Strona 1 z 1

Krzysztof63

: wtorek, 22 sty 2019, 12:39
autor: Krzysztof63
Witam bractwo psotników!

Od dłuższego czasu zamierzałem coś zbroić, ale jakoś okazji ani imperatywu mocnego nie było. Dopiero w ostatnich tygodniach, uzbrojony w wiedzę teoretyczną (zawsze byłem dobry z chemii), nabyłem w drodze kupna zestaw szklany, który wydawał mi się nader odpowiedni. Potem dopiero wgłębiłem się w wypowiedzi praktyków i - co tu dużo mówić - z pewną żenadą spoglądam na karton z dobytkiem. Ale, żeby nie przedłużać - dzisiaj pierwszy raz uruchomiłem nieco zmodyfikowaną machinę magiczną, i przetwarzam nieudanego Broyhana, który od kilku miesięcy czekał na zmiłowanie. Dlaczego nie powinno się gonić piwa, opowiem kiedyś w innym, bardziej stosownym temacie. Na teraz musi wystarczyć informacja, że z 8 litrów piwa wyciągnąłem pół litra dość marnej surówki.

W tematy chemii organicznej bawię się od czasów licealnych, czyli przełomu trzeciej i czwartej ćwierci ubiegłego wieku. Wtedy tylko wino domowe, głównie porzeczki i i dzika róża. Potem dość długa przerwa wykonawcza, ale w praktyce poszedłem w piwo. Warzę od 17 lat, nie ma co się rozpisywać, ale pochwalę się tylko, że niektóre dzisiejsze "autorytety" ode mnie dowiedziały się, gdzie kufel ma górę, a gdzie dół, i że Carlsberg nie jest najlepszym piwem na świecie. Ostatnio osłabiłem swoją działalność w tej branży, ale że natura nie znosi próżni, zaczynam temat następny. Szkło na początek, następny w planie jest PS w miedzi (samodzielny, chłodnica lebiegi już gotowa), z możliwością przekształcenia w kolumnę, oraz alembik (też samodzielny) do zbóż.

Na dzisiaj tyle, fotki za czas jakiś. Pozdrówka dla wszystkich.

Re: Krzysztof63

: wtorek, 22 sty 2019, 15:14
autor: Doody
Witaj Krzyśku i powodzenia :ok:

Re: Krzysztof63

: wtorek, 22 sty 2019, 16:25
autor: radius
Czołem.
Witamy kolejnego zarażonego własną produkcją. Pamiętaj tylko, że użytkownicy tego forum skończyli psocić gdy opuścili przedszkole ;)
Teraz już tylko destylują, rektyfikują i warzą :mrgreen:

Re: Krzysztof63

: wtorek, 22 sty 2019, 19:13
autor: Krzysztof63
Niech i tak będzie. Witam poważnych destylerów i niepoważnych psotników.

Re: Krzysztof63

: środa, 23 sty 2019, 20:42
autor: w-t-z
Naprzód z tematem powodzenia

Re: Krzysztof63

: czwartek, 24 sty 2019, 12:08
autor: Krzysztof63
Dzisiaj dalszy ciąg, przerabiam piwo nawet sprzed kilkunastu lat (jedna buteleczka z 2003 r.). Idzie sprawniej, wydajność też nieco większa, bo użyłem piw mocniejszych. Surówka ma śladowy, ale dość niemiły zapach, kojarzący się ze zbutwiałym słodem i starymi skarpetami - oto dlaczego już osiemnastowieczni teoretycy przestrzegali, by nie palić gorzałki z piwa. Wygonione piwo również ohydnie śmierdzi.

Ustabilizował już się pewien schemat: do 45 stopni grzeję w otwartym szybkowarze, mieszając od czasu do czasu, żeby piwo rozgazować. Potem zamykam gar, zmniejszam ogień (grzeję na gazie na normalnej kuchence), i wkładam kolumnę z termometrem. Około 70 stopni w dole kolumny pojawia się piana z piwa. Wtedy zmniejszam płomień do minimum, temperatura stabilizuje się około 94 stopni. Destyluję około 45 minut i przerywam, gdy temperatura przekracza 96 stopni - moc destylatu spada wówczas do około 10%. W sumie z 5,5 litra mieszanki piwnej otrzymałem ok. 400 ml surówki 40%.

Re: Krzysztof63

: piątek, 25 sty 2019, 10:25
autor: Krzysztof63
A oto mój sprzęt. Na pierwszej fotce zestaw teoretyczny, zmontowany dla porządku, ale nie użyty. Na fotce drugiej zestaw zmodyfikowany w czasie pracy. Szybkowar turek, 7 litrów, kolumna ze zmywakiem stalowym jako podstawą i 13 cm sprężynek Cu, termometr i chłodnica. Zaletą kolumny jest to, że można ją umyć bez wysypywania wkładu, przelewają wodą lub odpowiednim roztworem.

I tu pytanie: czy ma przy tej wysokości kolumny jakieś znaczenie kolejności i wysokości wkładu? Jakiś spływ destylatu po ściankach widać w czasie pracy.
zestaw1.JPG
zestaw2.JPG

Re: Krzysztof63

: piątek, 25 sty 2019, 12:56
autor: wawaldek11
Miedz potrafi zabrudzić wypełnienie z ko, jeśli jest umieszczona wyżej. U siebie mam na dole. Po jednej destylacji może tego nie widać, ale po kilku i np. zbożówkach już tak.
Pokusiłbym się o mały skraplacz w korku, miedź na dól i w mniejszej ilości, i ewentualne ocieplenie rury. Byłaby minikolumna rektyfikacyjna.

Re: Krzysztof63

: sobota, 26 sty 2019, 00:27
autor: Krzysztof63
Stal jest na dole tylko dlatego, że to cały zmywak, nie chciałem go ciąć. Ale w planie jest zmiana tej sytuacji. A czy ma jakiś sens wypełnienie całości kolumny miedzią, czy do tej niby rektyfikacji potrzebny jest wkład stalowy? (sprężynki stalowe mam). I jeszcze jedno - czy miedziane sprężynki jako katalizator są wyraźnie lepsze od miedzianego zmywaka, czy nie ma to znaczenia?

Pozostałe ulepszenie też są w planach, ale póki co nie śpieszy się.

Re: Krzysztof63

: sobota, 26 sty 2019, 02:50
autor: PETER29
Miedź potrzebna jest aby pochłonąć zapach siarkowodoru ( zgniłe jaja ). Na pewno więcej półek będą mieć sprężynki niż zmywaki. Dlatego też o to cały czas jest walka, aby było ich w kolumnie możliwie jak najwięcej. Jeśli masz sprężynki KO daj je jak najbardziej tylko tak jak radzi wawaldek11. Od spodu zmywak dalej sprężynki miedziane i na to sprężynki KO.

Re: Krzysztof63

: niedziela, 3 mar 2019, 09:40
autor: Krzysztof63
Dzieje się - przetwarzany zacier z kukurydzy. Papuga własnej roboty, klejona żywicą epoksydową, nie lutowana. Działa świetnie.
leci.jpg