Strona 1 z 4

Jak schudnąć...

: niedziela, 30 cze 2019, 23:06
autor: .Gacek
Kochani...
Witam Was serdecznie i mam nadzieję, że się na mnie nie pogniewacie...
A mianowicie JAK K... SCHUDNĄĆ???
Jestem człowiekiem, który zawsze ważył 85kg przy wzroście 185cm. Można by rzec idealnie.. I tak zaczyna się historia.
1. Kobieta
2. Wspólne mieszkanie
3. Kebab pizza browar wóda
4. Dziecko
5. PRACA
6. Drugie dziecko
7. PRACA
8. 120 kg
9. CHU.J bo myślę raczej zwięźle...
WTF???

Zapraszam tatusiów do dyskusji (tak w wojsku byłem, bez pierd.olenia o zaprawie proszę)...

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 01:13
autor: freek
Podbijam temat, ja zawsze miałem pod 70, teraz tak samo jak Gacek od pkt 1 do 8, bo mam aktualnie prawie 80i dalej rośnie, i nic innego nie rośnie tylko brzuch i ogólnie pojęty tors. Jakimś piwoszem nie jestem, wolę twardy alko ale piwo się zdarzy czasem, Noi winko. Dużo nie jem, choć nie regularnie to fakt. Ruchu tak średnio, tyle co w pracy, jakby ktoś jakiś złoty środek miał,znał, polecił,co by nie przybierać dalej byłoby sympatycznie. Pozdro

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 01:51
autor: zaradek
Ogólnie: dieta + ćwiczenia
Na początek wystarczy tylko dieta, ćwiczenia / siłownię można włączyć ciut później.
Miałem tak, jak Wy - przez dłuuuugi czas ważyłem 58,5kg przy wzroście 176cm...
Punkty od 1 do 7 - podobnie. W punkcie 8 - 90,5 kg...
Długo się nosiłem z zamiarem 'wzięcia się za siebie' (już gdzieś tak ok. 85 kg) - a jak przekroczyłem 90, to w końcu zacząłem działać.
Poszedłem do dietetyka, dał mi dietę. Namawiał na siłownię, ale odpuściłem. Zacząłem tylko trochę ćwiczyć w domu + kupiłem sobie hantelki także siłownię też miałem w domu ;-)
Jeżeli chodzi o dietę - ogólnie 5 posiłków dziennie, regularnie co 3,5h. Minimalnie 2l wody (niegazowanej).
Zero cukru, zero soli (na początku, potem ok, 1/3 łyżeczki dziennie), zero alkoholu (a najgorsze jest ponoć piwo).
Trzymałem się diety w 100% - no, 98% może (parę razy była dyspensa).
Po roku ważyłem 71kg. Minęło kolejne pół roku, teraz mam 77 (z czego pierwsze 5kg złapałem w 3 m-ce, bo w ogóle poszedłem na żywioł ;-)).
Teraz się ciut kontroluję, ale jak tu nie pić różnych pyszności...? ;-)
Niedługo znowu planuję pójść na 100% dietę - ale to pewnie około 80kg...

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 06:48
autor: PierwszyWolnyLogin
.Gacek pisze:Kochani...
Witam Was serdecznie i mam nadzieję, że się na mnie nie pogniewacie...
A mianowicie JAK K... SCHUDNĄĆ???
Sprawa jest prosta jak budowa cepa: mniej żryj i rusz dupę :)

ad. 1. - Staraj się wstawać od stołu lekko niedojedzony, tak że miałbyś ochotę jeszcze coś wciągnąć ale nie rób tego,
ad. 2. - weź ze schroniska psa odmiany takiej, która wymaga 3x dziennie spacerów po 5km, wysiadaj z autobusu
jeden przystanek wcześniej i dymaj do pracy z buta, albo rowerem, etc Byle regularnie, najlepiej codziennie.

Nie jedzenie słodyczy to banał, chyba to wiesz...

Ja kupiłem dom do remontu :) Kończę właśnie samodzielny remont, który zajął mi trzy lata - od skuwania tynków,
zrywania posadzek, wymiany wszystkich rur, kabli, budowy drewutni etc. Ze 127kg spadłem do 112kg, teraz jakieś 119.
Problem jest taki - jeśli będziesz ćwiczył, czy pracował fizycznie to pamiętaj, że mięśnie są 3x cięższe od tłuszczu -
więc jak zamienisz sadło na mięśnie to waga może nawet wzrosnąć :(
Szczególnie na początku bywa tak, że waga szybko trochę spadnie, a potem ...urośnie mimo diety, ćwiczeń etc.
Po prostu znacznie cięższe mięśnie przyrastają zastępując sadło.

Ja jestem "grubokościsty" - obwód nadgarstka 20cm, mierzę 188cm, dobrze wyglądam ważąc <> 100kg.
Przy wadze książkowej wyglądałbym jak śmierć na wczasach ;)

Reasumując - jak chcesz przede wszystkim stracić na wadze, to dieta - trzymanie lekko ujemnego bilansu
kalorycznego i trochę mało forsownych ćwiczeń. Jak chcesz schudnąć i wyrzeźbić figurę - to znowu dieta
i więcej ćwiczeń albo fizycznej pracy po prostu...

Ja mam nadzieję zejść z wagą poniżej 110kg wyrabiając jednocześnie kaloryferek ;)
Szczupły motylek to już ze mnie nie będzie, ale to też kwestia wieku - 49lat, cudów nie ma...

Powodzenia, odłóż ten pączek ;)

Jeśli zaczniesz to mierz sobie co tydzień nie wagę, a obwody - pas, biceps, łydka, pierś. Wpisuj do arkusza,
zrób ładny wykres. To będzie Cię motywować. NIE WAŻ SIĘ bo to może dać efekt odwrotny :)

PWL

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 07:06
autor: Absolut82
Siema właściwie podobnie.. Długi okres działałem akltywnie i non stop w pracy wtedy prz wzroście 175 ważyłem około 68 kg .. a był okres że nawt przez pracę spadłem do 65 kg.. Potem przesiadka za kółko i poszybowałem na 72 no i wiek od 30-tki to już nie ten sam metaboliz.. Potem kobita święta mało ruchu i zaczeło się problemy z ciśnieniem cholesterolem.. obecnie max ważyłem 81 kg. A min 77.. Największy wpływ ma dieta i ruch jak dla mnie.. Nie ćwiczę ale cieżko pracuje , obecnie wróciłem do budowlanki.. Tam już nie potrzeba siłowni woreczki z z materiałem i schodzy ;P.. Po ty godniu już ważę 78.7..Myśle za tydzień już będzie 76.. Najważniejsze zero piwa , i cukrów jedzenia przed snem minimalny odstęp 3 godziny dlatego wskazane nie jeść po 18 -stej ..A co daje takie życie ? U mnie osobiście więcej siły , energi . Wstaję wypoczęty krócej się regeneruję .. Jak łączę to z dietą daje dobre efekty.. Dla otuchy miśków dodam bonus.. Szwagier ważył około 110 a moze więcej siostra 82 po ciązy.. On 170 cm Ona podobnie.. Poszli do Dietetyka.. I po 1,5 miesiąca On - 30 kg w dół Siostra 18kg.. Także głowa do góry .. Dieta restrykcyjna i trzymanie się jej daje naprawdę efekt tylko trzeba ją przestrzegać..A jak dojdą ćwiczenia to już jedziesz na maxa..

Pozdrawiam i powodzenia..

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 07:25
autor: mardok
Ja podobnie jak większość, przed ślubem 80 kg, po ślubie jedno, drugie, trzecie dziecko - 102,3 kg. Dokładnie 4 tygodnie temu przestałem jeść chleb, dużo warzyw, dużo wody, mało słodyczy. Nie jem również kolacji, no zupkę chmielową wciągnę, ale bez dojadania. Codziennie się ważę, codziennie wpisuję wagę w kalendarz, po weekendzie różnie to bywa, czas grilli... ale po tych 4 tygodniach dzisiaj na wadze 97,7. Jak widać efekt to mnie motywuje :)

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 07:48
autor: PierwszyWolnyLogin
Absolut82 pisze:...Poszli do Dietetyka.. I po 1,5 miesiąca On - 30 kg w dół Siostra 18kg...
Po miesiącu? Chyba im po nodze amputowali, albo dietetyk chciał ich zabić...
Chyba, że miało być "po roku" ;)
mardok pisze:...ale po tych 4 tygodniach dzisiaj na wadze 97,7. Jak widać efekt to mnie motywuje :)
I teraz zacznie się trudniejsze - waga stanie albo i wzrośnie. Jak na razie oczyściłeś śmietnik z ostatnich śmieci ;)
Lepiej się mierzyć niż ważyć. No i codziennie nie ma to sensu...


PWL

Mod.
Nie pisz posta pod postem. Używaj opcji "edytuj".

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 09:18
autor: Szlumf
Na "wilczy głód" polecam kimchi. Doskonale dopycha i pasuje niemal do wszystkiego. Od kiedy je jadam obywam się bez pieczywa i wstaję od posiłku bez ssania w żołądku.

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 10:27
autor: PierwszyWolnyLogin
Sam robisz kimchi? Przepis?

Miałem ze dwie puszki "fabrycznego" ale jakoś słabo mi podeszły...

PWL

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 10:54
autor: aakk
Przede wszystkim kontrolowanie ile kcal jemy.. Możesz sobie wyliczyć swoje dzienne zapotrzebowanie, masa kalkulatorów w internecie. Bez różnicy który weźmiesz wyliczysz to i tak +/-.
Można sobie skontrolować kilka dni korzystając np z aplikacji fitatu i zobaczyć ile tak na prawdę człowiek potrafi zeżreć w ciągu dnia.. Obrazek
Jeśli lubisz coś upichcić to polecam np kanał policzona szama.
https://www.youtube.com/channel/UCwVDvF ... gPGWWp1q7Q

Ja bez ćwiczeń licząc kcal bez problemu zrzucam 1kg na tydzień. I możesz jeść wszystko tylko trzeba to kontrolować.

Edit: Warto kontrolować wymiary ciała a nie samą wagę jeśli lubimy wchodzić na wagę dość często. Wymiary mogą iść w dół a waga to jednak ma rozrzut i często kontrolując można się szybko zdemotywować w postanowieniach.

Edit2: Polecam także kanał Jacka Bilczyńskiego. Dużo wiedzy a także świetny montaż. Bardzo przyjemnie się ogląda materiały na jego kanale.
https://youtu.be/XqQf0NbTklA

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 11:25
autor: Drupi
Tak jak koledzy piszą, ale nie obejdzie się bez wyrzeczeń, pooglądaj sobie na jutubie *" Wykłady doktora Czerniaka " lub napisz do niego. Co ten człowiek mówi prostym a nie medycznym językiem to nigdzie nie słyszałem nigdzie. Jego metody są wrogiem,. chemicznego leczenia różnych dolegliwości jakie zalecają lekarze. A oni często mają prezenty od firm farmaceutycznych, za przepisywanie specyfików. Np. darmowe wczasy.
To nie przypadek że żona kupiła w Biedronce ofoljowany kawałek wieprzowiny na zupę, błyszczał się, ale co z tego jak po włożeniu do garnka i podgrzaniu wypłynęła biała piana, po zagotowaniu smród i odór padliny. Wyrzuciła psu, on powąchał i nawet nie dotknął. To pewnie było z Danii , jako Polskie, wykąpane w chemikaliach, bo miałem kolegę co jako pracownik przerabiali Duńskie mięso, było twarde, czarne, po kąpieli było błyszczące. A tej firmy już nie ma.

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 12:36
autor: JanOkowita
U mnie to był proces prosty - 32 lata małżeństwa=32 kg przyrostu. Przy wzroście 181 cm zacząłem od 76 kg i doszedłem już kilka razy do 108 kg. Oczywiście raz na kilka miesięcy wdrażam program redukcji masy ciała. Rano naturalny jogurt (robię z zakwasek w jogurtownicy) z płatkami owsianymi+łyżeczka pyłków kwiatowych od pszczół + łyżka błonnika, w południe warzywa na ostro z chili ze smażonym w przyprawach kawałeczkiem kurczaka z jajkiem, po południu jedno jabłko + jogurt z płatkami kukurydzianymi. Do tego 2 litry wody dziennie.
Przez okres diety zero alkoholu, cukru i soli. Teraz po 3 tygodniach zrzuciłem 7 kg, chcę dociągnąć tak do 94 kg w ciągu następnych 3 tygodni (brakuje jeszcze 5kg). Tak więc zrzucenie 12-14 kg w 6-7 tygodni to realny wynik przy ostrym reżimie jedzeniowym. Rok temu już ważyłem 94 kg, ech... :bezradny: A potem pękłem, niestety.

Taka zimna dieta jest fajna przy upałach, zimą wolę jeść dania gorące - głównie zupę z kimchi na wysokim poziomie ostrości. Moim zdaniem najważniejsze to odstawić kompletnie sól i cukier. Jeśli alkohol to raczej dopuszczalne jest tylko wytrawne czerwone wino od czasu do czasu.
Ale i tak głównie odchudzanie znajduje się w głowie. Tu jest klucz do osiągnięcia celu.

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 16:08
autor: Szlumf
PierwszyWolnyLogin pisze:Sam robisz kimchi? Przepis?.......PWL
W internecie jest tego sporo. Ja robię po swojemu. Poniżej mój przykładowy przepis.
Około 6kg warzyw. W tym: kapusty pekińskiej 4kg, botwinka, marchew, gruby szczypior, seler naciowy, rzodkiewka, kalarepa, topinambur i co tam wpadnie w oko na targu. Warzywa płuczemy i te które trzeba obieramy. Liście kroimy na większe kawałki (4-5cm), bulwy na plastry lub słupki. Wszystko wrzucamy do dużego gara i zalewamy solanką - 7,5l wody + 600g soli nie jodowanej. Przykrywamy np. dopasowanym talerzem i kładziemy kamulec. Odstawiamy na kilkanaście godzin - u mnie ~12. Po tym czasie odlewamy solankę. W zależności od preferencji płuczemy 1 lub 2 razy i nieco wyciskamy - nie za mocno.
Robimy sos - zalewę. Do 1,75l wody dodaję 10 średnio kopiatych łyżek mąki ziemniaczanej (lub 12 łyżek ryżowej) i na małym grzaniu robimy z tego kisiel. Przygotowujemy dodatki - imbir korzeń ok. 6cm grubego, główka czosnku, średnia cebula - obieramy i siekamy na drobniejsze. Po ostudzeniu do kisielu dodaję papryki - 6 łyżek słodkiej, 3 łyżki wędzonej, 4 łyżki gochugaru i posiekane warzywa. Dolewam 6 łyżek sosu rybnego. Całość rozdrabniam blenderem.
Sosem zalewamy warzywa, dobrze mieszamy i napełniamy docelowe pojemniki. Ja wkładam do 3. Jeden zostaje na wierzchu dwa idą do lodówki. Konsumpcję zaczynam następnego dnia. Gdy ten z temperatury pokojowej zaczyna się kisić daję go do lodówki.
Smacznego :D .

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 1 lip 2019, 16:21
autor: PierwszyWolnyLogin
Dzięki, takiego przepisu chyba nie widziałem. Zanotowany :)

PWL

Re: Jak schudnąć...

: wtorek, 2 lip 2019, 13:35
autor: doncarlito206
Jak niektórzy piszą: jedyna metoda na schudniecie to ujemny bilans kaloryczny. Nie ma innej metody. A jak ktoś mówi że mało je to niech zacznie liczyć kalorie (polecam myfitness pal na androida i pisać wszystko, dosłownie wszystko) wtedy się okaże że wcale nie tak mało się je;) bo ta czekoladka ma więcej kalorii niż pół kilograma ziemniaków np (tak tak ziemniaki nie tuczą, ziemniaki są mało kaloryczne, sycące i zdrowe, dopiero sosik i tłuste mięsko do ziemniaków tuczy;).
Ja 182cm z liczeniem kalorii plus ćwiczenia (i wcale nie polecam biegania tylko intensywny trening siłowy) z ponad 110 do 97kg, plus dzięki treningom siłowym mocna poprawa sylwetki (nawet sześciopak się pojawił;)
Pozdrawiam i powodzenia.

PS. Niestety alkohol ma duuuuużo kalorii dlatego należy go odstawić, najlepiej całkowicie (ewentualnie weekendowe piwko).

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Re: Jak schudnąć...

: wtorek, 2 lip 2019, 13:43
autor: manowar
Jak ktoś już pisał - pierwszy krok to oczyścić michę - bez tego to nie ma co próbować. Drugi krok dołożyć aktywność fizyczną żeby mieć ujemny bilans kaloryczny - ale też bez przesady bo bardzo duże cięcie kalorii zatrzyma metabolizm i nic z tego nie będzie poza marnym nastrojem.

1 kg tłuszczu to ok 8 000kcal - i tyle musimy spalić żeby jeden kilogram stracić... zdrowe tępo to ok 0.5kg na tydzień - jak tracisz więcej to przede wszystkim się odwadniasz. A jak się odwadniasz to tracisz siły a efekty są krótkotrwałe.

Jak czyścić miskę - temat ogromny, ale kilka rad:
- oczywiście wywalamy żarcie śmieciowe - fastfoody, słodzone gazowane napoje, słodycze, wszelkiego rodzaju dosładzane jogurty, serki itp.
- wybieramy dobrej jakości chude mięso - generalnie żegnamy wieprzowinę (dopuszczalny schab i polędwica), wołowinę (zostaje polędwica), wszelkiego rodzaju wyroby mięsopodobne (wędliny) - kurczaka zastępujemy indykiem bo jest lepszy jakościowo, kupujemy ryby i owoce morza
- przestajemy smażyć na tłuszczu - pieczemy, grilujemy, gotujemy na parze, dusimy - tłuszczów dodajemy jak najmniej lub wcale - kupujemy patelnię teflonową/tłuszcz w sprayu
- dorzucamy warzyw... dużo warzyw - nie przejmujemy się ich ilością - kontrolujemy tylko strączkowe - z którymi warto się polubić jako alternatywne źródło białka - warzywa to świetny zapychacz i pozwalają się najeść
- owoce tak, ale z umiarem - więcej warzyw niż owoców - owoce to proste cukry a tych staramy się unikać (oczywiście dotyczy także soków)
- ograniczamy pieczywo - naprawdę trudno zrobić zbilansowaną kanapkę
- lajkujemy inne skrobiowe produkty zbożowe - np. płatki, makarony, kasze - podstawowe źródło złożonych węgli w diecie - staramy się wybierać wersje razowe
- jemy różnorodne posiłki żeby dieta nie byłą monotonna - jak nas przyprze to cheat meal - sucha dieta ryż+kurczak+brokuł nie zaprowadzi nas daleko.
- zaprzyjaźniamy się z odżywką białkową - najtańszy sposób na dostarczenie pełnowartościowego białka

Na start warto sobie mniej więcej policzyć dzienne zapotrzebowanie kaloryczne - pewnie będzie ok 2000 kcal
- białko 1,5 -2g na kg ciała - białko dobrze syci, poza tym mamy tracić tłuszcz nie mięśnie
- tłuszcze 0,5-1g na kg ciała
- reszta węgle - i to na węglach przede wszystkim tniemy w przyszłości jak zmniejszamy kaloryczność
Póki się nie przyzwyczaicie - warto używać wagi kuchennej do odmierzania składników na porcje + jakiegoś programiku do liczenia kaloryczności posiłków.
Poleciłbym jeść 5 razy - trzy główne posiłki + dwie przekąski - a jak się da to nawet częściej.

Jak opanujemy michę dorzucamy dodatkowe aktywności ruchowe.
Jak zaczynamy ćwiczyć - zaczynamy zwracać większą uwagę na wymiary niż kg. Mięśnie są cięższe, ale zajmują mniejszą objętość - efekt można znacznie lepiej wyglądać ważąc parę kilo więcej.

Re: Jak schudnąć...

: wtorek, 2 lip 2019, 17:18
autor: wieku
Temat rzeka,
najprostsza zasada małe posiłki a ok 4-5 dziennie, na śniadanie zdrowe tłuszcze na kolację węglowodany i to policzone a nie 3 buły i spać. Kolacja 2 godz. przed snem.
Dużo ruchu intensywnego najlepiej interwał. Na mnie to działało ale każdy organizm jest inny.
Powodzenia ja zrzuciłem ok. 18 kg.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Re: Jak schudnąć...

: czwartek, 4 lip 2019, 15:29
autor: dakorz
Dajcie spokój Panowie... Ja to bardzo długo nie mogłem spaść z wagi. Dopiero jak zacząłem regularnie jeść i nie napychać się oraz odstawiłem piwko to waga ruszyła w dół. Wydaje mi się, że w tym wszystkim był za duży chaos i organizm nie wiedział co ma robić i do czego się przyzwyczajać. rok temu ważyłem jeszcze 90 kg, teraz 70. Jestem z siebie dumny jednak było to bardzo ciężkie i w sumie nadal jest. Robię obiady lekkie, trę warzywa http://1001drobiazgow.com/produkt/5-w-1-maszynka-do-tarcia-ziemniakow-sera-warzyw/ tarką, żeby wydawało mi się, że jest więcej tego wszystkiego, na mnie bardzo działa wyobraźnia i wiecie taki efekt placebo :D Też tak macie?

Re: RE: Re: Jak schudnąć...

: piątek, 5 lip 2019, 20:50
autor: doncarlito206
dakorz pisze:Dopiero jak zacząłem regularnie jeść i nie napychać się oraz odstawiłem piwko to waga ruszyła w dół. (......) Robię obiady lekkie, trę warzywa
Nie ma w tym żadnego efektu placebo, ani żadnej magii, po prostu stosujesz jedyna sluszna metodę na zrzucenie wagi: DEFICYT KALORYCZNY. Innego rozwiązania nie ma niestety.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Re: Jak schudnąć...

: piątek, 5 lip 2019, 22:54
autor: eldier
A ja powiem tak, na diecie tłuszczowej - około 150g węglowodanów, 120-140g białka i 200g tłuszczu, miałem docinke jak nigdy. Generalnie to był efekt uboczny, bo ta dieta miała zupełnie inny cel, ale nie o tym tutaj. Na plus na pewno że głównie tłuszcz zszedł, skóra może nie jak papier, ale bardzo cienka. Jeżeli ktoś nie próbował to polecam. Ważne, żeby postawić na dużo warzyw oraz zdrowe tłuszcze.

Tak swoją drogą jak niektórych czytam to mi się głos na głowie jeży... Idźcie do dobrego dietetyka - ale dietetyka, nie magika, który obieca 10kg w miesiąc... Czy nawet w 2 miesiące... Nie czytajcie porad w głupich poradnikach, nie stosujcie diet eliminacyjnych -tłuszczowa o której wspominam taką nie jest, bo jadłem zarówno ziemniaki, ryż, pieczywo i makaron - tyle że w odpowiedniej ilości. Skoro już o ziemniakach mowa, to nie bójcie się ich, gotowane ziemniaki dobrze zapychają, chociaż ja tak lubię że dla mnie pół kg to nic, a znowu 100g ryżu to czasem ciężko mi zjeść.

Re: Jak schudnąć...

: sobota, 6 lip 2019, 02:23
autor: zielonka
A wystarczy po prostu alkohol odstawić.

Re: Jak schudnąć...

: sobota, 6 lip 2019, 07:20
autor: aakk
Nie wystarczy. Jeśli będziesz i tak na dodatnim bilansie kalorycznym to odstawka alkoholu na nic się zda.
Trzeba po prostu kontrolować ile się je i być na ujemnym bilansie.. Cudów nie ma..

Re: Jak schudnąć...

: czwartek, 25 lip 2019, 08:34
autor: drewuniek
wieku pisze:Temat rzeka,
najprostsza zasada małe posiłki a ok 4-5 dziennie, na śniadanie zdrowe tłuszcze na kolację węglowodany i to policzone a nie 3 buły i spać. Kolacja 2 godz. przed snem.
Dużo ruchu intensywnego najlepiej interwał. Na mnie to działało ale każdy organizm jest inny.
Powodzenia ja zrzuciłem ok. 18 kg.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Myślę, że to najrozsądniejszy sposób zrzucenia kilku kilogramów.

Re: Jak schudnąć...

: czwartek, 25 lip 2019, 11:53
autor: Jacmik8
Witam wszystkich dyskutantów,
Jestem na bieżąco w temacie odchudzania.
rok wrzesień 2017
Wiek 46 lat
wzrost 173
waga 127,800 kg
rok lipiec 2019
wiek 48
wzrost 173
waga 88,6 kg :-)
JAK TAKI WYNIK OSIĄGNĄĆ
1. Dojrzeć do decyzji ( mam dość bolących pleców, kolan itp itd, fajnie by było się bez "UMIERANIA" pojechać na wycieczkę rowerową itp)
2. Koniecznie iść do dietetyka (niestety TROCHĘ TO KOSZTUJE :-( )
3. W moim przypadku nauczyć się wypić dziennie 4-4,5 l wody, oprócz innych "PŁYNÓW"(ale inne płyny zdecydowanie ograniczyć)
4. Pięć posiłków dziennie -- średnio co 3 godziny (ostatni około 2 godzin przed snem)
5. Po zrzuceniu około 15 kg (około 5 miesięcy) włączyć wysiłek fizyczny. Ja zacząłem od w miarę "szybkich" spacerów. Po miesiącu doszedłem do 10 km w ciągu 1h 28 min.
6. Po schudnięciu 20 kg do atrakcji ruchu fizycznego dołączyłem jazdę rowerem (około 20 km) i grę w squash (SUPER ZABAWA) raz w tygodniu.
7 po 13 miesiącach chudłem 40 kg.
Od roku moja waga utrzymuje się na poziomie 87-89, wszystko zależy czy jest dużo imprez grillowych :-).

Pozdrawiam

Re: Jak schudnąć...

: czwartek, 25 lip 2019, 12:24
autor: aakk
Co do punktu 2 i 3 bym polemizował. Dietetyk nic nie pomoże jak samemu nie wyrazimy silnej woli aby zwyczajnie nje żreć tyle. Tej wody to też sporawo.. Chyba latem jak za oknem 38*C

Re: Jak schudnąć...

: piątek, 26 lip 2019, 09:21
autor: Jacmik8
Jak chce się schudnąć 5-10 kg to rzeczywiście opieka dietetyka jest zbędna, wystarczy mniej "żreć" i wykazać się odrobiną silnej woli.
Jak ma się ambitniejszy plan z pozbyciem się większej masy ciała np 40 kg, opieka dietetyka jest w tym przypadku konieczna. Bez kontroli osoby wyspecjalizowanej w pomocy pozbycia się zbędnych kilogramów, dla osoby odchudzającej się może to skończyć się różnymi powikłaniami np. anemią.
Ale nauczenie organizmu do przyjmowania w ciągu dnia około 2,5-3 litrów wody to już jest obowiązek. Nawodnienie organizmu załatwia nie tylko problem lepszego spalania ale wpływa pozytywnie na pracę całego organizmu

Re: Jak schudnąć...

: piątek, 26 lip 2019, 19:55
autor: JasnyPierun
Zobacz sobie na takie coś Mezomorfik, ektomorfik, endomorfin - czy te pojęcia są Ci znane? Biegu rzeki nie zmienisz...

Re: Jak schudnąć...

: piątek, 26 lip 2019, 22:35
autor: rastro
Ja bym nie szedł tą drogą... problem z Typologią Sheldona jest taki że nie można znaleźć wiarygodnych informacji na ten temat (to co jest w sieci to blogi prowadzone w celu pozycjonowania odżywek białkowych i innych suplementów, które to mają pomagać w pakowaniu) . Na wiki jest zdawkowy opis, ale od 2009 wisi jako szablon z powodu braku odniesień do literatury. Wiem że wiki to żadne źródło wiedzy, ale jak taki wpis od dziesięciu lat nie doczekał się żadnego odnośnika do literatury to warty jest jeszcze mniej.

Do tego na stronach bywają wypisywane takie herezje:

* Szybki metabolizm - Nie ma czegoś takiego jak szybki metabolizm (jako taki sam z siebie) bo niby co się dzieję z energią dostarczoną do organizmu? Znika? Obawiam się że Albert by miał pewne obiekcje. Oczywiście jest pewna różnica w tempie metabolizmu w zależności od osobnika, ale jest ona raczej skorelowana z ilością masy mięśniowej i aktywnością fizyczną badanego obiektu, a nie z typem jego budowy ciała.

Odnośnie tej szybkości metabolizmu to kiedyś widziałem jakiś eksperyment dla celów programu popularno-naukowego, dobrali dwie grupy jedna chudzielców co to mogą jeść wszystko i ogromne porcje i drugą z nadwagą na pasącą się mini porcyjkami, obie grupy ze zbliżonym stylem życia. Eksperyment polegał na tym że osoby badane zapisywały skrupulatnie to co jadły i cóż się okazało - że chudzielce poza swoimi ogromnymi porcjami w porze głównych posiłków nie pasą się w międzyczasie kalorycznymi przekąskami i sumarycznie spożywają znacznie mniej kalorii niż chudzielce w tych swoich ogromnych posiłkach. W sumie to też żadne wiarygodne badanie, ale przynajmniej daje co nieco do myślenia.

* Mogą jeść cokolwiek zechcą - każdy może zjeść co zechce... tylko problem polega na tym żeby bilans energetyczny był odpowiedni do zamierzonego efektu... czyli jak na śniadanie ktoś się napasie dwoma pączkami to obiadu jemy połowę albo godzinny jogging - ble co za słowo.

To tyle mojego wywodu na temat typów budowy.

Podstawa jaką zaleci każdy dietetyk to założenie pamiętniczka kiedy jaka pasza została spożyta celem ustalenia aktualnego bilansu energetycznego. Takie ćwiczenie warto zrobić nawet bez płacenia dietetykowi, kajecik kosztuje nie więcej jak piątaka, chyba też są aplikacje na smartfony.

To picie wody to też jakaś bujda... wody (łącznie z tym co wciągniemy razem posiłkami, zupa, ogórek czy pomidor to w sumie też w większości woda) powinno się wypić mniej więcej tyle żeby wydalić jej około dwa litry na dobę w postaci moczu, czyli generalnie w upały pijemy sporo bo sporo wody tracimy przez skórę, w dni chłodniejsze całkiem wystarczającą ilością wody może być i litr - to taka opinia lekarzy nefrologów.

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 09:53
autor: Jacmik8
Rasto, nie mogę się z Tobą zgodzić co do "picia wody". Na początku mojego "projektu ODCHUDZANIA" wykonałem badania; moczu, krwi, itp.
Po pół roku wykonałem je ponownie, moja lekarka rodzinna "troszku się zdziwiła wynikami", oczywiście pozytywnie. dla przykładu wysoki poziom kwasu moczowego zmniejszył się do niskiego. Większość wyników też z poziomów wysokich zmniejszyła się. Na pewno poprawa wyników nastąpiła w związku z utratą masy ciała i zmianą w odżywianiu, ale na pewno też dzięki nawodnieniu organizmu.

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 12:15
autor: radius
Żeby nawodnić organizm, wcale nie trzeba pić wody w takich ilościach jak pisze kol. Jacmik8. W zupełności wystarczy 1,5-2 litry ale... ze szczyptą soli, najlepiej niejodowanej np. kłodawskiej. Szczypta soli na język i popić szklanką wody, małymi łyczkami. Ot i cały sekret dobrego nawodnienia organizmu :ok:

Re: RE: Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 12:44
autor: aakk
Jacmik8 pisze:Rasto, nie mogę się z Tobą zgodzić co do "picia wody". Na początku mojego "projektu ODCHUDZANIA" wykonałem badania; moczu, krwi, itp.
Po pół roku wykonałem je ponownie, moja lekarka rodzinna "troszku się zdziwiła wynikami", oczywiście pozytywnie. dla przykładu wysoki poziom kwasu moczowego zmniejszył się do niskiego. Większość wyników też z poziomów wysokich zmniejszyła się. Na pewno poprawa wyników nastąpiła w związku z utratą masy ciała i zmianą w odżywianiu, ale na pewno też dzięki nawodnieniu organizmu.
To tylko domysły że może woda się do tego przyczyniła. Skąd wiesz że tylko zmiana samego odżywiania nie dała by takich samych efektów?

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 14:28
autor: rastro
Jacmik8 pisze:Rasto, nie mogę się z Tobą zgodzić co do "picia wody". Na początku mojego "projektu ODCHUDZANIA" wykonałem badania; moczu, krwi, itp.
Po pół roku wykonałem je ponownie, moja lekarka rodzinna "troszku się zdziwiła wynikami", oczywiście pozytywnie. [cut] Na pewno poprawa wyników nastąpiła w związku z utratą masy ciała i zmianą w odżywianiu, ale na pewno też dzięki nawodnieniu organizmu.
No właśnie prawidłowo nawodniony organizm to taki co wydala z siebie ok. dwóch litrów wody w postaci moczu... tyle tylko że nie ma to znaczenia czy ta woda pochodzi ze spożytych warzyw, owoców zupy czy wypitej wody... a zmiana w wynikach Twoich badań ma zapewne znacznie bardziej złożoną przyczynę niż tylko picie większej ilości wody. Z czystą wodą (szczególnie taką nisko zmineralizowaną, jak większość tych butelkowanych) jest ten problem że niewystarczająco uzupełnia składniki mineralne takie jak potas i magnez, w konsekwencji może być nawet niebezpieczne szczególnie przy wzmożonym wysiłku fizycznym właśnie ze względu na zaburzenia poziomu elektrolitów we krwi.
radius pisze:Żeby nawodnić organizm, wcale nie trzeba pić wody w takich ilościach jak pisze kol. Jacmik8. W zupełności wystarczy 1,5-2 litry ale... ze szczyptą soli, najlepiej niejodowanej np. kłodawskiej. Szczypta soli na język i popić szklanką wody, małymi łyczkami. Ot i cały sekret dobrego nawodnienia organizmu :ok:
Do nawodnienia, szczególnie jeżeli ktoś zacznie uprawiać sport najlepsze są napoje izotoniczne... (niekoniecznie te ze sklepowych półek) W cieci można znaleźć sporo receptur w oparciu o miód/glukozę czy sok owocowy jakąś cytrynę do smaku (bo trzeci litr wody w trakcie wysiłku lubi powodować refluks - przynajmniej u mnie) zestaw soli bo oprócz sodu warto również uzupełniać potas i ew. magnez. Podobno niezły jet też browarek o niskiej zawartości alkoholu ;) bo ten niestety jest odwadniający...

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 21:38
autor: Góral bagienny
Kolega radius ma rację z nawadnianiem, dietetyczka mojej żony też jej tak poleciła pic wodę z solą.
Sama woda za szybko przeleci przez człowieka a sól ją zatrzymuje. Chyba jakoś tak mi to tłumaczyła :scratch:

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 22:11
autor: bociann2
W dużym uproszczeniu, zeby się nawodnic organizm musi wodę "strawic" czyli musi byc w niej cos do strawienia np. sole mineralne, cukry, bialka itp. Itd. Inaczej bezproduktywnie zamieni się w mocz i pot.( ta woda)
Nawiasem mówiąc wypicie b.duzej ilosci czystej wody w krotkim czasie to niezly pomysł na w miarę bezbolesne samobojstwo. Znane sa takie przypadki.

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 22:15
autor: rastro
@JasnyPierun nie wiem śmiać się czy płakać... ale abstrahując od tego jak debilny jest Twój wpis to nie trzeba się cofać aż tak daleko, jeszcze trochę ponad trzydzieści lat temu dostęp do żywności był mocno limitowany, półki nie uginały się od napojów gazowanych, słodyczy chipsów batonów i innych bezwartościowych przekąsek... jedliśmy więcej warzyw i owoców i pomimo że smalec i masełko były w powszechnym użyciu w przeciwieństwie do "zdrowych" margarynek i oleju... ludność nie była otyła tylko taka w sam raz.

@Góral bagienny - tak sól a konkretnie sód jest znany z tego że zatrzymuje wodę w organizmie, ale zwykle sodu do organizmu dostarczmy w wystarczającej ilości razem z wodą i jedzeniem, które przecież zwykle doprawiamy solą. Tak że jeżeli nie ma jakichś masakrycznych upałów albo nie uprawiamy jakiegoś sportu to nie należy z solą przesadzać.

Re: RE: Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 22:48
autor: bociann2
[@rastro "...jeszcze trochę ponad trzydzieści lat temu dostęp do żywności był mocno limitowany, półki nie uginały się od napojów gazowanych, słodyczy chipsów batonów i innych bezwartościowych przekąsek... jedliśmy więcej warzyw i owoców i pomimo że smalec i masełko były w powszechnym użyciu w przeciwieństwie do "zdrowych" margarynek i oleju... ludność nie była otyła tylko taka w sam raz...."

To temat rzeka. Owocow i warzyw nie bylo tak wcale wiele w owczesnej diecie bo i skąd. Ziemniaki, cebula, marchew, buraczki i kiszona kapusta. Ot i wszystko. Owoce tylko krajowe i tez od święta. Mieso podlej jakosci, jak juz bylo. Piszę yeraz " z glowy" bo nie chce mi sie szukac danych, ale srednia dlugosc zycia byla dobrych parę lat niższa. Szczegolnie faceci 65-67 lat.na choroby serca padali jak muchy Wtedy tez niezdrowo się zywilismy. Do tego stres, wódka i fajki. Faktycznie grubasow bylo mniej, ale tez i na.czym bylo przytyć???

Re: Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 23:11
autor: lolek78
Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"

Jak schudnąć...

: poniedziałek, 29 lip 2019, 23:39
autor: rastro
bociann2 pisze: To temat rzeka. Owocow i warzyw nie bylo tak wcale wiele w owczesnej diecie bo i skąd. Ziemniaki, cebula, marchew, buraczki i kiszona kapusta. Ot i wszystko. Owoce tylko krajowe i tez od święta.
No i dobrze, bo ziemniaki nie są takie złe jak to się powszechnie uważa, cebula marchew buraczki i kapusta są też bardo dobre, ale ja tam pamiętam jeszcze ogórki i pomidory - w sumie w sklepie trudne do kupienia ale na targowiskach jakich wtedy było wiele zawsze były dostępne w sezonie.

Podobnie było z owocami, w sezonie były truskawki, agrest, porzeczka, wiśnie, gruszki czy jabłka. Fakt nie było cytrusów, a w zasadzie były od święta ale czy te cytrusy są aż tak wartościowe? To znaczy są ale w krajach śródziemnomorskich takie zrywane w sam raz w sezonie.
bociann2 pisze: Mieso podlej jakosci, jak juz bylo.
Zwykle pamiętam że mięso było całkiem przyzwoite (oczywiści jak było), no może wołowina była tylko z krowy mlecznej ale teraz jest niewiele lepiej.
bociann2 pisze: Piszę yeraz " z glowy" bo nie chce mi sie szukac danych, ale srednia dlugosc zycia byla dobrych parę lat niższa. Szczegolnie faceci 65-67 lat.
Czyli tak mniej więcej w pobliżu średniej światowej ;) a wydłużenie średniej długości życia raczej należy wiązać z postępami w medycynie.
bociann2 pisze: na choroby serca padali jak muchy
Podasz jakieś źródło? Czy to takie subiektywne wrażenie?
bociann2 pisze: Do tego stres, wódka i fajki. Faktycznie grubasow bylo mniej, ale tez i na.czym bylo przytyć???Obrazek
No teraz to środowisko jest bezstresowe (szczególnie że raczej trudno o posadę "czy się stoi czy się leży...", nikt nie pije (szczegónie to forum jest stowarzyszeniem abstynentów ;) ) no może fajek trochę mniej.

Re: Jak schudnąć...

: wtorek, 30 lip 2019, 06:00
autor: piotricz
Kiedyś byłem u dietetyka i po sumiennym stosowaniu się do zaleceń zrzuciłem w 3 miesiące 10 kg. A cała tajemnica to 5 posiłków dziennie. Pierwsze cztery posiłki to 100g. węglowodanów do tego 60g białka i warzywa do oporu. Nie podjadamy między posiłkami. Ostatni posiłek 30 min przed snem to samo białko (60g) . W nocy organizm również pracuje i zużywa białka na produkcję włosów, paznokci i innych. Podczas diety nie spożywamy cukru, tłuszczu, alkoholu. A i warzywa to nie ziemniaki, marchew i zawierające skrobię. A jeżeli trafi się impreza zakrapiana to następnego dnia pokuta przez cały dzień z posiłków zabieramy węglowodany.

Dodam jeszcze że dziennie spożywamy 2,5l. płynów herbata, kawa, woda, red bull zero, woda. Można stosować słodziki.
A jeżeli chodzi o samą wodę to czytałem gdzieś że sportowcy aby się odwodnić (zrzucić kilka kg.) to piją samą wodę w dużych ilościach.

Re: Jak schudnąć...

: wtorek, 30 lip 2019, 12:04
autor: manowar
@piotricz - jakoś mi się nie chce wierzyć...

4 x 100g węgli x 4kcal - 1600 kcal
5 x 60g białka x 4kcal - 1200 kcal

To mamy 2 800 kcal - dla mnie to ilość na masę ...
Pomijając już, że jak ci polecił to dietetyk to bym powiedział, że to dupa nie dietetyk... Bez tłuszczy nie wchłania się część niezbędnych witamin. W jednym posiłku nie ma sensu zjadać więcej niż 40g białka... w nocy zdecydowanie najbardziej energożerny organ człowieka to mózg - który akurat potrzebuje wyłącznie glukozy...

Sportowcy żeby zrzucić wagę przede wszystkim się odwadniają - podrzucam filmik jak wagę na warzenie przed walką zbija Mańkowski https://youtu.be/3QD-xYX6bZk przy czym od razu trzeba zaznaczyć, że szybkie robienie wagi nie ma nic wspólnego ze zdrowiem - potem mają 24h intensywnej regeneracji i nawadniania.