Strona 1 z 1

Moja Whisky

: piątek, 4 maja 2012, 19:40
autor: heniu1980
Ja trochę poeksprymentowałem i zrobiłem taki zacier
1 kg słodu z kukurydzy
1 kg słodu z pszenicy
1 kg słodu z jęczmienia (jasny)
1 kg słodu z jęczmienia (ciemny)
20 l wody
5 kg cukru
drożdże cobra whisky

Najpierw słód włożyłem do kuchenki turystycznej i zlałem wodą o temp. 67 stopni, po godzine próba jodowa, skrobia dalej jest. Kolejna po pół godziny i jeszcze jedna znowu za 30 minut. Gdy już nie było skrobi wszystko poszło do wiadra + woda, 2 kg cukru i drożdże (po godzinie chciało wiadro rozwalić) za 2 dni dodałem kolejną porcję cukru i jutro idzie to wszystko na rurki ;P ciekawi mnie co z tego wyjdzie i co powie rodzinka jak za 2 tygodnie będzie to pić na chrzcinach he he he

Re: Moja Whisky

: piątek, 4 maja 2012, 23:38
autor: Partyzant
heniu1980 pisze: ciekawi mnie co z tego wyjdzie i co powie rodzinka jak za 2 tygodnie będzie to pić na chrzcinach he he he
Nie oczekuj pochwał wręcz odwrotnie, powiedzą że to jakiś byle jaki bimber i będą woleli pić czystą ze sklepu.
Aby Whisky podeszła rodzince to musisz zaraz po destylacji dorzucić dębu ale tak sporo aby przez dwa tygodnie złagodzić destylat. Ale niema na to gwarancji że posmakuje.
Jak już miną chrzciny to opisz jak było. Życzę z całego serca aby wszystko wypadło jak najlepiej. Inni forumowicze znają rożne metody, Jan Okowita ma dużo różnych produktów aby uszlachetnić wszelkie trunki. Poczytaj i popytaj.

Re: Moja Whisky

: sobota, 5 maja 2012, 15:49
autor: heniu1980
Właśnie poszło na rurki. Z tego co zostało zrobiłem już kolejny zacier, wali już jak z ruskiej pepeszy (po 30 minutach), a jak czekam aż wreszcie zacznie kapać. :odlot:
_MG_0442.JPG
I właśnie mam jeszcze te 2 tygodnie, to akurat poleży w dębinie. A u mnie w rodzinie wszyscy lubią dobre destylaty (chociaż zawsze były to owocówki ,whisky nigdy nie robiłem) Zobaczymy co wyjdzie za 2 tygodnie.

I cudny aromat rozchodzi się po kuchni. Żona i dzieciaki u teściów ja sobie psocę w spokoju i słucham starej dobrej Sepulturki "Beneath the Remains" Czy potrzeba więcej do szczęścia???
_MG_0446.JPG

Re: Moja Whisky

: sobota, 5 maja 2012, 22:39
autor: klodek4
Pamiętaj że czas robi swoje, są destylaty które rażą smakowo ale po odleżeniu to miodzio, dlatego to co Ci pisał Partyzant jest prawdą, może różnie być z odbiorem /smakowym/ twoich psot, opisz jak wyszło :punk: :piwo: :ok:

Re: Moja Whisky

: niedziela, 6 maja 2012, 08:13
autor: heniu1980
Dzisiaj rano po kojejnej małej próbie organoleptycznej wydaje się jeszcze lepszy. Wczoraj najbardziej pachniał pszenicą, dzisiaj smak tochę złagodniał (12 godzin z płatkami dębowymi). Ciekawi mnie jakby smakowała whiski z samej pszenicy??? będę musiał spróbować po żniwach.

Re: Moja Whisky

: niedziela, 6 maja 2012, 09:41
autor: olo 69
Uważaj żebyś nie przesadził z płatkami bo zamiast dobrego trunku wyjdzie dykta dębowa.

Re: Moja Whisky

: niedziela, 6 maja 2012, 17:00
autor: tomanio27
Dodaj trochę syropu klonowego to też bardzo poprawi smak twojego trunku.

Re: Moja Whisky

: niedziela, 6 maja 2012, 20:53
autor: heniu1980
tomanio27 pisze:Dodaj trochę syropu klonowego to też bardzo poprawi smak twojego trunku.
A gdzie można kupić take cudo? I ile go potrzeba na 1 litr destylatu (50%)?

Re: Moja Whisky

: poniedziałek, 7 maja 2012, 11:57
autor: radius
Syrop klonowy kupisz w każdym większym supermarkecie, na Allegro lub w sklepach ze zdrową żywnością.
Maksymalna dawka to 2%, czyli na litr destylatu - 20 ml syropu.

Re: Moja Whisky

: wtorek, 8 maja 2012, 07:40
autor: pith
Jeśli jednak masz problem ze zdobyciem syropu klonowego, to zrób karmel z cukru (taki bardziej średnio palony - przynajmniej ja tak preferuję) i wrzuć kilka śliwek wędzonych.

Ja tak zrobiłem. Leżakowało miesiąc w tymże, a rodzina w wielkanoc była zachwycona. Nawet kobiałki.

Re: Moja Whisky

: sobota, 26 maja 2012, 19:54
autor: heniu1980
Już po chrzcinach. Cała rodzinka zadowolona tylko ja jestem smutny bo wypili mi wszystko :( i muszę znowu popracować). Wszystkim smakowało i na drugi dzień nikt nie miał kaca (wychwalali go pod niebiosa). Zostało mi na smaczek 0,5l ale to za parę miesięcy.

Re: Moja Whisky

: piątek, 26 paź 2012, 23:22
autor: heniu1980
Właśnie w tamtą sobotę minęło te pare miesięcy i pozostał tylko smutek i wspomnienie po czymś wspaniałym co odeszło już w niebyt i nie powróci :cry: ale warto było czekać :punk:

Re: Moja Whisky

: sobota, 27 paź 2012, 09:41
autor: kwachu
Witam. No to nie pozostaje Ci nic innego jak nastawiać, zacierać , fermentować i destylować, by choć na chwilę przedłużyć te radosne chwile konsumpcji. Koniecznie napisz o Twoich działaniach. :)

Re: Moja Whisky

: sobota, 27 paź 2012, 11:16
autor: pokrec
Gotować, gotować!