Nalewka z owoców dzikiej róży
: wtorek, 11 sty 2022, 19:28
Witam.
Dzisiaj spróbowałem robionej przeze mnie nalewki z dzikiej róży. Właściwie to powinienem za tydzień, ale eh... skusiła mnie, przyznaję się bez bicia. Piszę o tym dlatego, żeby zachęcić większą ilość ludzi do zrobienia tej nalewki, ponieważ ma ona naprawdę ciekawy smak. Żadna z osób, które ją spróbowały nie była w stanie powiedzieć z czego ta nalewka jest. Ale każdy pochwalił
Oryginalny przepis pochodzi z książki pt. "Nalewki, kordiały i likiery oraz inne domowe spirytualia" Zygmunta Skibickiego. Przerobiłem go, a co dokładnie to podkreślę poniżej
Składniki:
• 0,5 kg owoców dzikiej róży
• 0,5 kg cukru → 0,3 kg cukru
• 1 l spirytusu 50%
Przygotowanie:
• Owoce dzikiej róży (lub róży pomarszczonej), zebrane po pierwszych przymrozkach (można też oczyszczone owoce umieścić na dobę w zamrażarce) starannie oczyścić, usunąć nasiona, wypłukać i osuszyć
• Zasypać w słoju cukrem na 2 tygodnie, aby puściły sok
• Następnie dolać do tego wódkę i odstawić na następne 2 tygodnie w ciepłe miejsce
• Co kilka dni potrząsać słojem
• Zlać, przefiltrować i rozlać do butelek
• Nalewka dojrzewa w chłodnym, ciemnym pomieszczeniu minimum 3 miesiące
Ilość cukru zmniejszyłem do 0,3 kg cukru i była to bardzo dobra decyzja gdyż nalewka nadal jest słodka. 0,5 kg byłoby za dużo. Następnym razem spróbuję tą ilość jeszcze zmniejszyć do 0,2 kg na tą samą ilość innych składników.
Nie obraziłbym się gdyby smak owoców był mocniejszy dlatego następnym razem po zalaniu ich wódką poczekam dłużej co najmniej 2 razy.
No i zmniejszyłem ilość cukru nie zwracając uwagi, że podniesie to nieco % mojej nalewki i teraz wyszła mi około 40%. Następnym razem będę celował w 30-35. Po 3 miesiącach wódka lekko się wybija dlatego spróbuję ją odłożyć do leżakowania na kolejne 3 miesiące co ostatecznie da 6 miesięcy leżakowania. Niestety gdy robiłem tą nalewkę to jeszcze nie miałem zwyczaju obliczać % alkoholu nalewek z przepisów z tej książki. Po tym jak raz się bardzo mocno na tym przejechałem już zawsze liczę zanim zacznę przygotowywać jakąś nalewkę.
W każdym razie polecam próbować. Nalewka ma naprawdę ciekawy, niepowtarzalny smak.
Może ktoś z Was ma doświadczenie z tą nalewką? Zachęcam do dzielenia się sprawdzonymi przepisami. Może macie uwagi do przepisu podanego przeze mnie? Chętnie wysłucham.
A właściwie to na koniec mam pytanie. Jakim % alkoholu najlepiej zalewać owoce? Czy 70% będzie dobrą regułą dla owoców?
Dzisiaj spróbowałem robionej przeze mnie nalewki z dzikiej róży. Właściwie to powinienem za tydzień, ale eh... skusiła mnie, przyznaję się bez bicia. Piszę o tym dlatego, żeby zachęcić większą ilość ludzi do zrobienia tej nalewki, ponieważ ma ona naprawdę ciekawy smak. Żadna z osób, które ją spróbowały nie była w stanie powiedzieć z czego ta nalewka jest. Ale każdy pochwalił
Oryginalny przepis pochodzi z książki pt. "Nalewki, kordiały i likiery oraz inne domowe spirytualia" Zygmunta Skibickiego. Przerobiłem go, a co dokładnie to podkreślę poniżej
Składniki:
• 0,5 kg owoców dzikiej róży
• 0,5 kg cukru → 0,3 kg cukru
• 1 l spirytusu 50%
Przygotowanie:
• Owoce dzikiej róży (lub róży pomarszczonej), zebrane po pierwszych przymrozkach (można też oczyszczone owoce umieścić na dobę w zamrażarce) starannie oczyścić, usunąć nasiona, wypłukać i osuszyć
• Zasypać w słoju cukrem na 2 tygodnie, aby puściły sok
• Następnie dolać do tego wódkę i odstawić na następne 2 tygodnie w ciepłe miejsce
• Co kilka dni potrząsać słojem
• Zlać, przefiltrować i rozlać do butelek
• Nalewka dojrzewa w chłodnym, ciemnym pomieszczeniu minimum 3 miesiące
Ilość cukru zmniejszyłem do 0,3 kg cukru i była to bardzo dobra decyzja gdyż nalewka nadal jest słodka. 0,5 kg byłoby za dużo. Następnym razem spróbuję tą ilość jeszcze zmniejszyć do 0,2 kg na tą samą ilość innych składników.
Nie obraziłbym się gdyby smak owoców był mocniejszy dlatego następnym razem po zalaniu ich wódką poczekam dłużej co najmniej 2 razy.
No i zmniejszyłem ilość cukru nie zwracając uwagi, że podniesie to nieco % mojej nalewki i teraz wyszła mi około 40%. Następnym razem będę celował w 30-35. Po 3 miesiącach wódka lekko się wybija dlatego spróbuję ją odłożyć do leżakowania na kolejne 3 miesiące co ostatecznie da 6 miesięcy leżakowania. Niestety gdy robiłem tą nalewkę to jeszcze nie miałem zwyczaju obliczać % alkoholu nalewek z przepisów z tej książki. Po tym jak raz się bardzo mocno na tym przejechałem już zawsze liczę zanim zacznę przygotowywać jakąś nalewkę.
W każdym razie polecam próbować. Nalewka ma naprawdę ciekawy, niepowtarzalny smak.
Może ktoś z Was ma doświadczenie z tą nalewką? Zachęcam do dzielenia się sprawdzonymi przepisami. Może macie uwagi do przepisu podanego przeze mnie? Chętnie wysłucham.
A właściwie to na koniec mam pytanie. Jakim % alkoholu najlepiej zalewać owoce? Czy 70% będzie dobrą regułą dla owoców?