Strona 1 z 23

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 5 kwie 2017, 13:31
autor: Doody
Kwik,
Kiedyś tak robiłem. Dużo pracy, cały dzień zacierania, wysładzania, pieprzenia się... ;) a jeżeli chodzi o aromaty to straszna kicha, bo fermentowanie samej brzeczki to stracony aromat. Odkąd spróbowałem zacierania na lenia zyskałem dwie rzeczy:
1. Mało roboty z zacieraniem.
2 Fermentowanie z ziarnem dające nieporównywalnie więcej aromatów.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 5 kwie 2017, 14:25
autor: kwik44
Bez przesady... Co ty chcesz cały dzień robić? Grzejesz wodę na 67 stopni, powiedzmy, że to pół godziny zajmie. Wsypujesz słód. Po godzinie, góra 1:30 wszystko jest już raczej zatarte. W międzyczasie grzejesz wodę do wysładzania. Przelewasz na sraczwężyk, do wysładzania. Po 15 minutach spuszczasz przednią brzeczkę, dolewasz powoli gorącej wody do wysładzania na wierzch. Kończysz jak brzeczka ma 2-4blg. Jak jesteś pazerny, albo zacierasz zaraz kolejną partię to ciągniesz do 0, to nie piwo, żeby się bać tanin. Całość przy dobrej organizacji stanowiska pracy 3, no góra 4 godziny. Z piwem mi ostatnio zeszło 9h, ale raz, że gotowałem długo, dwa, że zachciało mi się robić przerwę zakwaszającą i na dokładkę padła jedna z grzałek w kociołku więc chwilę dłużej zajęło mi zagotowanie całości. Warka finalnie 38l.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 5 kwie 2017, 15:48
autor: Doody
Jakieś pół roku temu ostatni raz zacierałem z filtrowaniem i to 30kg słodu. Nanosiłem się wody, garów napaprałem w całym domu. Żona to myślałem, ze mi walizki wystawi ;) Młóto to ze 2 tygodnie znajdowałem po domu :) A tak mam święty spokój, zdrowszy kręgosłup no i te aromaty...
Jak fermentowałem bez ziarna nie czułem wędzonki choć robiłem z samego słodu wędzonego. Ostatnio fermentowałem z ziarnem tylko 30% słodu wędzonego i czuć było o niebo lepiej. Więc choćby tylko z tego względu wolę fermentować z ziarnem.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 5 kwie 2017, 18:13
autor: kwik44
Doody pisze: nie czułem wędzonki choć robiłem z samego słodu wędzonego
Za wcześnie skończyłeś odbiór serca/za mocno puściłeś reflux. Moja ze słodu dymiła od początku. Teraz to nawet bardziej. A mam zostawione 2l w słoiku na dolewki do beczki więc mam porównanie nawet teraz. Dymne smaki idą zaraz przed i z pogonem...

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 5 kwie 2017, 19:05
autor: Doody
W ogóle nie używam refluksu przy smakówkach. Obie destylowałem identycznie. W tej fermentowanej z ziarnem zapach na maksa intensywniejszy.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 5 kwie 2017, 21:46
autor: BIDET
BrodatyPustelnik pisze:Czy zaciery na zbożu emanują mocnym zapachem? Nadadzą się do bloku, czy raczej trzymać się nastawów cukrowych?
Pachniało podobnie mocno jak z cukrówki bardziej "rzygami" niż landrynkami - mnie zacier qqrydzy pachnie wymiocinami :bardzo_zly:

Muszę opanować jakiś zrzut oparów do rury kiblowej z aabratka - może worek foliowy taśma klejąca i kawałek wężyka?
damianf pisze:Pytanie, może banalne, czy taki zacier da się gotować bez płaszcza wodnego?
Jak odfiltrujesz przez worek to tak, u mnie wyszło git było podobnie mleczne jak cukrówka.

Ja za to mam pytanie czy wam qqrydza też tak mocno pije. Na 12,5 kg qq i 38l H2O odzyskałem końcowo tylko 24l płynu na grzałki, fakt workiem bawiłem się tylko 2 h i zbytnio się nie przykładałem do odciskania ale szkoda mnie 14l?

Na młócie od razu nastawiłem cukrówkę - drożdże ruszyły natychmiast ciekawe co wyjdzie.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 5 kwie 2017, 21:48
autor: dibi
Koledzy, jakich beczek używacie do zacierów? Skoro temperatury dochodzą do 95 stopni, to zgaduję, że nie plastikowych? Może ktoś wrzuci fotkę?

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 5 kwie 2017, 22:07
autor: Doody
Takie niebieskie do kiszenia kapusty wytrzymują spokojnie choć robią się bardziej elastyczne. ;)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 7 kwie 2017, 20:26
autor: Doody
Ufff Właśnie skończyłem zacieranie na lenia 115l zacieru ze słodu wędzonego torfem strong (liczba fenoli 20-40ppm). Jak na zacieranie"leniwe" to jestem wykończony ;)
Użyłem 90 lirów wody i 27kg słodu. Będę fermentował razem z ziarnem a później filtrował przed destylacją. drożdże Safspitit Malt.
Zaraz wezmę próbkę to podam Blg.

Edit.
Safspitity na prawdę spisują się świetnie! Pierwszy raz mam drożdże, które w widoczny sposób zaczynają pracować nie po czterech nie po dwóch godzinach ale "od razu" ;) Po 10-20 minutach od wlania słychać delikatny szum i CO2 wydostaje się z zacieru.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 16 kwie 2017, 21:58
autor: Troglo-B
BrodatyPustelnik pisze:Czy zaciery na zbożu emanują mocnym zapachem? Nadadzą się do bloku, czy raczej trzymać się nastawów cukrowych?
Wal pan śmiało, już dwa zaciery w bloku poszły i nic nie stwierdzono :D

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 17 kwie 2017, 17:00
autor: sargas
Gorzej jak wentylacja pospinana jeden kanał na kilka mieszkań :) Wówczas woń poleci do kilku sąsiadów i miejmy nadzieję, że do tych nie kumatych. Na klatkę schodową na pewno się nie wydostanie - tego bym się nie obawiał.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: poniedziałek, 17 kwie 2017, 19:59
autor: wawaldek11
W sezonie grzewczym dużego ryzyka zasmrodzenia sąsiadów nie ma - wszystko dobrze ciągnie do wylotu. Gorzej jak są upały i robi się "odwrotny ciąg".

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 21 kwie 2017, 22:37
autor: sargas
Czy ktoś z was próbował drożdży wujka władka ? Zakupiłem na próbę i moim błędem było zrobienie dużej partii zacieru. Smak destylatu totalnie mnie rozczarował. Czy to możliwe że aż taka dużo zależy od drożdzy ? Wcześniej używałem alcotec distillers whisky. Różnica kolosalna. Zacier w obu przypadkach z żytka. Zacieranie oczywiście metodą na lenia z enzymkami.

Re: Zacieranie metodą

: niedziela, 30 kwie 2017, 08:27
autor: Maniecki
Witam. Przymierzam się do próby zcierania na lenia. Ostatnio w moje ręce trafiły płatki żytnie "rolowane żyto" Zastanawiam się czy rozdrobnić to czy sypać w całości?
Obrazek

Sent from my F3213 using Tapatalk

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 30 kwie 2017, 11:46
autor: radius
Syp takie jakie jest :ok: Rozdrobnienie jest wystarczające :)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 30 kwie 2017, 16:02
autor: klepa
Doody, jak zacier? Ile czasu, i postaraj się nie skłamać, fermentował?

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 30 kwie 2017, 18:17
autor: Doody
Zacier fermentował w sumie 6 dni. Początkowe Blg wynosiło aż 22 co wydało mi się aż nie możliwe, ale odpowiedź znalazłem w końcowym Blg na poziomie 4. Musiało być dużo dekstryn lub innych substancji fałszujących wynik cukromierza. Po tych 6 dniach nadal wydobywał intensywnie CO2 z zacieru ale Blg już nie spadało. Wiec w 7-mym dniu poszło na rurki z przyzwoitym wynikiem 10l - 60-cio procentowego urobku (po podwójnej destylacji). Zapach na początku nie powala. Zadębiłem i czekam na efekty. Jak dostanę kamionkę od magasa to zrobię eksperyment i jedną zadębię właśnie z tym destylatem na kilka miesięcy zobaczymy co z tego będzie ;)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 30 kwie 2017, 18:37
autor: klepa
Ciekawe. Myślałem, że będzie dłużej. :shock:
Safspirit [przez "er" ;) ]Malt to również moi ulubieńcy, ale wydaje mi się, że tak szybki start spowodowany był raczej zbyt małym napowietrzeniem zacieru, niż jakąś specjalną cechą tych grzybów.
Aaaa.. Boś sypnął pół szufelki!

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 30 kwie 2017, 18:51
autor: Doody
Siekłem całą pięćdziesiątkę...Jedną do beki i jedną do gardła :)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: wtorek, 2 maja 2017, 19:12
autor: sargas
Czy przetrzymanie kilka dni dłużej zacieru już po skończonej fermentacji wpłynie negatywnie na końcowy destylat ? Ktoś zwrócił uwagę czy świeżo mielony śrut oddaje więcej aromatów niż odleżały ?

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: wtorek, 2 maja 2017, 20:17
autor: klepa
1. Nie, nie wpłynie. Jak nie będziesz co chwila otwierał i wsadził nochala i wywiewał ceodwa, to nawet i dwie niedziele może poczekać.
2. "Śrut" jest rodzaju żeńskiego, bo ten męski jest taki mniej zacierny, a bardziej łowiecki :D
3. Jeśli pisząc "odleżały" masz na myśli stary, zwietrzały, stęchły, zawilgocony itp., to lepiej użyć "nieodleżałego". Generalnie -śrut[ę] przygotowuje się przed zacieraniem, więc jak się nie będzie zacierało, to się nie śrutuje. ;)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: wtorek, 2 maja 2017, 20:55
autor: JanOkowita
ad.2. Na przykład dzisiaj kupiłem jak patriota Blue Barrel American Whiskey firmy Stock Polska. W lokalnym sklepie, 0,7 litra za 49,90. Polałem i odleciałem... To o tych mysich szczynach mówiono w sprawie whiskey!

Podsumuję: takiego syfu dawno nie piłem, rozpuszczalnik + maksymalne przedębienie, smak odrażający. Chyba, że się mylę - może ktoś ma inne doświadczenia z degustacji tego trunku?

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: wtorek, 2 maja 2017, 22:19
autor: sargas
Mam na myśli kilkutygodniowe ześrutowane zboże, które będę zacierał. Wydaje mi się że te mielone tuż przed zacieraniem dało bardziej aromatyczny zacier.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 3 maja 2017, 16:38
autor: Doody
Powinno się oczywiście śrutować bezpośrednio przed zacieraniem ale kiedyś zostało mi około 3kg śruty ze słodu Pale Ale i zamknąłem ją szczelnie w plastikowym wiaderku z deklem. Trochę zapomniałem i otwarłem po około 3 miesiącach. Słód w dalszym ciągu ładnie pachniał. Myślę, że słód po prostu wietrzeje jak kawa mielona ale jak go zamkniesz hermetycznie to może trochę poleżeć.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 3 maja 2017, 19:42
autor: masterpaw2
Koledzy mam małe pytanko, chcąc uzyskać na gotowo ok 45/47l zacieru z kukurydzy, ile kg śruty muszę zatrzeć?
Dodam tylko, że niestety nie posiadam płaszcza.
Pozdrawiam

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 3 maja 2017, 20:35
autor: klepa
:D
Niech zgadnę, Mistrzupawia2 ;)
W galerii chwalisz się tymi dwiema okropnym bekami po 60 l., czyli masz w czym.
W galerii pokazujesz ten marny keg na 50 l., czyli masz w czym po wróre.
W galerii masz również ten... Nie wiem, jak to określić: to dziwne coś, to radiusowe szkaradzieństwo wyrabowane palnikiem z ruskiego parowozu. O fuj, jaka brzydka! Że też ludzie kopiuje to ohydztwo, gdy prawdziwa laleczka do zbożówek może być naprawdę nie tylko ładna, ale wręcz śliczna!
No nic. Trzeba uznać, że masz czym.
Weź 45 l. wody i 15 kg śruty w ten piątek do jednej beczki, a w przyszły do drugiej.
Zlej klarowne, a gęste przez pończochy "na żylaki" z Biedronki.
Powinno wyjść 2 x 40 litrów gotowej zupy do przelecenia. W ten sposób w miesiąc odpędzasz na czysto 30 kg zboża. Oszczędnie i bez napinki, bo to temat "na lenia". 8-)
Jeśli uważasz, że radiusowa szkarada nie jest brzydka, chętnie podyskutuję. Bardzo! 8-)

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 3 maja 2017, 21:01
autor: Pretender
Haha, dobre ...

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 3 maja 2017, 21:36
autor: masterpaw2
@klepa, mało mi zwieracze nie puściły ze :D,
:klaszcze: Ty :)
Czyli ze stosunku ;) 45/15kg wychodzi ok 40l gotowca, więc chcąc uzyskać ilość o którą mi chodzi robię 51/17 i gra gitarra.
Dzięki :ok:
Ps. Tamtych beczek już od dawna nie mam, nieco poszerzyłem arsenał, a co do tych wszystkich okropnych rzeczy które opisałeś, to zgadzam się w 100% ;) :D
Prawdziwa z Ciebie klepa :respect: :ok:

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 3 maja 2017, 23:33
autor: Doody
Jak będziesz grzał gotowy zacier w zbiorniku to grzej na 40-45% mocy. Grzeje się dłużej ale nic się nie przypala. Ostatnio sprawdziłem i jestem zadowolony.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 3 maja 2017, 23:54
autor: masterpaw2
Dzięki Doody za radę, wezmę to pod uwagę. Ale tylko 40/45%? Mam w kotle 3,5kW (2+1,5 połączone równolegle) podpięte pod regulator, czyli grzanie rozkłada się w miarę równo na dwie grzałki. Czy w takim przypadku również taka mała moc?

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: środa, 3 maja 2017, 23:56
autor: Pretender
Jeśli nastaw będzie w miarę czysty to nic nie powinno się przydarzyć.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 4 maja 2017, 07:09
autor: Doody
Możesz śmiało zacząć grzać z mocą 2kW - 2,2kW, Po uzyskaniu 80 stopni już nie przekraczaj 2 kW, a proces (odpęd) poprowadź przy mocy 1,6 -1,7kW zmniejszając moc przy samej końcówce (wtedy najłatwiej przypalić) do około 1,4kW.
Oczywiście wiele zależy od czystości zacieru i ile jest w nim "mączki".

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: czwartek, 4 maja 2017, 09:07
autor: klepa
:D Janie
Dwa razy gryzłem się w komórkę, czy nie napisać, że moim zdaniem, ona, ta Blue Barrel" nie jest warta tego sfajczonego drewna i zmarnowanej terpentyny! Że jednak każdy ma swój smak, więc czemu Okowita nie miałby prawa wysadzać sobie wątroby tym g* w powietrze?!
Dopiero po "powtórnej reedycji" Twój wpis stał się wreszcie klarowny! :lol:

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 2 cze 2017, 15:12
autor: grabtom86
Panowie czy zawsze zacieracie zmielony słód (śrutę)? Na białym forum natknąłem się na fotoprzepis produkcji whisky z którego wynika, że autor zatarł całe ziarna (jest tam również odnośnik do filmu na YT w którym angielskojęzyczny autor filmu mówi o "all grain"). Czy jest jakaś różnica w zacieraniu całych ziaren a śruty? Czy w ogóle można zacierać całe ziarna? W jednym z serwisów internetowych natknąłem się na informację, że aby słód mógł być dalej przetwarzany to musi być ześrutowany i.... i mam przez to teraz mętlik w głowie.

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 2 cze 2017, 17:23
autor: Zygmunt
All grain oznacza po porstu zasyp samego słodu, bez ekstraktów. Nie są to całe ziarna, im gorszy dostęp do skrobi, tym oczywiście gorsza wydajność. Zboża jak kukurydza kruszymy (i dodajemy coś z enzymami), a słody śrutujemy.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 2 cze 2017, 17:57
autor: grabtom86
Chyba nie do końca dobrze sie wyraziłem. Pisząc o ziarnach miałem na myśli niezmielony słód. W takim razie czy jest sens zacierać niezmielony słód?

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: piątek, 2 cze 2017, 23:20
autor: seneka
Nie ma sensu. Zygmunt Ci wytłumaczył. Którego zdania w Jego poście nie rozumiesz?

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: sobota, 3 cze 2017, 07:27
autor: michal278
W gorzelniach używa się całych ziaren i nie srutuje się ich ale poddaje działaniu wysokiej temperatury pary oraz ciśnieniu. Powoduje to wręcz eksplozje skrobi, uwolnienie jej z ziarna i pęcznienie.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: sobota, 1 lip 2017, 22:31
autor: Maniecki
Witam. Kilka tygodni temu kupiłem worek pszenicy od rolnika. Dopiero dzisiaj otworzyłem to żeby ze śrutować to i okazało się że ziarno jest nie przedmuchane. Sporo łuski jest w tym a nawet kawałki słomy. Wydmuchałem to ile mogłem i do młynka. Zastanawiam się czy powinienem to bardziej wydmuchać czy tylko tak z grubsza. Wiem że przy warzeniu piwa dodaje się łuskę ryżową w celu polepszenia filtracji brzeczki. Mam nadzieję że ta łuska nie wpłynie na smak i może też poprawi filtrację zacieru. ObrazekObrazek

Sent from my F3213 using Tapatalk

Re: Zacieranie metodą "na lenia".

: niedziela, 2 lip 2017, 00:06
autor: klepa
Jak ja lubię takie"problemy". ;) Zastanów się, a potem koniecznie opisz!:D
Dajesz na młyn! A potem - wio! Pszeniczny będzie!;)