lesu.pl
: niedziela, 10 cze 2018, 15:30
Dzień Dobry jestem Leszek z bliskiej okolicy Krosna. W szanownym gronie bywam od kilku lat. Lepiej przedstawić się późno niż nie mieć do tego okazji. Podtrzymuję rodzinną tradycję od ponad 20 lat. Zaczynałem od prostej chłodnicy szklanej, teraz aabratek w najprostszej formie. Będzie niedługo zmiana sprzętu.
A teraz w związku z tym, że muchomory czerwone się pojawiły przedstawiam wszystkim przepis na nalewkę z muchomora czerwonego. Nie jest to grzyb trujący bo nikt nigdy się nim nie zatruł. Ma on silne właściwości halucynogenne. Można go spożywać począwszy od małych ilości. Na Syberii jedliśmy go suszonego. Muskaryna (bardzo demonizowana) w nim zawarta nie wchłania się przez skórę tylko przez jelito cienkie. Powoduje halucynacje i czasem krótkotrwałe stany lękowe. Ale nie będziemy tej nalewki pić - choć jest to fajny łatwo dostępny narkotyk. Używać jej będziemy do nacierania skóry. Przy zakrzepicy żylnej czyni cuda już po pierwszym użyciu a przy żylakach przynosi dużą poprawę.
Zbieramy ładne młode muchomory z dobrze wykształconym czerwonym kapeluszem. Najsilniejsze są te późno- wiosenne, ale jeśli ktoś przeoczy to i te jesienne będą OK. Używamy same kapelusze bez nóżek. Oczyszczamy je pod wodą tak, aby nie odpadło za dużo łatek z kapelusza. Następnie lekko osuszamy, kroimy w kostkę i do słoja. Zalewamy alkoholem (nie sklepowym) o mocy ok. 60 % lekko przykrywając poziom muchomorków. Po tygodniowej maceracji w ciemnym miejscu nasz specyfik jest gotowy. Na zdrowie
A teraz w związku z tym, że muchomory czerwone się pojawiły przedstawiam wszystkim przepis na nalewkę z muchomora czerwonego. Nie jest to grzyb trujący bo nikt nigdy się nim nie zatruł. Ma on silne właściwości halucynogenne. Można go spożywać począwszy od małych ilości. Na Syberii jedliśmy go suszonego. Muskaryna (bardzo demonizowana) w nim zawarta nie wchłania się przez skórę tylko przez jelito cienkie. Powoduje halucynacje i czasem krótkotrwałe stany lękowe. Ale nie będziemy tej nalewki pić - choć jest to fajny łatwo dostępny narkotyk. Używać jej będziemy do nacierania skóry. Przy zakrzepicy żylnej czyni cuda już po pierwszym użyciu a przy żylakach przynosi dużą poprawę.
Zbieramy ładne młode muchomory z dobrze wykształconym czerwonym kapeluszem. Najsilniejsze są te późno- wiosenne, ale jeśli ktoś przeoczy to i te jesienne będą OK. Używamy same kapelusze bez nóżek. Oczyszczamy je pod wodą tak, aby nie odpadło za dużo łatek z kapelusza. Następnie lekko osuszamy, kroimy w kostkę i do słoja. Zalewamy alkoholem (nie sklepowym) o mocy ok. 60 % lekko przykrywając poziom muchomorków. Po tygodniowej maceracji w ciemnym miejscu nasz specyfik jest gotowy. Na zdrowie