Alkohole-Domowe.com

Witam. Od około roku zajmuje się produkcją domowych jaboli. Z wiśni i jagód, około 14%. Zrobiłem już kilka partii, wszyscy którzy pili przyjaciele i rodzina, bardzo sobie cenią i mówią że w smaku bardzo dobre.
Tylko mam mały problem z zapachem. W takim sensie, że "pali" w nos jak się wącha, nos aż prawie boli przez 2 sekundy.
Zastanawiam się, czy przyczyną tego jest po prostu za duża ilość dodawanej siarki? (Dodaję pirosiarczyn potasu, bo bez siary jabol to nie jabol)
Czy może przyczyną może być coś innego, coś nie tak z winem?
Pytam, bo dla porównania np. jak wącham Amarenę z Biedry to jest wszystko ok, a tam też siarka przecież jest.

Ile kolega dodaje tego pirosiarczynu?

5g na 5l.

To jest dawka do dezynfekcji sprzetu

O panie
Nie jestem winiarzem ale wydaje mi się, że Waść przecholowaleś, może nawet z 10 razy za dużo.

https://czerwonygrzybek.pl/pl/Blog/Prod ... c1bc7.html

5 gram na pięć Litrów. Znam lepszą proporcję:
Zero gram na 1000 Litrów.
Może zamiast jabola, siary, pryty, mózgotrzepa zrób wino.
To nie musi być super gronowe ze słonecznych Francuskich winnic, ale dobre winko owocowe.
Odkażanie to jest jedno, a siarkowanie to inna sprawa. W Prl wino w sklepie miało dwa tygodnie. Przerobić siarkować sprzedać.
Nie rozumiem do końca idei tego tematu. tyle chemii dowalasz i zapytujesz dlaczego capi.
To żart?
Jeszcze rozumiem drobne ilości, ok. Mimo że jestem zdecydowanym przeciwnikiem chemii. Do garnka bym te winko wlał i podgrzał. Też zabije fermentację.
Ale 5g na 5L???

Ps: Nie zapomnij sklarować, sproszkowanym azbestem.

Marek.00 pisze:To jest dawka do dezynfekcji sprzetu

No nie. Do dezynfekcji stosuje się proporcję 20 do 30 g / 1 l. Ale do konserwacji wina max. 18 g na 100 l.
Czyli kolega przekroczył max dawkę ponad 55 razy!!!!!