Strona 1 z 2

[test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: wtorek, 22 mar 2016, 21:03
autor: Zygmunt
Obrazek

Jak niektórzy z Was wiedzą, firma Browin wypuściła na rynek "nowe" drożdże gorzelnicze pod nazwą GROM. Drożdże Grom występują w dwóch wersjach- czarne 48H oraz czerwone 72H.

Postanowiłem skonfrontować je z drożdżami AD T3 oraz Alcotecami 48H Turbo Pure.

Do pierwszej (o tym, dlaczego będą dwa testy pisze niżej) próby wykorzystałem czarne Gromy 48H.

Skoro Gromy są- jak zapewnia Browin- nowe, to do konfrontacji użyłem równie nowych (styczeń 2016) AD T3 oraz dla swoistej przeciwwagi- "starych" Alcoteców 48H (lipiec 2014, ważne do lipca 2016).

Na paczce wypisane są bardzo dziwne rzeczy- z 7kg cukru i 21l wody Browin zapewnia o możliwości wyprodukowania 19% nastawu. Jest to oczywiście fizycznie niemożliwe, w tej objętości z 7kg cukru nastaw może miec teoretycznie jedynie niecałe 17%. Co ciekawe, wg. opisu na paczce zakładany procent nie zależy od ilości wsypanego cukru, a od.... czasu fermentacji.

Obrazek

Wynika, że drożdże mają zaskakująca zdolność przerabiania godzin na procenty :D Ciekawe, czy jakby potrzymać je dwa tygodnie nie zrobiłyby od razu 40% wódy...

Wracam do tematu:

Zakładam, że 48H od 72H różnią się tylko ilością mieszanki w paczce- czarne 48H mają jej 150g, czerwone 72H mają 120g. Alcotec 48H Turbo Pure mają 140g, a AD T3- 124g.

Testy- jak wspominałem- będą dwa: w pierwszym zbadam czas pracy drożdży 48H, a w drugim- wytrzymałość na stężenie alkoholu drożdży 72H.

Test 1:
Wszystkie 3 testowe nastawy powstały w ten sam sposób: 25kg worek glukozy podzieliłem po prostu na 3 porcje po ~8kg. Wody dodawałem tyle, żeby BLG startowe we wszystkich przypadkach wynosiło 26. Nastawy na kranówie, solidnie napowietrzone.

Obrazek

Temperatura fermentacji ok. 26C.

Jeżeli chodzi o wydajność, to wszystkie 3 nastawy dały praktycznie po tyle samo- ok. 4l- spirytusu neutralnego netto. Porównujemy w tym teście zatem wyłącznie czas fermentacji.

Pomiary:

AD T3: http://i.imgur.com/Hhive0S.jpg
Alcotec 48H: http://i.imgur.com/hc1EmYq.jpg
GROM 48H: http://i.imgur.com/GkRhsR2.jpg

Tadam, wyniki:

Obrazek

Link do oryginału: http://i.imgur.com/GGWmAyG.png

AD T3 "zrobiły robotę" w 60h. Starsze Alcoteki wyrobił się w 96h, natomiast Browinowym wynalazkom zajęło to... prawie 3x dłużej niż T3, bo aż 168 godzin. Tydzień.

Widać, że drożdże Browinowe najwyraźniej podążają utartą ścieżką swoich poprzedników (test drożdży turbo z Biowinu). Szkoda. Chwalą się, że to zupełnie nowa, polska mieszanka, widać, że pracują nad marketingiem tego produktu, ale ten marketing wziął chyba górę nad badaniami.

Nieprzemyślane opisy na opakowaniu i niesprawdzone informacje w nich zawarte tylko dopełniają czarny obraz całości. Zobaczymy, o ile rozminęli się z prawdą nt. wytrzymałości na alkohol- deklarowane 19% to cholernie dużo. Nawet WhiteLabs nie ma nawet płynnych drożdży do miodu z taką tolerancją.

Test drugi będzie polegał na stopniowym dodaniu glukozy do nastawu tak, aby uzyskać ok. 345g/l nastawu, co pozwoli zbliżyć się do zakładanych 19%. Glukozę będę dodawał partiami na trzy razy. Zobaczymy, kiedy drożdże staną.

C.D.N.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: wtorek, 22 mar 2016, 21:26
autor: JanOkowita
Do tego testu powinny być wzięte drożdże https://alkohole-domowe.pl/product-pl-9 ... bo-48.html , bo to jest odpowiednik Alcotec 48. Waga 135 g.
Ale skoro sobie poradziły te "mniejsze" czyli 124 g to tym lepiej dla opinii o nich.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: czwartek, 24 mar 2016, 08:04
autor: Ralphi
BIOWIN się popisał.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: poniedziałek, 11 kwie 2016, 19:48
autor: Zygmunt
Część druga- odporność na alkohol. Miałoby być przeprowadzone inaczej, ale uznałem, że sposób opisany tutaj jest bardziej właściwy, a podejście nieco bardziej profesjonalne.

Metoda:

Do testów wybrałem AD T3 (paczka 124g) oraz GROM czerwone (paczka 120g).

Obrazek

Każda paczka rozpuszczona i wymieszana w ~1l wody.

Obrazek

Przygotowano po 5 kolb erlenmayera zawierających szereg wzrastających stężeń etanolu:

Obrazek

oraz taką samą ilość glukozy (32g). Kolby oznaczono G1-G5 (Grom) oraz T1-T3 (AD T3):

Obrazek

Sumarycznie, w każdej kolbie znajduje się po 32g glukozy, 100ml roztworu drożdży oraz odpowiednia ilość roztworu EtOH. Kolby mają odpowiednio:

#1- 11%
#2- 12,8%
#3- 14,7%
#4- 16,5%
#5- 18,3%

Każdej kolbie zmierzono BLG startowe:

#1- 13
#2- 12,5
#3- 12
#4- 11,5
#5- 11

Przygotowano również próbę kontrolną, w której zamiast roztworu alkoholu znajduje się tylko woda, glukoza i roztwór drożdżowy. Kontrola, jako, że nie zawiera % ma trochę inny odczyt BLG (bez zafałszowania pomiaru alkoholem): 14.

Wszystko zostało odpowiednio napowietrzone oraz wymieszane.
Obrazek

Po 24h odczytano BLG każdej kolby (w nawiasie zmiana).

kontrola: 2 [12]
#T1- 6 [7]
#T2- 9 [3,5]
#T3- 11,5 [0,5]

#T4- 11,5 [0]
#T5- 12
(zakładam błąd pomiarowy, ale próbka się wyklarowała, drożdże nie podjęły pracy)

kontrola: 3[11]
#G1- 10,5 [2,5]
#G2- 12 [0,5]

#G3- 12 [0]
#G4- 11,5 [0]
#G5- 11 [0]


Wnioski:

1. Drożdże T3 podejmują pracę nawet przy blisko 15% środowisku.
2. Drożdże GROM wykazują minimalne działanie przy stężeniu ~13%, ale widać, że to ich kres możliwości.
3. Sugerowane na opakowaniu 19% jest bujdą na resorach. Jeżeli na opakowaniu nie byłoby informacji, że tyle osiągają, to można by to uznać tylko za nieładna praktykę. Jednak przypominam, że na opakowaniu wyraźnie nadrukowano:

Obrazek

Biorąc pod uwagę poprzedni test, to jednak nigdy nie będzie prawdą...

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: poniedziałek, 11 kwie 2016, 21:17
autor: lukaszcz
PEŁNA PROFESKA
Bardzo przydatna rzecz.
Oby więcej takich testów.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: wtorek, 10 maja 2016, 14:33
autor: Pistorius
Witam wszystkich :D
Parę uwag do badań przeprowadzonych i opisanych powyżej.
Tabelka umieszczona na opakowaniu drożdży Turbo Grom mówi, że przy podanej ilości cukru w 25 l nastawu po określonym czasie otrzymać można dane stężenie alkoholu. Zygmuntowi, jak z tekstu widać, obce jest pojęcie sprawności fermentacyjnej, bowiem podana przez niego wydajność ,,ok. 4l- spirytusu neutralnego netto” jest na tyle niedokładna, że żadnych wniosków w tej materii wysnuć nie można, a nie podał żadnych weryfikowalnych danych pozwalających na zanegowanie danych z tabelki.
Wątpliwości budzą przy tym metodologia i wnioski z eksperymentów:
1.fermentowana powinn być sacharoza a nie glukoza, bo są to drożdże przeznaczone do przerobu sacharozy. Wiadomo, że glukoza sprzyja wzrostowi drożdży, ale to wcale nie oznacza, że wszystkie zachowywać się będą w jej środowisku tak samo.
2.Podniecanie się tempem fermentacji jest o tyle pozbawione sensu, że wolniejsza fermentacja
daje produkt czystszy, o mniejszej ilości składników ubocznych. Czy to ma jakiekolwiek znaczenie czy nastaw przefermentuje w 2, 3 czy 7 dni ? Dla porównania: drożdże Gerda Stranda Prestige Turbo Pure 48H nigdy nie przerobiły mi cukru przed upływem 7 dni.
3.Pierwsza myśl Zygmunta, żeby sprawdzić odporność drożdży na alkohol przez dodawanie kolejnych porcji glukozy była prawidłowa. Niestety zrezygnował z niej i przyjął metodę inokulacj roztworu cukrowo-alkoholowego. Ten sposób sprawdza zdolność drożdży do restartu, a nie ich odporność na alkohol – żadne z badanych drożdży nie są przeznaczone do restartu. Wniosek z tego jest taki, że druga część badań była zupełnie niepotrzebna – szkoda sił i środków.
4.Wobec powyższego wniosek, że ,,drożdże GROM wykazują minimalne działanie przy stężeniu ~13%, ale widać, że to ich kres możliwości” nie znajduje oparcia w rzeczywistości.
Ponadto autor sam sobie przeczy w obliczu swojej informacji o wydajności.
5.Stwierdzenie: ,, Sugerowane na opakowaniu 19% jest bujdą na resorach” uznać należy za bujdę na resorach, bo autor badań tego nie udowodnił.

Postanowiłem wypróbować w końcu drożdże Turbo Grom produkcji Biowinu. Z pełną siłą ruszyły po paru godzinach ( tu miła niespodzianka, bo Prestige Turbo Pure ruszały zazwyczaj po kilkunastu godzinach). Zapach w czasie fermentacji był przyjemny, co świadczy o dobrym odżywieniu.
Pracę zakończyły po 7 dniach, po następnych 2 dniach wytrącił się zwarty osad. Jestem z nich bardzo zadowolony i jednocześnie zdziwiony wyrażnie negatywną opinią sformułowaną przez Zygmunta.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: wtorek, 10 maja 2016, 21:22
autor: Zygmunt
Pistorius pisze:Witam wszystkich :D
Witam Browin.
Tabelka umieszczona na opakowaniu drożdży Turbo Grom mówi, że przy podanej ilości cukru w 25 l nastawu po określonym czasie otrzymać można dane stężenie alkoholu. Zygmuntowi, jak z tekstu widać, obce jest pojęcie sprawności fermentacyjnej, bowiem podana przez niego wydajność ,,ok. 4l- spirytusu neutralnego netto” jest na tyle niedokładna, że żadnych wniosków w tej materii wysnuć nie można, a nie podał żadnych weryfikowalnych danych pozwalających na zanegowanie danych z tabelki.
Sprawność fermentacji to coś zupełnie innego, więc nie wiem o czym piszesz. Tabelka jest wyssana z palca, bo nawet przyjmując, że z kilograma cukru mielibyśmy 0,65l 100% alkoholu (czego NIE uzyskamy na pewno), to z 7kg cukru żeby nie wiem jak liczyć, 19% w 25l nie ma z czego wyciągnąć.

1.
fermentowana powinn być sacharoza a nie glukoza, bo są to drożdże przeznaczone do przerobu sacharozy. Wiadomo, że glukoza sprzyja wzrostowi drożdży, ale to wcale nie oznacza, że wszystkie zachowywać się będą w jej środowisku tak samo.
A wiesz, czym jest inwertaza i jak działa?
.Podniecanie się tempem fermentacji jest o tyle pozbawione sensu, że wolniejsza fermentacja daje produkt czystszy, o mniejszej ilości składników ubocznych
Podeprzesz ten wniosek jakimkolwiek badaniem?
Pierwsza myśl Zygmunta, żeby sprawdzić odporność drożdży na alkohol przez dodawanie kolejnych porcji glukozy była prawidłowa. Niestety zrezygnował z niej i przyjął metodę inokulacj roztworu cukrowo-alkoholowego. Ten sposób sprawdza zdolność drożdży do restartu, a nie ich odporność na alkohol – żadne z badanych drożdży nie są przeznaczone do restartu. Wniosek z tego jest taki, że druga część badań była zupełnie niepotrzebna – szkoda sił i środków.
Podlinkowałem powód zmiany mojej metodologii, który notabene jest słuszny- w ten sposób bada się przeżywalność drożdży liofilizowanych. Robiłem takie badania na zlecenie producentów "trochę" większych, niż Browin.
Wobec powyższego wniosek, że ,,drożdże GROM wykazują minimalne działanie przy stężeniu ~13%, ale widać, że to ich kres możliwości” nie znajduje oparcia w rzeczywistości.
Znajduje, gdyż powyższe zdanie jest opisem obserwacji.
Sugerowane na opakowaniu 19% jest bujdą na resorach” uznać należy za bujdę na resorach, bo autor badań tego nie udowodnił.
Równianie fermentacji przeczy tej informacji, co to jeszcze trzeba udowadniać?
Zapach w czasie fermentacji był przyjemny, co świadczy o dobrym odżywieniu.
O, to ciekawe- o czym świadczą inne zapachy i jak je charakteryzujesz?
Pracę zakończyły po 7 dniach, po następnych 2 dniach wytrącił się zwarty osad. .
A blg końcowe?

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: czwartek, 12 maja 2016, 00:26
autor: Pistorius
Zygmunt pisze: Witam Browin.
No to strzeliłeś kulą w płot :lol:
Nie jestem Browinem, ani nie pracuję w Browinie :) Jeżeli chciałbyś wiedzieć, czy pracuję w Biowinie, Bioogrodzie czy Biotermie to moja odpowiedź jest: nie :lol:
A wiesz, czym jest inwertaza i jak działa?
Nie rozumiem, po co zadałeś to pytanie. Myślałem, że dyskutujemy przy założeniu pewnego poziomu wiedzy. Jeżeli fermentujesz glukozę, to po co ci inwertaza ? ;)
Nadal nie wiem, dlaczego nie fermentowałeś sacharozy.
Podeprzesz ten wniosek jakimkolwiek badaniem?
Jeżeli chcesz się dowiedzieć, to proszę bardzo:
- J.Cieślak, H.Lasik ,,Technologia wódek", WNT, 1979, str. 182
- K.A. Berglund ,,Artisan distilling", 2004, rozdział ,,Flavor Components"
- kilka lat temu fermentowałem jednocześnie dwa nastawy : w jednym utrzymywałem grzałką temp. 35 st.C, w drugim utrzymywała się
temp. 22 st.C (chłodne pomieszczenie). Po oddestylowaniu porównanie organoleptyczne wyraźnie wskazywało na drugi destylat.
Czy to wystarczy ? :)
Podlinkowałem powód zmiany mojej metodologii, który notabene jest słuszny- w ten sposób bada się przeżywalność drożdży liofilizowanych.


Powtórzę jeszcze raz: przyjęta przez ciebie metoda służyć może tylko do określenia zdolności drożdży do restartu (wznowienia fermentacji zatrzymanych), bo na pewno nie do ich odporności na alkohol. Dlaczego piszesz o przeżywalności drożdży liofilizowanych ? - przecież miałeś do czynienia z drożdżami uwodnionymi, w pełni życia :D
Robiłem takie badania na zlecenie producentów "trochę" większych, niż Browin.
No i co z tego ? :lol:

Na moją uwagę, że twoje stwierdzenie ,,drożdże GROM wykazują minimalne działanie przy stężeniu ~13%, ale widać, że to ich kres możliwości” nie znajduje oparcia w rzeczywistości odpowiadasz tak :
Znajduje , gdyż powyższe zdanie jest opisem obserwacji.
No to zajmijmy się ,,kresem możliwości" drożdży Browinu. W jednym miejscu piszesz, że jest to 13%, a w drugim podajesz:
Jeżeli chodzi o wydajność, to wszystkie 3 nastawy dały praktycznie po tyle samo- ok. 4l- spirytusu neutralnego netto.
Twoje enigmatyczne określenie ,,spirytus neutralny netto" wymaga wyjaśnienia i sprecyzowania. Cechy spirytusu neutralnego znajdziemy tutaj: http://www.destylacjepolskie.com.pl/pub ... tralny.pdf
Wygląd i barwa: bezbarwny, przeźroczysty, bez osadu i zanieczyszczeń mechanicznych . Smak, zapach: swoisty, czystego alkoholu etylowego, niewyczuwalny inny niż charakterystyczny dla danego surowca.
No i mamy problem, bo wygląda na to, że określając wydajność nastawów dokonywałeś rektyfikacji uzyskanego alkoholu, odrzucając oczywiście przedgony i pogony ( no bo chyba na to wskazuje słowo ,,netto", czyż nie ? ). To poważny błąd metodologiczny :bardzo_zly:
Badając wydajność powinieneś odpędzić cały alkohol na drodze jednokrotnej destylacji prostej.
No dobrze, idźmy dalej: zakładam że twój spirytus miał 96%, czyli według ciebie w każdym nastawie było conajmniej 0.96*4/25=0,1536 czyli 15,36% alkoholu.
Jak z tego widać, musisz się zdecydować, czy ,,kresem możliwości" drożdży Browinu jest 13%, 15,36%, a może więcej? ;)
O, to ciekawe- o czym świadczą inne zapachy i jak je charakteryzujesz?
Chętnie ci to uświadomię: np. charakterystyczny zapach octanu etylu świadczy dobitnie o złym odżywieniu drożdży i szybko ustępuje po dodaniu pożywki. Po wielu latach praktyki potrafię na podstawie zapachu fermentu :) ocenić, czy wszystko jest z nim w porządku, czy też nie.
A blg końcowe?
- 3,5 Blg

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: czwartek, 12 maja 2016, 21:11
autor: Emiel Regis
Pistorius pisze:
Zygmunt pisze:
O, to ciekawe- o czym świadczą inne zapachy i jak je charakteryzujesz?
Chętnie ci to uświadomię: np. charakterystyczny zapach octanu etylu świadczy dobitnie o złym odżywieniu drożdży i szybko ustępuje po dodaniu pożywki. Po wielu latach praktyki potrafię na podstawie zapachu fermentu :) ocenić, czy wszystko jest z nim w porządku, czy też nie.
Mógłbyś podać inne przykłady wad fermentacji wyczuwalnych organoleptycznie i sposobów radzenia sobie z nimi?

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: czwartek, 12 maja 2016, 22:36
autor: Pistorius
Emiel Regis pisze: Mógłbyś podać inne przykłady wad fermentacji wyczuwalnych organoleptycznie i sposobów radzenia sobie z nimi?
Zapach siarkowodoru (zgniłych jaj) wynika zazwyczaj ze zbyt małej ilości azotu. Należy wówczas bezzwłocznie odżywić drożdże- po tym zabiegu powinien ustąpić.
Zapach octu świadczy o braku higieny i związanym z tym zakażeniu bakteryjnym. Nastawy winiarskie powinno się lekko siarkować ( ok. 50 mg SO2/l) przed rozpoczęciem fermentacji. Nie dotyczy to zacierów owocowych przeznaczonych do destylacji.
Przy niewielkim zaoctowaniu często pomaga przewietrzenie wina, przy znacznym musimy się pogodzić z myślą, że będziemy mieli dużo octu lepszego niż spirytusowy ze sklepu :P

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: czwartek, 12 maja 2016, 23:43
autor: Zygmunt
Pistorius pisze:
A wiesz, czym jest inwertaza i jak działa?
Nie rozumiem, po co zadałeś to pytanie. Myślałem, że dyskutujemy przy założeniu pewnego poziomu wiedzy. Jeżeli fermentujesz glukozę, to po co ci inwertaza ? ;)
Nadal nie wiem, dlaczego nie fermentowałeś sacharozy.
Skoro wiesz, to wiesz też dlaczego mogłem użyć tutaj glukozy w miejsce sacharozy i miałoby to znikomy wpływ na wyniki. Drożdże i tak rozłożą sobie sacharozę, a startując od glukozy daję nawet niewielkie fory obu produktom. Gdybym zastosował w jednym glukozę, a w drugim sacharozę- oczywiście wyniki byłby niemiarodajne.
Podeprzesz ten wniosek jakimkolwiek badaniem?
Jeżeli chcesz się dowiedzieć, to proszę bardzo:
- J.Cieślak, H.Lasik ,,Technologia wódek", WNT, 1979, str. 182
- K.A. Berglund ,,Artisan distilling", 2004, rozdział ,,Flavor Components"
- kilka lat temu fermentowałem jednocześnie dwa nastawy : w jednym utrzymywałem grzałką temp. 35 st.C, w drugim utrzymywała się
temp. 22 st.C (chłodne pomieszczenie). Po oddestylowaniu porównanie organoleptyczne wyraźnie wskazywało na drugi destylat.
Czy to wystarczy ? :)
No... nie bardzo. Wpływ podwyższonej temperatury na fermentację zna każdy, kto poczyta nawet tylko forum- dlatego odradzam stosowanie grzałek akwariowych i mat grzewczych. Chodziło mi raczej o różnicę w czasie fermentacji charakterystyczną dla ras drożdży. BTW wspomniana literatura nie dotyczy tematu. Cieślaka z racji "ciekawej" polityki praw autorskich nie wrzucę, ale cały wspomniany rozdział z Artisan Distilling, proszę bardzo:

https://www.dropbox.com/s/a14rqx2ibhr23aw/FC.pdf?dl=1
o i mamy problem, bo wygląda na to, że określając wydajność nastawów dokonywałeś rektyfikacji uzyskanego alkoholu, odrzucając oczywiście przedgony i pogony ( no bo chyba na to wskazuje słowo ,,netto", czyż nie ? ). To poważny błąd metodologiczny :bardzo_zly:
Badając wydajność powinieneś odpędzić cały alkohol na drodze jednokrotnej destylacji prostej.
No dobrze, idźmy dalej: zakładam że twój spirytus miał 96%, czyli według ciebie w każdym nastawie było conajmniej 0.96*4/25=0,1536 czyli 15,36% alkoholu.
Jak z tego widać, musisz się zdecydować, czy ,,kresem możliwości" drożdży Browinu jest 13%, 15,36%, a może więcej? ;)
Kłania się czytanie ze zrozumieniem- po raz wtóry. Przypomnę:
Wszystkie 3 testowe nastawy powstały w ten sam sposób: 25kg worek glukozy podzieliłem po prostu na 3 porcje po ~8kg. Wody dodawałem tyle, żeby BLG startowe we wszystkich przypadkach wynosiło 26.
Jak widzisz, nie napisałem, że było tego 25l. Test ten- jak wielokrotnie zaznaczyłem- dotyczył tego, co jest jednym z ważniejszych kryteriów doboru drożdży w "amatorskim gorzelnictwie"- czasu pracy nastawu. 90% pytania Klientów o drożdże to właśnie "a ile to będzie przerabiać?". Odporność na alkohol zbadałem w teście drugim, według uznanej i cytowanej metodologii, ale tu znowu trzeba by wrócić do problemu czytania ze zrozumieniem.

O, to ciekawe- o czym świadczą inne zapachy i jak je charakteryzujesz?
Chętnie ci to uświadomię: np. charakterystyczny zapach octanu etylu świadczy dobitnie o złym odżywieniu drożdży i szybko ustępuje po dodaniu pożywki. Po wielu latach praktyki potrafię na podstawie zapachu fermentu :) ocenić, czy wszystko jest z nim w porządku, czy też nie.
Akurat aromat octanu etylu może wynikać z szeregu innych czynników- od zbyt wysokiej temperatury fermentacji, przez infekcję, aż po słabą kondycję drożdży, w której dodatek pożywki nic nie zmieni. Słaby przykład, częsta wada w piwowarstwie.

Konkludując, czy uważasz, że etykieta nie wprowadza w błąd, a drożdże wytrzymają deklarowane 19%?

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: piątek, 13 maja 2016, 00:04
autor: jarob
Pistorius pisze: Nie dotyczy to zacierów owocowych przeznaczonych do destylacji.
A możesz Przyjacielu napisać w jaki sposób zacierasz owoce? ;) :arrow:
Pistorius pisze:Myślałem, że dyskutujemy przy założeniu pewnego poziomu wiedzy.
:ok: ;)

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: piątek, 13 maja 2016, 00:28
autor: eldier
@Zygmunt
Wszystko fajnie pięknie, ale ja też uważam że metodologia badań odporności drożdży na alkohol jest lekko chybiona.
Nie znam literatury, nie jestem kształcony jak Wy, ale swoją opinie opieram na przykładzie restartów np miodów pitnych.
Jak dodamy bezpośrednio uwodnione drożdże do zatrzymanej brzeczki od razu, bez wcześniejszego przygotowania to nie ma co liczyć na pozytywny efekt.
Jeżeli jednak przyzwyczaimy czy tam zahartujemy drożdże stopniowo dodając coraz większe ilości brzeczki to możemy liczyć na sukces.
Możesz mi powiedzieć czemu tak jest? Bo mówi się że drożdże przyzwyczaiły się do alko, a tak to są w szoku :D Ja wiem że to gadanie ciemnoty i pospólstwa, ale jednak się sprawdza.
Ty w tym siedzisz to na pewno znajdziesz dobry sposób, żeby mi to wyjaśnić.
Jeszcze jedna sprawa, jedne drożdże znoszą to lepiej inne gorzej.

Moim zdaniem Twój test sprawdził ilość i jakość komórek drożdżowych po rozpuszczeniu w wodzie, bo jednak nie miały czasu się namnożyć.
Kolejna rzecz, jak się ma rozpuszczanie takiej ilości drożdży, pożywek, innych makro i mikro i substancji buforujących w tak małej ilości wody do ich żywotności. HomoChemicus kiedyś wspominał że ciśnienie osmotyczne niemal je zmiażdży. Ile w tym prawdy? Czy różny skład mieszanek zbytnio nie wpływa na wynik?
Nie lepiej jakbyś pod koniec fermentacji pobrał po trochu nastawu i dodawał go do próbówek z alko? I np po 24h sprawdziłbyś błękitem metylowym, na pewno masz potrzebny sprzęt :) Ewentualnie tak jak poprzednio, sprawdzając czy blg spada.

I już ostatnie, to 19% na paczce to bujda na resorach i z tym jak najbardziej się zgadzam. Może nastąpiła jakaś literówka i miało być 8kg?

Czas fermentacji też jak najbardziej do przyjęcia, dodam tylko że ja przerabiałem 24kg cukru rozpuszczone w 75l wody na jednej paczce Double Snake 48 trochę ponad 2 tyg, a ostatnio rozrabiam 25kg cukru w tej samej ilości wody i dodaje 150g black label i po tygodniu jest w okolicach 0, a po dwóch już się klaruje od góry :)

PS.
Nie jestem z biowinu/browinu chociaż jakby nie patrzeć mieszkam w Łodzi :P

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: piątek, 13 maja 2016, 10:44
autor: Pretender
Do tej pory, a raczej do stycznia tego roku chwaliłem drożdże Biowinu, wszystkie. Przerobiłem chyba wszystkie rodzaje. Nigdy mnie nie zawiodły. Być może dlatego, że zawsze kupowałem na Pryncypalnej. Ale właśnie, ostatni nastaw (turbo) pracował długo, za długo. Nigdy więcej gorzelniczych, płynne owszem. A co do czasu pracy, to....

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: piątek, 13 maja 2016, 13:46
autor: Pistorius
jarob pisze: A możesz Przyjacielu napisać w jaki sposób zacierasz owoce? ;) :arrow:
Przyjacielu, ponieważ wyczuwam w twoich słowach ironię, to pragnę ci uświadomić, że pojęcie ,,zacier owocowy" jest pojęciem stosowanym w polskiej literaturze gorzelniczej od bardzo dawna.
Oprócz netu zalecam również lekturę książek :lol:
Nadal uważam, że dyskutujemy na pewnym poziomie wiedzy ;)

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: piątek, 13 maja 2016, 15:42
autor: eldier
Podaj linki do tej literatury to chętnie poczytam...
Treść ukryta:
W niektórych pozycjach jest dużo błędów, jeżeli nie bardzo dużo, które zresztą są powtarzane dalej, ponieważ osoby "piszące" nowe książki nie mają zbytniego pojęcia o czym piszą, a opierają się jedynie na poprzednikach. Od razu przyznam, że przeglądałem tylko kilka, może kilkanaście pozycji i akurat prawie zawsze trafiałem na coś niezgodnego w moim mniemaniu ze sztuką.

A jeśli nawet jeśli jest to porządna literatura poważanych autorów, to nie znaczy że tutaj również mamy używać określenia "zacier owocowy", bo jak sama nazwa wskazuje zacier kojarzy się z zacieraniem, a nie kojarzę zbyt dużo owoców które można by zatrzeć :P

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: sobota, 14 maja 2016, 09:16
autor: Pistorius
eldier pisze:Podaj linki do tej literatury to chętnie poczytam...
A jeśli nawet jeśli jest to porządna literatura poważanych autorów, to nie znaczy że tutaj również mamy używać określenia "zacier owocowy", bo jak sama nazwa wskazuje zacier kojarzy się z zacieraniem, a nie kojarzę zbyt dużo owoców które można by zatrzeć :P
J.Cieślak, H.Lasik - Technologia wódek, WNT, 1979 , str.124:
,, ... Produkuje się go z przefermentowanego zacieru winogronowego ( młodego wina gronowego) lub niekiedy z przefermentowanego zacieru z wytłoków winogronowych" i dalej: ,,Produkcja spirytusów polega na destylacji przefermentowanych zacierów z owoców, zboża lub innych surowców i przebiega podobnie do produkcji destylatów".
Za to, co z czym ci się kojarzy, to ja już nie odpowiadam :mrgreen:
Jeżeli autorzy powyższej pozycji nie są dla ciebie autorytetami, to może będzie nim anonimowy redaktor Wikipedii (hasło ,,zacier") : ,,Zacier do celów gorzelniczych przygotowuje się z ziemniaków, zbóż lub owoców".
Radzę ci więcej czytać a mniej kombinować, zgodnie z kwestią z pewnego polskiego filmu: ,, Nie bądź pan głąb, praw fizyki pan nie zmienisz" :lol:

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: sobota, 14 maja 2016, 16:23
autor: Emiel Regis
Umówmy się, że tutaj zacierem nazywamy efekt zacierania nawet, jeśli autorytety piszą czasem inaczej. Taki miejscowy klimat :P

Ps.
Pistorius pisze:Zapach siarkowodoru (zgniłych jaj) wynika zazwyczaj ze zbyt małej ilości azotu. Należy wówczas bezzwłocznie odżywić drożdże- po tym zabiegu powinien ustąpić.
W tym roku miałem taki przypadek z cydrem. Czysty sok jabłkowy po kilku miesiącach zaczął delikatnie 'pachnieć'. Taki sok jest raczej bogaty w składniki odżywcze, ciekawe co mogło być przyczyną, stawiam raczej na zakażenie.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: sobota, 14 maja 2016, 17:04
autor: lesgo58
Emiel Regis pisze:Umówmy się, że tutaj zacierem nazywamy efekt zacierania nawet, jeśli autorytety piszą czasem inaczej. Taki miejscowy klimat :P
Można i tak strofować nowego. Co zauważam od kilku postów. Jednak obstaję, że kol. Pistorius nie ma zamiaru nikogo prostować ani uczyć jak ma się wyrażać. Po prostu tylko broni się od zarzutów. I robi to zresztą bardzo mądrze i w sposób wyważony. Nie popełniając przy tym żadnego "faux pas" ;)

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: sobota, 14 maja 2016, 18:23
autor: Emiel Regis
Twoje postrzeganie świata różni się znacznie od mojego, nie staraj się więc przypisywać mi intencji, bo ich nie znasz.
Nie chodzi o żadne strofowanie, tylko o ucięcie sprzeczki w zarodku (gdyby znaleźli się jeszcze jacyś 'językowi puryści') i wyjaśnienie koledze, jak się sprawy mają, bez żadnej ukrytej ani jawnej złośliwości.
Sam jestem ciekaw, co kol. Pistorius ma ciekawego do napisania i nie mam zamiaru go do nas zrażać na samym starcie.

Trochę luzu nie zaszkodzi, nie trzeba się wszędzie doszukiwać złych intencji...

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: sobota, 14 maja 2016, 18:32
autor: mshpl
Spokojnie. Odpisze w poniedziałek jak wróci do pracy.

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: sobota, 14 maja 2016, 21:50
autor: Pretender
A może kolega jarob przestanie być uszczypliwy? Do 30 postów troszkę brakuje, ale nie o to chodzi.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: sobota, 14 maja 2016, 23:07
autor: jarob
Pretender pisze:A może kolega jarob przestanie być uszczypliwy?
Jeśli dla Ciebie poprawne nazewnictwo jest uszczypliwością (kiedy to kol. Pistorius sam pisze o poprawnej metodyce i wręcz nalega by dyskutować na odpowiednim poziomie wiedzy), to z głębi serca przepraszam, że w ogóle napisałem wcześniejszy post :oops:
Do 30 postów troszkę brakuje, ale nie o to chodzi.
I co z tego, że brakuje? Nawet lepiej, że brakuje, ja mam akceptację postów i jeśli post byłby bez sensu to moderator by go po prostu nie puścił w sieć - a skoro puścił to czyli jest ok. więc nie wiem z czym masz problem :?:

Może zacznijmy akceptować wszystkie bzdety to i nie długo nastaw z cukru będzie zacierem, a czysty "chromatograficznie" spirytus znów będzie bimbrem - komuna i jej propaganda wraca :klaszcze:
Pistorius pisze: Nastawy winiarskie powinno się lekko siarkować ( ok. 50 mg SO2/l) przed rozpoczęciem fermentacji. Nie dotyczy to zacierów owocowych przeznaczonych do destylacji.
A czym (poza prędkością pracy drożdży - choć i to nie zawsze) się kolego różni nastaw winiarski od jak to nazywasz Ty ( i autorzy literatury o której piszesz - nomen omen wydanej za komuny kiedy wszystko było zacierem lub trującym oślepiającym podłym bimbrem) zacieru owocowego?
Wytłumacz proszę mi to w prosty łopatologiczny sposób :help:

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: niedziela, 15 maja 2016, 08:28
autor: Pretender
Nie poprawne nazewnictwo, a sposób w jaki to robisz jest uszczypliwością. A to jest różnica. Swoim postem, ktory nic nie wniósł rozpętałeś zbędną dyskusję, która nic nie wnosi do tematu.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: niedziela, 15 maja 2016, 11:17
autor: eldier
@Pistorius
A czy to przypadkiem nie ten sam Jan Cieślak, który proponował azbest do klarowania?
I to czy są autorytetami w swej dziedzinie czy nie, to nie oznacza, że nie popełniają błędów. Sam jeszcze jakiś czas temu używałem słowa zacier do wszystkiego, na szczęście koledzy mnie naprostowali :P

@Pretender
A właśnie moim zdaniem ta dyskusja nie jest zbędna, może niekoniecznie w tym temacie, ale jednak.

Świat idzie do przodu i nie ma żadnego powodu, żeby używać niepoprawnych nazw i metod wprowadzonych prawie pół wieku temu, nawet jeżeli zrobiły to autorytety na których opiera się większość obecnej wiedzy.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: niedziela, 15 maja 2016, 11:23
autor: Pretender
Tak jak piszesz, nie tutaj. Ale z drugiej strony TO JUŻ BYŁO. Nie raz i nie dwa.
I tak jak piszesz, pistoriusa też naprostujemy, aby używał poprawnej nomenklatury :-)

Re: [test]

: niedziela, 15 maja 2016, 11:26
autor: lesgo58
Pretender pisze:Nie poprawne nazewnictwo, a sposób w jaki to robisz jest uszczypliwością. A to jest różnica
Ja to nawet zauważam, że u niektórych osób uszczypliwość jest swego rodzaju sposobem na zaistnienie. :roll:

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: niedziela, 15 maja 2016, 12:07
autor: jarob
Pretender pisze:Swoim postem, ktory nic nie wniósł rozpętałeś zbędną dyskusję, która nic nie wnosi do tematu.
Lesgo58 pisze:Ja to nawet zauważam, że u niektórych osób uszczypliwość jest swego rodzaju sposobem na zaistnienie. :roll:
A co Wasze posty wnoszą do tematu :?: ;)

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: niedziela, 15 maja 2016, 12:13
autor: radius
Coś mi się wydaje, że trzeba będzie oczyścić temat ze zbędnych, nie wnoszących nic do tematu, postów :evil:

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: niedziela, 15 maja 2016, 15:47
autor: Pretender
Mod team czuwa...

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: poniedziałek, 16 maja 2016, 10:35
autor: Pistorius
jarob pisze: A czym (poza prędkością pracy drożdży - choć i to nie zawsze) się kolego różni nastaw winiarski od jak to nazywasz Ty ( i autorzy literatury o której piszesz - nomen omen wydanej za komuny kiedy wszystko było zacierem lub trującym oślepiającym podłym bimbrem) zacieru owocowego?
Wytłumacz proszę mi to w prosty łopatologiczny sposób :help:
Postaram się to zrobić w prostych, żołnierskich słowach :lol:
Nastaw winiarski robi się najczęściej z moszczu wyciśniętego z owoców .W przypadku win owocowych są tu oczywiście wyjątki polegające na krótkiej fermentacji w miazdze a następnie tłoczeniu. Nie zajmujemy sie tu winami gronowymi, bo tam jest nieco inaczej. Jak sama nazwa wskazuje robimy nastaw czyli korygujemy kwasowość przez odkwaszanie i/lub dodanie wody a nastepnie dosłodzenie. Produktem finalnym nastawu winiarskiego jest wino.
Jak podaje słownik języka polskiego PWN : zacier to ,, masa, którą poddaje się fermentacji alkoholowej w celu otrzymania spirytusu".
Produktem finalnym zacieru jest zatem spirytus jaki by nie był: czysty, mniej czysty, owocowy itd.
Może zacznijmy akceptować wszystkie bzdety to i nie długo nastaw z cukru będzie zacierem
Wobec powyższego wcale nie jesteś taki daleki od prawdy :odlot:
eldier pisze: A czy to przypadkiem nie ten sam Jan Cieślak, który proponował azbest do klarowania?
I to czy są autorytetami w swej dziedzinie czy nie, to nie oznacza, że nie popełniają błędów
Cieślak proponował azbest do filtrowania a nie do klarowania- to duuuża różnica :(
Moim zdaniem nie popełnił, w momencie kiedy to pisał, żadnego błędu , bo taki był wówczas stan wiedzy i cały świat używał filtrów azbestowych. W późniejszych wydaniach książki ,,Domowy wyrób win" azbest został usunięty. Nie znam nikogo, kto podważałby autorytet J. Cieślaka. To nie był autor-kompilator jakich teraz wielu, tylko praktyk z krwi i kości o wieloletnim doświadczeniu w przemyśle.
Sam jeszcze jakiś czas temu używałem słowa zacier do wszystkiego, na szczęście koledzy mnie naprostowali :P
Może czas, żeby stanąć w prawdzie i wrócić do tego, co jakiś czas temu dyktowało ci serce ? :)
Pretender pisze: ...pistoriusa też naprostujemy, aby używał poprawnej nomenklatury :-)
Życzę szczęścia, ale powodzenia nie wróżę :lol:

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: poniedziałek, 16 maja 2016, 17:41
autor: jarob
Ja napiszę krótko i jak to nazwałeś w żołnierskich słowach :lol: (i tu proszę by moderator puścił post w niezmienionej formie).
Pierdolisz chłopie bzdury co to się kupy nie trzymają, a Tobie i Twojej "ideologii" pasują :!:
Jak podaje słownik języka polskiego PWN : zacier to ,, masa, którą poddaje się fermentacji alkoholowej w celu otrzymania spirytusu".
Produktem finalnym zacieru jest zatem spirytus jaki by nie był: czysty, mniej czysty, owocowy itd.
A kiedy fermentuję moszcz razem z miazgą owocową i nie poddaję tego "fermentu" destylacji tylko spożywam to jako sfermentowany napój z zwartością alkoholu - to jak to nazwać?
Moim zdaniem nie popełnił, w momencie kiedy to pisał, żadnego błędu , bo taki był wówczas stan wiedzy i cały świat używał filtrów azbestowych. W późniejszych wydaniach książki ,,Domowy wyrób win" azbest został usunięty.
A teraz po ponad 35 latach stan wiedzy poszedł do przodu i właśnie się zmienił, dlatego może warto zmienić swoje archaiczne podejście do tematu jak i jego nazewnictwa.
Nie znam nikogo, kto podważałby autorytet J. Cieślaka. To nie był autor-kompilator jakich teraz wielu, tylko praktyk z krwi i kości o wieloletnim doświadczeniu w przemyśle
A skąd to wiesz, znałeś go osobiście?
My wszyscy jesteśmy praktykami, i możemy powiedzieć że mamy ogromną wiedzę, myślę że spokojnie nie jeden z zasłużonych użytkowników tego czy innych forów o podobnej tematyce byłby w stanie wydać książkę która była by napisana o wiele bardziej korzystnie niż "zacierowe" produkcje wielkiego J. Cieślaka.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: poniedziałek, 16 maja 2016, 18:35
autor: lesgo58
radius pisze:Coś mi się wydaje, że trzeba będzie oczyścić temat ze zbędnych, nie wnoszących nic do tematu, postów :evil:
Amen. :bicz:

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: czwartek, 7 lip 2016, 15:20
autor: Pistorius
Nie mam dobrych wiadomości dla tych, którzy postponowali drożdże Turbo Grom 48H - ale nie uprzedzajmy faktów :D
Postanowiłem w końcu zbadać ich odporność na alkohol według opisanej poniżej procedury.
Dzień 1: woda ok. 18l , cukier 5 kg, 1 paczka Turbo Grom 48 H
Dzień 2: woda ok.1 l, cukier 1 kg
Dzień 3: woda ok. 1l, cukier 1 kg
Dzień 4: cukier 0,25 kg
Dzień 5: cukier 0,25 kg
Dzień 6: cukier 0,25 kg
Dzień 8: cukier 0,25 kg
Dzień 10: cukier 0,25 kg
Dzień 11: cukier 0,25 kg
Dzień 14: cukier 0,25 kg ( w sumie 8,75 kg)
Dzień 19: destylacja prosta zacieru cukrowego - obj. 24,8 l ( zmierzyłem dokładną miarką ). Jeszcze trwała wówczas powolna fermentacja, ale nie miałem cierpliwości żeby dłużej czekać.
W wyniku destylacji uzyskano 8,8 l surówki o mocy 54 % ( pomiar dokładnym, długim alkoholomierzem prod. Areometr , temp. 19,6 st. C ).
Odpowiada to 4,752 l alk. 100 %, czyli zawartość alk. w nastawie wynosiła imponujące 19,2 % !!!
Wywar miał 7,8 Bx ( ok. 80 g w 1 kg wywaru), więc sporo cukru zostało - jeśli ktoś chce, to może sobie policzyć.
Wniosek jest prosty i jednoznaczny: drożdże Turbo Grom 48 H wytrzymują conajmniej 19 % alkoholu.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: poniedziałek, 3 paź 2016, 23:03
autor: kania74
co by nie mówić, mocne czy słabe, zrobiłem 2 nastawy i śmierdzą że łeb urywa :shock:

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: piątek, 21 paź 2016, 10:24
autor: lecze
Nie wiedziałem, że Browin (czy Biowin) wypuszcza drożdże gorzelnicze. Woltaż 19% robi wrażenie, zwłaszcza że został potwierdzony na forum. No i plus za swojską nazwę :D

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: piątek, 11 lis 2016, 12:39
autor: Trener
Czytając powyższe komentarze, postanowiłem dać tym drożdżom szansę (tym bardziej, że skończyły mi się Szlacheckie i potrzebowałem na szybko jakichkolwiek).
tur.jpg
Aby jednak nie miały za prosto, 2 paczki (Turbo 24h 19% oraz Turbo Grom 48h 19%) podzieliłem równo (z użyciem elektronicznej wagi jubilerskiej) na 4 identyczne, trzydziestolitrowe nastawy po 7 kg cukru w każdym. Cukier jak zwykle poddałem procesowi inwertowania: http://alkohole-domowe.com/forum/cukier ... 11705.html.

Z wrażeń ogólnych, suche drożdże po otwarciu paczki zaskoczyły mnie bardzo przyjemnym, piernikowym zapachem. Co więcej, drożdże w obu paczkach pachniały identycznie. Pozwolę sobie wyciągnąć z tego wniosek, że oba opakowania zawierały dokładnie ten sam skład, a paczki różniły się jedynie masą.

Po zadaniu do zastawów, drożdże szybko podjęły pracę. Niestety o ile w stanie suchym ich zapach był bardzo przyjemny, o tyle w trakcie fermentacji powstał bardzo nieprzyjemny odór. Zaskoczyło mnie to tym bardziej, że przecież cukier został inwertowany i podczas fermentacji na drożdżach Szlacheckich, nastawy nie generowały praktycznie żadnej woni (może delikatny, przyjemny szampan przy podniesieniu pokrywy). Przy fermentacji na Browinie, zapach przez cały czas fermentacji był praktycznie nie do zniesienia.

Wszystkie nastawy stały w tym samym, odizolowanym od reszty domu pomieszczeniu przez 2 tygodnie. Po tym czasie zmierzyłem Blg wszystkich czterech.

Dwa pierwsze nastawy zaszczepione paczką Turbo 24h 19% stanęły na poziomie +1 Blg.
Dwa kolejne, zaszczepione paczką Turbo Grom 48h 19% zatrzymały się na +3 Blg oraz +7 Blg.

Jak dla mnie to straszne rozczarowanie i efekt nie do przyjęcia. Na drożdżach Szlacheckich Turbo 48 (również dzielonych jedna paczka na dwa nastawy), po czasie krótszym niż dwa tygodnie, miałem ZA KAŻDYM RAZEM wynik -3 Blg (cukromierz tonął poza skalą). Wyniki na drożdżach Browinu uważam za nieakceptowalne (tym bardziej, że miały datę ważności grubo powyżej drugiej połowy 2017 roku). Był to mój pierwszy i ostatni zakup drożdży typu Turbo tej firmy (bo np. drożdże do cydru Biowinu spisały się świetnie).

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: piątek, 11 lis 2016, 15:02
autor: zlomnik
Wychodzi na to że Biowin/Browin lepiej by wyszedł przeklajać swoje etykietki na jakiegoś Alcoteca niż wynajdowac koło na nowo...

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: czwartek, 29 mar 2018, 18:59
autor: The_Beginer
Witam wszystkich. Odgrzeję ten dosyć stary temat ale chcę was spytać o produkt końcowy po destylacji Turbo Gromem. Do tej pory od paru lat używałem tylko drożdży T3 lub T48. Zacier na T3/T48 wydawał przyjemny słodkawy, muskatowy zapach natomiast Turbo Grom był lekko siarkowodorowy aczkolwiek w samej beczce praktycznie niewyczuwalny. Produkt końcowy, destylowany na kolumnie abratek, po T3/T48 lekki zapaszek bimberku (clasico :) ) 90 % po Turbo Gromie (czerwonym) jest bezwonny :angry: Teraz zadaje sobie pytanie czy można to pić :scratch: , czy to nie jest aby metanol. Warunki w jakich pracowały nastawy były praktycznie takie same oprócz tego, że za ostatnim razem na ok 75 l zacieru wrzuciłem grzałkę akwariową, ustawioną na 28 st C żeby zdążyć przed świętami. Proporcje: 7kg cukru na 21 l wody i pracował ok 11 dni do 0 blg. Destylacja przebiegała również w takich samych warunkach.

Re: [test] "Nowe" drożdże BROWIN GROM

: środa, 9 maja 2018, 11:02
autor: debros
W ubiegłym roku nastawiłem swoją pierwszą cukrówkę na drożdżach Turbo Grom 72h, proporcje według przepisu na 25 litrów.
O ile wcześniej wina czy piwa stawiałem w trakcie fermentacji bez problemu w kuchni, tak w tym przypadku po pierwszym dniu beczka wylądowała w łazience bo smród był nie do wytrzymania.
Podejrzewam, że nazwa drożdży wzięła swoją nazwę stąd, że po powrocie do domu odór już od wejścia atakuje jak grom z jasnego nieba (zaiste w trybie turbo).
Sama surówka również nie pachniała zbyt pięknie, fermentacja łącznie z klarowaniem trwała blisko 3 tygodnie a i w trakcie destylacji nie obyło się bez wietrzenia.

Aktualnie mam nastawioną cukrówkę na Drożdżach Szlacheckich typu Vodka + węgiel aktywny w płynie i gdyby nie systematyczne bulkanie nikt by nie podejrzewał, że coś fermentuje. Delikatny zapach (bardzo obiecujący zresztą) można wyczuć dopiero po nachyleniu się nad rurką fermentacyjną.

Mając więc obecnie miarodajne porównanie do Turbo Grom już na pewno nie wrócę.