Strona 4 z 15

Re: Kawały

: wtorek, 12 kwie 2011, 07:28
autor: radius
A propos;
młody mól wybrał się na pierwszy lot w życiu. Po powrocie matka pyta - jak było synku?
- Chyba dobrze. Wszyscy klaskali :!:

Re: Kawały

: środa, 13 kwie 2011, 03:35
autor: arek.d1
Witam.

Czytając wpis Kolegi Juliusza z dnia 06 kwiecień 2011 z godziny, 7:54 am przypomniałem sobie, że kiedyś widziałem ciekawy nadruk na podkoszulku traktujący religie świata (i nie tylko religie) z lekkim przymrużeniem oka. Większość tych opisów znajduję się tutaj.


Pozdrawiam.

Re: Kawały

: środa, 13 kwie 2011, 15:22
autor: paweł-m-w-j
Przychodzi pijany facet do domu , otwiera drzwi a w progu żona
- gdzieś ty był , patrz jak ty wyglądasz ?!
Na to facet
- naaaczynie
A żona do niego
- Ty oszuście ty łajzo gdzieś się szlajał ?
Facet znowu
- naaaaczynie
Zona
- Na czyn to się chodziło 30 lat temu , gdzieś ty był ?!
Na to facet
- Naaczynieee kobieto bede rzygał !!!

Re: Kawały

: środa, 13 kwie 2011, 17:06
autor: Kerry
Wraca wcięty facet na chatę, wlazł na klatkę,
podchodzi do drzwi mieszkania, dzwoni.
Otwiera facet, i zdziwiony:
- Czego pan chce? Pan tu nie mieszka.
- Oooo.. przepraszam...
Odwrócił się i polazł... Dochodzi do drzwi, dzwoni.
- Czego pan znowu chce? Pan tu nie mieszka!
Facet zamotany, zakręcił się i znowu nieświadomie dobija się
do tego samego mieszkania.
- Ile raz mam panu mówić, że pan tu nie mieszka!!!
Gość przyjął prawie pionową postawę, zrobił zafrasowaną minę
i rzecze filozoficznie acz z pretensją w głosie:
- Jak to!? To pan mieszka wszędzie a ja nigdzie?

Re: Kawały

: środa, 13 kwie 2011, 17:25
autor: JanOkowita
Wchodzi mocno podpity żul do sklepu spożywczego, podchodzi do lady i mówi do sprzedawczyni:

- Dwaaa wiinaaa proszę...

Sprzedawczyni stawia te dwa wina po 3,50 zł na ladzie i w tym momencie żul ściąga spodnie i odwraca się wypinając swój goły tyłek.

- Panie !!! Co Pan robi - krzyczy sprzedawczyni.

Na to żul:

- Kto wypina tego wina !

Re: Kawały

: sobota, 16 kwie 2011, 02:43
autor: Juliusz
Wróciliśmy z krótkiego wypadu w teren... W powrotnej drodze, jedząc kawałek kurczaka w barze zauważyłem przez okno coś takiego ja niżej. Zrobiłem zdjęcie i wstawiam. Zapewniam nie znajdziecie go nigdzie indziej bo jest to moje oryginalne zdjęcie. Jeśli trzeba podam nazwę miasteczka :)
DSCF0026.JPG
Ogłoszenie dotyczy firmy budującej szopy, werandy, altanki. Co tu znaczy słowo 'DUPA' nie wiem. Szkoda, że jest tam ten słup bo zdjęcie jest marne ale jakoś dowcipne...

Re: Kawały

: sobota, 16 kwie 2011, 18:24
autor: JanOkowita
Sytuacja ma miejsce w zwykłej, podmiejskiej restauracji. Do siedzącego samotnie przy stoliku klienta podchodzi kelner w celu przyjęcia zamówienia...

- Poproszę pieczonego kurczaka, tylko ma być z hodowli kurczaków z Wołomina - mówi gość.

Kelner udał się na zaplecze i mówi do szefa kuchni: Jakiś powalony gość się trafił, zamawia pieczonego kurczaka i musi być z Wołomina. Głupek jeden !

Szef kuchni uśmiechnął się i mówi do kelnera - no co ty, podaj mu nasze kurczaki. Przecież gość nie rozróżni, że bierzemy z Otwocka !

Kelner przynosi do stolika kurczaka, stawia na stole i w tym momencie gość wkłada palec w kuper kurczaka, oblizuje i mówi:

- Miał być z Wołomina, a ten jest z Otwocka ! Zabieraj to pan i przynieś mi to co zamawiałem !

Kelnerowi lekko opadła szczęka i po powrocie na zaplecze opowiada szefowi kuchni co się wydarzyło. Na to szef mówi - człowieku, daj wsadzę go jeszcze na chwilę do piekarnika i trochę dosypię przypraw, przecież to niemożliwe żeby gość wiedział skąd są pieczone kurczaki !

Po kilku minutach kelner z uśmiechem podchodzi do stolika, stawia talerz i sytuacja się powtarza. Gość po oblizaniu wyjętego z kupra palca mówi:
- Czy niewyraźnie zamawiałem ? Ten kurczak jest z Otwocka, a JA CHCĘ KURCZAKA Z WOŁOMINA !

Kelner wraca na zaplecze, opowiada o zajściu. W końcu szef kuchni mówi: dobra, leć do restauracji naprzeciwko i pożycz kurczaka, oni kupują z Wołomina.

Kelner tak zrobił i za chwilę stawia przed gościem kurczaka. Gość wkłada palec w kuper, oblizuje i mówi...

- No ! Teraz rozumiem ! To jest w końcu kurczak z Wołomina !

Całą sytuację obserwuje mocno podpity facet siedzący przy sąsiednim stoliku. Po chwili wstaje, podchodzi chwiejnym krokiem do gościa jedzącego kurczaka, ściąga spodnie i wypiąwszy tyłek prosi:

- Panie ! :dupa: Sprawdź Pan skąd jestem, bo od kilku dni nie mogę do domu trafić !

Re: Kawały

: środa, 27 kwie 2011, 17:09
autor: Markizpucek
Barman urządził zawody w tym kto rozpozna najlepiej swój rodzimy trunek. Pierwszy pije Anglik i mówi: "To jest piwo a mianowicie Dog**". Drugi pije Francuz i mówi : "To jest wino, ale nazywa sie Szato, i pochodzi z połódniowego stoku góry". Trzeci pije Polak, przechyla kieliszek i mówi: "Żytnia..." przerywa mu barman "Nie, nie to jest bimber" Na to Polak " Nie, nie ja podaje adres Żytnia 14, mieszkania 8"

Re: Kawały

: czwartek, 28 kwie 2011, 03:53
autor: Juliusz
Trzeba bardzo uważać gdy się robi fotografie...
ruined-photos.pps

Re: Kawały

: czwartek, 28 kwie 2011, 19:26
autor: we125
Juliusz to było zajebiste. :smiech:

Re: Kawały

: piątek, 29 kwie 2011, 21:11
autor: Wald
To może coś dla smakoszy?
koreanskie_wodki.pps
Sam nie próbowałem. Nie mogę więc polecać.

Re: Kawały

: niedziela, 1 maja 2011, 19:52
autor: Partyzant
W Chińskich restauracjach idzie znaleźć, kiedyś bywałem nawet często to prosiłem po obiedzie kieliszek wódki co ma jaszczurkę w środku. Moja osobista ocena to nic innego jak zwykły alkohol, miał może trochę inny smak, ale wydaje mi tak, bo oni robią nastaw z innych produktów.

Re: Kawały

: niedziela, 1 maja 2011, 22:45
autor: Calyx
U mojej squo w pracowni biologii jest trochę takich trunków.
Jedne z zaskrońcami inne z żabami ale nikt tego nie chleje.
Dziwny naród te Koreańce żeby preparaty biologiczne spijać :?: :?: :?:

Pozdr. Calyx

Re: Kawały

: poniedziałek, 2 maja 2011, 03:22
autor: Wald
Te z pracowni mają zupełnie inną zalewę. Za cholerę nie pijalną. Formaliną to zwą. Roztwór 5% ścina białka zwierzęce.
Pewnie koreańskie nie postałyby za długo nawet w podstawówce. :hahaha:

Re: Kawały

: poniedziałek, 16 maja 2011, 08:03
autor: JanOkowita
6:30, student odsypia ciężka imprezę. Nagle ze snu budzi go telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka. - odpowiada zaspany student.
Po trzech minutach znowu dzwoni telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka! - odpowiada jeszcze raz.
Po następnych trzech minutach znowu telefon.
- Klinika?
- Do jasnej cholery, ile mam razy mam tłumaczyć, że nie! - krzyczy
wściekły.
- Heniu, a może jednak walniemy z rana jednego klinika.

Re: Kawały

: czwartek, 26 maja 2011, 20:11
autor: Partyzant
Aldo wprowadza zakłopotanie... :evil: !

Budzi się facet rano na kacu, a tu mu w nogach łóżka siedzi borsuk.
-A ty kto jesteś ?
- Borsuk
-A co ty tutaj robisz ?
-Białe myszki się skończyły. Jestem w zastępstwie

-------------------------------------

Przyszła baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, chcę popełnić samobójstwo, gdzie najlepiej sobie strzelić?
- dwa centymetry poniżej piersi – odpowiada lekarz.
I strzeliła sobie baba w kolano.

Re: Kawały

: poniedziałek, 27 cze 2011, 17:41
autor: seba_s
Ojciec z synem przechodzą koło monopolowego:
- Tato? A co tutaj sprzedają?
- A tam... to takie barachło synu, dla próżniaków co bimbru pędzić nie potrafią...

Re: Kawały

: niedziela, 3 lip 2011, 19:34
autor: JanOkowita
Sala sądowa. Młody sędzia prowadzi pierwszą w życiu rozprawę. Ma do rozpatrzenia sprawę nielegalnego pędzenia bimbru i nie wie jaki dać wyrok...

Więc po chwili zarządza przerwę i dzwoni do starszego Kolegi:

- Stary, mam tu u siebie bimbrownika. Ile mam mu dać ? :?

Odpowiedź...

- 20zł za litr i ani grosza więcej !!! :klaszcze:

Pozdrawiam

Jan Okowita

Re: Kawały

: poniedziałek, 4 lip 2011, 12:34
autor: Calyx
Ojciec z synem wybrali się na basen.
Razem poszli pod prysznic.
Synek przechodząc obok ojca nagle poślizgnął się na mydle.
Stracił równowagę, zamachał rękoma w powietrzu i...
Udało mu się uchwycić "faję" starego dzięki czemu odzyskał równowagę.
Ojciec z czułością popatrzył na latorośl i powiedział:
- Widzisz, jakbyś był z matką, to byś się wypierdolił.

Re: Kawały

: sobota, 13 sie 2011, 08:38
autor: Wald
W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego:
- Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu - Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, ze nie mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, ze mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to znaczy, ze mam ochotę się kochać.
- W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, ze wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, ze nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa to znaczy, ze mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia.

Re: Kawały

: czwartek, 25 sie 2011, 15:31
autor: Partyzant
Przychodzi pacjent do lekarza i się żali:
- Panie doktorze, ręce mi się trzęsą.
- Pijecie?
- Piłem.
- Palicie?
- Paliłem.
- Czyli co, rzuciliście?
- Nie, dopiero postanowiłem.
- No właśnie, a organizm już się broni.

Re: Kawały

: czwartek, 25 sie 2011, 18:56
autor: Remua
Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000
komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego
używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki.
Przeliczamy:
1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem
2 700 000/3 = 900 000 butelek.
Zakładając, ze maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a
zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu.
Przeliczamy lata na dni:
40 * 365 = 14600 dni picia.
Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to:
900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie!
Wniosek:
Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 - na obiad i 22 - na kolację...
KAMIEŃ Z SERCA! GORZAŁKA DLA WSZYSTKICH!

Re: Kawały

: czwartek, 25 sie 2011, 21:31
autor: pokrec
Remua, ale jaką mamy gwarancję, że zabijemy akurat te nieużywane? A jak wśród tych kilku tys. będzie ze 100 tych używanych akurat?
Poważnie rzecz ujmując, granica między działaniem pozytywnym alkoholu (przeciwzawałowo) a negatywnym na organizm jest bardzo blisko zerowego spożycia.
Kieliszek (25 g) wódki dziennie to wszystko, z czego organizm może dostać cos dobrego. W przypadku większego spozycia straty zaczynają przeważać nad zyskami.

Re: Kawały

: środa, 31 sie 2011, 00:22
autor: sebku
Pijany facet załatwia się na moście. Podchodzi do niego policjant i zwraca mu uwagę.
- Panie, a tutaj można tak lać?
- A lej pan!

---------------------------------

Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....

---------------------------------

Idzie pijak ulicą i co chwila się śmieje, to znowu macha ręką. Podchodzi do niego jakiś gość i pyta:
- Z czego pan się śmieje?
- Opowiadam sobie kawały.
- To dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam.

Re: Kawały

: piątek, 16 wrz 2011, 08:30
autor: radius
Żona woła męża do kuchni, otwiera drzwi lodówki i mówi:
- Widzisz tę butelkę wódki :?: Stoi i będzie stała do Świąt :!:
Mąż na to opuszcza spodnie, slipy i spokojnie odpowiada:
- Widzisz :?: Wisi i będzie wisiał do 8 marca :!:
:D :D :D

Re: Kawały

: niedziela, 18 wrz 2011, 17:20
autor: bliher
Policjant do bacy,baco pójdziecie do więzienia znaleźliśmy aparaturę do bimbru. Na to baca,posadźcie mnie za gwałt bo też mam aparaturę.

Re: Kawały

: poniedziałek, 17 paź 2011, 18:16
autor: JanOkowita
Wpada śledź do żołądka, rozgląda się, kładzie w kącie i zasypia, wpada ogórek do żołądka, rozgląda się, kładzie w kącie i zasypia...

Wpada wódka do żołądka, rozgląda się i krzyczy: Chłopaki! Na górze balanga!..... Wracamy!

Re: Kawały

: środa, 19 paź 2011, 01:17
autor: szczurek.g
****BABSKA IMPREZA****

Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie... Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z męzem...! Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha ! ! !

On, po powrocie z pracy, podczas kolacji, zapytał:
- o której wróciłaś z imprezy?
- o samiutkiej północy, tak jak Ci obiecałam.

On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podojrzliwego.
- "Oh, jak dobrze, jestem uratowana...." - pomyślała i prawie otarła pot z czoła.

On po chwili spojrzał na nią serio, mówiąc:
- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.

Zbladła ze strachu, ale pyta pokornym głosem:
- Taaaak? A dlaczego, kochanie?

A on na to:
- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie, zakukała ostatni raz, puściła głośnego bąka i zaczęła chrapać........

****REMONT****

Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować facetowi dom. Jako że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie sety, ale niestety nie mieli za co.
Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią. i w końcu przepili wszystko.
Po jakimś czasie fachowcy widząc że zbliża się właściciel domu, szybko resztką farby wysmarowali koniowi mordę.
Właściciel się pyta:
- dlaczego nic nie jest pomalowane
-bo koń wypił całą farbę!
Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb
-dlaczego od razu tak brutalnie? pytają fachowcy ze zdumieniem
- a na ch*j mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10 worków cementu wpie**olił.

Re: Kawały

: niedziela, 23 paź 2011, 19:22
autor: Partyzant
W przychodni:
Bóg, patrząc na grzeszną Ziemię, zauważył zły stosunek społeczeństwa do lekarzy. Chcąc podnieść reputację całego personelu medycznego, zszedł był na Ziemię i zatrudnił się jako lekarz w przychodni rejonowej. Pierwszy dzień pracy, Bóg siedzi w izbie przyjęć, przywożą mu sparaliżowanego chorego (od 20 lat na wózku inwalidzkim !). Bóg wstaje, kładzie choremu na głowę swoje dłonie i mówi:
- Wstań i idź!
Chory wstaje i wychodzi sobie na korytarz. Na korytarzu tłum oczekujących, wszyscy pytają:
- No i jak, ten nowy doktor?
- Doktor? - co to za doktor? Nawet mi ciśnienia nie zmierzył....

----------------------------

Przychodzi blondynka do baru... staje na rękach i mówi :
- Poproszę piwo na krechę...

---------------------------

Świeżo upieczony zięć zaprowadza nowe porządki w domu.
Zięć:
- Dzisiaj ty mi pierzesz skarpetki - mówi do teściowej - a jutro ty - wskazuje żonę.
Żona:
- Jak to?
Teściowa :
- Jak to?
Zięć:
- A tak to! Ja tu teraz rządzę! Ale to nie wszystko: dzisiaj ty mi dajesz na piwo - wskazuje na teściową - a jutro ty - zwraca się do żony.
Żona:
- Jak to?
Teściowa:
- Jak to?
Zięć:
- A tak to, ja tu teraz rządzę! I ostatnia rzecz: dzisiaj śpię z tobą -wskazuje na żonę - a jutro z tobą - zwraca się do teściowej.
Żona:
- Jak to?
Teściowa:
- A tak to, on tu teraz rządzi!

Re: Kawały

: czwartek, 10 lis 2011, 22:21
autor: Partyzant
Do księdza przychodzi młoda para, chce się pobrać. Facet pyta księdza:
- To ile kosztuje ślub?
- A na ile wyceniasz przyszłą żonę? Pyta ksiądz.
Facet spojrzał na dziewczynę i dał księdzu 100 zł.
Ksiądz również na nią spojrzał i oddał mu 50...

Re: Kawały

: piątek, 11 lis 2011, 05:49
autor: rozrywek
DZIEWICA POSPOLITA

Roślina krótkotrwała,
wymagająca szczególnej pielęgnacji.
Chętnie poddaje się flancowaniu.

STARA PANNA

Roślina długotrwała i pnąca,
czepiająca się wszystkiego i wszystkich.
Żyje w miejscach odosobnionych
nie wiadomo z kim.

KOCHANKA

Roślina kwitnąca pasożytnicza
z gatunku motylkowatych.
Z uwagi na duże koszty
w naszych warunkach
trudna do hodowli domowej.
Rozkwita nocą.

ŻONA

Pożyteczne zwierzę domowe,
pociągowe, bardzo nerwowe,
ale wytrwałe.
Żywi się odpadkami,
w hodowli domowej bardzo opłacalna
przynosząca duże korzyści.

ROZWÓDKA

Należy do owadów
występujących w dużych ilościach,
znana w przyrodzie
pod nazwą szarańcza.
Samiczki pozostawia w spokoju,
samców niszczy od korzenia.
Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni.

WDOWA

Wierzba z gatunku płaczących,
szybko próchniejąca.

KAWALER

Ptak przelotny,
dzieci swoje podrzuca innym
i wówczas zmienia miejsce pobytu.
Jest trudny do chwycenia w sidła.

STARY KAWALER

Grzyb jadowity o gorzkim smaku.
Żyje przeważnie sam lub
w symbiozie z purchawką pospolitą

MĄŻ

Zwierzę domowe z gatunku leniwców.
Ze względu na dużą żarłoczność
w warunkach domowych przynosi duże straty.
W hodowli nieopłacalny.
Pochodzenie – skrzyżowanie trutnia z padalcem

Re: Kawały

: wtorek, 22 lis 2011, 13:47
autor: Partyzant
Do rabina przychodzi Riwka i mówi:
- Rebe! Ty mnie rozwiedź z Lampe.
- Tak cóż! Rozwiedziemy.
Po trzech miesiącach znowu Riwka przychodzi i mówi:
- Rebe! Ty mnie wydaj za mąż!
- A za kogo?
- Jak to za kogo? Za Lampe!
- Za tego samego Lampe?
- Nie! Za innego.
- A cóż ty się tak uparła na tego Lampe?
- Och! Rebe! Toż są dwa rodzaje lampe: lampe wiszące i lampe stojące!
__________________

Jasio siedzi w kościele i wymachuje, kręci różańcem na palcu. Podchodzi ksiądz i mówi:
- Dziecko moje drogie, nie machaj tym różańcem, bo na każdym siedzi mały aniołek.
Ksiądz odszedł, na to Jasio:
- No to się, kurwa, teraz trzymajcie chłopaki!

Re: Kawały

: wtorek, 6 gru 2011, 13:59
autor: Partyzant
Arab trafia do żydowskiego sklepu, żeby kupić czarne biustonosze.
Żyd, który spodziewa się zrobić dobry biznes, mówi, że to wyjątkowa bielizna i sprzedaje je za 40 szekli każdy.
Arab kilka dni później przychodzi znowu i tym razem chce kilkanaście sztuk.
Żyd mówi, że coraz trudniej je można dostać i sprzedaje je teraz 50 szekli za każdy.
Miesiąc później, Arab kupił jeszcze większą partię, ale już po 75 szekli każdy.
Żyd, ciekawy, pyta, co on robi z tyloma czarnymi biustonoszami.
Arab mówi: "Przecinam biustonosz na pół i robię dwie jarmułki, które sprzedaję po 100 szekli Żydom".

I tak rozpoczęła się wojna...

Re: Kawały

: środa, 7 gru 2011, 00:42
autor: rozrywek
Murzyn żyd i niemiec mieli po dzieciaku, niestety nie mogli się połapać który jest czyj.
Więc Hans zaproponował rozwiązanie iż wpadnie do pokoju i ich wystraszy.
wpada w gestapowskim mundurze, coś po niemiecku krzycząc.

i się wyjaśniło:
niemczyk zasalutował, żyd się zesrał a murzyn to posprzątał.

Re: Kawały

: środa, 7 gru 2011, 17:01
autor: JanOkowita
Mocno podpity lump wchodzi do sklepu ogólnospożywczego, aby zakupić 2 wina marki wino. Podchodzi do lady i mówi:

-"Dwaaa wiiiiina prooooszęeee"

Sprzedawczyni zdejmuje z półki 2 butelki "wina", stawia je na ladzie i widzi, że lump odwrócił się do niej plecami, ściągnął spodnie i wypiął goły tyłek....

- "Co Pan robi !!! " - zdenerwowała się sprzedawczyni.

Na to lump odwraca się i rzecze:

-" Kto wypina - tego wina !"

Re: Kawały

: sobota, 7 sty 2012, 13:59
autor: Wald
Uliczna ankieta wśród pań szuka odpowiedzi na pytanie "Co należy nosić aby partner uznał Cię za atrakcyjną?"

Odpowiada 20-latka:
- Bikini

30-latka:
- Miniówę...

40-latka:
- Versace...

50-latka:
- Skrzynkę piwa...

Re: Kawały

: sobota, 7 sty 2012, 15:34
autor: klodek4
Wraca pijany mąż do domu:
- Gdzie byłeś? - pyta żona.
- Na dożynkach.
- Na dożynkach? W styczniu?
- Byłem na dożynkach! Tą wersję obrałem i będę się jej trzymał!

Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:
- Wiesz stary, muszę już iść.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką!
- Chwila.... JACUŚ!?
- TATA???

Re: Kawały

: sobota, 7 sty 2012, 21:33
autor: Wald
- Jak pójdę na urlop, to nic nie będę robił, kompletnie nic! Pierwsze parę dni posiedzę w bujanym fotelu...
- A potem?
- A potem się może rozhuśtam...

Re: Kawały

: poniedziałek, 9 sty 2012, 17:52
autor: pkac6
Japończycy wynaleźli metodę zagęszczania alkoholu. Wyprodukowali wódkę 300% i aby ją przetestować udali się do Rosji (wszak po sąsiedzku). Spotkali chłopa, który ciągnikiem pole orał. Zaproponowali:
- Może chcesz darmowej wódeczki chlapnąć?
Rolnik się zgodził. Wypił szklankę, drugą, siadł z powrotem na ciągnik i
pojechał dalej, jakby nigdy nic. Za chwilę zatrzymał się, wyskoczył na
pole, poturlał się po ziemi i wsiadł z powrotem. Japończycy postanowili sprawdzić co się stało:
- Cóż to, niedobra wódka?
Na co traktorzysta:
- Wódka w porządku. Ale jak beknąłem, to kufajka mi się zapaliła...

Re: Kawały

: wtorek, 17 sty 2012, 01:07
autor: Partyzant
Siedzi mąż na kanapie ogląda mecz i mówi :
- Kochanie podaj Mi piwo .
Ana to żona :
- Powiedz "magiczne słowo" to przyniosę !
Na to mąż odpowiada :
- Hokus - Pokus , czary - mary zapierdalaj po browary .
-----------------------------------------------------------
Niemcy.

Arab mówi do Turka :
- My , muzułmanie jesteśmy już tutaj potęgą !
- Tak , jest nas w Niemczech 8 milionów !
Przysłuchujący się rozmowie bardzo leciwy staruszek odpowiada :
- Nic nie szkodzi. W 1933 mieliśmy 5 milionów żydów.
--------------------------------------------------------------------
Kumpel pyta kumpla:
- Kto cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.
------------------------------------------------
Pewna instytucja postanowiła zapytać poszczególnych ludzi, jak szybko nauczyliby się języka chińskiego.
Wysłali więc do miasta pewnego ankietera.
Ankieter pyta się profesora:
- Panie profesorze, jak szybko nauczyłby się pan chińskiego?
- Cóż, myślę, że tak w 3 lata, nauczyłbym się.
Następnie pyta o to samo doktora.
- No, wydaję mi się, że w 5 lat bym umiał.
Ankieter ponownie spytał, tym razem magistra.
- Eh, no w 10 lat to spokojnie bym umiał.
Ankieter idzie do studenta i pyta ponownie:
- Studencie, jak szybko nauczyłbyś się języka chińskiego?
Student trochę pobladł i pyta:
- A na kiedy trzeba?
----------------------------------------------------------------------

Idzie pijany facet do sąsiada.
Otwiera ich syn.
- Dzień dobry! Mamy i taty nie ma są w pracy.
A na to pijany facet:
- A nie, ja się chcę zapytać czy dasz mi coś do picia?
- Jasne.....chwileczkę!
Idzie i przynosi wodę.... pełną szklankę!
- Dziękuję, a mogę jeszcze?
- Jasne!
Przynosi ale teraz tylko pół.
- Czemu tylko pół?
- Bo w ubikacji więcej już nie ma a do umywalki nie dosięgam.
-----------------------------------------------------------------------
Wnuczek pyta dziadka:
- Dziadku, jak to jest, jesteś już pod 90-tkę, a ciągle kobiety za tobą szaleją, co noc inna przychodzi?
- A bo ja wiem? - odpowiedział dziadek, i w zamyśleniu oblizał sobie brwi...
------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi baba ze złotymi zębami do dentysty. Dentysta po dokładnym obejrzeniu zębów mówi do baby:
- Przecież Pani ma zdrowe zęby. Nie mam co w nich robić.
- Panie, alarm zakładaj!
------------------------------------------------------------------------------------
Wraca żona po miesiącu z sanatorium wchodzi do domu a tam syn przy nowiutkim komputerze.
- Skąd miałeś pieniądze na komputer?!
- Ze zmywania.
- Jak to ze zmywania?
- Tata dawał mi po 100 złotych, gdy chciał, żebym się zmył z chaty.
------------------------------------------------------------------------------------

Żona podczas kłótni do męża :
- Już lepiej bym zrobiła, gdybym wyszła za diabła !!!
- Niestety - wzrusza ramionami mąż - małżeństwa między krewnymi są zabronione !
---------------------------------------------------------------------------------
Milioner zwiedza stary szkocki zamek, który zamierza kupić. Po budowli oprowadza go stary służący.
- Mówiono mi, że tu straszy.
- Bzdury! Mieszkam tu od ponad 300 lat i niczego nie widziałem.