Strona 1 z 2

Pierwszy Calvados

: piątek, 17 sie 2018, 14:09
autor: użytkownik usunięty
Witam ponownie.
W tym tygodniu natrafiła mi się ciekawa okazja. Zadzwonił znajomy , iż jego rodzinka ma antonowkę. Długo nie myśląc złowiłem coś około 100kg. Ale... Pomyślałem , że zrobię jak śliwki i jabłka poszły przez maszynkę do mięsa na grubych oczkach ( paski) dodałem ok 7kg glukozy dużo pektoenzymu i bayanusy. Pracuje to porządnie juz drugi dzień rozbijam jeszcze mniej mieszadlem . Teraz pytanie czy to tragiczny błąd iż fermentuje to w miazdze? Czy jak najszybciej oddzielić sok ? Ma ktoś z tym doświadczenie??

Re: Pierwszy Calvados

: piątek, 17 sie 2018, 14:16
autor: Doody
Spokojnie może fermentować w miazdze. Po 7-10 dniach możesz odcisnąć miazgę i dać dofermentować nastawowi bez farfocli. Jak fermentacja się zakończy zlej znad osadu z dna i na rurki.

Re: Pierwszy Calvados

: piątek, 17 sie 2018, 15:33
autor: użytkownik usunięty
Tak też zrobię. Dzięki !

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 20 sie 2018, 12:23
autor: Drupi
Witam. Czy da się zrobić taki nastaw żebym mógł puścić na zbiorniku bez płaszcza, i kolumnie ?. Mam jabłek w brud a nie bardzo wiem jak się do tego zabrać i czy puszczać na samym wypełnionym katalizatorze, czy na kolumnie?

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 20 sie 2018, 13:09
autor: Będziniak
Musisz fermentować sam sok.

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 20 sie 2018, 13:11
autor: Doody
Musisz tylko nastaw odcisnąć z owoców, ewentualnie przefiltrować zgrubnie , tak aby do kega wlać sam płyn. Proponuje pierwszą destylację jako odpęd (wszystko jak leci) na samym katalizatorze z otwartym na full zaworkiem. Druga destylacja z kolumną (można odsypać połowę sprężynek) ze stabilizacją i odbiorem kropelkowym przedgonów. Następnie otwierasz zawór na maksa i odbierasz do 94 stopni na głowicy (jakieś 50%) Reszta to pogon do przeróbki na spiryt.

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 20 sie 2018, 13:24
autor: masterpaw2
Piłem też (i bardzo sobie chwalę) puszczany na samej głowicy bezpośrednio na kegu :ok:

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 20 sie 2018, 17:15
autor: Pretender
Skąd kolega dorwał taki jabłecznik? I nie podzielił się ...

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 20 sie 2018, 17:26
autor: masterpaw2
Niezmiennie mi przykro, ale nie zostałem uprawniony do udzielania takich informacji :bezradny: ;) :D

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 20 sie 2018, 17:52
autor: Drupi
Największy problem dla mnie to : jak wydobyć z jabłek 60 L. samego soku, domowym sposobem? :roll: Przez worek ciężko wycisnąć.

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 20 sie 2018, 18:47
autor: Będziniak
Samym workiem awykonalne. Sokowirówka, albo ostre mieszadło lub np. taki rozdrabniacz Obrazek, a potem prasa.

Re: Pierwszy Calvados

: wtorek, 21 sie 2018, 08:45
autor: Doody
Brandy jabłkowe fermentowane razem z miąższem jest o wiele bardziej aromatyczne, Trzeba się trochę pobawić z odciskaniem i filtracją ale warto. Ja rozdrabniam jabłka mikserem na drobne wiórki i wrzucam do beczki. Potem pektoenzym, cukru 1kg na 10kg owoców i drożdże (można dolać trochę wody ale niedużo). Wszystko mieszam mieszadłem i już.

Re: Pierwszy Calvados

: wtorek, 21 sie 2018, 10:32
autor: ogurek
Kilka osób pisało o rozdrabniacza do gałęzi, ja zawożę do tłoczni, możesz poszukać takiej która tłoczy usługowo, np. http://sadnazapieckach.pl/usluga-tloczenia-sokow/
Ja mam dogadane bez pasteryzacji, odrazu w moje beczki.

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 27 sie 2018, 20:26
autor: michal278
Dokładnie taka tlocznia to zbawienie, niestety ale większość aromatu to skórki, chyba że odmiany silnie aromatyczne- typu szara reneta czy antonówka.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Pierwszy Calvados

: wtorek, 28 sie 2018, 21:17
autor: użytkownik usunięty
Mój garnek spisał się rewelacyjnie. Garnek 70L i FD. Wszystko przefiltrowne na spokojnie. Miąższ suchutki. Weekend na półki:)

Re: Pierwszy Calvados

: wtorek, 28 sie 2018, 21:52
autor: JISKRA59
c

Re: Pierwszy Calvados

: wtorek, 28 sie 2018, 21:59
autor: JISKRA59
Sorki, coś poknociłem z postem bo mi tekst nie wszedł :problem: . Suplement do zdjęć: tak to wyglądało u mnie w ubiegłym roku- rozdrabniacz do gałęzi, potem pektoenzym i kilka dni czekania, a w końcu prasa i sok do gara. Smak i zapach naprawdę nienajgorsze :D .

Re: Pierwszy Calvados

: czwartek, 30 sie 2018, 19:46
autor: Będziniak
Ehh nie wyszedł mi jabłkowy eksperyment. Raz, że deserowe jabłka (szkoda roboty na nie), a dwa to próbowałem na safspiritach malt i jak zboże jedzą jak burza, to z owocami sobie nie poradziły tak dobrze i nie dofermentowały do końca.

Re: Pierwszy Calvados

: czwartek, 30 sie 2018, 20:03
autor: ogurek
Ale że co z nim jest?

Re: Pierwszy Calvados

: piątek, 31 sie 2018, 23:20
autor: ppoliw
ogurek pisze:... ja zawożę do tłoczni, możesz poszukać takiej która tłoczy usługowo, mam dogadane bez pasteryzacji, od razu w moje beczki.
A z czystej ciekawości, ile kolega płaci za wycisk, bo w mojej okolicy też jest tłocznia, ale sąsiad stwierdził że drogo (ok 1zł/l soku), oczywiście owoc zleceniodawcy.
Albo zapytam inaczej, jak koledzy sądzą, czy ten 1zł/litr to dużo? Wiem, dużo - mało, to pojęcia względne, ale mając do przerobienia kilkaset kg jabłek...

Re: Pierwszy Calvados

: piątek, 31 sie 2018, 23:22
autor: Będziniak
Mało i nie dobry. To co wyszło zadębiłem, może z colą się nada.

Re: Pierwszy Calvados

: sobota, 1 wrz 2018, 08:34
autor: ogurek
Niestety podobnie, ale samemu nie byłbym w stanie przerobić kilkuset kg.

Re: Pierwszy Calvados

: sobota, 1 wrz 2018, 17:26
autor: ppoliw
Dziś mam zamiar nastawić Calvadosa wg. starego przepisu kolegi Kucyka owocowe-brandy-dla-poczatkujacych-t112.html#p436 A dokładnie to będą trzy nastawy. Mam za domem cztery stare jabłonie, trzy co rok rodzą masę owocu, a jedna kilkanaście szt. (tej nie biorę pod uwagę, bo służy jako wieszak do hamaka) Pierwsza to Antonówka, dwu pozostałych odmian nie znam. Jedna z nich ma owoce dość duże, słodkawe, soczyste nawet smaczne. Ilością soku i aromatem nie dorównuje Antonówce, ale nie jest najgorzej. Trzecia jabłoń jest jakby zdziczała, ma masę owoców, ale drobnych, twardych i strasznych "kwasielcy", jednym słowem niejadalnych. Mam trzy gąsiory po ok 35-40l, i dwie beczki po 120l., więc będzie test. Najpierw trzy nastawy (z każdej z odmian), po 20 - 25l, a potem dwa z tych lepszych "zakiszę" w beczkach. Sam jestem ciekaw efektów, bo z lektury forum dowiedziałem się że te niejadalne mogą mile zaskoczyć.
Robiłem już wcześniej różne nastawy z tych lepszych jabłek, ale zawsze to były mixy z innymi owocami, więc trudno określić jak zachowa się każda z tych odmian osobno. A z "kwasielcy" nie robiłem jeszcze nic, no może poza kompostem.
O efektach pewnie kolegów poinformuję, a wszelkie sugestie mile widziane (czytane)...
Darz Keg.

Re: Pierwszy Calvados

: sobota, 1 wrz 2018, 19:34
autor: ppoliw
Będziniak pisze:Mało i nie dobry. To co wyszło zadębiłem, może z colą się nada.
Darz Keg
Pocieszę kolegę. Kiedy Putin przestał kupować nasze jabłka zewsząd dostawaliśmy je za free. A to z gminy przywieźli po parę skrzynek, a to w pracy dawali, jabłka pyszne, lecz ilość nie do przejedzenia, ale do przerobienia... Zmiksowałem, dorzuciłem trochę winogron, śliwek, brzoskwiń, malin, jednym słowem wszelkiego owocu jaki się trafił, kilka kilo cukru, trochę wody, i do beczki. Żadnych drożdży, na dzikusach robiło. Po jakichś 2 czy 3 miesiącach, odcedziłem, i poszło do kega. Po pierwszym razie strasznie szczypało w jęzor. Puściłem 2 raz, niewiele pomogło. Ostre jak żyletka. Było tego kilka litrów średnio 65-70%. Mieszałem z Pepsi, zalewałem rodzynki, z cytrusami mieszałem-nic nie pomagało. Akurat szwagier miał urodziny, więc dostał beczkę (dębową 10l) tego szczypiącego czegoś rozcieńczone na ok 50%.
Nie widzieliśmy się jakiś czas (mieszkamy ok 200km od siebie), aż do zeszłego tygodnia. Prosił żeby zrobić mu tego trunku na wesele syna (mój chrześnik), bo jest zarąbisty. Jak mówił, na początku kiedy próbował, nie było to dobre, nawet wku...ał się na mnie że go otruć chciałem. Dopiero kiedy sobie to postało w beczułce jakiś czas... Osobiście tego z beczki nie próbowałem, więc nie wiem jakie się zrobiło, ale niedawno znalazłem półlitrówkę z tej produkcji. Zastanawiało mnie dlaczego szyjka butelki jest oznaczona niebieską izolacją (skleroza), po wrzuceniu alkoholomierza okazało się że ma 80% (niebieskie pole :-) ). Rozcieńczyłem trochę i w ciągu tygodnia wychlałem, sam, z nikim się nie podzieliłem. Zapaszek fajny, owocowy, posmak też. Owszem trochę tej ostrości zostało, ale bez porównania z tym co było na początku. Teraz wiem że jak jakis winiaczek nie wyjdzie mi smaczny, to zleję w butelki i do piwnicy, choćby na kilka lat...

Re: Pierwszy Calvados

: niedziela, 2 wrz 2018, 07:29
autor: lesgo58
ppoliw pisze:Mam za domem cztery stare jabłonie, trzy co rok rodzą masę owocu, a jedna kilkanaście szt. (tej nie biorę pod uwagę, bo służy jako wieszak do hamaka) ...
Robiłem już wcześniej różne nastawy z tych lepszych jabłek, ale zawsze to były mixy z innymi owocami, więc trudno określić jak zachowa się każda z tych odmian osobno. A z "kwasielcy" nie robiłem jeszcze nic, no może poza kompostem.
Kolego nie ma co kombinować. Rób nastawy mieszane. Szkoda zachodu na eksperymenty z pojedynczym surowcem. Jedyny eksperyment jaki polecałbym Ci przeprowadzić to porównanie nastawów zrobionych z całych jabłek i z samego soku. I później powstałych z tego destylatów. Nastaw z całych jabłek nie przetrzymuj zbyt długo razem z gęstwą. Gęstwę po tygodniu proponowałbym odcedzić. i dokończyć fermentację tylko samego soku.
Następnie jeśli w dalszym ciągu chcesz otrzymać destylat na miarę Twoich oczekiwań to zrób nastaw tzw. "ortodoksyjny". Same owoce, zero wody, zero cukru i dedykowane drożdże(albo do cydru, albo do nastawów owocowych np. estelle). Wydajność nie będzie porywająca ale efekty mile Cię zaskoczą. Dla porównania możesz zrobić nastaw "wzmocniony" cukrem. Dodaj po 1 kg cukru na każde 10 kg owoców. No i oczywiście dedykowane drożdże(jak wyżej ) i odpowiednia pożywka. Wydajność się poprawi a i efekty powinny Ciebie w dalszym ciągu zadowolić. Po przeprowadzonej destylacji porównasz urobki i wybierzesz na przyszłość swój własny sposób.
Następna sprawa to destylacja. Ważny etap. Nie wiem jaki masz sprzęt, ale nad samą destylacją też musisz popracować jeśli nie chcesz mieć destylatu palącego/ostrego. Musisz zrewidować swoją wiedzę i nawyki na ten temat.
Gwarantuję, że otrzymasz destylat owocowy o zapachu i posmaku jabłek, który po roku zamieni się w smakowite brandy. Nie będzie to oczywiście Calvados ale trunek którego się nie powstydzisz.

No i sprawa najważniejsza.
CIERPLIWOŚĆ!!!
Cierpliwość na każdym etapie. My tu nie gotujemy kompot, który ma być dobry od razu po skończonej destylacji. Destylat jak wino - potrzebuje czasu. Zabiegów. I oczywiści będę powtarzał do znudzenia - cierpliwości.

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 3 wrz 2018, 15:56
autor: dynio
Kolego @ppoliw jak masz tyle jabłek to nie rób
dokładnie z tego przepisu tylko zrezygnuj z cukru.
W tym roku jest tyle owoców, że szkoda marnować nastaw cukrem.
A co do "kwasiaków" to wg żabojadów one
najbardziej nadają sie na calvados

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 3 wrz 2018, 19:40
autor: Voltaire
Panowie, ja natomiast mam inne pytanie. Nastaw to sok z jabłek odmiany słodko kwaskowej, czerwonej. Sok zrobiony na sokowirówce, przy czym mnóstwo w nim miąższu (sokowirówka sprzed 20 lat). Do tego trochę wody, 6 kilo cukru, pektoenzym, drożdże turbo fruit z Biowinu, aktualnie po 10 dniach nadal pracuje, mętny był od początku i nadal jest. Dysponuję jedynie pot stillem w miedzi, zastanawiałem się czy takiego destylatu, po odebraniu przedgonów, nie uzupełnić suszonymi jabłkami różnych odmian oraz opalanym drewnem dzikiej jabłoni. Mam też kostki mocno palonego dębu.. Czy warto to zadębić? Co polecacie?

Re: Pierwszy Calvados

: wtorek, 4 wrz 2018, 22:37
autor: wojtulakks
A ja mam pytanie i proszę o radę. Chcę spróbować zrobić nastaw z soku z jabłek - mam swoje słodkie jabłka. Sok zrobię sam przez wyciskarkę, drożdże owocowe. Chodzi mi jak odpędzić na moim sprzęcie tylko nie mam w automacie
https://m.olx.pl/oferta/destylator-elek ... id4wb.html
Wwypełnienie mam 25dag sprężynek Cu plus 10 zmywaków z lidla. Cukrowki wychodzą mi z tego zadowalające mnie i gości. Proszę o pomoc czy zimne palce czy bez albo jak z wypełnieniem?

Re: Pierwszy Calvados

: środa, 5 wrz 2018, 09:54
autor: dynio
Wywal wypełnienie oprócz miedziaków,
wyłącz zimne palce i ciągnij jak na pot-stillu.
Pierwszy odpęd do zera, drugi do 96-97'c w kegu. I nie zapomnij odciąć przedgonów

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 10 wrz 2018, 22:13
autor: michal278
Dopiero zobaczyłem. Koledzy pytali o cenę. Za worek duży jabłek od 15-20zł, z tego jest soku ok 30l minimum. Ceny z tłoczni w 2 województwach. Koszty zaworkowania 3l od 5-6 zł.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Pierwszy Calvados

: wtorek, 11 wrz 2018, 09:55
autor: Yogipg
Witam szanowne grono bimbrowników :respect: Teraz trochę #chwalesie, ale co tam :)
Wczoraj skończyłem mój pierwszy 'calvados' a o to moja przygoda.
Nastaw:
- 110kg jabłek
- 10kg glukozy
- 3-5 litrów wody
- pektoenzym x2
- witaminki 20g
- drożdże 995 x2
110 kilo jabłek zerwane przemyte i na raty do beczki 260L. Do pierwszych 20 kg dolałem wody, żeby łatwiej było to 'zmiksować'. Mieszałem mieszadłem do cementu. Po zmiksowaniu całości, dodałem glukozy, pekto, pożywki i uwodnione drożdże. Beczka zamknięta, bez rurki, na tyle nieszczelna, że gazy uchodziły, a muszki nie wchodziły. Całość pracowała w temperaturze 20-25C 10 dni. BLG statowe około 20, końcowe 0. Wtedy zacząłem 1 destylację.
Destylacja. Posiadam alembik 30L, nastaw w 1 destylacji podzieliłem na 6 razy. Raz na dzień. Odbiór szybki do zera %. Ostatecznie dało to po 6 destylacjach około 37L 30%. Destylowałem całość, bez wyciskania, na gazie, delikatnie, nie miałem problemów z przypalaniem i przywieraniem, pekto sprawdził się w 100% całość miała konsystencję papki dziecięcej :).
I tutaj pojawiło się pytanie, 2 destylacja alembik pod korek 28L+- i zostało mi 8L z 1 destylacji. Szybka decyzja, destyluję 3 razy (no 2,8 :) ).
2 destylacja do 0%, wynik dodałem do tego co zostało z 1 destylacji i czas na 3 destylację. Początek odcięty, destylacja wolna, start od 82% stop na 55%. Wynik 10L 76% + 4L pogony.
Wynik: obłędny - tak mi się wydaje ;) 5L zaprawione z dębem, 5L ze świeżym jabłkiem. 1 butelka 0,5 czysta, kontrolnie dla porównania.
Czas pokaże czy było warto, a w kolejce czekają jeszcze 2 drzewa jabłek :)

https://photos.app.goo.gl/cKLQuUb4sAnPmFkF8

Re: Pierwszy Calvados

: czwartek, 13 wrz 2018, 21:34
autor: Zenek03
Cześć, a powiedz kolego, te pogony to skąd aż tyle? Od 55% czułeś jakiś dziwny zapach z tej szarlotki? Pogony do zera ciągnąłeś?

PS. Piękny sprzęt masz! :)

Re: Pierwszy Calvados

: niedziela, 16 wrz 2018, 20:40
autor: ppoliw
JISKRA59 pisze:Sorki, coś poknociłem z postem bo mi tekst nie wszedł :problem: . Suplement do zdjęć: tak to wyglądało u mnie w ubiegłym roku- rozdrabniacz do gałęzi, potem pektoenzym i kilka dni czekania, a w końcu prasa i sok do gara. Smak i zapach naprawdę nienajgorsze :D .
A ten rozdrabniacz nie zapychał się koledze?
Pytam bo "zanabyłem" w Casto taki najtańszy, dziś jestem w trakcie mielenia jabłuszek, i poracha.... :cry2: .
Na dole jest tak przewężony że po kilogramie (może dwóch), jabłek trzeba albo wyłączać i przepychać, albo naparzać w obudowę z piąchy, żeby się wióry odkleiły i wpadły do wiadra. Przemęczyłem się z 50-cioma kg, a zostało jeszcze drugie tyle...

Re: Pierwszy Calvados

: niedziela, 16 wrz 2018, 22:05
autor: ogurek
Gdzieś ktoś pisał o jakiejś niewielkiej przeróbce, nie pamiętam czy tu, czy na białym. Poszukaj

Re: Pierwszy Calvados

: niedziela, 16 wrz 2018, 22:33
autor: Szlumf
ppoliw pisze: A ten rozdrabniacz nie zapychał się koledze?
Pytam bo "zanabyłem" w Casto taki najtańszy, dziś jestem w trakcie mielenia jabłuszek, i poracha.... :cry2:
Daj zdjęcia noży i wylotu. Może coś doradzę. Przerobiłem już chyba 3 czy 4.

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 17 wrz 2018, 06:00
autor: JISKRA59
@ppoliw U mnie wszystko szło i idzie dalej gładko. Jabłka czy też gruszki kroję na ćwiartki lub przynajmniej połówki i do maszyny. Ostatnio robiłem 100 kg gruszek i cała operacja trwała około 1,5 h. Tak jak Szlumf Ci radzi daj te zdjęcia to zobaczymy w czym rzecz :problem: :)

Re: Pierwszy Calvados

: wtorek, 18 wrz 2018, 22:01
autor: Yogipg
Zenek03 pisze:Cześć, a powiedz kolego, te pogony to skąd aż tyle? Od 55% czułeś jakiś dziwny zapach z tej szarlotki? Pogony do zera ciągnąłeś?

PS. Piękny sprzęt masz! :)
Do 55%, bo taką dostałem dobrą radę od experta tutaj z forum ;) Sam nie mam doświadczenia a i nie mam gdzie posmakować jak to wychodzi dobrze, więc opieram się na tym co mi podpowiedzą/poradzą koledzy forumowicze. Co do pogonów... nie wszystko idzie na straty, a raczej nic ;) Przyjąłem zasadę, że pogony odbieram co 5% do 35%, poniżej 35% do odstawki i dodaje do jakiś mniej wymagających nastawów (kompoty itd), a te cięcia co 5% te co mi pasują (najczęściej od 55% do 45%) mieszam z początkiem serca, dodaje czegoś, dąb, owoc, wlewam do słoja i do piwnicy na zapomnienie ;) Dosłownie, liczę, że jak do tego podejdę za 2-3 lata to se sam podziękuję ;)

ad ps, dzięki :) też mi się podoba i mi wystarcza, no... może bym nie pogardził litrażem większym, ale to może kiedyś ;)

Re: Pierwszy Calvados

: środa, 19 wrz 2018, 12:52
autor: MecenasAlkoś
W ten weekend będę też coś próbował z jabłkami, o ile kolega wspomoże mnie swoim sprzętem. Ponoć kiedyś nabył w CCCP jakąś wielgachną sokowirówkę.
Twierdzi, że wygląda jak cyt: "Jak pół pralki frani!"
Więc czekam.

Re: Pierwszy Calvados

: piątek, 21 wrz 2018, 09:36
autor: ppoliw
Szlumf pisze: Daj zdjęcia noży i wylotu. Może coś doradzę. Przerobiłem już chyba 3 czy 4.
Z przeróbką nie będzie problemu, jedno cięcie i po sprawie, tylko gwarancji szkoda. Kupiłem najtańszy jaki był, więc na wysoką jakość bym nie liczył...
ObrazekObrazek
Obrazek

Chociaż chyba zaryzykuję bo cała masa jabłek jeszcze na drzewach, a i pusta beczka się znajdzie.

Re: Pierwszy Calvados

: poniedziałek, 24 wrz 2018, 21:57
autor: JISKRA59
Tak sądząc po zdjęciach to na mój rozum, musiałbyś ten czarny plastik przy wylocie, wyciąć na półokrągło, oczywiście jeżeli się da żeby zwiększyć prześwit. No i nie będziesz miał gwarancji. U mnie zmierzyłem szerokość wylotu i mam 5,5 cm, a firma to Sovereign chyba angielska, ale układ mocowania noży i kształt noży jest taki jak u Ciebie. Decyzja należy do Ciebie. Powodzenia :)