Strona 11 z 41

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: wtorek, 4 sie 2020, 13:41
autor: Panoramiks_druid
Witam kolegów zimnozacierających...,
chciałbym również nastawić taki zacier na zbożu ale na Ali... jakieś zamieszania i terminy niepewne i kosmicznie długie...! :cry:
W związku z tym pytanko i ogromna prośba zarazem; czy nie miałby ktoś odsprzedać ze 100gr koji Angel na początek przygody z "zimnym" zacieraniem...? :help:
Prośba o ewentualny kontakt na priv...
Pozdrawiam
Mirek

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: wtorek, 4 sie 2020, 16:11
autor: Wesoly49

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: wtorek, 4 sie 2020, 17:34
autor: MASaKrA_Domingo
Uzupełnij profil żeby ludzie wiedzieli skąd jesteś. Chociaz mniej więcej

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: poniedziałek, 10 sie 2020, 19:58
autor: radius
Czołem.
Ze względu na sytuację rodzinną, destylację słodu nastawionego na Koji - https://alkohole-domowe.com/forum/koji- ... ml#p230489 mogłem przeprowadzić dopiero dzisiaj :problem:
Fermentacja trwała 8 dni w temperaturze otoczenia ok. 22°C.
Nie będę się rozpisywał o szczegółach, napiszę tylko o wydajności, którą uzyskałem. W przeliczeniu na spirytus 96%, uzyskałem wydajność 0,35l z 1 kilograma słodu :ok: Bez grzania, zacierania i pierdzielenia się z utrzymaniem odpowiednich temperatur.
Zapach White Dog'a - bardzo podobny do destylatu z tradycyjnego zacierania, jednak z ciut inną nutą. Nie wiem czy to zasługa użytych drożdży czy też słodu Nikka :scratch:
Smak - jeszcze nie degustowałem ;)

P.S.
Otrzymałem także "niebieskie" Koji, więc następne testy już wkrótce. Chyba znowu na mące :problem:

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: poniedziałek, 10 sie 2020, 20:14
autor: łoles
@radius zamówiłem Koji linka który zapodałeś ostatnio teraz czekać tylko na dostawę i także robię nastaw nie omieszkam zdać relacji

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: poniedziałek, 10 sie 2020, 20:20
autor: psotamt
radius pisze:Bez grzania, zacierania i pierdzielenia się z utrzymaniem odpowiednich temperatur.
Dzięki radius za ten test. Dziś przywiozłem z gniotownika właśnie 3 woreczki słodu i w środę robię pierwszy nastaw tak jak Ty to zrobiłeś. Gotowanie oczywiście w płaszczu. Zastanawiam się tylko czy z młótem, czy odcedzić je. Ale skłaniam się do pierwszej opcji, bo w młócie jest mnóstwo pożądanych aromatów i roboty mniej :mrgreen:
O procesie i efektach napiszę później.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: poniedziałek, 10 sie 2020, 20:41
autor: arTii
@psotamt - a jak masz zamiar utrzymać temperatury przy obecnie panujących warunkach?
mam do przerobienia 6 worków słodu, ale boję się, że (mam zamiar zacierać w miarę normalnie w kotle z płaszczem) drożdże mi sie ugotuja przy takich temperaturach jak na zewnątrz teraz panują.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: poniedziałek, 10 sie 2020, 20:55
autor: psotamt
arTii pisze:...a jak masz zamiar utrzymać temperatury przy obecnie panujących warunkach?
Ważna temperatura startu. Kończę właśnie nastawy na Koji z mąki ryżowej, trwa fermentacja mąki żytniej. Ryż startowałem w 32 *C, żytnią w 29 *C i drożdże mają się doskonale. Sądzę, że podobnie będzie ze słodem. Ten mam zamiar zaszczepić Koji w 32 *C.
Powiem więcej, wg mnie temperatura otoczenia rzędu 25 - 27 *C sprzyja pracy Koji. Pracują intensywniej i krócej, choć nie jest to fermentacja burzliwa jak w przypadku drożdży turbo.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: poniedziałek, 10 sie 2020, 21:04
autor: Góral bagienny
Ja nastawiłem w sobotę koło 20 temperatura wody 26st. W niedzielę o 18 odgłosy jakby z kałacha strzelał :D
A nastaw tak nagazowany że lekkie ruszenie podłogą powoduje wzrost piany ;) https://www.youtube.com/watch?v=YDSar9wXM1A :D tutaj inny link bo tamten ponoć nie otwiera https://www.youtube.com/watch?v=YDSar9w ... e=youtu.be

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: wtorek, 11 sie 2020, 08:38
autor: radius
psotamt pisze:... w młócie jest mnóstwo pożądanych aromatów i roboty mniej
No właśnie :ok: Ja, wszelkie nastawy zbożowe, czy to z samej mąki czy z całego ziarna, zawsze gotuję w "całości" w zbiorniku z płaszczem.
Tak, jak piszesz, więcej aromatów w końcowym produkcie i mniej roboty :D
Po południu wstawię zdjęcia z ciekawym zjawiskiem zaobserwowanym podczas destylacji :lol:

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: wtorek, 11 sie 2020, 09:30
autor: aakk
Ja koji otrzymałem z 2 miesiące temu a dopiero wczoraj ich użyłem. Kurka czasu brak.. Mała porcja bo z 6kg mąki pszennej. Niestety brak u mnie czy to kociołka z płaszczem czy półkowej itd. Posiadam zwykłego aabratka z olm. Jaką metodą polecicie na tym sprzęcie? Myślę raczej o czystej wódce do spożycia w przeciągu roku. Nie leżakowanie.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: wtorek, 11 sie 2020, 10:54
autor: rastro
Z mąki gęstego nie będzie za dużo - pewnie zostanie kilka cm osadu na dole (Przynajmniej tak się dzieje u mnie). Wydaje mi się że nawet nie za bardzo sklarowany zacier tego typu nie powinien się przypalać.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: środa, 12 sie 2020, 22:34
autor: wlonski
Planuję zatrzeć na zimno mąkę żytnią typ 720, beczka 120l, 25 kg mąki + 85 wody, dodam antypianę.
Czy zacier nie wyjdzie mi z beczki?
Próbował ktoś takich proporcji?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: czwartek, 13 sie 2020, 07:23
autor: psotamt
wlonski pisze:Czy zacier nie wyjdzie mi z beczki?
Wyjdzie. I wyjdzie co najlepsze, czyli namnażające się drożdże.
Robiłem 13 kg mąki w 38 l wody, beczka 60 l, podanie drożdży w temperaturze nastawu 29 *C, więc proporcje podobne. Nie dodawałem antypiany, bo ona w nastawie nic nie daje. Natomiast z chwilą gdy drożdże zaczęły rosnąć, rozrobiłem antypianę z wodą i za pomocą rozpylacza zraszałem je na wierzchu. Opadały, lecz za 20-30 minut były z powrotem przy krawędzi beczki. Taka zabawa trwała jakieś 5 godzin :evil:
Mąka żytnia jest wyjątkowo uciążliwa z Koji, jak żadna inna. Nawet w pszennej tak Koji nie szaleją. Ale potem żytniówka jest palce lizać :mrgreen:
Gdybyś te 25 kg wrzucił do beczki 200 l to też pewnie bez zraszania antypianą poszłyby sobie na spacer.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: czwartek, 13 sie 2020, 07:59
autor: wlonski
Dzięki, zrobię zacier w mniejszych porcjach

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: czwartek, 13 sie 2020, 08:05
autor: Ganz
Witam"
Nastawiłem wczoraj wieczorem 7kg mąki żytniej z Lidla +21L wody i ok 65g Koji. Miałem wstać w nocy zobaczyć czy "wychodzą" ale sen był silniejszy co nie przeszkodziło całemu zacierowi sobie wyjść. Ok 1/3 zacieru sobie poszło . Czy można teraz dosypać ok 2kg mąki i dodać do tego co zostało Koji ?

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: czwartek, 13 sie 2020, 21:05
autor: acurlydrug
No ale chyba wyszła tylko piana a nie zacier?

U mnie nastawiona druga partia mąki pszennej 03.08 w proporcji 9 kg mąki + 56g koji + 12l dundru pszennego + 17l wody kończy powoli pracę. Z racji tego, że w przyszłym tygodniu wyjeżdżam na 1,5 tygodnia, będę gotować szybciej - boję się zepsucia. Ale i tak wyrobione bardzo szybko, może to dzięki dundrze? Temperatura w pokoju była mniej więcej ta sama, jak przy pierwszej partii. Wtedy było też więcej wody. Jutro zleję znad osadu, gotowanie w poniedziałek. Zobaczymy, jakie będą wyniki.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: czwartek, 13 sie 2020, 21:54
autor: mtx
@acurlydrug - Razem z pianą idzie mąka z drożdżami. Co do Twojego nastawu, to śmiało możesz zostawić na te 1,5 tygodnia, nic się nie zepsuje, tylko się fajnie sklaruje, u mnie przerobiony nastaw stał ponad miesiąc zanim go przegotowałem.

@Ganz - rozmieszaj te 2kg mąki w wodzie i dodaj drożdży, jak ruszą to dolej do już pracującego nastawu, ale koniecznie dodaj do całości antypianę, bo przy gotowaniu i tak będzie się srogo pienić i może Ci pianę zarzucić na rurę, a wtedy powodzenia ;)

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: piątek, 14 sie 2020, 15:37
autor: acurlydrug
mtx pisze:śmiało możesz zostawić na te 1,5 tygodnia, nic się nie zepsuje, tylko się fajnie sklaruje, u mnie przerobiony nastaw stał ponad miesiąc zanim go przegotowałem.
Trochę się jednak boję. U mnie w mieszkaniu jeszcze po zakończeniu upałów temperatura będzie oscylowala wokół 25 stopni, a nie mam gdzie indziej przenieść zacieru. Ostatnio (co prawda nie zlane znad osadu po zakończeniu pracy...) wystarczyły dwa dni odkładania, by do kukurydzianki ocet zaczął mi włazić.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: piątek, 14 sie 2020, 16:05
autor: bociann2
@Góral bagienny

tutaj inny link bo tamten ponoć nie otwiera "

zayebista rurka(?) fermentacyjna na tym filmiku. Możesz coś o tym bliżej powiedzieć, please?

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: piątek, 14 sie 2020, 16:20
autor: Góral bagienny
@bociann2 Rurka o tyle dobra że nie wydmucha wody :D
Dla takich jak ja co nastaw widzą raz na tydzień to idealna sprawa bo wody nie wydmucha i nie odparuje bo za dużo jej jest :D.
Miałem 3szt takich ale została tylko 1sz :(

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: piątek, 14 sie 2020, 17:03
autor: bociann2
No właśnie dlatego pytam. Fajny bajer, a nigdy czegoś takiego nie widziałem. To kupione,czy DIY?
Wygląda jak kieliszek do wina. Hmm..

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: piątek, 14 sie 2020, 21:01
autor: Góral bagienny
Udało mi się kupić 3 szt na giełdzie różności pod halą targową w Krakowie :D
Chyba były robione na zamówienie bo już nigdzie nie spotkałem takich :( .
Lata temu to było i ostała się jeno sztuka :(
Fajne porównanie kieliszek do wina :D z którego możesz pić do połowy od dołu a reszta tradycyjnie :D

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: sobota, 15 sie 2020, 23:03
autor: kleryk88
A gdzie się takie rurki kupuje ?? Bo nie mogę znaleźć

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 00:08
autor: Góral bagienny
Niestety ale to chyba na zamówienie były robione :( jakby się znalazło paru chętnych to można by było zamówić w jakiejś hucie szkła :scratch:

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 06:23
autor: radius
Mam niedaleko gościa, który "dmucha" szkło dla laboratorium. Mogę w przyszłym tygodniu podjechać i zapytać ile by kosztowała taka rurka na zamówienie ;)

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 06:33
autor: łoles
@radius jak będziesz wiedział jaka cena itd to napisz bo nie ukrywam że mi też ta rurka się fest podoba :)

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 06:50
autor: psotamt
radius pisze:Po południu wstawię zdjęcia z ciekawym zjawiskiem zaobserwowanym podczas destylacji :lol:
:scratch: Po którym popołudniu?

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 07:14
autor: radius
Po dzisiejszym :mrgreen:
Nabawiłem się zapalenia torebki stawowej w lewym barku i przy rwącym bólu zapomniałem o tej sprawie :roll:

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 09:06
autor: bociann2
Uuu ła, znam temat. Współczuję.
Zdrowia, Radius.
PS. O 10 otwierają sklep, to cos wypiję za Twoje zdrowie

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 17:41
autor: radius
No, ja na razie nie mogę :pije: , więc wstawię obiecane zdjęcie
butelki-1.jpg
To destylat odebrany w czasie gotowania wsadu ze słodu. W kolejności od lewej;
62%, 40% i butelka 0,7 - ok. 20%
Teraz pytanie. Dlaczego środkowa butelka leciała mętna a ostania, chociaż to końcówka i najsłabszy destylat, znowu przezroczysta :D
:scratch: ;)

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 18:49
autor: Góral bagienny
Bo wolniej odbierałeś :D

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 19:35
autor: radius
No właśnie nie :) Ostatnia butelka to odbiór bez refluksu, jak leci :ok:
Środkowa, to podbijanie procentów refluksem :mrgreen:

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 19:40
autor: Góral bagienny
Na surówce podbijałeś % :scratch:

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 19:51
autor: aakk
Panowie zapytam jesz raz. Jak wrzucę na rurki (aabratek z olm) mąkę pszenną na koji to postępować jak przy cukrówkach a smak mimo wszystko będzie inny ze względu na użyty surowiec?

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 20:38
autor: Pablito
Tak, pomimo rektyfikacji w spirytusie z mąki pszennej i Koji wyczuwalna jest nuta surowca.
Ja najpierw zrobiłem stripping jak leci, a dopiero taką surówkę rektyfikowałem

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 21:26
autor: radius
@Góral bagienny, nie na surówce, tylko na "zacierze" ze słodu na Koji 8-) Robiłem odpęd.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: niedziela, 16 sie 2020, 21:34
autor: psotamt
Góral bagienny pisze:Na surówce podbijałeś % :scratch:
Raczej nie ma w tym niczego dziwnego. Ja swoje zboża robiąc na starzenie: jęczmień, ryż, żyto już były, teraz słód jęczmienny, a w perspektywie qqrydza, to to co ma iść na starzenie odbieram już w surówce pilnując %. Gotowanie na półkach.
Ze wsadu 45 litrów najpierw odbieram 100 ml przedgonów po krótkiej stabilizacji, potem odstawiam 0,5 l z OLM do dalszej obróbki, a ze środka gonu odbieram właśnie surowiec do starzenia pilnując % na poziomie 87-89. Gdy już spada poniżej 87% to dla mnie pogon i wtedy luzuję trochę zawór OLM odbierając resztę alkoholu z kotła do dalszej obróbki. Ta dalsza obróbka to prawie zawsze spirytus z Aabratka.

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: poniedziałek, 17 sie 2020, 07:43
autor: radius
psotamt pisze:swoje zboża robiąc na starzenie: jęczmień, ryż, żyto już były, teraz słód jęczmienny, a w perspektywie qqrydza, to to co ma iść na starzenie odbieram już w surówce pilnując %.
Dopowiadając do tego co odpisałem Góralowi, ja ze wszystkimi zbożami robię tak samo z tym, że "pilnuję" refluksem mocy pomiędzy 80 a 60%. Gdy spada poniżej, podkręcam refluks a gdy już widzę po wskazaniach termometru, że w nastawie są już minimalne ilości alkoholu i nie mogę utrzymać zakładanej mocy, resztę odbieram bez refluksu, osobno, do końca :ok:

Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

: poniedziałek, 17 sie 2020, 09:20
autor: marsyl
Pablito pisze:Tak, pomimo rektyfikacji w spirytusie z mąki pszennej i Koji wyczuwalna jest nuta surowca.
Traktując zacier jak cukrówkę nie pozbyłeś się zbyt dużo aromatów?
Przeprowadzałeś proces na pełnym zasypie kolumny?