Alkohole-Domowe.com

I nie masz żadnych niechcianych aromatów ? Ile czasu fermentujesz ?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Śliwowica gotowana z pestkami jest bardziej aromatyczna
Ja zostawiam około 30% pestek do gotowania.
Fermentuje z pestkami, po przefermentowaniu cedzę przez wiadro z dziurami Fi 8mm.

wieku pisze:I nie masz żadnych niechcianych aromatów ?

A co to są te "niechciane" aromaty
Góral ma rację;

Góral bagienny pisze:Śliwowica gotowana z pestkami jest bardziej aromatyczna

Fermentuję na drożdżach BC S-103 ok. 2-3 tygodnie, w zależności od tego ile drożdży użyję i jakie jest początkowe BLG

A jakie BLG max przerabiają te drożdże ? 1 kg cukru na 10 kg owoców przerobią ?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

To są drożdże dedykowane do miodów i ruszają nawet przy wysokim Blg. Mój trójniak fermentował na nich przy początkowym Blg = 35

Jak za dużo pestek to ewentualnie delikatny posmak migdała. Ale to tak delikatny że naprawdę trudno odszukać go.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

wieku pisze:A jakie BLG max przerabiają te drożdże ? 1 kg cukru na 10 kg owoców przerobią ?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

1kg cukru na 10kg owoców to każde drożdże przerobią
Ja owoce jadę na Bayanusach i jestem zadowolony

Witam.
Mam zamiar pierwszy raz w życiu robić śliwowicę. Mam 40 litrową beczkę, ile śliwek powonieniem kupić?

25-30kg więcej wyjdzie na spacer

Nie doczekałem sie odpowiedzi wiec zabrałem beczkę na targ i kazałem cala zasypać. Jak dojechałem do do domu to już sie uleżało i mona by dosypać jeszcze e 2 kilo. zobaczę ile bedzie objętościowo po wydrylowaniu pestek. Czy zacier kipi? Ile od pokrywy powinno byc do poziomu zacieru?

Serwus

Pawlik67 pisze: Czy zacier kipi? Ile od pokrywy powinno byc do poziomu zacieru?

Nie zacier a nastaw to jest.
Gdy nastawu do beczki zbyt dużo nalejesz, pod wplywem CO2, wydzielanego przez żarłoczne drożdże, owocowa pulpa, jako żywo na posadce znaleźć się może. Straty będą. Uważać trzeba.
Myślę, że niemniej jak 20% wysokości fermentora, pustego zostawić musisz bez konieczności szczelnego dokręcania wieka.

jak zmiksowałem śliwki to konsystencja nastawu przypominała gęste powidła śliwkowe. Chciałem robić "ortodoksa", ale takiej pulpy nie przegotuje bez płaszcza. Wlałem litr wody, ale dalej jest gęste. Co myślicie, mogę wlać kilka litrów wody żeby było rzadsze?

Jeżeli chcesz zrobić prawdziwego ortodoxa to generalnie powinieneś zrobić i fermentować nastaw tylko z owoców z dodatkiem pektoenzymu i użyć dobrych drożdży. Możesz pomyśleć o tym aby lekko zwiększyć wydajność i dosypać trochę cukru do nastawu. Utarła się opinia, że 1 kg cukru na 10 kg owoców to optymalny zabieg, ja czasem dodaję ciut więcej...
Co do dolewania wody to uważam, że możesz ją dodać bezpośrednio przed destylacją i nie będzie to miało żadnego wpływu na urobek.

@ Pawlik67 Ja drożdże zaczną pracować to nastaw będzie rzadszy
Nie zapomnij o zatapianiu pulpy raz dziennie

Pewnie dodatek pekto-enzymu też nie zaszkodzi i również spowoduje że nastaw stanie się rzadszy...

Dziękuje za podpowiedzi.
Na cukrze i zwiększeniu wydajności mi specjalnie nie zależy, najwyżej bede miał mało towaru końcowego. W tym roku traktuje to jako eksperyment. Bardziej martwi mnie jak to przegotuje, zaraz sprawdzę jak wygląda nastaw po nocy. Pakto enzymów niestety nie posiadam. Myślicie ze mogę dodać je jeszcze za parę dni jak kurier dowiezie , czy to już bedzie po zawodach?

Śmiało możesz je dodać
Byle nie po zakończeniu fermentacji

Góral bagienny pisze: Nie zapomnij o zatapianiu pulpy raz dziennie

W jakim celu ?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Żeby drożdże to suche z góry też przerobiły

Ja to boje się tam zaglądać aby nie zakazić tego i nie powstała pleśń.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Jak nie zatopisz to może ocet wyjść
Nic się nie, bój byle zdezynfekować to czym będziesz zatapiał

Ja zatapiam swoją własną grabą

radius pisze:Ja zatapiam swoją własną grabą

No to musisz być niezle zdezynfekowany

No i po odpędzie. Załadowałem do kega wszystko, czyli 2 wiadra po 25 litrów razem z owocami. Na oba wiadra (prawie 50 kg owoców) dałem tylko 2kg cukru. Pierwszy raz chyba nie mierzyłem wcale BLG, nastaw był tak gęsty, że się nie dało. Sądząc po temperaturze par, które ruszyły do głowicy (około 93*C) nastaw miał koło 10%. Odpęd na: keg z płaszczem + katalizator około 20cm miedzi + głowica UFO. Pierwsze 150ml wylałem, a później ciągnąłem do 98,85*C w kegu. Urobku mam ponad 5 litrów o mocy 58%. Śliwkę wspaniale było czuć na początku, później troszkę zelżało, ale aromat był wyraźnie wyczuwalny w powietrzu, pod koniec wzmógł się ponownie. Całość bardzo ładnie pachnie, aż mnie korciło, żeby zadegustować. Zrobiłem jakieś błędy? Do jakiej mocy to rozcieńczyć do właściwej destylacji? Czy mogę taką małą ilość cieczy wlać do 60 litrowego kega?

Nie wylewaj nic podczas odpędu. Niższy procent wsadu utrudnia rozdział na frakcje. Jest to błąd. Poza tym, przy odpedzie powinieneś ciągnąć praktycznie do 100 st C. Druga sprawa, owoce mają "ładniejsze" pogony np od zboża i warto ciągnąć do tych 100 st.C po prostu. Odrzuć maks 100ml jako metanol, a resztę zmagazynuj na przyszły rok to, co się nie nadaje do dodania do głównego gonu.

Kurde, szkoda, że do zera nie ciągnąłeś - pewnie jakieś aromaty zostały w kotle

Nie pewnie ale w uj aromatów zostało i nie tylko bo % też sporo

W takim razie mogę to jutro jeszcze wyciągnąć? Przestraszyłem się, bo urobek na końcu jakby zmętniał i zaczęło walić w całej piwnicy, śliwka ala taka jakby przypalona, niemiły zapach. Wsad mam w kegu, bo gorącego nie spuszczam, więc mogę to jeszcze rozgrzać?

Urobek zmętniał bo pogony idą i AROMATY
Jak masz mieszadło do dawaj dalej bo SZKODA % i AROMATÓW
Ja z 40l nastawu mam około 20l surówki o mocy około 25%.
Pierwsze 5l czyste następne 5l mętne i znowu 5l czyste i 5 l mętne

Nie mam mieszadła, mogę jutro pomyrdać w kotle łygą i grzać dalej. Ma to sens? Ile jeszcze naciągnę, jak już przy 98,85 byłem?

Nie ważny % aromaty pójdą

Góral bagienny pisze:Nie ważny % aromaty pójdą

A może dolać wody, żeby to trochę rozpuścić?

Czyli dolać cały odpęd wczorajszy do tego i jechać jeszcze raz od początku?

Nie, absolutnie. Nie ma to sensu żadnego. Po prostu zamieszek mocno, jak zbyt gęste to dodaj nieco czystej wody i jeszcze raz zacznij ciągnąć, ale do 100st C

Robek, po co dodawać jeszcze raz odwar do kega? Przecież to bez sensu.

Dolej wody i mieszaj do70-80stopni

Zaglądałem właśnie do kega i roztwór jest bardzo rzadki, zamieszałem i prawie nie czuję ciał stałych, oprócz paru pestek przy dnie. Chyba nie ma sensu dolewać wody. Od wczoraj mam temperaturę w kegu ponad 60*C, więc rozgrzewanie długo nie potrwa. Czyli mam ciągnąć do równych 100% nie bacząc na zabarwienie, ani na smrodek?

Tak. Kuku na koji pod koniec strasznie śmierdzi rzygowinami i gotowanymi liśćmi/trawą - moje odczucie. Przy drugim procesie tych aromatów w gotowym urobku nie wyczuwam

Jedz do 100st jak Ci śmierdzi to nie wąchaj

nemeto pisze:Tak. Kuku na koji pod koniec strasznie śmierdzi rzygowinami i gotowanymi liśćmi/trawą - moje odczucie. Przy drugim procesie tych aromatów w gotowym urobku nie wyczuwam

Spróbuj następnym razem tak, jak ja to robię, chętnie dowiem się, jakie będą Twoje odczucia.
Przy koji jak zaczyna walić, zbieram do osobnego naczynia, aby jeszcze raz dodać do nowego wsadu. Te pogony są jednak już capiące i wolę je ich nie dodawać do odpędu, a jednocześnie szkoda alkoholu.

Napewno spróbuję - jak tylko rozejdą się 4 damy destylatu z kuku Koniec offtopu, temat o śliwce a my o kuku