Strona 2 z 35

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: wtorek, 3 lut 2009, 11:05
autor: Juliusz
Jeśli masz zamiar gonić wszystko z jabłek to 'pożywkę' można dodać ale nie jest ona niezbędna. Nie znam pożywek w Kraju.

Jednym jest regulator kwasowości zacieru - z jabłkami nie ma problemu bo mają dość kwasu (chodzi tu o środowisko, w którym żyją drożdże).

Dodaje się też azot i fosfór. Jeśli chcesz dodać to:

Skrócony cytat z: http://wino.org.pl/content/view/132/114/

Aby nastaw zamienił się w wino potrzebna jest odpowiednia ilość komórek drożdży. Ta dostarczona wraz z zaczynem jest z reguły niewystarczająca dla zapewnienia prawidłowego przebiegu fermentacji - drożdże muszą zwiększyć swoją liczebność poprzez pączkowanie, często kilkukrotne. Każde nowe pokolenie powstaje z substancji zawartych w rodzicielskich komórkach pobranych z nastawu. Jeśli nastaw jest ubogi w pożywki - substraty do produkcji nowych pokoleń szybko się wyczerpią i fermentacja będzie przebiegała przy zmniejszonej liczbie komórek drożdży - tzn. wolniej lub nawet zatrzyma się przedwcześnie. Niestety nawet nastawy gronowe (a więc bez dodatku wody) mogą być ubogie w składniki odżywcze, a tym bardziej nastawy owocowe, które są zazwyczaj rozcieńczone wodą (nie wspominając o winach zbożowych [bez zacierania] lub kwiatowych gdzie nie ma w ogóle soku owocowego). Dlatego częstą przyczyną problemów z fermentacją są niedobory substancji odżywczych.

6. Rodzaje pożywek:

-DAF (di-amonu fosforan) - najpopularniejsza pożywka, dostarczająca azotu oraz fosforu, stosowana zazwyczaj w dawkach 0,25-0,5g/L. Jest ona jednocześnie najtańsza, gram kosztuje od 4 do 7 groszy. W zupełności wystarcza do wzbogacania nastawów z owoców.

Pożywki wskazane są szczegolnie jako dodatek przy wyrobie win bez owoców np. z całych ziaren zbóż, win kwiatowych oraz miodów.


Dałem tylko pożywkę DAF bo jest tania i wystarczająco bogata w podstawowe składniki. Lepiej jest kupić gotowe mieszanki bo mają odpowiednie proporcje skłądników i oznaczone prporcje dodawania do moszczu.

Juliusz

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: wtorek, 24 lut 2009, 12:51
autor: forma
Witam po dłuższej przerwie...

mam pytanie za 100 pkt....


-mój zacier na calvadosa... to już ponad 3 tyg !!! po 1 tygodniu robił bardzo burzliwie,po dwóch tygodniach przestał,a po kolejnych 4 dniach znowu ruszył i bulka delikatnie,to pewnie ta cicha fermentacja.moje pytanie....

- mogę go dzisiaj przepędzic? czy muszę przeczekac aż przestanie robic ?

-morze odcedzic do drugiego pojemnika i poczekac? kurcze znowu będę tylko pare dni w domu :cry:

co robic co robic!!!??? :bezradny :bezradny:
proszę o pomoc...


NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: wtorek, 24 lut 2009, 13:11
autor: Kucyk
Forma, Ty nie czytaj teraz tego forum (a tym bardziej tamtego) tylko rozpalaj pod kotłem, bo może spotkać Cię taka niespodzianka, że zaśmierdnie Ci towar! Ogólnie jednak zasadę taką wyznaję, że za długo zacieru owocowego po fermentacji burzliwej nie wolno trzymać, bo wotów więcej raczej nie będzie, a jak się siarkowodór zacznie z drożdży i komórek owoców obumarłych wydzielać,to cały towar pójdzie w porcelanowego mumina, o czym już kiedyś wspominałem.

Dawaj Bracie, włączaj grzanie
Niech się nektar wydostanie!
A jak skończysz, po kolacji,
Opisz (tutaj) proces destylacji!

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: wtorek, 24 lut 2009, 19:18
autor: forma
wielkie dzięki bracie :D
pamiętam,czytałem Twoją historie z porcelanowym muminem.... :cry:
mam nadzieje że mnie to nie czeka.dziś już nie zdążę,ale opisze co przepędziłem na pewno!!!


pozdro!!![/color]

NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: środa, 25 lut 2009, 22:43
autor: mima
Bulka nie bulka.
Pewno że do gara-chyba, bo nie napisałeś ile blg.
Jak 10 to ja bym nie dawał.

Chociaż kiedyś miałem 8 blg. i wlałem to na ruszta.
bo miałem podstawy sądzić że nastaw zakaziłem
daną mi z dobrego serca pulpą owocową, ktorą
dołożyłem do nastawu. Ale w takim przypadku co miałem
robić. Nastaw był obliczony na,- no- drożdże były na 23%,
A tak naprawdę niewiadomo ile, ale 18 %by sie wyciągneło
na pewno.

To napisz nam ile blg. jak masz czym zmierzyć? ;)

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: czwartek, 26 lut 2009, 09:46
autor: forma
witam.
Niestety nie mam czym zmierzyc ile blg....
gdzies kiedys czytałem o tym na forum ale nie pamiętam gdzie?
pomożecie ? :D MUSZE KONIECZNIE TO NADROBIC!!!

dziś wrzucam do gara,wieczorem opisze wnioski... :)

a więc często czytam za wasz zacier ma np.13 %
-jak to mierzycie ?
rozumiem ze jest aerometr specjalny,wrzucacie do balonu z zacierem i co dalej?
wiadomo drożdże przerabiają cukier na alkohol .Ten aerometr odczytuje czarno na białym ile % czy przeliczacie to w jakis sposób ?
co to jest 1% w stopniach blg? oooo od tego proponuje zacząc.. :D

DZIĘKUJE ZA POMOC PANIE PROFESORZE I NIE TYLKO :D

P.S. Jeszcze szybkie pytanie.dziś przepuszczę zacier na mojego calvadosa,zacieru mam 10 l z samego soku,mam to jakoś z wodą rozrobic do pędzenia? skorzystałem z twoich rad i kupuje wodę demineralizowaną w TESCO. :D

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: czwartek, 26 lut 2009, 10:46
autor: mima
co to jest 1% w stopniach blg? oooo od tego proponuje zacząc..
Ojejku,- to wszystko tutaj jest na forum. Ja juz o tym pisałem.
No, ale dla ciebie jeszcze raz.
A propo znowu niektórzy bedą sie wku...ali że ja profesor,
a nie oni.
No ale cóż. Jak komus źle życzysz to mówisz mu - obyś cudze dzieci uczył. I wypadło na mnie- pech.

Do rzecz.

Jak wsypujesz cukier do beki to płyn robi się gęściejszy, prawda.
Więcej cukru gęściejszy, mniej - rzadszy.
No to wymyślono przyrząd do mierzenia gestości tego cukru,
Który nazywa się CUKROMIERZ albo AREOMETR BALLINGA.

Robisz nastaw i po dodaniu cukru masz 20 blg.
Po tygodniu, drożdże ileś tam cukru zeżrą i masz przykładowo 8 blg.

Fermentacja staje i nie wiesz czy cały cukier zżarły czy nie, to używasz cukromierza i już wiesz wszystko.

Teraz jasne! :krzycze:

A co do gotowania, to wody dolej tylko do drugiego gotowania.
Ile? ja dolewam tyle samo co mam destylatu, ale można mniej.

Acha zwykłą kranówę.
Demineralizowaną tylko do rożcieńczania destylatu.

Cukromierz - cena ok 10 zetów kupisz w sklepach winiarskich.
W dużych marketach, albo na Allegro.

Za wykład flaszka dla mnie. Calvadosu oczywiście :D :)

A tak wyglądają te szkiełka,- z prawej cukromierz z lewej alkoholomierz.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: czwartek, 26 lut 2009, 12:46
autor: forma
Dzięki za cierpliwośc i odp.
tak sie składa że taki cukromierz mam ale go nie używałem,bo nie wiedziałem jak i po co teraz już wiem :)
wlałem zacier do menzurki i ..... katastrofa !!!
cukromierz choc nowy wskazuje 1 blg :bardzo_zly: co to oznacza ?
do zacieru dałem tylko 2 kg.cukru (przepis z forum) minęło 4 tyg.
jakie wnioski ??? oj chyba nie będzie :piwo: tylko :womit:

NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: czwartek, 26 lut 2009, 13:03
autor: Kucyk
forma pisze:cukromierz choc nowy wskazuje 1 blg :bardzo_zly: co to oznacza ?
jakie wnioski ??? oj chyba nie będzie :piwo: tylko :womit:
Oznacza to, że już prawie cały cukier drożdże wpieprzyły i o to chodziło! Gotuj, a ręcze, że nie będzie :womit: lecz :pije:

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: piątek, 27 lut 2009, 00:14
autor: Calyx
Schemacik komiksowy, co i jak z Blg

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: piątek, 27 lut 2009, 16:02
autor: forma
teraz jest już wszystko jasne :D
czas na podsumowanie:
z 10 litrów soku z goldenów plus 2 kg.cukru,po sklarowaniu do gara wlałem ok.9 l zacieru.
po pierwszym gotowaniu wyszło mi ok 1,5 l calvadosa po rozrobieniu z wodą czyli 3 l do drugiego gotowania.w ciągu godziny naleciało 0,8 l ustabilizowanego trunku o mocy 85%.i na tym zakończyłem.znajomi ocenili jako najlepszy mój wypust :D

a teraz pytanie... skoro nauczyliście mnie mierzyc zawartośc cukru w zacierze za co bardzo dziekuje :poklon; :respect:
mój zacier z kukurydzy stoi już ok.4 tygodni. i wskazuje 6 blg.i jeszcze robi.ale mogę go już przepuścic? i zacier z dzikiej róży 5,5 blg.zawsze czekamy aż wyrobi,czy możemy wcześniej gotowac :D co wy na to ???


NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: niedziela, 2 sie 2009, 12:13
autor: Neosternik
A ja z takim pytaniem:) czy po przepuszczeniu przez sokowirówkę,albo maszynkę do mięsa jablek,i przefermentowaniu tego,gotujecie wszystko razem?czy zbieracie tylko sok a farfocle w kibel??
nic sie nie przypala w kotle??

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: niedziela, 2 sie 2009, 14:28
autor: Kucyk
Problem podobny opisywałem w poście post5535.html#p5535

Sęk w tym, że w pulpie jest tyle samo % co w cieczy, więc jeżeli kisiłeś sok z sokowirówki, to można pozostały w balonie na dnie szlam (którego jest niewiele) sobie odpuścić, natomiast jeśli był fermentowany miąższ, to, jeśli byśmy chcieli grzać tylko ciecz, w kanał pójdzie tak z piąta część dobroci.

Wszystko zależy od posiadanego sprzętu: jeśli tylko jest możliwość zorganizowania ogrzewania płaszczowego, to warto walić w kocioł wszystko. Jeśli zaś mamy KEG'a z grzałkami, to strata będzie raczej nieunikniona.

Destylaty pozyskane w wyniku destylacji pulpy są o wiele bardziej intensywne aromatycznie, co jednak czasem może być ich wadą.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: poniedziałek, 14 wrz 2009, 20:57
autor: osatattoo
Tydzień temu nastawiłam zacier na calvadosa z przepisu kolegi Kucyka. Wyszedł chyba ciut za słodki jak na początek, bo jabłka okazały się słodsze niż można by przypuszczać. Przed fermentacja wyszło mi tego cukru 25 blg. W przepisie było napisane, żeby dodać cukru po 3-4 dniach, ale po tygodniu zacier mój ma wciąż tego cukru ciut dużo, jakieś 17 blg. No i nie wiem, dodawać ten cukier czy lepiej nie. To mój pierwszy nastaw, wiec boje się coś spartolić :-S Jakos mi nie zależy na tytule "mistrzyni w pieprzeniu prostych spraw", wiec proszę Was o help :|

Pozdrówka

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: poniedziałek, 14 wrz 2009, 21:03
autor: Kucyk
Dosyć wolny spadek zawartości cukru jest. Może temperatura nastawu jest "oziębła"?

A drożdże jakie tam walczą zapytam, jeśli to nie tajemnica?

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: poniedziałek, 14 wrz 2009, 21:18
autor: osatattoo
Nastaw ma 21 stopni C, użyłam drożdży do win białych i czerwonych Fermivin PDM "Biowinu", powinny być dość odporne.
Jako pożywki użyłam koncentratu pomidorowego, bez konserwantów, rodzynek i cytryny. Tu dodam, ze robię zacier w dwóch baniaczkach 5l i rożnie mi się tego przecieru lunęło. Czy ewentualny nadmiar przecieru może być szkodliwy, czy tylko nieekonomiczny?

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: czwartek, 17 wrz 2009, 19:47
autor: StruśPędziwiatr
Witam wszystkich kapaczy. Ja z małym zapytankiem.
Wycisnąłem dzisiaj 20 l soku z jabłek z przeznaczeniem na kalwadosa.
Niestety drożdże do tego nastawu są jeszcze w drodze (Poczta Polska).
Czy w takim przypadku stojący sok nie ulegnie zakiśnięciu lub coś w tym stylu.
Innymi słowy, czy może postać jakiś czas bez drożdży?

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: czwartek, 17 wrz 2009, 20:34
autor: bogdan
Można zatrzymać fermentację przez pasteryzację soku.
W przeciwnym wypadku fermentacja ruszy na drożdżach dzikich, nic na to nie poradzisz. Jak przyjdą te zamówione to będzie po herbacie. Zachowaj je do następnego zacieru i postępuj zgodnie z tym co na ulotce przeczytasz. Przygotuj drożdże, zanim na jabłka spojrzysz.
Cukru dodaj jeśli nie dałeś już wcześniej, bo te dzikie jak każde inne szybko rozpracują cukier zawarty w owocach. Dodam, że drożdże dzikie są mało odporne na alkohol i padną w niższym stężeniu, ca 10%

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: czwartek, 17 wrz 2009, 20:59
autor: rybal
Można jeszcze stabilizować sok ożywając "siary", czyli zasiarkować pirosiarczanem potasu. Związek ten jest bardzo popularny do konserwacji wina z tym, że do stabilizacji moszczu używa się w mniejszych stężeniach.
Tomek

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: czwartek, 17 wrz 2009, 21:10
autor: StruśPędziwiatr
Dzięki serdeczna za tak szybką odpowiedź.
Ale prawda jest taka, że ja mam matkę drożdżową zrobioną na drożdżach uniwersalnych.
Chciałem jednak nastaw zaszczepić Bayanusami.
I tu pytanie: czy można mieszać różne szczepy drożdży??
Bo w sumie dodanie tych uniwersalnych może uratować mi moszcz przed zakażeniem.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: poniedziałek, 2 lis 2009, 18:18
autor: osatattoo
Wczoraj moja aparatura doczekała się wreszcie inicjacji. Niby nic specjalnego nie zmontowałam, ale sznapsik wyszedł mi 100 razy lepszy niż jakikolwiek sklepowy, a wszystko to dzięki poradom od Was wszystkich:)
Kucyk, calvados powstały dzięki Twojemu przepisowi przeszedł moje najśmielsze oczekiwania :poklon; Raczej wątpię, żeby postał miesiąc, hehe.

Pozdrówka i szacuneczek!

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: piątek, 26 mar 2010, 21:35
autor: Łucjan
Odświeżę nieco temat swoim inauguracyjnym postem. Witam wszystkich :)
Trzy dni temu udało mi się pierwszy raz napsocić wg przepisu Kucyka. Aparatura typowa, szybkowar 14l (chciałem pepsi-kega, ale żona domagała się dużego garnka w domu ;) ), deflegmator, odstojnik i chłodnica. Do tego termometr z sondą w deflegmatorze. Jabłka teraz drogie, więc w Biedronce zanabyłem 10l soku jabłkowego. Receptura dokładnie wg przepisu. Po trzynastu dniach nastaw oscylował już w okolicach 0-1 Blg, a że miałem akurat wolny dzień, to postanowiłem go pożytecznie spędzić 8-)

Zaraz na początku psocenia pojawił się zonk - w wodociągach zrobiła się jakaś awaria i w kranie zaczęła płynąć brązowa breja. Chłodnica wyglądała jakbym nalał do niej koniaku. No ale nic to, ważne że w ogóle była woda.
Odbiór zacząłem przy 70% i pociągnąłem do 35%, dało mi to ok. 2l psoty. I tu pojawił się drugi zonk - nawet po rozcieńczeniu w smaku toto było raczej fuj, a w zapachu dość mocno zapodawało drożdżami. Pomyślałem sobie że jestem mistrzem w pieprzeniu prostych spraw ;)

No ale nic to, pomyślałem sobie że skoro już tak daleko zaszedłem, to trzeba tę wstręciuchę puścić drugi raz w obieg, gorzej na pewno nie będzie. W kranie dalej była brązowa ciecz, więc chcąc nie chcąc rozrobiłem moje dzieło wodą źródlaną Staropolanka Zdrój (taka w 5 litrowych butlach). Bałem się że zmętnieje, ale okazało się, że jest ok.
Poszło drugi raz. Na początku zaczęła kapać psota ok. 83%, pomyślałem że kupiłem wadliwy alkoholomierz, ale po sprawdzeniu okazało się, że działa bez zarzutu :) Tak więc odbierałem dalej, aż do 40% na czym całą akcję zakończyłem.
Wyszło mi 1,75l cieczy o zapachu rozpuszczalnika i daleeeeekim posmaku jabłek. Po rozcieńczeniu próbki pachniała tanią wódką a smak jak poprzednio. Rozrobiłem to do 45% przy pomocy Staropolanki Zdrój i zapodałem płatki dębowe średnio palone w ilości 1g na litr.
Jakaż była moja radość gdy na drugi dzień zaobserwowałem zdecydowaną poprawę smaku :D No a dzisiaj smaczek już był całkiem do rzeczy, jabłka ładnie smakują a po brzydkim zapachu nie pozostał nawet ślad. Do Wielkiej Nocy powinienem wytrzymać, ale chyba na święta parę flaszek pęknie :)

Kucyku dziękuję pięknie za ten przepis.

P.S. A to uczucie, kiedy zaczyna lecieć psota - bezcenne :D

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: sobota, 27 mar 2010, 15:23
autor: marer
Ja pierwszy raz jadę do 20 - 30
A drugi raz kończę na 55
I wydaje mi się że jest ok.
Jak za dużo przeciągniesz to wiele tego nie ma a smak potrafi zepsuć .

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: sobota, 27 mar 2010, 15:33
autor: Kucyk
Niestety tak to z jabłkowymi destylatami bywa, że tuż po destylacji smakują okropnie. Ale czas pracuje na naszą korzyść... Po prostu trzeba odczekać ze dwa miesiące, wiem że to wyzwanie, ale naprawdę warto.
:pije:

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: sobota, 27 mar 2010, 16:17
autor: karmelekrakiety89
A można to na soku z kartonika?

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: niedziela, 28 mar 2010, 23:09
autor: Łucjan
@Kucyk
Postanowiłem zgubić ze 2-3 butelki i potem znaleźć je po dwóch miesiącach. Zobaczymy co wyjdzie, ale jestem dobrej myśli.

@karmelekrakiety89
Ja właśnie robiłem kalwadosa na soku jabłkowym z kartonika, 1,30zł za litr w Biedronce.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: poniedziałek, 29 mar 2010, 16:41
autor: duszek666
A oto i mój pierwszy calvados wyszło mi go 12l wiec mam nadzieje że część ustoi z 6 miesięcy:P:)
-90kg jabłek
-cukru w sumie dodałem w 2 ratach chyba około 10 kilo nie pamiętam :P:P
-bayanusy+pożywka
-wody było tylko tyle żeby cukier rozpuścić
Nastawu wyszło około 70 litrów chodziło to jakieś 12 dni, z tym że cześć w szklanym 54 litrowym gąsiorze uzyskała -3 blg 2/3 dni wcześniej niż część w plastikowym 30 litrowym fermentatorze.Jabłusie miały być po 1zł od kilograma ale jeszcze na sam koniec powiedziałem że coś troszku drogo i chyba więcej u gostka nie kupie to zjechał do 0,75zł:):) Tyle że targanie 90 kilo jabłek na 4 piętro nie należy do najprzyjemniejszych czynności:P Sokowirówka zelmera też mnie mile zaskoczyła niby 15min pracy ciągłej i 30min odpoczynku ma być,ale przez jakieś 5 godzin jazdy miała może z 40min odpoczynku i dawała rade:)
Wiec z tego nastawu wyszło 12l calvadosa 5l zaprawiłem lekko prażonym dębem,5l dałem troszkę mocno palonego dla kolorku i kilka szczapek deski dębowej.No a te 2 literki są do rozpicia w najbliższym czasie:P:)Całość odebrana ma około 75%.
A oto moje flaszeczki:

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: wtorek, 30 mar 2010, 10:44
autor: yarek007
Witam wszystkich!
Zamierzam wykorzystac opisany przez Kucyka przepis.
Korzystam z potstilla i zazwyczaj destyluje 2 razy. Zastanawialem sie czy w tym przypadku ma sens jednokrotna destylacja, tak zeby jak najwiecej jablkowego smaku pozostalo w produkcie finalnym. Co o tym sadzicie?

pozdrawiam,
Y.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: środa, 31 mar 2010, 12:59
autor: jarek0705
Witam.
Ja około dwa tygodnie temu złożyłem swój sprzęt: kana 20l, deflegmator, odstojnik i chłodnica wszystko ze szkła, połączone silikonowymi wężykami. Tak na początek żeby zobaczyć czy spodoba mi się to hobby. :D
Miałem około 8 litrów wina z jabłek, które stało już ze 4 lata i nie było komu go wypić.
Wyszło mi z tego niecałe 1,5 litra pysznego trunku o mocy 50+. Żadnych niepożądanych smrodków, aromatów itp. Wyśmienity trunek o posmaku i zapachu jabłek. Niestety nie poleżał 2-3 miesiące, zdążył złapać jedynie odpowiednią temperaturkę w lodówce i jeszcze tego samego wieczora został skonsumowany. Szkoda bo taki był pyszny.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: środa, 31 mar 2010, 19:41
autor: czutka
Yarek007
Zdecydowanie destyluj dwa razy. Na smaku i aromacie nic nie stracisz, a destylat wyjdzie o niebo lepszy. Przed drugim gotowaniem możesz do surówki dodać 10 ml wody utlenionej na każdy litr, niech postoi przez noc, potem do kotła i gotowanie. Woda utleniona zniszczy smak i zapach drożdży.

Pozdrawiam Czutka

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: czwartek, 1 kwie 2010, 09:53
autor: yarek007
Dzięki Czutka, zastosuje się do Twojej rady.
Czy konieczne jest odstawianie rozcieńczonej psoty na noc? Czy mogę dodać wodę, wymieszać i zaraz znowu palić pod kotłem?
BTW, do tej pory rozcieńczałem psotę "surową" wodą ze studni. Woda ta nigdy nie była badana, ale sprawdza się bardzo dobrze. Rozcieńczony destylat nie mętnieje a smak pozostaje nienaganny.

pozdrawiam,
Y.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: niedziela, 11 kwie 2010, 14:34
autor: wierch
Jestem po pierwszym psoceniu i ku mojej radości jest ok co prawda narazie nie ma szału ale jak rozcieńczyłem z herbatką to czuć zapach suszonych jabłek (babcia takie suszyła na strychu :D ) I teraz mam pytanie czy w trakcie drugiej destylacji trzeba odzielac tak jak przy pierwszej?
Miałem 15 litrów zacieru i wyszło mnie 3 litry 60% na początku odciąłem 60ml płynu iktóre wylałem do mumina. Czy przy drugim razie tez musze te 60ml wylać? Czytałem ze w przypadku destylatów smakowych sporo cennych substancji jest w tych początkowych skropleniach. Czy może ważniejsze jest końcowe odcieńcie
pozdrawiam

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: niedziela, 11 kwie 2010, 16:06
autor: karmelekrakiety89
Przy drugiej destylacji się odlewa zdaję mi się że połowę tego co przy pierwszej cz tam nawet jedną trzecią tego.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: niedziela, 24 paź 2010, 16:50
autor: pokrec
No, skoro jesteśmy w temacie Calvados:
Nastawiłem tego pierwszy raz w zyciu tydzień temu. Worek jabłek starłem na elektrycznej maszynce do tarcia do 60 l. beczki, do drugiej, 50 l nieco mniej (tak, że było po 3/4 beczek wypełnione). Zalałem to po 2 kilo cukru w 6 l. wody. Nastepnego dnia dodałem matkę "Malaga" a poniewaz niemrawo startowało, to dodałem jeszcze po kilo cukru rozpuszczonego w 1 l. wody i po 5 litrów wody. I nowa matke "Sherry". Kilka dni temu zastartowało - zaczął się wydzielac dwutlenek węgla. No to dziś dokoksowałem jeszcze po kilo cukru, zabełtałem wiertarką i poszedłem na górę. Po 2-ch godzinach wracam a tu piwnica lekko pływa w dośc słodkiej cieczy. No, szlag. To ja za wiertarkę i usunąłem dwutlenek z pulpy, poziom opadł, posprzątałem, beczki sa blisko odpływu kanalizacyjnego.
Wiem, najlepiej byłoby ująć pulpy z beczek, ale nie mam 3-ciej beczki, więc póki czegos nie wymyślę, to pozostaje mi schodzić co kilka godzin i bełtać. Coś poradzę.
Ale mam pytanie: dodać tam jeszcze cukru za kilka dni?
Można cukier dodawać prosto z torebki bełtając wiertarką, czy trzeba obowiązkowo rozpuszczać go w wodzie, żeby był syrop?
W porównaniu ze sliwkami, jabłka mają tendencje do wędrówek piwnicoznawczych, co mnie trochę smuci, jak widzę bezcenną ambrozję lejącą się po podłodze...

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: niedziela, 24 paź 2010, 17:02
autor: Kucyk
pokrec pisze:pozostaje mi schodzić co kilka godzin i bełtać
Błąd! Po zamieszaniu pulpa rośnie do pewnego poziomu, po czym opada. Spowodowane jest to nasycaniem całej masy bąblami CO2. Jednakże po ok. trzech godzinach gaz tworzy w pulpie naturalne kanały. Wtedy w ciągu ok. godziny całość opada i do następnego zabełtania pozostaje grzeczna. Powierzchnia zaczyna przypominać sernik, który opadł po wyjęciu z pieca. Moja rada: jak zawartość beki rośnie i niebezpiecznie zbliża się do krawędzi wlotu, to należy delikatnie zdejmować górną warstwę np. do czystego wiaderka czy garnka. Po zauważeniu że poziom opada, można z powrotem dać do beczki zebrane trociny.

A cukier i pożywkę najlepiej jest ładować bezpośrednio do beki i zapewnić kilkuminutowe kręcenie. Co do ilości cukru, to warto jego dodawać tak, aby finalnie było jego 200g na litr. Zapewni to moc nastawu ok. 12%, co da gwarancję całkowitego dofermentowania cukru, bez kłopotów.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: piątek, 12 lis 2010, 09:31
autor: radius
Drodzy smakosze!
Przeczytałem wszystkie posty posty o calvadosie i innych nastawach owocowych i nigdzie nie znalazłem (jeśli się mylę to mnie poprawcie) nic na temat "brzoskwiniówki". Ja sam robiłem ją w tamtym i tym roku i w moim subiektywnym odczuciu jest ona na drugim miejscu, zaraz po śliwowicy łąckiej, ale tej oryginalnej (wiem co mówię, bo widziałem jak się ją robi). Przede wszystkim ma bardzo łagodny smak i zapach i nie musi swojego odleżeć.
Piłem ją na drugi dzień po rozcieńczeniu do 45% - FANTAZJA !
Proponuję również tym, którzy mają taką możliwość, zrobienie nastawu z soku brzozowego. Nieporównywalne wrażenia smakowe! Problem tylko w tym, że świeży sok poleci dopiero w marcu. No, ale cierpliwość to przecież nasza cecha (zwłaszcza przy zbiornikach większych niż 10l. ;P ). Tylko broń Boże nie róbcie tego na soku pasteryzowanym, dostępnym w niektórych sklepach ze zdrową żywnością. Drogi i nie wyjdzie to o co nam chodzi. Jeżeli was to zainteresuje, podam przepis na wino z soku brzozowego oraz jak go ściągać z drzew.
Cholera, nie wiem czemu nie smakuje mi czyściocha z Polmosu, czyżbym się już zestarzał??? :odlot:

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: piątek, 12 lis 2010, 14:58
autor: rozrywek
Jak polmos przestaje smakowac to ty nie starzejesz się, ty dojrzewasz.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: niedziela, 14 lis 2010, 17:55
autor: migass
Witajcie.

Jestem tu nowy, przymierzam się do zrobienia Calvados mam juz 32kg jabłek (czekają), i sam nie_wiem czy nie będzie mi za mało tej Ambrozji, bo jak robić ten cały proces to może od_razu troszkę więcej.

I tak się waham czy czasami jeszcze nie dokupić ze 40 kg jabłek.

Bo z moich obliczeń na podstawie postów w tym temacie uważam że wyjdzie mi z 32 kg z 17 litrów nastawu. ?

Czyli około 3Litrów Ambrozji (ILE % TEGO NIE WIEM) dobrze liczę ?

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: wtorek, 7 gru 2010, 11:09
autor: mpi4
Daj ten przepis na brzozę przyjacielu zapowiada się nieźle. Mi również czyściocha z polmosu nie smakuje w porównaniu z ambrozją z np jabłek. Pędzę ją w kolumnie bez wypełnienia z refluksem otwartym na maksa dwa razy. Czyli układ zbliżony do zwykłej destylacji.

Re: Owocowe brandy dla początkujących.

: wtorek, 7 gru 2010, 11:28
autor: radius
Tu jest wszystko :czytaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post23460.html#p23460 a jak winko się znudzi :?: , puść go dwa razy na rurki, też wychodzi niezły nektar :lol: