Strona 1 z 1

Absynt

: środa, 27 cze 2012, 11:55
autor: Roger
Przyszedł czas na Absynt mówią na to również "Zielona wróżka" trunek specyficzny, bardzo mocny, o charakterystycznym gorzko anyżowo, ziołowym smaku w wielu krajach zakazany za względu na specyficzne właściwości tujonu którego zawiera sporo. Skoro magiczny i specyficzny trunek to i buteleczka nie mogła być "zwykła" ;)

Obrazek

Swoją drogą to ciekawy trunek i cała związana z nim "magiczna otoczka" ;)

A tu sposoby spożywania:

Rytuał ognia

Nad szklanką lub kieliszkiem trzymamy łyżeczkę, na której kładziemy kostkę bądź wsypujemy odpowiednią ilość cukru. Powoli wlewamy przez łyżeczkę 50 ml (lub według swojego uznania) absyntu. Podpalamy cukier nasiąknięty trunkiem i czekamy aż cukier się stopi. Kiedy płomień zacznie gasnąć wlewamy wodę (najlepiej mineralną, niegazowaną, ilość: 50 ml lub według upodobań). Mieszamy. Wypijamy jak najszybciej. Ogólnie rzecz biorąc ten sposób nie ma nic wspólnego z klasycznym piciem absyntu. Podkreślić należy, że podpalenie trunku nijak nie wpływa na zmianę jego smaku. Jest jedynie efektowne. Może być niebezpieczne. Zdarzały się poparzenia jamy ustnej przez niewprawnych degustatorów, ponadto można przy okazji zniszczyć, niejednokrotnie drogie, akcesoria, jak łyżeczki czy kieliszki. Podpalanie absyntu przed konsumpcją jest również czasami – błędnie – zwane "czeskim sposobem degustacji". Rytuał ognia jest wymysłem końca XX wieku raczej na potrzeby hollywoodzkich produkcji filmowych niż na potrzeby prawdziwych degustatorów trunku.

Rytuał wody

Wlewamy do szklanki lub kieliszka odpowiednią ilość absyntu (20 – 30 ml). Na ażurową (z dziurkami) łyżeczkę kładziemy kostkę cukru, polewamy cukier, aby nasiąkł, czekamy, aż syrop zacznie ściekać do kieliszka, stopniowo przesączamy resztę wody. Woda powinna być lodowata albo bardzo zimna, stosunek absyntu do wody: 1:3, ewentualnie 1:5 czy 1:7. Jeśli na łyżeczce zostało już mało lub wcale cukru,mieszamy nią absynt. pijemy bardzo powoli, delektując się każdym łykiem. W przypadku absyntów francuskich najpierw wyczuwamy anyż, hyzop, koper i na samym końcu nutę piołunu, jeśli chodzi o absynt szwajcarski, dominujące nuty to koper i piołun, z delikatną nutą mięty. Absynt zaś to perfekcyjne połączenie anyżu i piołunu z lekkim, ale wyczuwalnym cytrusowym odcieniem. Sposób ten często zwany jest też "sposobem francuskim". Jest najbardziej klasycznym sposobem picia absyntu.

Rytuał powietrza

Na posrebrzanej łyżeczce podgrzewamy cukier z wodą do momentu utworzenia syropu. Roztwór wlewamy do szklanki. Następnie po ściankach naczynia wlewamy absynt w stosunku 1:1 i podpalamy. Po chwili zdmuchujemy płomień i roztwór jest gotowy do picia. Sposób ten często zwany jest też "sposobem Janisa"- bardzo popularny w centralnej Francji oraz w Polsce.


I więcej informacji:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Absynt

Re: Absynt

: środa, 27 cze 2012, 13:20
autor: Emiel Regis
Można cały czas kupić np w Czechach czy Francji, a ponoć i w Polsce tyle że receptura nie ta sama.
Wcześniejsza powodowała ponoć halucynacje i jak patrzę na to co stworzyli Van Gogh, Verlaine czy Rimbaud, pijący go na umór to raczej bym się z tym zgodził ;)

Re: Absynt

: środa, 27 cze 2012, 14:37
autor: klodek4
W Hiszpanii też można go kupić, co do właściwości halucynogennych to lekka przesada, bardziej mit na użytek promocji, stężenie olejków eterycznych prowadzi do porannego bólu głowy jak się przesadzi z owym trunkiem, sam tego doświadczyłem.
jak patrzę na to co stworzyli Van Gogh, Verlaine czy Rimbaud, pijący go na umór to raczej bym się z tym zgodził ;)
Van Gogh był schizofrenikiem i to nie absynt miał wpływ na rozwój jego choroby, zresztą jego brat Theo też miał tą samą przypadłość i w rok po śmierci brata też odebrał sobie życie, a sam Vincente był geniuszem malarskim.
Roger
Wygląda to apetycznie i kusząco :poklon; , napisz mi jak uzyskałeś ten kolorek :?:

Re: Absynt

: czwartek, 28 cze 2012, 07:23
autor: artaks
Zawartość tujonu w dzisiejszych absyntach jest ograniczana porzez prawo (to chyba był warunek, żeby w ogóle pozwolić znowu produkować absynt).

Ogólnie to trunek, wokół którego jest chyba więcej mitów niż prawdy (czarny PR absyntowi robili producenci wina, bo chcieli odzyskać rynek).

U mnie domowy absynt przyjął się jako pity w rytuale wody, na szczególne okazje.

Właśnie, jak zrobiłęś taki spczysty kolorek, z jakich ziół? Ja, dodawałem suszonych mięty i melisy, więc kolor od razu był zgniły (może ładniej zabrzmi - oliwkowy).

Re: Absynt

: czwartek, 28 cze 2012, 07:53
autor: Roger
Kolor uzyskany po maceracji zawsze będzie nietrwały :( aby był trwały pozostaje barwienie gotowego produktu barwnikiem spożywczym albo użycie gotowej zaprawki, która znając życie też zawiera barwnik bo nie wierzę w czary ;)
Zarówno świeża mięta jak i piołun po maceracji dają piekny zielony kolor ale bardzo szybko "brązowieją" na oliwkowo właśnie.

Re: Absynt

: piątek, 29 cze 2012, 00:37
autor: Partyzant
Ciemne butelki mogły by zachować kolor ( teoria )

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 14:28
autor: Roger
Przyszedł czas na próby organoleptyczne ... klasycznie czyli "rytuał wody"

Obrazek

Po dodaniu lodowatej wody przez cukier ładnie mętnieje
Obrazek

Smak porównywalny ze standardowymi Absyntami handlowymi ale moim zdaniem niebo lepszy od Czeskiego - tego "taniego" - z czystym sumieniem polecam tą zaprawkę 55 Strandsa ;) :ok:

PS
Wizje mnie ominęły szerokim łukiem :D

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 18:08
autor: Emiel Regis
Żeby mieć 'wizje' musiałbyś go zrobić wg. starej receptury i wypić go morze.
Nie gwarantuje że takich samych wizji nie dałoby się uzyskać po wypiciu tej samej ilości innych trunków ;)
Słyszało się czasem ciekawe historie od ludzi mocno przesadzających nawet zwykłą czyściochę i jeszcze lepsze 'wynalazki'.
Niektórych doprowadziły one do abstynencji :shock:

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 18:49
autor: Roger
Ha ha z tymi wizjami to i przy ortodoksyjnym przepisie pic na wodę ;)
Te miewam jak ciocia z Tybetu grzybki " marynowane" podesle ...
Hmm abstynencja powiadasz a nie ma to nic wspólnego z eutanazją ? ;)
... Co ja komu złego zrobiłem :(

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 19:12
autor: Emiel Regis
Roger pisze: ... Co ja komu złego zrobiłem :(
Jezusicku drogi, nie miałem na myśli Ciebie :o
Nie wiem czy oryginalna receptura doprowadzała do wizji, ponoć tak było, zddania są mocno podzielone i prawdy nie dojdziesz..
Część osób pijących absynt zdrowo przesadzała, a przy takim 'wchłanianiu' alkoholu rożnie bywa, wizje się zdarzają i nie trzeba do tego absyntu.
Napisałem to trochę żartobliwie, ale udało mi się pociągnąć za język kilka osób, które wyszły z nałogu, też kilka takich, którym było w nim dobrze.
Słyszałem różne dziwne historie, min. o wizjach. Można by to podciągnąć po wybujałą fantazję, gdyby nie to że w trakcie robili rzeczy normalnie niemożliwe nawet na trzeźwo, potwierdzali to potem niepijący świadkowie.

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 19:53
autor: mtx
Mnie się zdaje, że te całe wizje to jest jednak kwestia wysokiej zawartości alkoholu, przecież
oryginalny absynt ma w granicach 70% a to już może być "halucynogenne" przy większym spożyciu ;)

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 20:47
autor: Emiel Regis
Tak, ale mało kto go pije na 'surowo' z reguły się rozcieńcza.
Nawet bardzo kiedyś popularny likier Chartreuse 55% był pity w 'naparstkach', nie więcej niż 1 po posiłku, bez rozcieńczania.
Picie go ot, tak w większych ilościach było uważane za barbarzyństwo.
Tak czy owak, jeśli ktoś wypija butelkę dziennie z rozcieńczaniem czy bez to nie trzeba grzybków 'marynowanych' od cioci z Tybetu, takie traktowanie mózgu swoje zrobi :odlot:

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 21:15
autor: Roger
Mózg mózgiem ... Ale co zrobić z żyrafą w przedpokoju i tygrysem z łazienki ? :odlot:
Lecę po grzybki ;) :ok: :punk:

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 21:20
autor: mtx
Roger - z żyrafą w przedpokoju? :) Tygrysa z łazienki to znam ale żyrafy nie kojarzę (chyba) możesz jakoś to rozwinąć? :mrgreen:

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 23:43
autor: klodek4
Mnie zdarzało się /niestety/ wypijać czyste absynty /70%/ i do dziś żałuję, potworny ból głowy, poranny, ale nie twierdzę że to barbarzyństwo /w zupełnie innych sprawach bywamy barbarzyńcami/, ale to pewnie inny temat, ja wizji nie miałem i ani żyrafy ani tygryska nie udało się wywołać z dżungli, choć to mogła być dżungla :mrgreen:

Re: Absynt

: wtorek, 3 lip 2012, 23:55
autor: Zygmunt
Arteks ma rację, nie można obecnie kupić absyntu z zawartością a-tujonu "gwarantującą" halucynacje (limit to 35mg/l i 10mg/l, w zależności od źródła tujonu). Ba, nie za bardzo można też go zrobić, bo suszony piołun (np. Herbapolu) też ma idiotycznie małą zawartość tego związku. Ze świeżym, zebranym samodzielnie to z kolei loteria, ale w większości ten z polskich pól i łąk się nie nadaje.

Ale jeżeli komuś uda się zebrać odpowiednią roślinkę, odpowiednio zakonserwować, a następnie wydobyć tujon to halucynacje też nie są gwarantowane, bo obecnie uważa się, że to nie do końca tujon odpowiada za haluny... W każdym razie ciężko to przedawkować, LD50 to ok. 45 mg/kg, czyli średni 80kg facet musiałby przyjąć 3600mg, co nawet przy najmocniejszych absyntach (te stare podobno zawierały w okolicach 400mg/l) odpowiada 9l trunku. Szybciej padnie się od alkoholu :P Oczywiście, rozpatrujemy jednorazowe użycie, trzeba pamiętać, że tujon uszkadza komórki mózgowe i hepatocyty wątroby, więc dłuższe spozywanie małych ilości też jest niebezpieczne.

Jeżeli kogoś interesują halucynacje, to według większości instytucji (WHO, a nawet amerykańskie DEA) najbezpieczniej spozywać... grzybki.

Re: Absynt

: środa, 4 lip 2012, 08:48
autor: Roger
Zygmunt ta zaprawka Strandsa ma 55mg tujonu i znaczek ostrzegawczy ;) nie wiem ile w tym prawdy bo nie badałem jej ale wydaje się być naprawde OK ;)

http://allegro.pl/esencja-do-alkoholu-absynt-55mg-tujonu-jest-mocny-i2422030233.html
http://www.bimberhobby.pl/product.php?id_product=265

Re: Absynt

: środa, 4 lip 2012, 11:36
autor: artaks
A to z zaprawki było, łeee... ; )

Ja największy 'odlot' miałem w trakcie robienia absyntu (z tradycyjnego przepisu). Macerowałem zioła na ciepło, w słoiku w temp ok. 60 st. C. Potem trzeba to było odcedzić przed ponowną destylacją, więc zlałem przez sitko, ale żeby 'wycyckać' wszysto z tych fusów przelałem to ok. 80 st. C wodą. Efektem była dosyć intensywna inhalacja, po której świat mi trochę zawirował. Także uważajcie.

Podobno szałwia ma sporo tujonu, więc jeżeli komuś zależy na eksperymentach może spróbować z tym dodatkiem do pierwszej maceracji. Mnie specjalnie na odlotach nie zależało, byłem ciekaw prawdziwego smaku absyntu, no i się nie zawiodłem.

Re: Absynt

: środa, 4 lip 2012, 19:32
autor: Emiel Regis
klodek4 pisze:Mnie zdarzało się /niestety/ wypijać czyste absynty /70%/ i do dziś żałuję, potworny ból głowy, poranny, ale nie twierdzę że to barbarzyństwo /w zupełnie innych sprawach bywamy barbarzyńcami
Nie to miałem na myśli. Chciałem przedstawić podejście ludzi epoki absyntu do alkoholu, pilnowano wtedy Savoir-vivre, pewnych zasad, od których odstępców nazywano barbarzyńcami.
Dzisiaj każdy robi jak mu pasuje, a chcąc się stosować do zasad to trzeba je pierwsze wyszperać, w naszych czasach wszystko się pomieszało.

@artaks; te zawroty mogły też być spowodowane oparami alkoholu, jest dużo sposobów upijania się małymi dawkami
Inhalacja (ustami, nosem lub wręcz przeciwnie, z drugiej strony) to jeden z nich

Re: Absynt

: środa, 22 sie 2012, 21:16
autor: Fiflak
Co myślicie o tej zaprawce?
http://www.magicznyogrod.pl/index.php?p ... Itemid=127
Gdyby to zacnym samogonem zalać, to może coś wartościowego się otrzyma? Dam znać, gdy na sobie sprawdzę działanie tej mieszanki. Absyntu oczywiście próbowałem, żadnych halucynacji nie doświadczyłem.

P.S.
Pewną kwestię wyjaśnić muszę. Moja opinia o wywoływaniu halucynacji jest wysoce niemiarodajna. Jeżeli mają one charakter wzrokowy, to w żadnym razie nawiedzić mnie nie mogły, jestem bowiem całkowicie ślepy od urodzenia, więc jakichkolwiek zwidów nie odbiorę, nawet gdyby wszyscy święci pańscy mi się ukazali. Odnośnie rytuałów, to ich brak wynika ze specyfiki dzisiejszych czasów, które niestety wszystko zdesakralizowały.

Re: Absynt

: piątek, 28 lut 2014, 21:03
autor: Fiflak
Ostatecznie zdecydowałem się na esencję płynną, czyli to:
http://www.magicznyogrod.pl/index.php?p ... &Itemid=54
Zalana wódką marki Chrobry, po tygodniu dała się wypić a po miesiącu smak był doskonały. Warto zaznaczyć, iż picie takiego absyntu jest nielegalne, można go jedynie trzymać w barku, jako przedmiot kolekcjonerski.

Re: Absynt

: sobota, 1 mar 2014, 19:40
autor: artaks
Fiflak pisze:Warto zaznaczyć, iż picie takiego absyntu jest nielegalne, można go jedynie trzymać w barku, jako przedmiot kolekcjonerski.
Pfff, że co? Quasi-absynt robiony z zaprawki nielegalny? Prima aprilis dopiero za miesiąc..

Re: Absynt

: sobota, 1 mar 2014, 20:24
autor: Ignus
Witam :)

Co do Absyntu raz w życiu miałem tą przyjemność pić prawdziwy absynt. Kolega z Słowacji przywiózł ,,Zeleną Wrażke" którą miał od babci zielarki. Więc absynt domowej roboty który naprawdę działał i miałem po nim halucynacje. Później piłem absynty kupne sklepowe ale nigdy po nich nie było tego odlotu, jak po tamtym słowackim.

Co do picia, rytułał ognia i powietrza to z tego co wiem ściema nowoczesna, i tak się absyntu nie pije. Pije się jedynie wedle rytuału wody.

Co do samego abysntu, ma on właściwości halucynogenne które nabiera po przez opiaty, są to związki psychoaktywne zawarte w piołunie z którego robi się absynt. Na butelkach absyntu podawana jest zawartość alkoholu oraz zawartość piołunu. Z tego co mi wiadomo jest norma której nie mogą przekroczyć, zatem ten ze sklepu nic wam nie da. zatem drodzy Bimbernauci, jeśli chcecie mieć prawdziwy absynt trzeba zakasać rękawy iść w góry i samemu pozbierać świeżych ziół a następnie zrobić.

Re: Absynt

: niedziela, 2 mar 2014, 08:32
autor: radius
Ignus pisze:Na butelkach absyntu podawana jest zawartość alkoholu oraz zawartość piołunu.
Nie piołunu tylko tujonu, zawartego w piołunie (ale nie tylko);
Dyrektywa Unii Europejskiej dopuszcza maksymalny poziom tujonu na 10 mg/kg w napojach alkoholowych powyżej 25% zawartości alkoholu i na 35 mg/kg w alkoholach spełniających normy dla wódek gorzkich typu bitters.

Re: Absynt

: niedziela, 2 mar 2014, 10:38
autor: Ignus
Tak, zgadza się. Wybacz radius, mój błąd :)

Re: Odp: Absynt

: niedziela, 2 mar 2014, 15:04
autor: michal278
Odmian piołunu jest kilka. Ja sam mam własne poletko alpejskiego. I mogę tylko powiedzieć, że wyrób macerowany działa. Ale smak ma masakryczny, mimo iż uwielbiam gorzkie wódeczki. W sklepowym to głównie koper włoski i anyż. Ja mam butelkę czeskiego nielegalnego. Na Litwie też można kupić wrózkę, ale tylko z nazwy przypomina absynt. Pzdr

Re: Absynt

: niedziela, 2 mar 2014, 15:10
autor: JanOkowita
michal278 - chyba się wybiorę do Ciebie na weekend latem :D

Re: Odp: Absynt

: niedziela, 2 mar 2014, 16:32
autor: michal278
Zapraszam...

Re: Odp: Absynt

: wtorek, 1 lip 2014, 07:12
autor: WacekJ
michal278 pisze:Odmian piołunu jest kilka. Ja sam mam własne poletko alpejskiego.
Witam
Naprawdę uprawiasz artemisia alpina ? Szukając tej odmiany znalazłem i posadziłem w ogrodzie artemisia austriaca ,artemisia pontica ,artemisia rupestris . Rośnie też artemisia absinthium i to odmiana Lambrook Silver wyhodowana właśnie pod potrzeby producentów absyntu . Chętnie wymienię się sadzonkami .

Re: Absynt

: wtorek, 27 cze 2017, 20:51
autor: Fiflak
artaks pisze:
Fiflak pisze:Warto zaznaczyć, iż picie takiego absyntu jest nielegalne, można go jedynie trzymać w barku, jako przedmiot kolekcjonerski.
Pfff, że co? Quasi-absynt robiony z zaprawki nielegalny? Prima aprilis dopiero za miesiąc..
To nie był, ani nie jest mój wymysł. Sprzedawca tak się zastrzegł, żeby do niego się urzędasy nie przyczepili. Odświeżam wątek, bo wpadła mi do łba pewna koncepcja i istnieją realne szanse na jej realizację. Skoro już sprzętem dysponuję, to dumam sobie tak:
1. Zrobić macerat, ma się rozumieć na odpowiednich ziołach. Tak gdzieś o mocy nieprzekraczającej 70%.
2. Po odczekaniu tygodnia przedestylować go ponownie. Tu pojawia się dylemat. Czy trzeba wyjąć wypełnienie z kolumny? Obawiam się, czy nie wytnie ono kluczowych składników, czyli olejków. Oczywiście pędziłbym na całkowicie otwartym zaworze. Jednak nawet w takim trybie pracy kolumna deko czyści destylat. Jako przykład mogę przywołać pędzenie whisky, niektórzy celowo wyjmują część wypełnienia, aby zmienić profil smakowy gotowego trunku. Temat pt. absynt warto kontynuować, ponieważ sam napój otacza pewna magiczna aura.

Re: Absynt

: środa, 28 cze 2017, 16:34
autor: eldier
Temat jest nawet dość dobrze opisany :)

http://alkohole-domowe.com/forum/topic121.html?

Robiłem z tego przepisu, oczywiście z drobnymi modyfikacjami :D

Do drugiej maceracji ostrożnie z piołunem. Ja jedną połowę zrobiłem bez i zmieszałem w odpowiadającej mi proporcji :)