Strona 1 z 2

Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 1 mar 2018, 09:34
autor: snilmerg
Witam!

Przymierzam się do zrobienia swojego pierwszego Jacka Daniels'a. Będę celowal raczej w gentleman Jacka że względu na 2-3 krotna destylacje. Działam na sprzęcie w płaszczu olejowym i z mieszadłem więc będę destylowal wkład razem z młótem. Przepis oczywiście jest znany: 80/12/8 kukurydza/jeczmien/zyto, potem beczka i syrop klonowy. Pytanie jest następujące: czy tak przygotowany destylat rzeczywiście ma smak zbliżony do oryginału i od razu po spróbowaniu czuć Jackiem, czy to kolejny forumowy przepis, który dobrze zrobiony da zwyczajnie dobry bourbon? Pytam, bo raczej jestem typem perfekcjonisty i wolę poznać opinię osób, które również próbowały zrobić Jacka w domowych warunkach.

Pozdr

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 1 mar 2018, 12:08
autor: misiek35
Ja próbowałem. Zacieranie z enzymami później wióry dębowe i syrop klonowy. Nijak się nie miało do Jacka. Słodycz czuć ale nic poza tym. Chyba jeszcze mi coś zostało nie ruszane że 3 lata.. może się coś zmieniło ale cudów się nie spodziewam.

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 1 mar 2018, 12:10
autor: Kamal
A gdzie filtracja przez węgiel drzewny?
Gentlemen jest podwójnie filtrowany, przed beczką i po niej.
K.

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 1 mar 2018, 12:19
autor: snilmerg
Filtracja w Jacku ma na celu polepszenie jakości destylatu (jednokrotna destylacja) oraz nadanie charakterystycznego smaku klonu cukrowego. Ze względu na trudno dostępne/drogie ww. drewno pomijam ten etap - jak większość - i planuje go zastąpić syropem klonowym (filtrowanie kokosowym i tak nie ma sensu). Tak więc czy komuś podobnymi metodami udało się uzyskać coś podobnego do Jacka? Lub jakimiś innymi?

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 1 mar 2018, 12:21
autor: Bodzios13likes
Węgiel drzewny taki jak do grilla ?
Kamal pisze:A gdzie filtracja przez węgiel drzewny?
Gentlemen jest podwójnie filtrowany, przed beczką i po niej.
K.

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 1 mar 2018, 15:04
autor: Kamal
Tak, taki jak do grilla. Ale ten z klonu cukrowego jest.
K.

Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 1 mar 2018, 16:42
autor: Pretender
W oryginale dodają syrop klonowy? Syrop klonowy nie zastąpi przepuszczenia przez węgiel! Nie wiem skąd ta bzdura pojawiła się ... I jeszcze Cię rozczaruję, niestety, ale nie otrzymasz „klonu” JD, możesz być tego pewien. „Coś” zbliżonego tak, ale jeśli jesteś tak jak to mówisz perfekcjonistą to będziesz zawiedziony.

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 1 mar 2018, 17:45
autor: wawaldek11
Za dużo jest zmiennych, których nie jesteśmy w stanie zapewnić przy naśladownictwie uznanych trunków.
Trzeba robić swoje, dopracować powtarzalność i przyzwyczaić się do trunków domowych :) A po Jacka Daniels'a trza do sklepu...
Ja czasem coś uwarzę i ugotuję, postarzę chwilkę albo dwie i nie porównuję do znanych produktów tylko doszukuję się własnych smaczków i aromatów.

Re: Domowy Jack Daniel's

: piątek, 2 mar 2018, 22:14
autor: gaviscon
Ponadto producent i tak nie zdradzi całkowitego przepisu, jest dodatek bądź proces którego nie wyjawi. I dlatego ciężko jest się nawet zbliżyć do oryginału.

Re: Domowy Jack Daniel's

: piątek, 2 mar 2018, 23:00
autor: Imbir
Taaa... chciałbyś zrobić JD w kilka miesięcy, no wybacz :czytaj: Sposobem który opisałeś zrobisz dobrego burbona, a nie kopie JD. Po za tym to po cholerę robić JD jak w sklepie tego pełno, nie lepiej odkrywać własne niekiedy może i lepsze smaki niż sklepowa komerchaa :scratch: Swoją drogą Jack D. jest :ok:

Re: Domowy Jack Daniel's

: piątek, 9 mar 2018, 12:28
autor: damianekj
Jakiś czas temu też miałem więcej pytań niż odpowiedzi, wszystko było skomplikowane ale wraz z kolejnymi wykonywanymi czynnościami stawało się coraz jaśniejsze i zrozumiałe. Korzystałem z przepisu właśnie na JD. Pierwsza psota którą kiedykolwiek zrobiłem wyszła nadzwyczaj dobrze, do tej pory uchowały się jej resztki - wynik jest taki, że ma bardzo przyjemny zapach. Znajomi mówią, że nawet lepszy niż Jim czy Jack. Problem jest taki, że w euforii popełniłem podstawowy błąd i nie pamiętam co i jak było robione... :) Na chwilę obecną zrobiłem 2 zaciery z przepisu JD: w proporcjach 1:5 i 1:3. Ten pierwszy pokazuje ~10 BLG, drugi około 16 BLG. Wynik psocenia pod względem ilości jest na korzyć 1:3, ale to logiczne z powodu wyższego BLG. Na chwilę obecną czekam i zobaczymy co wyjdzie z jednego i drugiego. Dodam jeszcze, że procesy i składniki w obu przypadkach były takie same, różnica była tylko w proporcjach.
Zdarzyło mi się też raz pomieszać totalnie składniki (żyto i kukurydzę) i wyszło coś o bardzo intensywnym zapachu i smaku, mocno drzewnym i z wyraźnym zapachem orzecha laskowego. Osobiście mi to nie pasuje, ale leży i czeka :)
Podsumowując po JD to najlepiej iść do sklepu, a w domowym zaciszu warto eksperymentować. Kto wie, może JD wcale nie jest aż taki dobry...??? :)

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 10 mar 2018, 20:41
autor: Będziniak
Myślę, że proporcje zbóż czy to 1:5 czy 1:3 będą nie do odróżnienia po roku czy więcej w beczce ;)

Re: Domowy Jack Daniel's

: piątek, 4 sty 2019, 21:11
autor: Marsaw30
Ja robiłem i czekam na efekty bo leżakuje z płatkami. Chcę tylko dodać ze zakupiłem węgiel drzewny klonowy, rozdrobniłem, nasypałem go do kolumny i tak filtrowałem trunek trzy razy. Złapał słodkawy zapach. Teraz czekam co wyjdzie po leżakowaniu.

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 5 sty 2019, 12:34
autor: sargas
Będę śledził ten temat i efekty tych którzy próbują bo przymierzałem się do tego trunku. Powodzenia życzę.

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 5 sty 2019, 13:59
autor: kamilpl82
Marsaw30 pisze: Chcę tylko dodać ze zakupiłem węgiel drzewny klonowy, rozdrobniłem, nasypałem go do kolumny i tak filtrowałem trunek trzy razy. Złapał słodkawy zapach.
Z twojego opisu wynika że był to węgiel z klonu cukrowego, w związku z tym mam pytanie gdzie takowy węgiel zakupiłeś, jeśli to nie tajemnica.
Ps w stanach mają węgiel z klonu cukrowego a my w europie mamy węgiel z brzozy.

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 5 sty 2019, 14:23
autor: Kamal
Kiedyś na olx można było kupić, i jeszcze na jakieś stronce, ale już nie pamiętam. :(
Edit:
Tu jest - https://allegro.pl/oferta/wegiel-drzewn ... _c=Product& ale drogo.
K.

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 5 sty 2019, 14:31
autor: .Gacek
Myślę, że warto poświęcić te 50 zł na spróbowanie. Jeżeli ktoś sprowdzi szybciej niż ja to najwyżej niech da znać czy gra jest warta świeczki.
Taki węgiel to napewno nie jednorazówka...
A co do węgla to przestzegam, że do różnego rodzaju prób może być tylko węgiel, żaden brykiet ☺

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 5 sty 2019, 16:46
autor: dynio
Zakupiłem w/w węgiel nieaktywny i przepuściłem przez niego bourbona. Słodkawego zapachu (poza tym naturalnym po destylacji kuku) ani zmiany smaku (oprócz złagodzenia) się nie dopatrzyłem.
Teraz leży z kostkami dębu. JD filtrują przez drewno klonowe a to jest z drewna brzozy i w tym jest pies pogrzebany. Dodatkowo JD i GJ jest leżakowany w nowych beczkach z białego dębu amerykańskiego, a nie zwykłego bezszypułkowego.
PS. Kostki które wrzuciłem są podobno z białego dębu amerykańskiego...

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 5 sty 2019, 17:14
autor: radius
Szanowni koledzy.
Węgiel z linku nie jest węglem z klonu, tym bardziej cukrowego :shock: Przeczytajcie opis na opakowaniu. To węgiel z brzozy :)
No ale cóż, dobry marketing robi swoje :D

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 5 sty 2019, 17:17
autor: dynio
@radius dokładnie to właśnie napisałem...
Różnica jest taka ze ten z brzozy jest NIEAKTYWNY w odróżnieniu od wszystkich pozostałych na rynku.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 5 sty 2019, 17:52
autor: radius
@dynio, fakt. Przeoczyłem go w twoim poście. Inna sprawa, że wszystkie węgle drzewne z przeznaczeniem na palenie na grillu, są nieaktywne :lol: "Holzkohle" dostępny na rynku jest w znakomitej większości z drewna bukowego ale też i grabowego, dębowego i olchowego. Wystarczy więc poszukać takiego wypalonego z brzozy i będzie dokładnie to samo :ok:

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 5 sty 2019, 23:47
autor: Marsaw30
Zakupiłem go tu w stanach na stronce internetowej. Sprowadzają go z Kanady, za worek 10kg zapłaciłem 50$ tzn 25$ za węgiel i drugie tyle za przesyłkę, no ale już będzie na dłuższy czas. Fajnie się patrzy jak się pomalutku przesącza przez niego, trunek łapie w ogóle inny zapach.

Re: Domowy Jack Daniel's

: niedziela, 6 sty 2019, 04:53
autor: klepa
Smak JD siedzi jednak nie w czyszczeniu węglem, a w tostowaniu i opaleniu beczki. Moim zdaniem. Ta charakterystyczna nuta JD jest również w JBeam, który nie filtruje.

Re: Domowy Jack Daniel's

: niedziela, 6 sty 2019, 09:46
autor: kmarian
Mogę się mylić, ale w JD czuję beczkę nieopalaną. Ciekawy efekt daje filtrowanie JD przez węgiel po procesie "dębienia". Z razu mamy wrażenie, że destylat został całkowicie wyczyszczony z barwy, ciekawych smaków i zapachów, później jednak z czasem (w beczce lub z szczapkami) trunek nabiera zupełnie innego charakteru.

Re: Domowy Jack Daniel's

: niedziela, 6 sty 2019, 10:34
autor: klepa
To idziesz, kmarianie, wrażeniami nie tylko wbrew deklaracji JD, ogólnie dostępnym w sieci materiałom, ale i przepisom prawa. :D

Re: Domowy Jack Daniel's

: niedziela, 6 sty 2019, 11:36
autor: kmarian
Taki już jestem. Podam krótką historię mojego JD.
Syn do mnie - tata, potrzebuję jakąś dobrą flaszkę. Wiśta wio, łatwo powiedzieć. Chowa do plecaka litrową butelkę po Jim Beam'je. Po powrocie (ponad 30 km rowerami po górach i wertepach) opowiada jak było.
Butelka na pieńku, kiełbasa na patykach a największe wzięcie ma woda. Przyszedł czas na "po jednym", wiadomo, jeden kielonek do koła. Jeden z kolegów pyta - dlaczego polewasz JB, a ja piję Jack Daniel'sa? Po drugiej kolejce prawie wszyscy zgodzili się, że pili właśnie JD.

Co pili? Miałem destylat wieloowocowy (altanowiec, jabłko, porzeczka, soki), destylowany na PS'ie. Nie podchodziło, tylko jeden kolega się tym zachwycał. Po 3 latach do słoi wrzuciłem wióry z dębiny (naszej, podkarpackiej), co tam więcej dawałem to nie pamiętam, ale byłem zmuszony to przepuścić przez węgiel (zwykły, aktywny). Potem znów do słoi i wióry, dodatkowo dorzuciłem czipsy mocno prażone amerykańskie i kilka ziaren kawy oraz śliwkę suszoną. Proporcje nie do odtworzenia i nie do końca wiem czy czegoś więcej tam nie dawałem. Rzeczona degustacja odbyła się po 2 latach od "zadębienia", czyli destylat był 5-letni.
Na nowy rok polałem do kieliszków (już 10-letnia). Wciąż ma charakter JD ale stał się jakoś mocno słodki i czuć nutę kawy. Łagodny trunek (43%), pyszny.

Nie ma nic wspólnego z JD? Wiem. Trunek ten jednak jest pyszny, choć nieco "przedębiony" płatkami mocno opiekanymi.
Robi za JD. :twisted:

Re: Domowy Jack Daniel's

: niedziela, 6 sty 2019, 14:34
autor: klepa
Czyli (na mój rozum) dodałeś tego, czego, przy świerzbiących łapach i latającej z niecierpliwości wardze, dodać jest najtrudniej - czasu! :ok:

Re: Domowy Jack Daniel's

: piątek, 1 lut 2019, 15:28
autor: Marsaw30
kamilpl82 pisze: Z twojego opisu wynika że był to węgiel z klonu cukrowego, w związku z tym mam pytanie gdzie takowy węgiel zakupiłeś, jeśli to nie tajemnica.
Sprowadzałem go z Kanady bo tam mają najlepszy. Za 8kg zapłaciłem 200zł w przeliczeniu na złotówki. Jack teraz leży z płatkami dębu amerykańskimi. Zmieszałem pól na pół mocno pieczone z lekko pieczonymi. Zapachu po miesiącu już fajnego nabrał. Następny raz jak będę robił to najpierw chyba przepuszczę go przez węgiel nieaktywny tak na szybko ,żeby sie pozbyć niechcianych rupieci a potem dopiero przez węgiel klonowy.

Mod.
Nie cytuj cytatów.

Re: Domowy Jack Daniel's

: piątek, 1 lut 2019, 15:30
autor: Marsaw30
Mam też w planach zacząć kupować małe beczki z amerykańskiego dębu . Są do kupienia różnych wielkości więc mozna dostosować do ilości uzyskanego destylatu. Jednak beczka to pewnie beczka, nie to co czipsy.

Mod.
Nie pisz posta pod postem w odstępie kilku minut. Korzystaj z opcji edycja!

Re: Domowy Jack Daniel's

: środa, 6 lut 2019, 15:27
autor: ludwinkb
[quote="Marsaw30"]Mam też w planach zacząć kupować małe beczki z amerykańskiego dębu . Są do kupienia różnych wielkości więc mozna dostosować do ilości uzyskanego destylatu. Jednak beczka to pewnie beczka, nie to co czipsy.



A gdzie można takowe dostać :scratch: U nas w kraju? Sam noszę się z zamiarem sprowadzenia za oceanu beczki z dębu amerykańskiego, a najlepiej używanej z gorzelni.

Re: Domowy Jack Daniel's

: środa, 6 lut 2019, 15:55
autor: Marsaw30
W Polsce raczej nie. W Stanach je kupuje,sa od litra do 50 litròw pojemności. Kupno tutaj i sprowadzenie do Polski podejrzewam ,że sporo wyniesie. Można tu kupić nawet pocięte na małe kawałeczki beczki ,w których leżakował Jack Daniels. Tutaj to jest dostępne cenowo ale już niestety żeby sprowadzić do Polski robi sie troche drogo.

Re: Domowy Jack Daniel's

: piątek, 8 lut 2019, 13:35
autor: ludwinkb
A masz jakieś namiary gdzie można kupić? Mam tam kogoś i przesyłka to nie problem, wszystko zależy od wagi. Nie wszystkie gorzelnie chcą sprzedawać swoje beczki.

Re: Domowy Jack Daniel's

: sobota, 9 lut 2019, 15:09
autor: Marsaw30
Wpisz w google jack daniels charcoal i bedzie tam w takich paczuszkach niedużych.

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 7 lis 2019, 17:53
autor: ArekWrocław
Wtrące swoje 3 grosze na temat beczek - beczki z dębu amerykańskiego - świeże lub po jakimś trunku można nabyć z pomocą kolegi Magasa z "białego forum" - Polecam

Re: Domowy Jack Daniel's

: niedziela, 26 sty 2020, 20:08
autor: zimus78
Witam mam worek 8kg węgla drzewnego klonowego z Kanady do filtracji jack daniels. Czym go najpierw namoczyć przed użyciem bo nie wiem.

Re: Domowy Jack Daniel's

: poniedziałek, 27 sty 2020, 21:54
autor: robert4you
W fabryce niczym nie moczą, byłem, widziałem.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Domowy Jack Daniel's

: piątek, 31 sty 2020, 18:14
autor: zimus78
Mam pytanie czy w tym przepisie na jack daniels te 8% słodu zatrze 80% kukurydzy i 12 % żyta. Czy może dać więcej słodu.

Kolejny post bez polskich znaków poleci do kosza - MANOWAR

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 13 lut 2020, 19:05
autor: nike21
W przepisie na JD jest 12% słodu i 8% żyta. Ja dawałem słód jęczmienny i słód żytni i taka mała ilość słodu nie zatrze całej skrobi chyba że będziesz to zacierał w stałej temperaturze przez kilka/kilkanaście godzin... Wspomaganie się enzymami wychodzi lepiej czasowo i do tego mniej nerwów ;)

Ja się tylko zastanawiam nad wydajnością. Mi z 14 kg kukurydzy, 2,1 kg słodu pilzneńskiego i 1,4 kg słodu żytniego wyszło ok 3,5 litra destylatu 65%. Wylałem ok 450 ml przed i pogonów. Wydaje mi się trochę mało ale może mi się tylko wydaje. Drugi nastaw z 11 kg kukurydzy, 1,65 kg pilsa i 1,1 kg żytniego kończy pracę więc może w ten, a może w przyszły weekend przegonię i zobaczę jaki wyjdzie efekt.

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 13 lut 2020, 20:28
autor: kwik44
Z tej ilości zboża to powinno wyjść ok 6l spirytusu. Słabo zatarte, albo gdzieś po drodze uciekło... 20% słodu żytniego, własnej roboty, więc raczej słabszego niż kupny zacierało mi żyto w 45m.

Re: Domowy Jack Daniel's

: czwartek, 13 lut 2020, 21:43
autor: nike21
Też się zdziwiłem bo surówki po pierwszym odpędzie uzyskałem 6,5 litra, a ostatecznie jak już wyżej wspomniałem 3,5 litra 65%, ok 450 ml do zlewu i słoik 0,9 litra pogonu. Odbierałem do 20%. Reszta do zlewu.

Proces prowadziłem tak: kukurydza wsypana do wody o temp 80 stopni z enzymem upłynniającym, dobrze rozmieszana i po ok 10 minutach przelana do fermentora. Test skrobi pozytywny, dolałem zimnej wody aby obniżyć temperaturę do 65 stopni i wsypałem słód oraz 4ml enzymu scukrzającego. Trzymałem tak 2h i nie wiem dlaczego, ale nadal miałem pozytywny test skrobii. Blg a w zasadzie Brix pokazało 12. Wstawiłem to do wanny z zimną wodą i po 3h miałem 25 stopni. Zadałem drożdże.

Ten drugi zacier robiłem inaczej. Zagotowałem 20 litrów wody, wlałem do beczki 50 litrowej, dodałem enzym upłynniający, wsypałem 11 kg kukurydzy i wymieszałem. Jak samo ostygło do 65 stopni dodałem słód i 8 ml enzymu scukrzającego i tak to zostawiłem. Po ok 3h było 15 Brix. Zostawiłem to do rana. Rano test skrobii negatywny, brix 15, temp 37 stopni więc przeniosłem do piwnicy ( mam tam 22 stopnie) i poszedłem do pracy. Po powrocie z pracy temp zacieru 30 stopni, zadałem drożdże. No i czekam co wyjdzie...