Alkohole-Domowe.com

Szukam przepisu inspirowanego gorzka żołądkowa miętową od deluxe. Nie zależy mi na wyglądzie, ale na smaku. Nie wiem czy to powinna być nalewka, nastaw czy efekt uzyskany przez macerację . Udało się komuś osiągnąć efekt podobny do oryginału?

Zalej cukierki miętowe jak się zalewa cukierki ICE i tak samo kukułki.

Nie. To jest to czego właśnie chce uniknąć;-). Próbowałem tez po prostu suszona miętę z cukrem i dalej mam niedosyt.

Z suszonej nie. Świeżą zamaceruj 60% na nie dłużej niż 3 tygodnie. Żołądkowa ma najpewniej jeszcze jakieś ziółka typu anyż. Plus do tego syrop cukrowy dla rozcieńczenia.

Robiłem destylat z maceratu na suszonej własnej mięcie i wyszedł taki sobie - czuć siano.
Destylowałem również czysty alko z olejkiem miętowym i tu już jest lepiej, ale to raczej nie moja bajka. Może przyda się do kupażowania.
Ale piłem destylacik kolegi, który smakował wyśmienicie. Stwórca powiedział, że dobra miętówka wychodzi mu raz na kilka destylacji. Czyli musi być wiele zmiennych.

Czym jest olejek miętowy? Kolega z czego robił?

Można destylować samodzielnie, ale ja kupiłem w aptece.
Nie wiesz jak sprawdzić? https://www.google.pl/search?q=olejek+m ... e&ie=UTF-8

Kup gotowy zestaw ziół do gorzkiej żołądkowej. Do tego osobno zrób macerat ze świeżej mięty. Potem mieszaj składniki dodając cukru. Proporcje to kwestia smaku

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Robię w ten sposób ze do butelki wkładam świeże liście mięty Tak tylko liście. Zalewam to spirytusem 95% na tydzień. Rozdrabiam spirytus na czystą wódkę 45% i do każdej butelki po 25ml mietowego spirytusu. Dodatkowo dosladzam każda butelkę łyżka stołowa miodu.

Podaję sprawdzony przepis: do dużego gara wrzucamy dużo świeżej mięty, aż żeby było gęsto i gotujemy mocną herbatę miętową. Potem liście mięty wyjmujemy, można oczywiście gotować z łodygami, studzimy herbatę i wlewamy do fermentora 30 litrowego. Dodajemy 6-7 kg cukru i drożdże gorzelnicze turbo. Po zakończonej fermentacji nastaw klarujemy i destylujemy na alembiku lub rurze bez wypełnienia. W efekcie otrzymujemy biały destylat pachnący aromatyczną miętą i degustujący mają zdziwione miny, że wódeczka nie jest zielona a jednak jest miętowa.

wawaldek11 pisze: Nie wiesz jak sprawdzić?

Myślałem że coś własnej roboty . Aktualnie mam zajęte fermentatory, zwolnię je za ok miesiąc i spróbuje wg Jana . Tak orientacyjnie jedną lub dwie doniczki mięty z marketu wystarczą czy zaopatrzyć się w większą ilość?