonów, grzanie 1500 W, zawór otwarty na full aż do 96 stopni w kegu

O efektach niezwłocznie poinformuję

A czemu na pełnej?

Masz dobry jakościowo nastaw, a więc nie trzeba go aż tak oczyszczać. Na drugi raz wymień cukier na glukozę albo zainwertuj chociaż.

Nie trzymaj się twardo tej temp. w kegu, tylko odbieraj do 55% a potem jeszcze do 50% do osobnych butelek. Zadecydujesz na drugi dzień czy połączyć destylaty czy jednak przeznaczyć urobek z butelek na następną destylację. Możesz po uzyskaniu 50% uruchomić niewielki refluks, który wzmocni końcowy produkt. Dobrze jest się kierować wtedy wskazaniami termometru w głowicy.

eldier pisze:A czemu na pełnej?

A jaka będzie lepsza alternatywa? Na samym stabilizatorze wypełnionym miedzią z dokręconą głowicą?

Zrób jak napisałeś katalizator z miedzia i na to głowica.

@kombiii
Zrób na początek tak jak sobie założyłeś. Nie kombinuj więcej, bo się pogubisz.
Koledzy dali ci kilka rad i wszystkie są na swój sposób dobre. To oznacza, że każdy znalazł swoją drogę.
Te inne sposoby spróbujesz na następny raz.
Tak gromadzi się doświadczenia.

I nie zraź się po pierwszym razie. Przy jabłkach dość długo lecą przedgony. Wytrwaj jak najdłużej. Destylat nabierze jako takiej ogłady po pewnym czasie. Na początku nie oszałamia, lecz to się zmieni.

Heh, to mam niezły mętlik w głowie. Co człowiek, to opinia.
Zrobię tak, jak sobie umyśliłem, na pelnej kolumnie, zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Nastaw jest gotowy, zatrzymał sie na 0 Blg.
Nie klarowałem, tylko zlałem znad osadu i zaraz idzie na rurę na pełną kolumnę.

A takie pytania:
- Co zrobić z buforem przy destylacji nastawu jabłkowego ? Nie mogę go usunąć bo mam na szerokim gardle.
Wystarczy zostawić otwarty przepływ do zbiornika czy trzeba tez z bufora wyjąć wypełnienie czy też wogóle sobie odpuścić ?
- Mam głowicę UFO zintegrowaną z wypełnieniem nad OLM. Termometr w UFO mierzy mi temperaturę nie wiadomo czego, czy mogę użyć termometru gdzieś w połowie między LM a OLM ? Czy wtedy gotowac na pustej rurze nad OLM ?

Plan jest taki, żeby kupić 40-45L tłoczonego soku jabłkowego, zadać Bayanusy bez wody ani cukru (mogę do beczki 65L czy musi być balon i rurka) ?
Jak się zakończy fermentacja dodać 2L spirytusu i odpędzić następująco: Na pełnej kolumnie odebrać przedgon jak na spirytus a potem wyjąć segmenty ze stalą, wypełnienie z bufora i na szybkim odbiorze z minimalnym refluksem odebrać wszystko wraz z pogonami aż do wody.

Odpęd przegotować bez wypełnienia w buforze, tylko 20cm miedzi i 35cm wypełnienia nad OLM odbierając z LM najpierw przedgon a potem gon. Nie wiem jeszcze jak używać termometru w wypełnieniu nad OLM więc okolice przedgonów i pogonów w oddzielne buteleczki. Papugi nie mam.

Po co chcesz dolewać spirytus?

Może być beczka, ja zawsze tak robię. Spitytusu lepiej dodać niż dosładzać. Ja zawsze robię odpęd na samym katalizatorze + głowica do 99,5-99,8 stopnia w kegu. Jak w buforze masz miedź, to możesz postawić głowicę na buforze. Teraz robię drugą destylację na półkowej, ale kiedyś wysypywałem 2/3 sprężynek z kolumny i jechałem, po odebraniu przedgonów, w opcji "pot still" z całkowicie otwartym zaworkiem, do 94 stopni na głowicy.

A jakiej głowicy? Aabratek?

Tak, na aabratku

Przepędziłem dzisiaj 25 litrów soku jabłkowego na pełnej kolumnie.
40 minut stabilizacji, kropelkowy odbiór przedgonów 200 ml i jazda z zaworkiem odkręconym niemal na maksa.
Ciągnąłem do 95 stopni na kegu, proces prowadziłem według wskazań termometru na głowicy od 77 stopni do momentami 90.
Efekt:
Pozyskałem 3,8 litra destylatu o mocy 70%. W smaku dość ostry z wyczuwalną, jabłkową nutą.
Rozcieńczyłem do 50 % i zaciągnąłem potężnego łyka (właściwie kilka ). Po kilku sekundach, w ustach pojawia się aromat jabłek, delikatny, a zarazem dominujący nad alkoholem. Wydaje mi się, że miesiąc leżakowania złagodzi ostry smak trunku.
Jak dla mnie bomba, czegoś takiego oczekiwałem a obawy, że pełna kolumna wyczyści dokładnie posmak jabłek, okazały sie płonne.

To wydaje się bardzo łatwe, ale jak to było że zaworek prawie na maxa i prowadziłeś wg termometru na głowicy? Jak tam temp rosła zmniejszałeś odbiór czy jak?

JasnyPierun pisze: Jak tam temp rosła zmniejszałeś odbiór czy jak?

Dokładnie. To trochę frustrujące, bo przy cukrówkach korektę robię cztery czy pięć razy a tu praktycznie nie można odejść od kolumny. Ale przecież nasze hobby dla cierpliwych jest, no nie?

Nastawiłem właśnie kompoty i za około tydzień chcę puszczać. Też na pełnej kolumnie chciałem przepuścić ale myślałem żeby prowadzić wg termometru na 10 półce, hmm może lepiej by było po stabilizacji i odebraniu przedgonów kropelkowo zjechać mocą do ok 1kW i tak jechać na max otwartym zaworku?

Doody pisze:Jak w buforze masz miedź, to możesz postawić głowicę na buforze.

W buforze mam stal, miedź w oddzielnym segmencie.
Na otwartym zaworze i bez refluksu to ilość wypełnienia w kolumnie - myślę - powinna mieć mniejsze znaczenie ale obawiam się, że bufor mi namiesza ...

kombiii pisze:

JasnyPierun pisze: Jak tam temp rosła zmniejszałeś odbiór czy jak?

Dokładnie. To trochę frustrujące, bo przy cukrówkach korektę robię cztery czy pięć razy a tu praktycznie nie można odejść od kolumny. Ale przecież nasze hobby dla cierpliwych jest, no nie?

Następnym razem staraj się robić korekty grzaniem a nie zaworkiem. Wprowadzając rekluks do procesu oczyszczasz w pewnym stopniu destylat z aromatów.
Jeżeli musisz to zaopatrz się w nawet najprostszy regulator, to bardzo ułatwia sprawę ☺

Podawanie temperatur na głowicy powinno się robić razem z podawaniem mocy grzania (oraz typu głowicy, średnicy rury), na wypadek, gdyby ktoś się chciał wzorować.
Zauważyłem, że grzejąc mocą 1200W, również trzeba po pewnym czasie, dość krótkim, skręcać zaworek na głowicy aabratek, aby nie przekroczyć 92 stopnie na niej.
Natomiast grzejąc mocą 700W, jak temperatura osiągnie 92 stopnie na głowicy to już od dawna leci syf.

wkg_1 pisze: W buforze mam stal, miedź w oddzielnym segmencie.
Na otwartym zaworze i bez refluksu to ilość wypełnienia w kolumnie - myślę - powinna mieć mniejsze znaczenie ale obawiam się, że bufor mi namiesza ...

Przy odpędzie nie ma znaczenia bo ani na moment nie przykręcisz zaworka aby refluks mógł wypełnić bufor.
Przy drugiej destylacji powinien pomóc a nie przeszkodzić ale szczerze mówiąc stosowałem bufor tylko do rektyfikacji cukrówek więc nie jestem do końca pewny. Ale wydaje mi się, że koledzy stosują bufor również przy destylacjach smakowych.

.Gacek pisze: Następnym razem staraj się robić korekty grzaniem a nie zaworkiem.

Chętnie, ale nie mam regulatora mocy. Na razie kolumnę bedę rozbudowywał o moduł obniżonego odbioru OLM, później przyjdzie czas na regulator.

Witam, sok z jabłek z sokowirówki normalnej? Ja mam tylko wolnoobrotową i z tego co wiem to będę miał gęsty sok, mogę go rozrobić z wodą? Czy taki gęsty?

Taki jaki otrzymasz na nastaw, i później destylacja.
K.

Drożdże pomogą i wolnoobrotowemu Huronowi