Alkohole-Domowe.com

Heja widze ze pustka w tych działach, wiec zadam proste pytanko :

Jakie piwa oczywiście te dostępne na rynku lubicie i dlaczego ofkors

Ja dodam mam następującą hierarchię:
(dodam że mieszkam w kujawsko pomorskim)

1. SPECJAL - nazywany popularnie "SPEC" lub tez "DR. Specjal" - w skali 1-10 dla mnie 9
2. SPECJAL MOCNY - przydomki jak wyżej, ocena - 9
3. DĘBOWE MOCNE - ocena 8 (może nawet 9 bo 3 szybkie i leże )
4. ŻUBR - zwany przez przejezdnych (z ang. Dźiuber) - ocena 8
5. TATRA - ocena 7

reszty nie pijam

a jak u was punktacja?

Głosuję na Tatrę.

Moje ulubione piwo to Guiness - porter, czarne, mocne.

Inne piwa dają mi kwas

J

Coś tu przemysłem zalatuje jak jasna cholera .

A kto zna:
- Fortuny w całej gamie (Czarna , Smoki itp.) z Miłosławia
- Lewki Zodiaka z Kłodawy
może chociaż Ciechana z Ciechanowa???

Moje ulubione to Pivo Platan Tmavy z browaru miejskiego Platan w Protivinie ĆR...

Cóż gdyby było jedno najlepsze piwo wyszscy by to piwo pili i byłoby tylko jedno na półkach.

Ponieważ mamy różne gusta każdy z nas dzieli się tym co lubi a nie tym które najlepsze - ta część warzenia i sprzedawania piwa (najlepsze) to wynik marketingu mający wpływ na osoby które nie są pewne co właściwie lubią najbardziej.

Twój komentarz w stopce: "ŻYWIEC PRAWIE JAK PIWO" nie jest przyjazny. Np. Amerykanie twierdzą że Ich! piwo Budwiser jest lepsze od czeskiego Budejowickego Budwara. Tak twierdzi 80% Amerykanów czyli argument bardzo trudny do pobicia nawet dla czeskich browarników - bo to coś około 200 milionów ludzi - piłem obydwa i opinii nie wyrażę.

Piwo Żywieckie jest dobrym piwem ale ja go nie lubię - swoje osądy dobrze jest podzielić na obiektywne i subiektywne wtedy wymiana opinii na temat tego co lubimy najbardziej ma sens i staje się dyskusją.

A kto zna:
- Fortuny w całej gamie (Czarna , Smoki itp.) z Miłosławia
- Lewki Zodiaka z Kłodawy
może chociaż Ciechana z Ciechanowa???

Moje ulubione to Pivo Platan Tmavy z browaru miejskiego Platan w Protivinie ĆR...

Np o Fortunie czy Lewki nigdy nie słyszałem gdybym polegał na sugestiach i działaniu marketingu musiałbym tu stwierdzić że Fortuna czy Lewki warzą słabe piva bo ich nie znam i to dla mnie nie ma sensu.

Żyję już około 60 lat. Pijałem różne piwa po świecie dla mnie na pierwszym miejscu smakowo aromatycznych są piwa Irlandzkie - nie ma lepszych. Czy to coś znaczy dla czytających? Tylko tyle że JA lubię te piwa.

Guiness? Jest to wyjątkowe piwo ze względu na legendę powstania. Podobno słodarze susząc jęczmień zaspali (z pewnością po wypiciu piwka) i jęczmień ten kilka ton upiekł się na czarno. Postawnowili zrobić z tegop piwo choć nie wiele się spodziewali - miało być to piwo dla biednych (porter = tragażowy stout= silnie zbudowany facet). Okazało się że piwo to nabrało ogromnej popularności.

Dodam że odradzam krytykowanie Guiness'a jeśli się jest gdzieś w Irlandii może to być niebezpieczne.
Jules

Nie marketing czyni piwo konkretnym. Bo ja nie kupuje marki tylko konkretne odczucia smakowe (i duchowe).
Zwiedzałem wiele browarów i degustowałem wiele gatunków.
Piwa są robione na wiele metod choć teoria piwa niby jest taka sama.
Mi osobiście nie leżą piwa przemysłowe, tym bardziej, że ich produkcja kojarzy mi sie z produkcją pasz dla bydła-gdzie czynnikiem produkcyjnym numer jeden jest cena i wydajność.
Wszech obecne w telewizji i na bilbordach ,,super'' piwa wyprodukowane na wodzie destylowanej, z minerałami dodawanymi wtórnie (tzw.krystalicznie czysta woda), w tanko-fermentatorach, gdzie warzenie zamiast dwa tygodnie trwa kilka godzin, a piwo nawet nie ma szans się spotkać z chmielem, bo dodawany jest tylko ekstrakt, a leżakowanie odbywa sie w puszkach, butelkach itp. może nawet i w czachę trzepią, ale wypije takie trzy, a następny poranek powoduje, że jestem abstynentem przez tydzień.
A piwo robione metoda tradycyjną-otwarte kadzie, leżakownie może być i mocne (tj.Primator Dubeltowy z browaru Nachod ekstr.24% alk.10% długo leżakowane-totalnie czarne), spożyć można w większych ilościach, może nawet z nóg zwalić, ale organizm na dzień następny funkcjonuje bez zarzutu.
Przykładowo Niemcy mają tzw.zasadę czystości piwa i tam byle co nie może być dodawane w celu polepszenia smaku i wydłużenia daty ważności.
Polacy w dużej części kupując piwo kierują się wielkością neonu z logo, ilością reklam na niebieskim ekranie, często ceną, a smakosze ilością alkoholu, często dolanego w niesamowitych ilościach. Bardzo ubolewam nad tym, że w naszym pięknym kraju niema kultury picia ,,złocistego trunku".


ps.a do Guinessa i piw Irlandzkich nic nie mam.

Bardzo ubolewam nad tym, że w naszym pięknym kraju niema kultury picia ,,złocistego trunku".

W zasadzie nic nie ma tu do dodania.

Wypowiedziałeś ważną rzecz - komercjalność 'produkcji' piwa - bo tam nie ma mowy o prawdziwym warzeniu i leżakowaniu.

"Złocisty trunek"... "Słońce zamknięte w butelce"... gdy tak myślimy o piwie wtedy wiemy co jest w nim ważne.

Z tą kulturą picia piwa to kolejna tajemnica. Gdzie ona zginęła?

Pozdrawiam.

Jules

Komercjalizacje piwa widać na każdym kroku np. wchodzisz do baru po imprezie widzisz same lechy to prawie pewne ze przychodzą tutaj sami młodzi bo reklama tego piwa jest ukierunkowana w ich stronę. Wojaki, tatry mocne itp ludzie najczęściej piją żeby jak najszybciej zrobiło się "fajnie". Ja osobiście najbardziej lubię Okocima Ok beer, chciał bym też podkreślić ze wbrew pozorom niektóre piwa z marketów poniżej 2 zl tez dają rade np keniger z biedronki

Bardzo często piwa z mało znanych browarów są wyśmienite.

Być może piwo nosi taką samą ksywkę w Polsce: tu w Oz piwo nazywają 'butelkowanym bursztynem'.

W Oz produkuej się wiele piw, większośc z nich jest słabej jakości. Jest jednak jeden problem: piwa lokalne pija się tu bardzo zimne (aż zęby bolą) i traci sie (lub raczej zyskuje) na smaku aromacie... Zaś oryginalne, importowane piwa angielskie lub irlandzkie nie mogą być podawane zbyt zimne i są bardzo smaczne i aromatyczne.

Polski 'Okocim' czy 'Żywiec', często spotykane tu importy z Kraju, są drogie; w cenach razem z wybornymi belgijskimi czy czeskimi.

J

Niestety Okocim nie jest już Polski został wykupiony przez calsberg

... Okocim...? Szkoda, że sprzedany bo miałem do tego piwa szczególny sentyment z czasów wojska... No ale to właśnie ten przeklęty częściowo wolny rynek...

J

Moja ulubiona Fortunka w rodzinnej miejscowości - OBRAZOWO
Choć wole model ,,Czarny Smok'', ale nie chciał pozować.

Mój głos oddaje na tatrę mocną ale kiedyś piłem nad morzem piwo żywe z browaru Amber i muszę przyznać że było pyszne, może dla tego że nie pasteryzowane.

W Lodzi jest taki fayny sklep Zofmar na ul. Pomorskiej.
Czasem udaje mi sie go odwiedzic.
Kupuje sobie wtedy Kozlaka z Browaru Amber albo Złoty Hrad Browaru Van Pur.
Zreszta wybor zlotych trunkow maja niesamowity a i niezdecydowanym
potrafia polecic, bo wiedza sporo na temat piwa

Calyx

Calyx
Mówisz że Złoty Hrad Browaru Van Pur jest dobrym piwem ?
Kurcze ja do miejscowości Rakszawa gdzie znajduje się Van Pur mam 20 km a nigdy nie degustowałem tego piwa, jutro koniecznie muszę kupić i spróbować

marer pisze:Mówisz że Złoty Hrad Browaru Van Pur jest dobrym piwem ?

Wszystko rzecza gustu, mnie smakuje

Pozdr. Calyx

No w końcu zasmakowałem piwka Złoty Hrab i muszę ci powiedzieć że ma coś w swoim smaku.
Bardzo mi podeszło to piwko.

Czas i na mnie...
Pijam piwko "żywiec". Przez nie których uważane "prawie" za piwo. Póki co jeszcze nie znalazłam innego piwa, które by mi smakowało. Choć nie powiem czasem lubię wypić "dębowe", "dog in the fog", "desperados", ale tych piwek nie dam rady wypić w większej ilości niż dwa (jakąś słabą główkę mam do nich...), stąd tylko od czasu do czasu pije.

A tak to czekam i czekam, i czekam, aż Janusz uwarzy piwko...

Jako, że post jest przeniesiony, to może słowo wporowadzenia- chodziło o piwka miodowe. Mam swojego faworyta- Miodowego Ciechana z browaru Ciechan.... w Ciechanowie

Ciechan ma bardzo mocny (ale tak bardzo, bardzo) miodowy smak. Nie pieni się mocno- ale to zależy od butelki. Czasem jest mocno gazowane, czasem prawie wcale. Z uwagi na miód, piwo jest słodkie- ale jest to inna słodycz niż w przypadku np. Warki. Aromat typowo "piwny" w zasadzie w nim nie istnieje, piwo smakuje raczej jak nastaw na miodzie. Ciechan dostaje moce 9/10. Aha- ma 6,2% alk.

Dalej o sklepowych- piję właśnie "Miodowe" z browaru Koreb. Piwo ma 8%, miód czuć trochę mniej jak w Ciechanie, ale ogólnie smak jest bardzo ciekawy. Jedyna wadą był prawie zupełny brak nagazowania- nawej jak potrząsałem flaszkę ledwo co się pieniło... Nie mam porównania do innych butelek, ale patrząc na recenzje w sieci- problem występuje często.
Ciechan na u mnie 9/10, Koreb dostaje mocne 7.

Aha, jeszcze słówko- Ciechan nie filtruje "Miodowego", natomiast Koreb pisze o swoim "długo leżakowane" i "utrwalone naturalnie".

Witam

Jeżlei chodzi o piwo Żywieckei to ja mieszkam niedalwko od browaru Grupa Żywiec S.A
I mam dużo znajomych co tam pracuja,kilka lat temu to przyznaje bulo to piwo bardzo dobre a nawet wspaniałe, wszyscy to pili w okolicach browaru, lecz od kilku lat zapotrzebowanie na to piwo wzrosło, wiec nie zwikszyli produkcji kupujac nowe kadzie tylko skrucili czas produkcji, kiedys proces produkcyjny trwal 50 dni teraz trwa 22dni.Dlatego w tym piwie czuc taka gorycz, ja osobiscie nie przepadam za tym piwem.
Ale każdy ma swój gust a o gustach sie nie dyskutuje bo z tego same problemy.


Pozdrawiam Maro

Jeżeli chodzi o moje ulubione piwka to tak:
Żywe 11/10 Jest to piwo nie pasteryzowane paru dniowe i jeżeli macie okazje spróbować to polecam bo smaczne jest ;]
Specjal 9/10 raczę się tym piwkiem od ładnych paru lat i 9 na 10 to troszkę tak z sentymentu bardziej taka ocena bo pogorszył się ostatnimi czasy piwa ale piję z chęcią zawsze
Tyskie 8/10 również piwko dobre ale ocenę 8 a nie 9 otrzymuję z powodu takiego że piwo często po otwarciu się bardzo pieni co nie zawsze spowodowane jest uprzednim potrząsaniem butelką. . .

Takie są moje opinie i myślę że nie prędko się coś zmieni ;]

Dodam też że gdy mieszam piwo różnych mark podczas popijawy następnego dnia mam dziwnego kaca ?

Moje ulubione piwko to Piast. Kiedyś smakowałem się Wrocławskim Fullem (naprawdę miał niepowtarzalny smak. szkoda, że już nie produkują ). Piast tak naprawdę też się zepsuł po przejęciu przez Carlsberg. Tyczy się to również piwa Książ i zaprzestaniu produkcji Wrocławskiego Jasnego i Mocnego.
I tu moje przesłanie do firmy Carlsberg

Piwo Noteckie browar Czarnków W "granatach" 0,33l.
Jak żona jedzie do Bydgoszczy na studia obowiązkowo odwiedza Real, bo tylko tam spotkałem to piwko.
Gorąco polecam.

Jo! Noteckie bardzo dobre!
Piję też Leżajska i Warkę, ewentualnie Żywczyka. Raz piłem Fratera pszenicznego - mocno drożdżowy, ale mam wrażenie, że za trzecim-czwartym razem nauczyłbym się doceniać jego smak:).

Witam smakoszy złocistego trunku.
Mieszkam na Dolnym Śląsku i trudno tu spotkać w każdym sklepie (ale da się znaleźć) Perłę Chmielową i Perłę Eksport, a te mi smakują i to bardzo. Niedawno w małym sklepiku na osiedlu kupiłem Ciechana, Gniewosza i Noteckie, tak na próbę, od tego czasu kupuję je częściej. Słyszałem jednak, że najlepiej smakuje piwo uwarzone przez siebie w domu, bo poza smakiem dla podniebienia jest jeszcze wymiar duchowy - a tego nie kupimy w żadnym sklepie. Sprzęt już skompletowałem, jeszcze tylko produkty i będę warzył sam. Wynikami na pewno podzielę się na forum.
Tymczasem życzę smacznego i pozdrawiam chmielowo.
Piotrek.

Mój ranking, bez ocen ale te piwa lubię:
Łomża niepasteryzowana, ale ta w 0,5 l butelkach, kupowałem w Augustowie
Okocim pszeniczny,
Heban,
Koźlak Amber,
Frater,
Lech Pils,
Tatra,
Noteckie też piłem do dostania w Piotrze i Pawle, całkiem dobre tylko dużo butelek trzeba się nanosić,
Żywe, jest niezłe ale nie warte swojej ceny, za drogie,
ostatnio wiedziony fajną reklamą spróbowałem Faxe Orginal, całkiem całkiem.
Moje największe rozczarowanie to Kasztelan niepasteryzowany, chyba, że trafiłem na zepsute.
Pzdr

Moje największe rozczarowanie to Kasztelan niepasteryzowany, chyba, że trafiłem na zepsute.

Nie, nie trafiłeś Faktycznie teraz coraz więcej browarów decyduje się na eksperyment z niepasteryzowanym i jednym to wychodzi (np. Łomża), a innym nie (Kasztelan właśnie).

Kasztelan jest odpowiedzią Carlsberga na obecną modę na małe browary i niepasteryzowane piwka. Za dużo zysku ich omijało, kupi sobie więc Kasztelana. Jest to tzw. piwo półpasteryzowane, raczej bez porównania z Ciechanem, Warnijskim, czy Lipcowym.

Wracając do tematu- ostatnio w ramach picia słodkich piw na tapecie mam Magnusa (ciemne, słodkie) i Czarne (ciemne, dosładzane miodem). Oba rewelacyjne:)

Jezusicku piwo Lipcowe, smak lat młodzieńczych, aż mnie coś drgnęło na samo wspomnienie o tym piwie.
Acha zapomniałbym, mój typ: w związku z powyższym iż aczkolwiek........ jesteśmy jednak skazani na piwa przemysłowe, nie licząc wyjątków warzenia w domu. Do rzeczy 1 miejsce -Perła Chmielowa.

Zaprawdę powiadam wam Piwo Lipcowe z browaru Jagiełło.
Naprawdę rewelacja, niepasteryzowane, zakupiłem większą ilość będąc przejazdem i już brak. Szkoda. Etykietka dosyć ciekawa, nawiązująca do czasów Prl, piweczko dobre, wyważone, nie gorzkie i nie słodkie. W sam raz. Polecam. Zygmunt dzięki za naprowadzenie na właściwy azymut.

Jak dla mnie najlepszym piwem jest Heineken,
chociaż nie powiem pije również Tatrę Mocną, Żywiec.

No a najlepsze piwo na ŚWIECIE to jest PIWO na KACa
Jak się popije trochę, to na drugi dzień z rana nie ma jak piwo HEIHEIHEIEHE

Ja ostatnio mocno wspieram Chełmski browar "Jagiełło". Piwem Miodowym przebili Ciechana, a do wyśmienitego Magnusa dołączył Magnus Czekoladowy.

marvet pisze:Jak dla mnie najlepszym piwem jest Heineken,
chociaż nie powiem pije również Tatrę Mocną, Żywiec.

No a najlepsze piwo na ŚWIECIE to jest PIWO na KACa
Jak się popije trochę, to na drugi dzień z rana nie ma jak piwo HEIHEIHEIEHE

Marvi ty to jesteś kolo wesołek, rozbawiłeś mnie tym na kaca, niezłe. Wiesz oprócz tych sklepowych wielkolitrażowych szczyn warto czasem spróbować czegoś innego, będziesz w sklepie to wyłap coś o nieznanej ci etykiecie i spróbuj, czasem warto. Ja kiedyś z zamkniętymi oczami za tzw gówniarza rozpoznawałem podstawowe piwa po smaku wygrywając litry wódki w zakładach, obecnie nie jestem w stanie, Zywiec smakuje jak Lech, Lech jak Tyskie, Okocim ma inny smak, ale ogólnie to wszystko szczyny diabła nie piwo. Jak masz możliwość spróbować lokalnego browaru to nie zastanawiaj się. Facet powinien wszystkiego spróbować no nie? no może z wyjątkiem drugiego faceta. Dobra wystarczy. Piwo na kaca? faktycznie gorycz przeradza się w słodycz kiedy w gębie trampek, oczy na wierzchu, kobita się wydziera, pościel porwana. Piwo ma specyficzny cudowny smak, ale spróbuj na kaciora po piwku strzelić setę, jak organizm przyjmie to będziesz w domu. Piwo Lipcowe - rewelacja, jak wszelakie piwa niepasteryzowane.

Zygmunt ten Ciechan to ma bardzo barwną i ciekawą historię, nie próbowałem a powinienem zapoznać się dziedzictwem kultury jak pisze nasza wikipedia. Jak możesz to podrzuć miejscówkę w lublinie gdzie takowy trunek można nabyć, pojadę znowu to gdzieś zapewne wstąpię z przyjemnością. Co do Magnusa to właśnie mam w ręku flaszkę,t polecane czekoladowe nie było mi dane spróbować, późno przyjechałem i dwa sklepy otwarte były, a na stanie zero, ale skosztuję.

Co do zakupu piwa w Lublinie to polecam osiedlowy sklep o nazwie - Wina świata
mieści sie on na ul. Romanowskiego (mniej wiecej po środku, nie pamietam numeru....)
osiedle Konstantynów.
Poza szeroką gamą win jakie oferuje ma też fajny wybór piwka.
Magnus, Nałeczowskie ciemne i jasne, Avitik bodajże z browaru w Radomiu,
Lwówek czasami bywa, sezonowo pojawia sie Bosman ze Szczecina - pyszota
Od czasu do czasu nowość.... jakieś Lipcowe albo wspomniany Aviatik (zamiast etykiety butelka owinieta w papier ).
Ja preferuje Nałeczowskie ciemne, piwo praktycznie w smaku jak Magnus, moze dlatego ze to ten sam browar

--
pozdrawiam piwosz
lublinianin

Moim ulubionym piwem jest "Kasztelan", a na drugim miejscu ex equo: Tyskie i Żubr.
Jednocześnie zgadzam się z opinią przedmówców na temat "Kasztelana" niepasteryzowanego, bo jest on przeważnie ochydny.

Ja polecam Amber Niepasteryzowany

Amber?
Nie kosztowałem jeszcze tego piwka. Nazwa ta kojarzy mi się za to z browarem z Pomorza, produkującym piwo Żywe oraz Koźlaka (piękna rubinowa barwa i super smak)... Niestety drogawe :/. Jak się pojawi w marketach w promocji to można nabyć za ~3,50 a tak to koło 5 złociszy stoi .

Przyznam że nigdy nie piłem Ambera. Chyba nie mam jednego,ulubionego gatunku lub marki piwa. To co zrobię sam,zawsze chętnie pijam,a ze sklepowych to naprawdę różnie.

Ostatnio polubiłem piwa litewskie. Dobry smak i wierność piwowarskiej tradycji.

Pozdrawiam

Jan Okowita

Jak dla mnie to na razie najlepsza Tatra Pils, przy okazji muszę się pochwalić, że ostatnio koleżanka była w Turcji i przywiozła mi parę browarów Efes. Powiem wam, że dla mnie to były siki a n ie piwo, tak jakbyś wodę gazowaną pił, gdyby nie pisało na tym piwo to bym się nie domyślił.