Strona 1 z 1

Żyto pierwszy raz

: sobota, 4 lut 2012, 11:47
autor: waz_2000
Chcę zrobić pierwszy raz zacier z żyta na próbę. Czy te proporcje będą ok?

Śruta żytnia - 5kg
Woda - 20L
Keg 30L.

Z tego co wyczytałem uzyskam z jednego gotowania teoretycznie jakieś 1,5L 95% ?

Mam dostęp do śruty żytniej, chcę zatrzeć enzymami. Podobno zacier żytni nawet w płaszczu się przypala, czy to prawda? Rozważam zakup worka filtracyjnego.

Re: Żyto pierwszy raz

: sobota, 4 lut 2012, 12:20
autor: olo 69
Po fermentacji odcedź śrutę przez worek filtracyjny bo na pewno się przypali.
Aby uzyskać rzadszy zacier warto podczas dodawania enzymu scukrzającego dodać też enzym rozrzedzający zacier ,inaczej zmniejszający lepkość zacieru.
Wtedy zacier będzie rzadszy i bardzo łatwy do odcedzenia.

Re: Żyto pierwszy raz

: sobota, 4 lut 2012, 14:15
autor: waz_2000
Skoro trochę odpadnie w worku to wnioskuję że zacier ma być większy?

Czyli 6kg śruty i 24l wody?

Re: Żyto pierwszy raz

: sobota, 4 lut 2012, 16:12
autor: olo 69
Ja zawsze zacieram 1 kg mąki lub śruty na 3 litry wody.
Z ilością zacieru nie przesadzaj bo zaciery mają tendencję do pienienia się zarówno podczas fermentacji jak i destylacji.
Wlejesz za dużo do kega i możesz mieć bardzo niestabilny proces bo będzie Ci zatykało od dołu kolumnę.
Dlatego warto wlewać np. 20 litrów zacieru do trzydziestolitrowego kega a dodatkowo dodać z 3 ml antypiany.

Re: Żyto pierwszy raz

: środa, 29 maja 2013, 18:39
autor: panta_rei
Nadszedł czas na pierwsze żyto ;-)

15kg drobnej śruty żytniej
45l wody
enzymy od Starowara
drożdże Alcotec Whisky + AMG

Wrzątkiem zalałem śrutę dodając enzym upłynniający i na początku dało się odczuć "rozluźnienie" zacieru, po odczekaniu 1-1,5h miałem temperaturę 66°C, niestety gęstość się zwiększyła ;-) Znaczy skrobia spęczniała, dodałem enzym scukrzający i opatuliłem beczułkę. Po kolejnych 2 godzinach temperatura 62°C, gęstość całkiem spora... kiślowaty taki, ale już słodki w smaku. Cóż, trzeba było opuścić beczkę do jutra, mam nadzieję, że to się jeszcze trochę uwodni bo ciężko mi jest sobie wyobrazić destylowanie :-/ Jutro rano jadę zadać drożdże (cholera- Alcotec jak dotąd nie jest moim ulubionym producentem)

Trzymajcie kciuki za moje pierwsze żyto ;-)

P.S. Oczywiście dokwaszałem zacier, po zalaniu śruty Ph 6,0 przy dodaniu enzymu scukrzającego dokwasiłem do Ph 4,8

Re: Żyto pierwszy raz

: środa, 29 maja 2013, 22:24
autor: olo 69
panta_rei pisze: Po kolejnych 2 godzinach temperatura 62°C, gęstość całkiem spora... kiślowaty taki
Gdybyś razem z enzymem scukrzającym dodał taki enzym http://destylacja.com/pl/p/ENZYM-REDUKU ... -50-ml/892 to miał byś teraz konsystencję rzadkiej śmietany.
Po dodaniu tego specyfiku gęstość zacieru zmniejsza się co najmniej dwukrotnie.

Re: Żyto pierwszy raz

: środa, 29 maja 2013, 22:30
autor: BartekBartek1
Witam. Ja ostatnio zacierałem żyto ze słodem jęczmiennym. Dałem 42l wody (co było błędem wystarczy 27l), 7,5kg śruty żytniej, 1,5kg słodu jęczmiennego własnej produkcji. Zacierałem 4h w temperaturze 60-65*C, ale należy 6-7h. Zacieranie odbyło się w płaszczu wodnym tak jak i destylacja. Tylko nie miałem dostępu do drożdży fermiol i dałem piekarskie, ale jak zacierałem kukurydzę z żytem i słodem to dałem drożdże fermiol i zacier przerobiły w 4 dni. Dlatego też polecam fermiole. (Ważna uwaga: Zalecam destylację w płaszczu, ale jeśli szczelina pomiędzy płaszczem, a zbiornikiem jest zatkana np. szmatą i woda jest z solą kuchenną) Efektem było 3,75l destylatu o mocy 55% i ciekawym zapachu. Pozdrawiam Bartek ;)

Re: Żyto pierwszy raz

: środa, 29 maja 2013, 22:52
autor: panta_rei
Wrzątkiem zalałem śrutę dodając enzym upłynniający i na początku dało się odczuć "rozluźnienie"
Przecież dodałem ;-) Mam ten komplet: http://destylacja.com/pl/p/Enzymy-do-za ... zowych/531 więc pewnie dokładnie o tym piszesz.
Jeśli konsystencja rzadkiej śmietany jest tym co być powinno, to u mnie jest śmietana troszkę gęstsza ;-) Da się to wszystko mieszać, ale jednak jest to jakaś forma zawiesiny a nie płynu :-/ Może powinienem dodać drugą porcję, razem ze scukrzającym, zobaczy się następną razą.

Oups... to jednak inny enzym, trzeba nabyć drogą kupna.

17.30

Drożdże dodane, temperatura 33°C

Re: Żyto pierwszy raz

: środa, 29 maja 2013, 23:13
autor: olo 69
Niestety kolego, u Ciebie w zestawie taki enzym jak przedstawiłem nie występuje. Enzym upłynniający to nie enzym zmniejszający lepkość zacieru.
Polecam ten enzym wszystkim którzy pragną mieć rzadszy zacierek :)

Re: Żyto pierwszy raz

: czwartek, 30 maja 2013, 08:44
autor: radius
@ panta_rei,
enzym upłynniający to płynna alfa-amylaza o wysokiej termostabilności przeznaczona do upłynniania zacierów zbożowych i ziemniaczanych. Upłynnia ona wcześniej skleikowaną skrobię, do rozpuszczalnych w wodzie dekstryn, co prowadzi do szybkiego spadku lepkości zacieru. Powstałe dekstryny są dalej hydrolizowane do cukrów fermentowalnych za pomocą enzymów scukrzających.
Ciekawą informację znalazłem na stronie producenta enzymów, że jeżeli pH zacieru jest niższe niż 5.6, temperatura upłynniania nie powinna przekraczać 85oC.
Po wystudzeniu zacieru do ok. 60oC dodajemy enzym scukrzający a wraz z nim, enzym redukujący lepkość ten, o którym napisał olo 69.
Ja, robiąc zaciery na mące żytniej razowej, nie wyobrażam sobie odfiltrowywania ich bez użycia tego enzymu :ok:

Re: Żyto pierwszy raz

: czwartek, 30 maja 2013, 11:34
autor: panta_rei
Cóż, zabrakło mi tego jednego enzymu i będę musiał jakoś z tym żyć ;-)
Pojechałem rano zerknąć do beczki i dać drożdże a tu niespodzianka... 51°C. Zrobił się na wierzchu niestety jakiś kożuch, jak na moje oko to drożdże kożuchujące, zebrałem wszystko wymieszałem i przelałem do większej beczki, postawiłem w przeciągu i liczę że za parę godzin będzie temperatura odpowiednia do zaszczepienia drożdżami. Nie miałem ze sobą jodyny, ale jest bardzo słodkie. Co ciekawe zrobiło się mniej gęste.

Re: Żyto pierwszy raz

: sobota, 1 cze 2013, 09:06
autor: panta_rei
Drożdżaki pracują, już wczoraj pieniło się jak należy ;-) Czekam na efekty. Czas organizować płaszcz wodny.

Re: Żyto pierwszy raz

: sobota, 1 cze 2013, 21:48
autor: BartekBartek1
Witam. Ja jako płaszcza używałem garnka emaliowanego do którego wlałem osoloną wodę i włożyłem garnek 50l, jako przedmiotu oddzielającego dwa garnki dałem 3 zmywaki. Co ważne: szczelinę pomiędzy uszczelniłem szmatą co zwiększyło odbiór o około 300ml/h. Płaszcz wodny to dobre rozwiązanie ale tylko wtedy, gdy jest szczelny, tzn. z zaworem bezpieczeństwa, np. 50l keg DIN włożony w 30l keg EURO. Oczywiście wszystko pospawane i wtedy takie rozwiązanie ma sens.
Wczoraj gotowałem mieszankę zbóż 1:3, bełkotką i wydajność 0,7l/h, a płaszczem wodnym coś około 1 litra/h.
Takie jest moje zadanie oparte na moich doświadczeniach. Pozdrawiam Bartek