Strona 1 z 3

Budowa fermentowni łiskarniczej.

: środa, 11 mar 2020, 14:08
autor: Fiflak
Jeżeli zakładam temat w złym dziale, to upraszam moderatora o przeniesienie dyskusji w odpowiednie miejsce.
Już wyjaśniam co mi po łbie łazi i to od ponad roku z resztą. Wciąż mnie znajomi męczą, żebym jakąś butelkę łiskacza im odstawił. Wielokrotnie tłumaczyłem, że single malt nie kapie mi z nieba, że dysponuję wyłącznie jednym kotło-fermentorem (1), że proces fermentacji wymaga zarówno dobrych zbiorników, jak i kontroli temperatury, itd. itp.
(Kotło-fermentor, tak nazywam mój sprzęt, czyli keg o pojemności równej 50 litrów, wyposażony w płaszcz. Dlatego właśnie zacieram, fermentuję i gotuję w jednym baniaku. Stwierdziłem w końcu, że mam tych tłumaczeń dosyć i zamówiłem drugi zbiornik płaszczowy, takiej samej objętości, tyle że wyposażony w sito szczelinowe. Będę wreszcie mógł produkować równocześnie dwa rodzaje whisky. Tzn. klasyczną z brzeczki, oraz charakterną, otrzymywaną z gęstego wsadu, czyt. pędzenie razem z młótem.
Niby smerfnie, lecz nadal mocy przerobowych zbytnio nie zwiększę.
Tak, pamiętam o złożonej dawno obietnicy. Doświadczenia dotychczas nie przeprowadziłem, że tak powiem, z przyczyn ode mnie niezależnych.
topic19745.html
Dosyć szybkie sprawdzenie kilku słodów wymagałoby zbudowania tytułowej fermentowni łiskarniczej. Jak ją sobie wyobrażam?
Najkrócej pisząc szafa z płytowym wymiennikiem ciepła, do takiego "mebla" wstawiam fermentory i mogę nareszcie uzyskać przyzwoite ilości rudej. Gadałem kiedyś o tym z budowlanym inżynierem, fachowcem w swoim zawodzie. Przy okazji konsumentem whisky słodowej. Zapytał mnie, czy bym tak ze sto litrów mógł mu odstawić, no ostatecznie może być i 50. Odpowiedziałem, że tak ze 30 lat musiałby poczekać.
Wracając do moich baranów. Facet doradzał mi kilka rozwiązań, np. małą pompkę ciepła. Ja tam maniak komputerowy jestem, o stawianiu chałup pojęcia nie mam. Upraszam obeznanych w temacie. Czy ta pompka ciepła wygląda mniej więcej tak?
https://galmet.com.pl/pl/produkt/small#technical
Tak sobie teraz pomyślałem, niezły patent na lato. Można by puścić chłodne powietrze do pokoju.
Zbiorniki do fermentacji najlepiej by było wykonać z kegów, bo metal dobrze ciepło przewodzi, więc kontrola temperatury nie przysporzy większych kłopotów. Do tego sterownik z opcją podtrzymania zadanych ustawień, jak się towar zbytnio ochłodzi to na chwilę załącza grzanie.
Zaznaczam, iż ten wątek utworzyłem celem konsultacji własnych teoretycznych dumań. Chcę po prostu je skonfrontować z praktyką.
Ile by taka fermentownia kosztowała?
Czy w ogóle ma to jakikolwiek sens?
Zależy mi na rzeczowej wymianie zdań. Nie wiem, czy czymś ona zaowocuje. Na pewno nie zaszkodzi. Sam, jako całkowicie ślepy, nic nie sklecę.
Może któryś z Szanownych Kolegów takie magiczne pudło zdecydowałby się zbudować? Jak to ludzie mawiają, wszystko przed nami.
Z góry dzięki za wszelkie konstruktywne porady, wnioski, itd.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: środa, 11 mar 2020, 18:38
autor: Lord Pagon
Do samej fermentacji to może wystarczy szafa chłodnicza, farelka, sterownik i po kłopocie . Tak sobie piwko fermentuje, wchodzą dwa fermentory 30 l a ostatnio kupiłem beczkę 120 l i też wlazła. Szafa 70 zł , sterownik 40 zł , farelka 40 zł :mrgreen:

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: środa, 11 mar 2020, 20:25
autor: Fiflak
Jeżeli nie wypali wersja wypasiona, to i na taką bym reflektował. Lepsza mała fermentownia, niż żadna. Jak wygląda szafa chłodnicza?
Czy to może coś w stylu;
lodówka bez osprzętu? Sama obudowa, że tak powiem.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: środa, 11 mar 2020, 21:01
autor: Góral bagienny
Nie podałeś wymiarów jaka duża ma być fermentownia :)
Ale myślę że parę desek i paczka lub dwie styroduru załatwią sprawę :ok:

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: środa, 11 mar 2020, 21:47
autor: Lord Pagon
Coś takiego tylko trzeba trafić na okazje cenową
https://m.olx.pl/oferta/witryna-chlodni ... n=3&page=1

Sterownik temperatury regulator STC-1000 230V PL

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: środa, 11 mar 2020, 21:59
autor: .Gacek
Kolega Lord Pagon zaproponował dużą sklepową lodówkę z przeszklonymi drzwiami aby było widać co znajduje się wewnątrz dla klientów. Wymiary tej lodówki to 60 cm szerokości, 60 cm głębokości oraz 180 cm wysokości. Możliwość przełożenia drzwi na lewą lub prawą stronę w zawiasie. Jeden agregat na samym dole, po dorobieniu odpowiedniej półki spokojnie wejdą dwa kegi 50 litrów. Musiałbyś znaleźć coś z uszkodzonym agregatem aby było taniej.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: środa, 11 mar 2020, 22:01
autor: Krzysztof63
Dobrze izolowanej szafy nie trzeba w ogóle podgrzewać, a raczej chłodzić. Sama fermentacja na tyle temperaturę podniesie, że trzeba będzie uważać, by drożdże się nie ugotowały.
Potrzebna jest tylko używana szafa odpowiednich rozmiarów i styropian.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: środa, 11 mar 2020, 22:22
autor: kwik44
A możesz zdefiniować warunki w jakich chcesz fermentować? I napisać dlaczego takie? I wyjaśnić do czego ma to prowadzić? Ja mam 1 kociołek, do niego wkładam sito. Zacieram 3 wody, zwykle 50kg słodu w ciągu dnia co daje jakieś 200l zacieru. Fermentuję minimum tydzień, w otwartym zbiorniku. W temperaturze ~21 stopni kilka dni dłużej. Zwykle drożdże wyjadają cukier w 1,5-2 dni.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: czwartek, 12 mar 2020, 00:15
autor: Lord Pagon
Za swoją dałem dokładnie 70 zł w pełni sprawna , model chyba nawet ten sam co linku tyle że brązowa ale polowałem że 2 miesiące :mrgreen: . Nastawiam temperaturę jaka ma być i tyle, bez względu na temperaturę otoczenia a obecnie to 10 stopni także grzanie też potrzebne zwłaszcza przy piwie gdzie wymagany reżim temperaturowy.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: czwartek, 12 mar 2020, 11:37
autor: Garstka
Takie przeszklone lodówki można wyhaczyć za okazyjne pieniążki od dystrybutorów lodów, mrożonek itp.
Ostatnio byłem w takiej firmie i właściciel pokazywał ile tego ma (poobijane ale sprawne) i nie ma co z tym zrobić - utylizacja kosztuje.
Sam się zastanawiam nad zakupem ale z przeznaczeniem na wędliny "długo dojrzewające".

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: czwartek, 12 mar 2020, 12:14
autor: Fiflak
Moja sytuacja jest, przyznają Panowie, bardzo specyficzna. Muszę, z oczywistych powodów, korzystać z pomocy życzliwego sąsiada. Dlatego zależy mi, aby dało się możliwie usprawnić cały proces. Tzn. nastawiam kilka fermentorów i mam spokój przez jakiś czas. Sąsiadowi zależy, aby dało się tam również wytwarzać domowe piwo. co znów wywołuje kolejne kwestie do rozwiązania.
Myślałem o mniejszej wersji, czyt. 2 fermentory, choć on proponuje mi wariant wypasiony, czyli, dajmy na to 8 sztuk. Zanim utworzyłem niniejszy wątek rzecz jasna poguglałem, poczytałem, lecz w końcu doszedłem do wniosku, że teorię trzeba zderzyć z praktyką, kosztami, etc. Wówczas będę mógł się zdecydować, czy cała zabawa jest, w moim przypadku, realna.
Wracając do koncepcji technicznej. Skoro chce się fermentować nie tylko zacier na whisky, ale też i browca, to niezbędna okazuje się kontrola temperatury i to w dosyć szerokim zakresie. Stąd mój pomysł z płytowym wymiennikiem ciepła, na którym stawiałbym fermentory wykonane z kegów o pojemności 50 litrów. Metal przewodzi ciepło, więc zagadnienie pt. kontrola temperatury miałbym właściwie ogarnięte. Szafę wyobrażam sobie jako kilka kawałów płyty, ocieplonej styropianem. Tak, aby w razie konieczności, dałoby się to wynieść i złożyć, ustawić np. w garażu. Nie udało mi się dotąd znaleźć przyzwoitej oferty odnośnie sprzedaży zużytych kegów 50 litrowych. Mniejsze beczułki, to i owszem, ale te bycze tzw. z odzysku nabyć ciężko. Przejechałem się na beczkach plastikowych, okazały się nieszczelne a kranik umieszczono tak, że gorzej się już nie da. Mówię tu o produktach rolmarketowych. Posiadam dwie. Obecnie służą jako zbiorniki na zboże. Cieszy mnie odzew bimbrowniczej braci. Żywię nadzieję, iż ta dyskusja jakąś konstrukcją w przyszłości zaowocuje. Jeżeli nawet nic poskładać nie zdołam, to może komuś w przyszłości nasze przemyślenia się przydadzą.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: czwartek, 12 mar 2020, 12:53
autor: Zbyszek T
Kolego Fiflak, przekombinowywujesz mocno temat...
W pomieszczeniu o temperaturze 0*C-25*C bez problemu przefermentujesz każdy zacier.
Zalup sobie beczkę plastikową z atestem spożywczym, 120 l lub 220 l.
Do beczki grzałka akwariowa lub kabel grzewczy silikonowy.

I po temacie.

Nawet jak masz jakiś barak z desek, to i tak w okresie marzec-czerwiec będzie tam odpwoiednia temperatura i nafermentujesz sobie 1000 l zacieru.

Po co chesz to chłodzić na siłe...?

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: czwartek, 12 mar 2020, 13:31
autor: tonku
Zbyszek T pisze: Po co chesz to chłodzić na siłe...?
A jak mu się dolniak w lecie wymarzy?

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: czwartek, 12 mar 2020, 17:27
autor: Lord Pagon
Nawet piwo górnej fermentacji lepiej jest prowadzić w dolnych zakresach temperaturowych i oczywiście bez skoków . Do piwa moim zdaniem rewelacja bez stresowo czekamy na na koniec fermentacji i jedziemy cały rok w zależności od wolnego czasu.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: czwartek, 12 mar 2020, 20:46
autor: Fiflak
Wyjaśniam kolejne szczegóły konstrukcyjne.
Dlaczego zależy mi na kontroli temperatury?
Możliwość produkcji domowego piwa przyzwoitej jakości i to niezależnie od pory roku. Poza tym whiskowe grzybki też lepiej trzymać w odpowiedniej ciepłocie.
Czemu tak powracam do koncepcji fermentorów o pojemności 50 litrów, lub nieco większej. Czynię tak, ponieważ taka jest objętość mojego kotła służącego do gotowania, w przyszłości również do otrzymywania brzeczki. Jeżeli dysponuję fermentorem o odpowiedniej wielkości, to rzecz wygląda prosto. Zacieram, zadaję drożdże i czekam. Jeśli posiadałbym dużą bekę z grzałką, to pojawia się kilka problemów na raz. Zacieranie raz będę mógł przeprowadzić w wersji na trzy wody a innym razem tylko jednokrotne. Jeśli pomocnik czasem nie będzie dysponował, to do beczki 200 litrowej wleję naprawdę małą porcję towaru. Załóżmy optymistycznie, iż udało się zacieranie, "ful wypas". Co teraz?
Po zakończonej fermentacji przystępuję do destylacji. Trzy gotowania pod rząd. Pojawia się ryzyko infekcji, bowiem muszę po kolei ulewać zacier do psocenia. Niby nic się stać nie powinno, bo po odlaniu odpowiedniej ilości bym znów bekę szczelnie zamykał, ale sami przyznacie, że wygodniej przepędzać odmierzone porcje. Przegotować za jednym razem, że tak powiem.
Ponad to kusi mnie wizja zaeksperymentowania z domowym warzeniem piwa. Kiedyś sądziłem, że to zajęcie pozbawione sensu. Im dłużej zbieram doświadczenie w produkcji słodowej whisky, tym bardziej mnie ciągnie w stronę własnego domowego mikro browaru.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: czwartek, 12 mar 2020, 21:10
autor: kwik44
Wiesz, te infekcje to wskazane są w whisky...

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: piątek, 13 mar 2020, 07:57
autor: Lord Pagon
Do takiej szafy jak kolega Gacek napisał wejdą 2 kegi 50 l , beczka 120 l , 2 fermentory 30l . Trzeba dobrze pomierzyć środek u mnie to 48cm beczka ma 49 ale jest dość elastyczna i szafa się zamyka . Ciekawe jaką średnicę mają te kegi z płaszczem. Sam chciałem budować ale taniej jest coś kupić gotowego na chodzie dołożyć sterownik i tyle . Jak 100l mała wydajność na tydzień to podwójna szafa i 4 kegi :mrgreen:

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: sobota, 14 mar 2020, 17:10
autor: Fiflak
Precyzując;
Fermentory, w dyskutowanym tu pomyśle, byłyby wykonane ze zwykłych kegów. Keg z płaszczem służy mi do gotowania i zacierania. Fermentownia pozwoliłaby mi nie tylko na psocenie większych ilości whisky, lecz również na prowadzenie eksperymentów z jej nowymi rodzajami. Np. single malt otrzymany z brzeczki przerobionej przez dany szczep piwnych drożdży. Nic nie zbuduję za tydzień, lub za miesiąc, ale za rok...
Wątły płomyk nadziei wciąż się tli. Ciągle szukam informacji, bo to wybitnie nietypowa inicjatywa. Na dziś wiem jedno. Bez sklecenia fermentowni, w mojej sytuacji, nie ma mowy o wzroście mocy wytwórczych.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: sobota, 14 mar 2020, 19:26
autor: Krzysztof63
Przeróbka kegów na fermentory jest kompletnie nieopłacalna, także jeśli każdy z nich miałby być samodzielnym naczyniem zacierno - fermentacyjno - destylacyjnym. W takim systemie, jaki chcesz zrobić, prościej, zancznie taniej i po prostu lżej będzie korzystać z plastikowych wiader lub beczek.

Inicjatywa jest nietypowa byc może w kontekście pędzalniczym. W domowym piwowarstwie to dośc powszechne rozwiązanie.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: sobota, 14 mar 2020, 22:14
autor: Fiflak
Obecnie posiadam jeden keg, który mi służy właśnie jako wspomniane powyżej zbiornik zacierno fermentacyjno destylacyjne. Pełna zgoda, to stanowczo nieopłacalne rozwiązanie. Dlatego chciałbym zbudować jakieś pudło z fermentorami w środku. Fermentorami, czyli pojemnikami służącymi wyłącznie do fermentacji. Plastikowe beczki z rolmarketu kompletnie mnie zawiodły, stąd pojawił się w moim łbie pomysł pt. fermentory metalowe wykonane z kegów. Słyszałem o przyzwoitych bekach 60 litrowych, szczelnych na dodatek. Niestety na razie żadnej jeszcze upolować nie zdołałem. Szczelność fermentora jest dla mnie istotna, ponieważ wówczas wiem, kiedy się fermentacja zakończyła. Rurka całkowicie bulkać przestaje. Rolmarketowy badziew jest do tego stopnia niehermetyczny, iż nic w rurce nie bulknie, nawet podczas burzliwej pracy drożdży.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: niedziela, 15 mar 2020, 02:22
autor: arTii
Są beczki z reklam na obejmę. Nie zakręcane.
Czasami trzeba tylko w dekiel wsadzić lepszą (grubszą) uszczelkę okienną.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: niedziela, 15 mar 2020, 07:38
autor: Krzysztof63
Wystarczy do dekla pod uszczelkę nałożyc warstwę zwykłego, elastycznego silikonu, aby uszczelnić. Tyle, że to całkowicie zbędne. Nie wiem, po co ci to bulkanie. Okres fermentacji burzliwej trwa dwa - trzy dni przy prawidłowo sporządzonym zacierze. Trzymasz zacier tydzień i gonisz, i to cała filozofia.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: niedziela, 15 mar 2020, 10:49
autor: lesu.pl
A nie pomyślałeś o kotle do gotowania zupy w dużych stołówkach. W wojsku były takie po 600 litrów. Podgrzewanie na parę wodną, gorącą wodę lub prąd. Można chłodzić wpuszczając w osłonę wodę zimną. Dobre standardowe uszczelki, zamknięcie dosyć solidne - zawsze można je dopracować. Kupisz, władujesz do małego dostawczaka, nikt nie będzie wiedział. Wystarczy wprowadzić w pokrywę - rurę do odbioru.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: niedziela, 15 mar 2020, 11:07
autor: lesu.pl

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 20 gru 2021, 16:54
autor: Fiflak
Niestety, póki co, niczego nie skleciłem. Zmieniła się nieco, w dodatku pozytywnie, sytuacja w moim parku maszynowym. Posiadam obecnie dwa kotły z płaszczem, co umożliwia mi szybkie schłodzenie brzeczki do temperatury zadania drożdży. Sprawdziłem kilka opcji odnośnie różnych pojemników fermentacyjnych. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, najlepiej sprawdziłyby się zwykłe tzw. biowinowskie białe wiaderka.
Najkrótszy scenariusz:
Zacieram, filtruję przez fałszywe dno a brzeczkę przelewam do drugiego kotła i w nim płyn schładzam. Wlewam do dwóch fermentorów, w miarę po równo i po kłopocie.
Fermentownia łiskarnicza to mój śmiały plan na 2022 r. Idealnie by było posiadać opcję kontroli temperatury, tak, aby wytwarzać whisky o różnych profilach. Tzn. nie tylko single malty klasyczne, lecz także nietypowe, np. na drożdżach belgijskich, lub ekstremalnie swojska, nawiązująca do porteru bałtyckiego.
https://alkohole-domowe.com/forum/post46528.html#p46528
Naprawdę niesamowicie ciekawa koncepcja, ale bez fachowej łiskarni jej nie sprawdzę.
Jedno pędzenie =2 fermentory przelane do kotła, zatem ile wiader powinna mieścić szafa? Niby proste, 2, albo wielokrotność tej liczby. Wiadomo, najlepiej by było dysponować byczą komorą, do której można wstawić 6, niektórzy powiedzą 8 kubłów. Należy dokonać obliczeń, zarówno finansowych, jak i inżynieryjnych. Podam przykład z własnych poczynań bimbrowniczych. Mogłem kupić kocioł z wodnym płaszczem ciśnieniowym, o pojemności 30, lub 50 litrów. Mniejszy byłby tańszy o 100, maksymalnie 200 zł. Dlatego kupiłem większy. Za procentowo niewielką dopłatę uzyskałem znacząco większą objętość, tym samym ilość uzyskiwanej jednorazowo rudej. Dlaczego o tym fakcie wspominam?
Ponieważ może okazać się, że komora zdolna pomieścić 4 fermentory, nie będzie dużo tańsza od szafy, do której zmieści się 6 wiaderek.
Zależałoby mi oczywiście na fermentacji, że tak powiem, beztlenowej. Istnieją bimbrownicy i piwowarzy, którzy rurek nie stosują i nie przejmują się ewentualnym dostępem powietrza do pracującego zacieru. Po mojemu wsad szczelnie odizolowany daje lepsze efekty. Sprawdziłem to np. przy okazji sporządzania shochu, czyli samogonu ryżowego:
https://alkohole-domowe.com/forum/topic21360.html
Rurki fermentacyjne, w dyskutowanym tu wariancie, słabo się spiszą. Zabierałyby, właściwiej mówiąc, marnowałyby, mnóstwo, jakże cennego, miejsca. Czymś je powinienem zastąpić. Zwinięty kawałek rurki miedzianej, czy inny, że się tak wyrażę, syfon poziomy;
Idzie o to, żeby dwutlenek węgla bulkał sobie przez wodę, a tlen atmosferyczny do fermentorów się swobodnie nie dostawał.
Nie twierdzę, że łiskarnia stanowi łatwe wyzwanie. Gdyby wszystko było proste, to bym wam, bracia bimbrownicy, nie przynudzał o problemach, lecz zwyczajnie o działającym wynalazku opowiedział. Droga daleka przede mną, by marzenia zrealizować. Żywię nadzieje, iż temat ożyje i, w bliżej nieokreślonej przyszłości, cudowne cacko zostanie zbudowane.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 20 gru 2021, 18:36
autor: Twonk
Wg mnie (tak z doświadczenia) brak dostępu tlenu ważne jest dla fermentacji zacierów i nastawów o niskiej zawartości cukru (do 15 BLG). Fermentuje toto zwykle dłużej, alkoholu w tym mało to i o zakażenie łatwo. Zacier słodowy (u mnie przynajmniej) posiada przeważnie BLG >20. Max tydzień i po robocie. Nawet jak po 3 czy 4 dniach przestanie pracować to dodatkowe kilka dni nie zaszkodzą. Ewentualne zakażenie wyjdzie tylko na + a przez te dodatkowe 2 do 3 dni bakterie, w obecności stosunkowo dużej ilości alkoholu, wiele np. kwasu mlekowego nie wyprodukują.

Żeby nie było - nastaw owocowy ortodox (a tylko takie uznaję) w takich warunkach (nieszczelny i bez rurki fermentacyjnej) będzie wg mnie do wylania do kanału (chyba że mamy dużo szczęścia).

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 20 gru 2021, 20:26
autor: kiwitom23
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale jeżeli chcesz układać wiadra jedno na drugim, a równocześnie używać rurek fermentacyjnych, to są takie specjalne pod kątem 90 stopni do montażu z boku wiadra, nie w pokrywce. Wtedy spokojnie możesz ułożyć "słupek" z wiader.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 20 gru 2021, 21:43
autor: chprzemo
Planuje wielki powrót do warzenia piwa, wielki bo z rozmachem polegającym na fermentacji ciśnieniowej, kegowaniu itp- to co opisujesz to 1:1 „dylematy piwowarskie”… Może zainteresuj się tematycznymi forami piwowarskimi? Ludzie tam wiele zagadek fermentującej brzeczki ogarnęli.

Ja na szybko podsunę Ci propozycje do przemyślenia- pet Keg 30 litrów w kartonie (rurka fermentacyjna z korkiem chyba 54 mm) i zamrażarka z przerobionym termostatem do kontroli temp. Pety są ustawniejsze bo są wyższe, mają mniejszą średnice od wiadra i więcej ich w zamrażarce poustawiasz. No i są tańsze;)

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 27 gru 2021, 19:51
autor: mirek-swirek
Kolega Lord Pagon napisał wszystko w temacie.
Nie potrzebujesz nic więcej jak zwykła komorę fermentacyjną, stosowaną w piwowarstwie.
Przy piwie trzeba bardzo uważać na infekcyje, bo ekstrakty niskie, niski poziom alkoholu, a i spożycie rozkłada się w miesiące.
Tutaj ekstrakt wysoki, alkoholu dużo i destylacja już chwilę po fermentacji. Nie ma się co bać infekcji. Wystarczy zastosować podstawowe środki czystości i odgrodzić dostęp owadów do fermentowanego zacieru.
Sterowanie temperaturą tutaj może ma jakiś sens, ale na pewno nie taki jak w piwie. Więc komora fermentacyjna jest trochę zbyteczna. No, ale wiadomo, im niżej fermentujemy, tym mniej fuzli.
Ja nie wiem po co komplikować prostě rzeczy. Beczka spożywcza o pojemności 2 wsadów kotła, zacier 20 Blg, chłodny garaż, drożdże i tyle. Jak nie trzeba klarować przed destylacja to i lepiej. W jeden sezon jesien-zima-wiosna, spokojnie wydestylujesz i 200 litrów łychy. Byle ci czasu na samą destylacje starczyło.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 17:04
autor: Fiflak
Reanimuję temat, ponieważ pojawiła się, nareszcie, możliwość jego realizacji. Nieco, że tak powiem, minimalistyczna, nie mniej dobre i to by było. Mianowicie, znajomy meblarz poinformował mnie, że mógłby zbudować szafę z płyty na wymiar. Jak trzeba to i z półką, żeby była dwupoziomowa, a dzięki temu, więcej fermentorów się w niej zmieści.
1. Jako fermentorów chciałbym użyć tzw. białych wiaderek z browinu. Po mojemu najlepiej się sprawdzają.
2. Czy istnieje jakaś pozioma rurka fermentacyjna? Idzie mi o to, aby nie marnować tak znacznej ilości przestrzeni. Będzie to konieczne w przypadku klasycznych rurek.
3. Czy istnieją jakieś płaskie grzejniki możliwie małej mocy?
Wstawiłbym taki możliwie mały podgrzewacz na tył, aby, w razie potrzeby, trzymać zadaną temperaturę. Może jakiś płytowy wymiennik ciepła, do którego wlałbym po prostu wodę. Do tego grzałka niewielkiej mocy + sterownik i trzymaniem danej temperatury nie musiałbym się przejmować.
Jeśli nic nie wypali z kontrolowania procesu, to pozostanie mi fermentować w, nomen omen, temperaturze pokojowej. Ewentualnie wstawić farelkę i pod powyżej wspomniany sterownik ją podpiąć.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 17:12
autor: radius
Fiflak pisze: poniedziałek, 12 lut 2024, 17:04 Jako fermentorów chciałbym użyć tzw. białych wiaderek z browinu. Po mojemu najlepiej się sprawdzają. Czy istnieje jakaś pozioma rurka fermentacyjna? Idzie mi o to, aby nie marnować tak znacznej ilości przestrzeni.
Browin ma w swojej ofercie pojemniki fermentacyjne z rurkami kątowymi, właśnie aby można było ustawiać je jeden na drugim.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 17:42
autor: Fiflak
Jak wygląda rozwiązanie pt. rurka kontowa? Wariant klasyczny jest prosty, bowiem w nim rurkę umieszczamy w uszczelce na środku pokrywy. A jak to wymyślili w przypadku przywołanym przez Radiusa?
Czy mamy na forum kogoś bawiącego się aktualnie w spawanie nietypowych konstrukcji?
Łazi mi po łbie ten, mówiąc uczenie, płytowy wymiennik ciepła. Czyt. płaski, rzecz jasna, otwarty płaszcz wodny, który mógłbym, w razie czego, wsunąć z tyłu do szafki. Gdy byłby zbędny, to by się go wyjęło, wodę z niego wylało i po kłopocie.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 17:48
autor: Doody
Rurka kątowa wychodzi z bocznej ścianki tuż pod pokrywą. Ale można włożyć tam przepust i zwykły kawałek rurki igielitowej wsadzasz w ten przepust a drugi koniec do butelki plastikowej z wodą. Taka jedna butelka może obsługiwać wszystkie fermentory.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 17:48
autor: wawaldek11
Szafa będzie izolowana termicznie? Bo jak tak, to do podgrzania i utrzymania optymalnej temperatury może wystarczy przewód grzejny do terrarium z prostym regulatorem, bądź grzałka akwariowa z termostatem zatopiona w naczyniu z wodą. Te sposoby sprawdziłem w boju z różnym skutkiem. Jest jeszcze folia grzewcza, ale tego nie przerabiałem.
Zastosowanie kątowej rurki wymaga wywiercenia bocznego otworu na korek. Jak masz proste i pokrywy z otworami, to można pokombinować z wężykiem i wyprowadzić rurkę poza obrys pojemnika.

P.S.
Mam jeszcze Twoją łychę sprzed dobrych lat - chyba dzisiaj spróbuję :ok:

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 17:53
autor: wawaldek11
Doody pisze: poniedziałek, 12 lut 2024, 17:48 Ale można włożyć tam przepust i zwykły kawałek rurki igielitowej wsadzasz w ten przepust a drugi koniec do butelki plastikowej z wodą. Taka jedna butelka może obsługiwać wszystkie fermentory.
Istnieje niebezpieczeństwo w razie ustania fermentacji i spadku temperatury zassania wody do fermentora.
Można na drugi koniec wężyka założyć klasyczną, pionową rurkę.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 18:27
autor: radius
Powiedzcie mi tylko, po co te kombinacje alpejskie, jak Browin ma gotowe fermentory z otworkami na rurkę w bocznej ściance i do tego w komplecie plastikowe rurki fermentacyjne :scratch:

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 18:37
autor: Fiflak
Odpowiadam w punktach.
1. Upraszam, zasłużony dla bimbrownictwa Mistrzu Waldemarze, daj znać, czy smak whisky uległ zmianie, a jeżeli tak to w jaki sposób.
2. Zakładałem budowę zwykłej szafki, tzn. bez specjalnego docieplania. Taki mebel o nietypowym zastosowaniu. Przyznacie, że fermentacja domowego single malta, to dość niecodzienna pasja.
3. Dumam nad alternatywą dla klasycznych rurek fermentacyjnych, bowiem zwyczajnie szkoda marnować aż tyle przestrzeni, praktycznie bezproduktywnie.
Myślałem o jakimś, nazwijmy to, rozwiązaniu kompromisowym.
NP. wężyk połączony z kawałkiem rurki tzw. kolankiem, umieszczonym w pokrywie. Rurki bulkające umieszczone choćby w małych butelkach plastikowych, w których by się boczny otworek wywierciło, a do szyjki byłaby włożona ta nieszczęsna rurka. Zależy mi na dźwiękowej sygnalizacji intensywności fermentacji.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 19:37
autor: wawaldek11
radius pisze: poniedziałek, 12 lut 2024, 18:27 Powiedzcie mi tylko, po co te kombinacje alpejskie, jak Browin ma gotowe fermentory z otworkami na rurkę w bocznej ściance i do tego w komplecie plastikowe rurki fermentacyjne :scratch:
A po to, że może kolega ma wiadra i nie chciałby kupować nowych ;) Przecież nie zaczyna przygody.

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 20:01
autor: radius
Z tego co wywnioskowałem z postu kol. fiflak, to dopiero ma zamiar zakupić fermentory do nowej szafy w fermentowni 😜

Re: Budowa fermentowni łiskarniczej.

: poniedziałek, 12 lut 2024, 21:40
autor: Fiflak
Posiadam mniejsze fermentory o pojemności równej 25 litrów. Niestety czasami grzeszą nieszczelnością. Stąd mój wybór klasycznych browinowców. Jeśli mnie pamięć nie myli 33 litrowych. Nie jestem przekonany do pomysłu pt. dwa fermentory ustawione kolumnowo, tj. wyższy bezpośrednio na pokrywie niższego.
Pojemniki w założeniu mają zostać ustawione jedną warstwą. Ile centymetrów zaoszczędziłyby mi rurki poziome, w porównaniu z klasycznymi?
Jeżeli ktoś fizycznie dysponuje kubłami to proszę o wykonanie pomiarów. Ułatwiłby mi znacząco projekt sympatycznego mebla.
Odnośnie ewentualnego grzania to;
1. Dam sobie z nim spokój.
2. Na tylnej ściance zamontuję kawałek folii grzewczej. Potrzebna mi minimalna moc, więc taki myk z pewnością problemowi zaradzi.
Wiem, z osobistego doświadczenia, że praktyka zawsze, podkreślam zawsze, pokazuje wyzwania, których teoretycznie się nie przewidziało. Co nie oznacza, że należy całkowicie pominąć etap rozważań teoretycznych.
Wielu zbędnych wydatków pozwalają uniknąć, choć nigdy nie dadzą odpowiedzi na wszystkie pytania.
Jak mawiają kolarze, czy łyżwiarze;
Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz.
Podobnie rzecz wygląda w bimbrownictwie.
Zamierzam przedstawiać na bieżąco moje poczynania, celem wzbogacenia wiedzy forumowej, a w przyszłości, jeśli los pozwoli, zbudowania wzorcowej fermentowni. Pozbawionej wad pierwszej komory, bo takie na 100% objawią się podczas użytkowania i to prędzej, niż to zakładam.