Alkohole-Domowe.com

Suszysz, marynujesz, czy sosik na maśle?

Na Podlasiu jak na razie grzybków pod dostatkiem, dużo popitki trzeba będzie zrobić
Dzisiaj ok trzy godzinki po pobliskich laskach i ok 30L grzybków

Wysłane z mojego Lenovo K53a48 przy użyciu Tapatalka

A ja znalazłem takiego prawdziwka

Po takie prawdziwki to dawaj TIREM na Podlasie
Dzisiaj 2 godzinki i dwa wiaderka 20L, i coraz więcej prawdziwków

Krzysiek nie kuś bo przyjadę .Przy okazji poznam osobiście producenta mojego cacka .

Zapraszam, jakbyś się wybierał to z rana tak na 7 bo później to szarancza grasuje w lesie

Taki milusiński!

Co z niego wyrośnie?

Ja mam trochę rydzów. Mniam

W lesie były małymi kulkami, dałem im szansę. Po dobie były takie:

Będziniak pisze:Ja mam trochę rydzów.

Gdzieś Ty w Będzinie rydze znalazł? Mieszkałem tam 25 lat i rydza nie widziałem

W Będzinie nie, ale na pustyni Błędowskiej już rosną

Zastanawiam się czy w Polsce też są takie sztuki? Już kilka razy widziałem w locie lecące krukowate z przebarwionymi lotkami. Uznałem to za zwykle pobrudzenie farba czy chemią ale wygląda na to że to brak pigmentu. Poniżej fotka przystojniaka

O, też niedawno miałem, tylko inny latawiec: KLIK

A ja z pytaniem do dokarmiających ptactwo zimą. Ile u was wyjadły skrzydlate towarzysze?
W ten weekend zrobiłem podsumowanie i u mnie jest dość żarłoczne ptactwo, od listopada wydziobało 29 kg. słonecznika łuskanego i 100 szt. kulek.

Latem policzyliśmy z Żonką ilość gatunków ptaków, które nas odwiedzają. Wyszło 29. Oczywiście zimą tyle ich nie ma, ale te co są jedzą równo. Zjadły 40 maxi-kulek i 25 kg mieszanki ziaren. Ale odwdzięczają się tym, że można je codziennie oglądać za oknem w kuchni i jest to miłe uczucie.

Myślałem, że to tylko u mnie takie głodomory
Żona była zdziwiona gdzie im się to wszystko pomieściło, bo ptactwo przecież niewielkie, większość co odwiedza moją stołówkę to wielkości sikorki. Z trochę większych to sójka zajrzy od czasu do czasu. I dzięcioły (duży i średni), ale te typowo na kulkę przylatują. Chyba że braknie, to wtedy dopiero zaglądają do karmnika.

Co fakt to fakt oko cieszą, jak usiądą na wierzbie obok karmnika, to wygląda jak choinka na święta, a bardziej odwdzięczą się nam wiosną i latem jak robactwo będą wyjadać na działce

U nas jak sójka przylatuje do karmnika to od razu całe inne towarzystwo ucieka. Ta to dopiero rządzi, zadziora! Zresztą krzyk uwięzionej sójki i szpaka można ściągnąć stąd:
http://meloman_radio.republika.pl/sojka.html Dobrze chroni czereśnie przed szpakami. Boją się i odlatują.
A z robactwem w sadach to masz rację - szczególnie sikorki modre. Jak lubisz ptaki to spraw sobie prezent - podwójny album "Ptaki Polski" Andrzeja G.Kruszewicza. Piękne wydanie i mnóstwo ciekawych informacji. Naprawdę warto wydać pieniądze. 656 stron, waga 3,3 kg!!!
Najtaniej widziałem po 139,90 zł, cena regularna to 199 zł.

Fajnie się czyta, że ktoś dokarmia ptaki. Ale jednocześnie zabija instynkt zdobywania pożywienia. Tak było z łabędziami, którym nawet przestało się chcieć odlatywać w cieplejsze regiony, bo chlebek dostawały i klimat złagodniał. A jak chuchnęło siarczystym mrozem, to ptaki przymarzały, a dokarmiających jakby mniej. Dzikie kaczki - podobnie, ale te są bardziej mobilne.
Jestem za dokarmianiem zwierząt, ale w przypadku załamania pogody czy innej klęski. Podobnie z dokarmianiem zwierzyny leśnej - jestem przeciwny - w naszym klimacie zwierzęta wyżywią się same. Jeśli nie, to zbiera żniwo selekcja naturalna. W gospodarowaniu zwierzyną łowną dochodzą jeszcze sprawy ochrony pól przed szkodami i koncentracja zwierza przed polowaniami.
Człowiek maksymalnie rozregulował przyrodę i nadal to robi pod chwytliwymi hasłami.
Niekiedy nasuwa mi się określenie: ekoegoizm.

O tym nie pomyślałem... Ptaki miejskie pewnie nigdy już nie będą dzikie.

Koledzy, wiosna idzie...

@radius - jak miło!

Tak. Żywe organizmy czerwonym do góry! Jeszcze poczekajmy ma pojawienie się pierwszych krótkich spódniczkek. Wtedy bedzie można ogłosić nadejście wiosny.
U mnie wciąż śnieg, wiatr i -6 st. C.

No to się zaczyna... Mój kolega w Paryżu w 1988 roku miał zwyczaj siadać przed francuskim liceum. Z kumplem siedział. Od kwietnia oceniali wychodzące dziewczyny w skali od 1 do 10. Kuse spódniczki, czasami zdarzyła się 9-tka. itp.
Najbardziej się uśmiałem, gdy do niego zadzwoniłem i zapytałem: jak tam liceum?
A on mi na to: "Skala pękła".

Na brzegach Vesdry obserwuję kormorany, czaple siwe, czarnowrony, kokoszki wodne, krzyżówki, pluszcze, pliszki siwe. Ze ssaków jest wydra, nutria, piżmak i łasica i kuna domowa. Wszystko w centrum 60 tys. miasta, na odcinku ok. 100 metrów.
I to jest fauna! Zboczuchy.

My nie jesteśmy zboczuchami. To sama natura. To instynkt przetrwania naszego gatunku.

@Licho, ja u siebie, też w centrum miasta, mam często takie odwiedziny...

@Mafiej - tak sobie tłumacz.
@Radius - przebijam bobrem wczoraj w nocy. W Krk jak mieszkałam w domku miałam też sarny, prócz tego zające, kuropatwy i ... chomiki.

Lubię bobra

dobre Waldek

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale jeden bocian już tak. I niech ktoś powie, że wielkość...... ptaka nie ma znaczenia

Dziś kolejne zwierzątko do kompletu! Moja druga w życiu obserwacja wydry! Środek miasta, 9 rano. Jestem w szoku.

Nie wierzę Ci!
Porób fotki tej całej menażerii - pooglądam z przyjemnością

Nie mam aparatu. Mogę fonem cykać, ale głównie ptaki, Nutria to było ze 20 sek. zanim w wodę plusła, wydrę poznałam po ogonie li tylko i po świeżych odchodach, piżmaka ze szczurem mogłam pomylić, zimorodek tylko śmignął, błyszcząc w słońcu jak klejnot. Mogę zrobić mewę stebrzystą, stado kaczek, kokoszki, czarnowrony... jest sens?

Cykać fotki ptakom ... nie bardzo, ale myślę, że większość użytkowników będzie głosować za fotką bobra ... może być cyknięta fonem ...

@Mafiej.... widzisz?

Pierwszy raz wstawiam zdjęcie i nie wiem czy się udało robiłem zdjęcie kaczuszkom a bober wjechał mi w kadr

Gdzie to było?

manowar pisze:Cykać fotki ptakom ... nie bardzo, ale myślę, że większość użytkowników będzie głosować za fotką bobra ... może być cyknięta fonem ...

Hahaha nie mogę ... przypomniał mi się od razu film „Lejdis” ...