Alkohole-Domowe.com

Witajcie ponownie!
Czas nastawić cydr, aby na wakacje był gotowy do picia.
Ostatnio, jak robiłem wino jabłkowe, to po poszatkowaniu jabłek, dodaniu pektoenzymu a następnie wyciśnięciu soku prasą do owoców przeniosłem sok w chłodne miejsce (na noc na balkon) do sedymentacji. Rankiem sok był ładnie klarowny.
Czy myślicie, że zastosowanie podobnego rozwiązania (pekto (?) + na noc na balkon) dla soku tłoczonego na zimno (kupiłem gotowiec na cydr) da taki sam rezultat?

Chcesz do soku dodawać pektoenzym i robić sedymentację? A po co?
To już jest sok, dodaj drożdże, pozwól przefermentować, sklaruj i masz cydr pierwsza klasa.

Gdzieś czytałem, że drożdże nie lubią klarownych nastawów, a lubią się na czymś oprzeć.
Tak więc klarując przed fermentacją utrudnisz im pracę. Jaki to będzie miało efekt - nie wiem. Możesz zrobić 2 wersje i porównać.

jakis1234 pisze:Chcesz do soku dodawać pektoenzym i robić sedymentację? A po co?
To już jest sok, dodaj drożdże, pozwól przefermentować, sklaruj i masz cydr pierwsza klasa.

Nie znam się, dlatego pytam
Zatem dlaczego takie działanie było zalecane przy winie? Przecież to prawie to samo.
Soku mam niestety tylko na 1 próbę, to nie bardzo mogę sobie teraz pozwolić na takie testy.
Myślicie, że sok (ten przy winie) klarował się na balkonie dzięki pekto? Czy to tylko temperatura?
Ogólnie to nie będę kombinował i zrobię pewnie tak, jak ostatnio, czyli tak, jak napisał jakis1234. Najwyższej następnym razem kupię z 10l soku więcej i wtedy zrobię 2x5 na test.

Jak sok postoi nie ruszany 2 tygodnie to sam się wyklaruje. Bardziej klarowne są soki kwaśne niż słodkie, wiec może być trudniej z sokiem typowo na cydry. Klarowniejsze są te z soków zagęszczonych, a tłoczone bezpośredni (NFC) są bardziej mętne. Czasami producenci oddzielnie dodają miąższ jak np w soku pomarańczowym, ale to już przegięcie . Klarowność zależy tez od maszyny, na której był tłoczony sok. Niektóre tłoczą sam czysty sok bez miąższu. Można to ustawić, można poprosić w tłoczni.

Zaradek, napisałeś:

Ostatnio, jak robiłem wino jabłkowe, to po poszatkowaniu jabłek, dodaniu pektoenzymu a następnie wyciśnięciu soku prasą do owoców przeniosłem sok w chłodne miejsce (na noc na balkon) do sedymentacji.

i tutaj rozumiem, to były działania pozwalające wycisnąć więcej soku z jabłek i przygotować go na wino, chociaż ja bym nie klarował przed fermentacją, tylko po.
Do cydru Ty już masz sok, więc pektoenzym do jego wyciśnięcia nie jest potrzebny.
A co do klarowania, to uważam, że lepiej jest zrobić najpierw fermentację, a potem klarowanie już gotowego wyrobu. Tym bardziej, że akurat cydr nie musi być idealnie klarowny.
Co prawda jest metoda klarowania za pomocą pekto, nawet ładnie opisana tutaj: https://alkohole-domowe.com/forum/klaro ... t9469.html, ale na ogół nie jest to potrzebne, a jeżeli już, to po fermentacji.

Sok na wino klaruje się aby

Usunąć fragmenty skórek, szypułek, liści, robaków - to co wpadnie z jagodami do prasy i przeleci przez oczka prasy

Zmniejszyć goryczkę, która najczęściej jest związana z gorzkimi związkami ze skórek, maceracją skórek i ich fragmentów

Zmniejszyć ilość tanin w winie, które są zawarte w dużej ilości w "mętach" - pozostałościach po skórkach itd

Duża zawartość frakcji stałych może także powodować problemy z winem, zapachy redukcyjne, większe pochłanianie SO2 itp

Nie-klarowane sok daje z kolei bardziej aromatyczne wino


Ale do cydru ja nie klaruje soku jabłkowego, jabłko nie ma goryczki. A więcej tanin w cydrze i więcej aromatu jest chyba na plus.

To jest zwykłe filtrowanie a nie klarowanie. Filtrować to trzeba zawsze.

No tak - ja tym razem mam gotowy sok tłoczony na zimno (nie chciało mi się obrabiać jabłuszek) - no i jest on naturalnie mętny.
To ja zrobię tak - czyli po fermentacji burzliwej zostawię z tydzień / dwa na cichą w chłodniejszym miejscu (w piwnicy mam ok. 14 stopni) + może na noc na balkon wyniosę a rano ściągnę znad osadu, dosłodzę erytrytolem do smaku, cukrem - do nagazowania i zabutelkuję.

Pektoenzym daje się przed fermentacją. Sok nfc klaruje się dużo lepiej.

O widzisz, czyli dobrze jednak kombinowałem? Ile osób, tyle opinii

Pektoenzym daje się przed fermentacją. Sok nfc klaruje się dużo lepiej.

Kolejne twierdzenie nie mające potwierdzenia w praktyce.
Niektóre soki owszem, ale nie jest to sztywna reguła.
Zaradek, zrobisz jak zechcesz, ja nie dodaję pektoenzymu z założenia. Jak jest problem z klarowaniem po fermentacji, to można próbować, ale jeżeli nie, to najlepsza jest grawitacja.
A już zwłaszcza cydr, dla mnie jeżeli jest mętny to jeszcze lepiej, widać, że naturalny.
Jak zwykle, to kwestia gustu.

Zbyszek T, nie mówimy o filtrowaniu tylko klarowaniu, to nie to samo.

Mi zasadniczo zmętnienie też bardzo nie przeszkadza, chciałem tylko poznać Waszą opinię w tej kwestii.
Obstawiam, że niezależnie od tego, czy przed fermentacją będę klarował czy nie, cydr i tak nie wyjdzie mi taki, jak sklepowy. Oczywiście - wizualnie, bo w smaku, to wiadomo, że mój będzie lepszy

Mi cydr sam się wyklarował po tygodniu bez ruchu i jest prawie przezroczysty. Nie dodawałem żadnych pektyn.
a to inny, ewidentnie zmienił kolor w porównaniu do koloru soku.

No i nastawiłem bez kombinowania.
BLG ~12,,87, chociaż na etykiecie bylo 9,3 g cukru na 100 ml, dziwne.
Nie do końca zgadza się to z tabelką że strony:
https://projektcydr.pl/?p=246
Nie wiem wprawdzie, jaka była temperatura nastawu, ale myślę że około tych 22°C właśnie było.

Napowietrzyłem nastaw (podczas przelewania z worka z kranikiem sok sam się napowietrzył), dodałem trochę pożywki, uwodnione wcześniej drożdże - pozostaje tylko czekać.

Niezbyt dziwne. Z grubsza przyjmuje się 4Blg świeżo tłoczonego soku na niecukry. Wszystko się więc zgadza.

Popełniłem kilka cydrów z moich soków NFC różne rodzaje, jabłkowe, gruszkowe i mieszane jabłkowo gruszkowe. Zdjęcie w załączniku poniżej. Wyszły fajne różne kolory. Ten trzeci jeszcze się nie wyklarował, ale kolor ma oryginalny, jak śmietankowy

Ten ostatni zielony?
Mój cydr już skończył plumkać, zmierzę BLG i jeszcze go na tydzień lub dwa zostawię w spokoju.
Wczoraj koleżanka rozpędziła się przy butelkowaniu i dodała cukier do refermentacji (oczywiście go tam rozmieszując) do cydru bez uprzedniego zlania cydru znad osadu. Dopiero przy nalewaniu ostatnich butelek zorientowała się, że coś jest nie tak (ale już dokończyła butelkowanie). Myślicie, że oprócz mocniejszego aromatu drożdżowego i grubszej warstwy osadu, coś może być nie tak?
Czy może trzeba zlać ponownie do fermentora, poczekać na przefermentowanie cukru dodanego do nagazowania, zlać znad osadu i ponownie butelkować z nagazowaniem?

W najlepszym wypadku będzie czuć drożdże, w najgorszym ma granaty.
Ja bym zlał, dokończył fermentację i zabutelkował jeszcze raz po sklarowaniu.

Nie każdy klaruje cydr. Jeśli zamierza go spożyć w dość krótkim czasie, to moim zdaniem będzie ok.
Takie kilkukrotne przelewanie słabego alkoholu to też ryzyko.

@jakis1234 Dodała do refermentacji. Jeśli wszystko dobrze policzyła, to dlaczego mają być granaty z powodu braku sklarowania?

Dlatego napisałem w najgorszym wypadku. Są żywe drożdże, nie wiadomo na ile skończyła się fermentacja główna i jak wyglądało dosładzanie.
Za mało danych.
Nie mówię o klarowaniu do przezroczystego, też tak nie robię, ale jednak zlanie znad drożdży i osadu warto zrobić.

Cukru do refermentacji dała 8g na litr cydru. Cydr na cichej stał ok. 10 dni, BLG wskazywało 0.

To nie jest źle. Powinno być w porządku, myślę, że można zostawić. Najwyżej trzeba będzie delikatnie nalewać zostawiając osad i drożdże.
Cydr jest napojem do w miarę szybkiego wypicia, osad nie powinien zepsuć smaku.

Koleżanka bardzo dziękuje za miłe słowa

Ja natomiast zmierzyłem BLG swojego, jest 0.
Poczekam pewnie z tydzień, żeby się ułożyło (pewnie lepiej w chłodniejszym miejscu?), bo na powierzchni są jeszcze bąbelkowe plamki / pianka drożdżowa.
Potem dosładzanie erytrolem, cukrem lub glukozą do nagazowania i w butelki.

Kupiłem w końcu cukromierz i zrobiłem pomiary kilku różnych soków. Poniżej wyniki:

sok jabłkowy kwaśny - 10 blg
sok jabłkowy słodki - 11 blg
sok jabłko 60% agrest 40% - 14 blg
sok jabłko 50% gruszka 50% - 11 blg
sok gruszkowy - 12 blg
sok z buraka (z ciekawości) - 5 blg

Fajnie, ze wiesz jak używać balingomierza, ale wiedza jaki sok i ile ma BLG do niczego się nie przyda, bo pewnie będzie zależało to od marki soku, gatunku jabłek itp. Jedyne do czego może się przydać, to że prawie mam pewność, że wszystkie soki jabłkowe z marketów są chrzczone, bo przeważnie mieszczą się w przedziale 10-12Blg. Natomiast jak kupuję u sprawdzonych rolników, którzy sami wyciskają sok, to sok przeważnie ma 14-15Blg.
Poniżej jeden z takich soków.

Balingometr przydaje się przede wszystkim do stwierdzania, że ilość cukru spada i nastaw pracuje, aż w końcu do stwierdzenia, że skończył, jak już nie ma spadku wartości.
To ile ma sok na początku może pomóc w obliczeniu ile dodać cukru dla uzyskania zakładanej ilości alkoholu.
Jak widać jest to bardzo przydatny przyrząd

Rebeli@nt pisze:Jedyne do czego może się przydać, to że prawie mam pewność, że wszystkie soki jabłkowe z marketów są chrzczone, bo przeważnie mieszczą się w przedziale 10-12Blg. Natomiast jak kupuję u sprawdzonych rolników, którzy sami wyciskają sok, to sok przeważnie ma 14-15Blg.

Nie mogę się z Tobą zgodzić, to nie musi być prawda

Rebeli@nt pisze: bo pewnie będzie zależało to od marki soku, gatunku jabłek itp.

a z tym się zgodzę.
Jak nastawiałem wino z jabłek, z których sam wyciskałem sok, to BLG było na poziomie 11.
Ostatnio nastawiłem cydr z soku tłoczonego, BLG = 13.

Oczywiście jestem zdania, że nie warto odczytywać wartości BLG dla soku z owoców z tabel - jedynie może służyć mocno orientacyjnie.
Lepiej to mierzyć własnoręcznie.

PS. Ostatnie 4 posty są nie na temat. Jak dyskusja ma się toczyć, załóż proszę inny temat.

No niestety, jak zwykle odchodzimy od tematu w kierunku różnych dygresji, ale @zaradek, chyba już masz wszystkie informacje na temat cydru Twojego i koleżanki.
Jeżeli masz jeszcze jakieś wątpliwości i pytania to dawaj.
U mnie właśnie dojrzewa 25 litrów cydru, nie mam czasu zabutelkować. Cydr już dobry, chociaż nie jest klarowny, chyba go lekko dosłodzę ksylitolem i będzie na lato jak znalazł. Ponoć w przyszłym tygodniu "upały"

Ta koleżanka to w ogóle istnieje?

Oj Rozrywek, nie zadawaj krępujących pytań
Wiesz jak to jest, "koledzy mówili".

Rebeli@nt pisze:Fajnie, ze wiesz jak używać balingomierza, ale wiedza jaki sok i ile ma BLG do niczego się nie przyda, bo pewnie będzie zależało to od marki soku, gatunku jabłek itp. Jedyne do czego może się przydać, to że prawie mam pewność, że wszystkie soki jabłkowe z marketów są chrzczone, bo przeważnie mieszczą się w przedziale 10-12Blg. Natomiast jak kupuję u sprawdzonych rolników, którzy sami wyciskają sok, to sok przeważnie ma 14-15Blg.
Poniżej jeden z takich soków.

Też się nie zgodzę. Ja mam swoje soki jabłkowe i nie są rozwadniane. Zawartość cukru od bardzo wielu rzeczy zależy. Przede wszystkim duże zbiory jabłek są co dwa lata a nie co roku. Jeden rok jest słabszy a co drugi jest obfity. 2 lata temu była susza, a rok temu było więcej deszczu, jest różnica w zbiorach i wielkości jabłek. Ale największe znaczenie ma sama odmiana. Są odmiany typowo deserowe, typowo na cydry, a grójeckie idą w największą kwasowość, mają najmniej cukru i są najkwaśniejsze. Inne są na jabłeczniki, inne na dżemy, inne na soki. Jest chyba z 600 odmian

Hehe, tak czułem, że wątpliwości co do istnienia koleżanki mogą się pojawić. Tuż po napisaniu i ponownym przeczytaniu posta o tym pomyślałem
W tym przypadku jednak koleżanka jest realna, a została przeze mnie wkręcona w świat fermentacji - jedno winko już zrobiła, jest w trakcie produkcji drugiego a cydr jest przy okazji.
Wracając do tematu (i tym razem wątpliwość moja a nie koleżanki) - czy na cichą wynieść w chłodniejsze miejsce (w piwnicy mam ok. 14 stopni) czy może trzymać dalej w domu (ok. 23 stopnie).
Druga sprawa - ile dni na tej cichej trzymać?

Lepiej wynieść do chłodniejszego.
Nie ma zasad ile trzymać, to zależy od Ciebie, jak uznasz, że jest dobry, to butelkujesz.
Zresztą cydr to nie wino, wypija się go szybko.

No to pod koniec przyszłego tygodnia wezmę się za butelkowanie.
Do refermentacji dam 8g cukru na litr cydru, chociaż jeszcze się waham, czy nie dać glukozy spożywczej (to wtedy ciut więcej pewnie).

Czy bardzo mętny (śmietankowy) cydr jest od tego, że mogłem dać za dużo drożdży? Nie klaruje się po czasie.

Jak dałeś kilogram piekarskich na pięć litrów soku, to tak.

To producent za dużo pisze na opakowaniu. Tych drożdży można spokojnie dawać dużo mniej i wychodzi piękny cydr