Strona 1 z 15

Kawały

: czwartek, 25 wrz 2008, 15:48
autor: szczub
1) Siedzą dwa żule na ławce kompletnie skacowani, nagle jeden mówi:
- Władziu, już nie mamy za co pić mam tylko 1,50zł nawet na byczka nie starczy!!!
- Nie pękaj Stefan, mam pomysł!!! Weźmiemy tę kase, kupimy hot-doga i wyciągniemy parówkę, pójdziemy do najlepszego lokalu w mieście i zalejemy się w trzy dupy, na koniec wyciągne tą parówkę, a ty zaczniesz mi ją ssać, powiedzą, że pedały i wywalą nas z lokalu i bęcie git.
Jak postanowili, tak zrobili. Kupili hot-doga, poszli do lokalu, zalali się, Władziu wyciągnął parówkę i Stefan mu possał. I tak jeden lokal, drugi, trzeci i zrobił się dziesiąty.
- Władziu ja ci powiem, że ja mam już dosyć, a tak wogóle to już po czwartym lokalu miałem dosyć.
- Stefan ja też ci coś powiem. JA PO DRUGIM LOKALU ZGUBIŁEM PARÓWKĘ!!!

2) Spotykają się dwa żule.
- Ty, powiedz mi, Stasiu, dlaczego na osiedlu mówią na mnie "Dżin"?- pyta jeden.
Stasiu odpowiada:
- Może dlatego, Wiesiu, że jak ktoś otworzy flachę, to ty zawsze się tam pojawiasz...

3) Policja zatrzymała pijanego.
- Pan jest pijany!
- Nieeeee jeeestem!
I tak sie kłóca, postwaili krzesło i pytaja:
- Ile widzisz kszeseł?
- A w którym rzędzie?!


dawajcie inne

Re: Kawały

: niedziela, 28 wrz 2008, 20:22
autor: kwachu
Na kamieniu nad stawem siedzi smutna żaba i patrzy w wodę.
Podchodzi do niej jeż i pyta o co chodzi ?
- Wiesz , mówi żaba, ja to niewiem kim jestem.
- Jesteś zielona ?
-No jestem.
- Umiesz skakać?
-No umiem.
-To ty żaba jesteś!
Jeż poszedł dalej i na drugim kamieniu zobaczył skunksa.
Też smutno patrzył w wodę.
I znów spytal o co chodzi, a skunks powiedział że nie wie kim jest.
-Masz futerko ?
- No mam.
- Śmierdzisz?
- No , śmierdzę.
- To ty cipka jesteś!

Dowciy Alkoholwe :D

: sobota, 18 paź 2008, 15:00
autor: Qba
Leje pijany facet w parku.przechodzi obok niego kobieta i mówi:
-Jakie bydlę.
A on na to:
-Spokojnie, trzymam go.

--------------------------------------------

Lodówka zrobiła imprezę - zaprosiła paru znajomych. biba trwa, zabawa na cztery fajery, mikser obraca sokowirówkę, pralka nawalona śpiewa, ogólnie wszyscy się bawią, tylko trabant siedzi smutny w kącie.
Podchodzi do niego gospodyni:
- trabant, co ty taki markotny, wszyscy się bawią, a ty nic. masz łyknij sobie wódeczki, od razu ci się lepiej zrobi...
- w tym rzecz, że nie mogę, jestem samochodem.

--------------------------------------------

Do baru gdzieś w Polsce wchodzi Amerykanin i mówi:
- Wy, Polacy, ponoć jesteście strasznymi pijakami. Zakładam sie o 100 $, że nikt nie wypije całej butelki wódki jednym łykiem. -
W barze wszyscy ucichli. Jeden gość nawet wyszedł, jednak po pięciu minutach wrócił i pyta się Amerykanina:
- Zakład aktualny? -
Amerykanin potwierdził. Facet wziął flaszkę i jednym łykiem wypił całą jej zawartość. Ktoś się go pyta:
- A gdzie ty uciekłeś? -
- Do baru obok sprawdzić czy mi się uda. -

--------------------------------------------

-Tato tato kto to jest Alkoholik?
-Synku popatrz się przez okno widzisz te cztery drzewa alkoholik by powiedział że widzi osiem drzew.
-Tato ale tam są tylko dwa drzewa.

--------------------------------------------

Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi:
- Gdzie? A za bilet?
Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi:
- Za bilet!!!

--------------------------------------------

Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksaskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru.
Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!

--------------------------------------------

Do taksówki wsiada mocno podpity facet i mówi:
- Na dworzec główny, ale szybko!
- Ale my już jesteśmy na dworcu! - protestuje taksówkarz.
- Masz tu 50 zł, a na drugi raz tak się nie śpiesz.

--------------------------------------------

Do baru wchodzi facet i siada na stołku. Barman patrzy na niego i pyta:
- Co będzie?
- Poproszę siedem kieliszków whisky, podwójnej.
Barman podaje mu trunki i patrzy, a facet wychyla jeden kieliszek, drugi, trzeci... wszystkie znikają równie szybko, jak się pojawiły. Barman gapi się niedowierzając i pyta go, dlaczego tak szybko wypił wódkę.
- Też byś wypił tak szybko, gdybyś miał to, co ja.
- A co masz, stary?
- Jednego dolara.

--------------------------------------------

Niewidomemu w nocy zachciało się pić.
Wchodzi do kuchni i macając wszystkie kuchenne przedmioty chce znaleźć kubek.
Nagle natyka się na tarkę, tak ją dokładnie maca opuszkami palców i zaczyna się głośno śmiać i mówi:
- Takich głupot to już dawno nie czytałem

--------------------------------------------

Przy barze siedzi dwóch mężczyzn. Piją równo i mocno. Nagle jeden z nich spada ze stołka na podłogę i leży bez ruchu. Jego przyjaciel spogląda na barmana i mówi.
- I to się nazywa siła charakteru. On zawsze wie, kiedy przestać.

--------------------------------------------

Re: Dowciy Alkoholwe :D

: sobota, 18 paź 2008, 15:09
autor: Alkohol
Ja też coś dołoże :)

Przyjaciel do przyjaciela:
- Słuchaj, wyczytałem gdzieś, że jest taka choroba, którą można leczyć koniakiem!
- Tak? A gdzie można się nią zarazić?

#####

Dwóch alkoholików urządziło libację w mieszkaniu u jednego z nich. Po kilku godzinkach pierwszy zsunąwszy się pod łóżko zauważył wielką blaszaną miednicę oraz wielką drewnianą pałę. Pyta:
- Co to jest ?
- Aaaa to zegar z kukułką
- Eeee zalewasz, a jak to działa ?
Na to drugi bierze miednicę, przykłada do ściany i zaczyna nawalać drewnianą pałą.
Zza ściany dobiega zaspany głos:
- Ku ku kurrrw.. trzecia rano a ten jeszcze nie śpi

#####


Żebrak stuka do drzwi bogatej damy i pyta:
- Czy ma pani jakieś butelki po piwie?
- Oburzające! Czy ja wyglądam na osobę, która pije piwo?
- Och przepraszam. Czy ma pani jakieś butelki po wódce ?!

#####

- Sasza, a gdyby garnitur kosztował tyle, co flaszka wódki, to co byś kupił garnitur czy flaszkę?
- Jasne, że flaszkę. Na cholerę mi taki drogi garnitur.

#####

Spotyka się dwóch kolesi:
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- Dobra, namówiłeś mnie.

#####

Siedzi pijany facet w restauracji. Patrzy na wentylator na ścianie i mówi do barmana:
- Kurde, jak ten czas leci...

#####

Stoi dwóch facetów przed sklepem monopolowym i się kłócą.
Pierwszy mówi: Kupię dwie.
Drugi: Nie kupuj dwóch bo nie wypijemy.
Pierwszy: Kupię dwie.
Drugi: Nie kupuj dwóch bo nie damy rady wypić.
Pierwszy wchodząc do sklepu: Zobaczysz idę i kupuję dwie.
Podchodzi do lady i mówi: Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.

#####

Środek nocy. Do domu powraca zmęczony nocnymi libacjami, kompletnie zalany mężczyzna. Otwiera drzwi, cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudzić żony, bo awantura gwarantowana.
Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa sie kukułka i kuka 3 razy.
- "O kurczę!" - myśli przerażony mężczyzna - "zaraz wszystko się wyda..., chyba że dokukam jeszcze 8 razy i nawet jak by się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11:00".
Jak postanowił, tak zrobił, i zachwycony własną przebiegłością położył się spać.
Rano budzi go żona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać.
- A po co? Przecież dziś sobota. - odpowiada skacowany mąż.
- Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy.
- A co się stało?
- Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie, zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki się porzygać....!!!

#####

Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótka chwilę ponowny telefon:
- Klinika?
- Nie do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.

Dowcipy Alkoholowe 2

: wtorek, 13 sty 2009, 14:19
autor: Qba
Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...

Re: Dowcipy Alkoholowe 2

: wtorek, 13 sty 2009, 17:34
autor: smoltrix
Do baru wchodzi mężczyzna. Siada na stołku i zamawia piwo. Wypija je, zagląda do swojej kieszeni, krzywi się i zamawia następny kufel. Łyka piwo, znowu zagląda do kieszeni, krzywi się i zamawia jeszcze raz. Powtarza operację kilkakrotnie. Zaintrygowany barman pyta:
- Dlaczego za każdym razem po wypiciu piwa zagląda pan do kieszeni?
- Mam tam zdjęcie żony. Jeżeli patrzę na nią i zaczyna mi się podobać, to jest to niechybny znak, że czas już do domu.

----------------------------

Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta chołota przejdzie...

-----------------------------

- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.

----------------------------

Kobieta miała męża który strasznie pił. Pytała się przyjaciółek co z tym zrobić, a one jej poradziły, żeby nalała pełna wannę wódki a na dnie położyła martwego kota. To powinno przerazić męża.
No to kobiecina zrobiła tak jak jej przyjaciółki podpowiedziały, i czeka na męża. Mąż wraca, wchodzi do łazienki, jeden dzień, drugi dzień, trzeci dzień mija, kobieta zaniepokojona, otwiera drzwi, a tam mąż wykręca kota nad kieliszkiem:
- No kiciuś, jeszcze piędziesiąteczke.

No i koronny jak dla mnie:

Przychodzi Francuska mysz do braru i mówi: -lampkę bordeaux
Na to barman: -no dobra mogę ci dać ale pod barem śpi kot
Mysz: -to daj pół i szybko zmykam
Następnie przychodzi mysz Niemiecka i mówi: duże piwo
Barman: -no dobra mogę ci dać ale pod barem śpi kot
Mysz: -to daj małego i szybko idę
Przychodzi Polska mysz i mówi:
-setkę czystej
Barman: -no dobra mogę ci dać ale pod barem śpi kot
Mysz: -to daj 2 i budzić skurwiela.

Dowcipy Akademickie

: wtorek, 20 sty 2009, 08:19
autor: Qba
Był sobie profesor, który nie miął dłoni i posługiwał sie proteza.
Pierwszy wykład tradycyjnie zaczynał kuracja wstrząsową.
- Przywitajcie sie, ja nie mam czasu.
I rzucał rękę z plastiku w tłum.
Uniwersytet Opolski

-------------------------------------

Po nieudanym egzaminie student w gabinecie u profesora:
- Bo ja panie profesorze chciałem poprawić tą dwóję...
- Ależ oczywiście, poproszę indeks... ( po czym profesor bierze
pióro i zgrabnym ruchem poprawia dwoje w indeksie tak aby była
wyraźniejsza)
- ...Proszę bardzo.
Politechnika Gdańska

-------------------------------------

- Jak chcecie rozmawiać przez komórkę na zajęciach, to kupcie sobie
dmuchaną budkę telefoniczna i postawcie w kącie sali żebym was nie
słyszał.
W tej samej chwili dzwoni Komorka Dr Białego na co on stwierdza:
- Przepraszam Państwa idę sobie kupić budkę.
I wyszedł.
Akademia Rolnicza we Wrocławiu

-------------------------------------

Ćwiczenia z historii myśli politycznej.
Dr Z. bardzo nie lubi, jak ktoś się spóźnia. Po 15 minutach
otwierają sie drzwi. Wchodzi zasapany kumpel i od drzwi nawijka:
- Bardzo przepraszam, ale zasiedziałem się w bibliotece.
- Tak? A czego pan tam szukał - pyta dr Z.
- Czytałem dzieła Sokratesa...
- I gdzie je pan znalazł W naszej bibliotece?
- Tak, właśnie w naszej bibliotece!
- To gratuluje, jest pan pierwszym człowiekiem na ziemi, który
znalazł dzieła Sokratesa...
Uniwersytet A.Mickiewicza

-------------------------------------
ten jest niezły :)

Anatomia:
Profesor podając czaszkę 3 miesięcznego płodu:
- Kto upuści i rozbije ma 12 miesięcy na oddanie nowej!
Akademia Medyczna we Wrocławiu

-------------------------------------

Ćwiczenia z anatomii:
- Przed i po zajęciach proszę dyżurnych o policzenie kości - żeby
nikt sobie nic nie wziął do domu na pamiątkę... albo na zupę...
Akademia Medyczna we Wrocławiu

-------------------------------------

Wykład z fizyki dla I roku chemii:
Profesor B. na wykładzie przepisywał skrypt na tablice. Pewnego
dnia (wszyscy tradycyjnie nie notowali, tylko co najwyżej trzymali
otwarte skrypty) narysował wykres i kolko na nim. Cała sala patrzy z
nieukrywanym zaskoczeniem na profesora, bo nikt czegoś takiego tam
nie miał. Profesor zauważył to, spojrzał uważniej na swoja ksiażke,
po czym zmazał kolko, mówiąc:
- Przepraszam, kubek mi sie odbił.
Uniwersytet Jagielloński

-------------------------------------

Mgr Wiedźmin na zaliczeniu metrologii 2:
- Wie pan co, ja w tym momencie czuje sie jak sejmowa komisja
śledcza. Zadałem panu pytanie, pan mi odpowiedział, a ja nie
rozumiem własnego pytania.
Politechnika Lubelska

Re: Dowcipy Akademickie

: sobota, 24 sty 2009, 11:59
autor: Qba
Ranek w akademiku.
Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
-E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził.
Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.

Re: Dowcipy Alkoholowe 2

: sobota, 24 sty 2009, 12:01
autor: Qba
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoja pierwsza msze w parafii wiec poprosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki żeby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czul się tak dobrze a nawet lepiej jak na pierwszej mszy, ale jak wrócił do pokoju znalazł list o tresci:
Drogi bracie:
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie "to duże T"
-Nie wolno na Judasza mówić "ten skur***"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przykazań a nie 12;
-jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie deser do wina;
-Pamiętaj ze msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
-Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kur**ą,
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajeb***li.
-Jezusa ukrzyżowali Żydzi a nie Indianie
-Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-Na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie Ciao.
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.

Re: Dowcipy Akademickie

: sobota, 24 sty 2009, 18:51
autor: Juliusz
ten jest niezły :)

Anatomia:
Profesor podając czaszkę 3 miesięcznego płodu:
- Kto upuści i rozbije ma 12 miesięcy na oddanie nowej!
Akademia Medyczna we Wrocławiu

Qba, Qba!

Makaberka! Ale dlaczego dodałeś to: ten jest niezły? Właśnie ten jest na tyle zły że jest dobry :D

Horror. Jak mamy leczyć się u takich lekarzy to kto wie czego się spodziewać... a może któryś z nich skończył na trójkach i uwierzył? Brrrr.

Tu podoba mi się wszystko.

J

Re: Dowcipy Akademickie

: poniedziałek, 26 sty 2009, 18:11
autor: Qba
Wiem, masakra, ale opowiem jeszcze jeden ciężki, zasłyszany niedawno z tv.

Umarł pedofil i poszedł do nieba.
Podchodzi do bram raju gdzie wita go św Piotr.
- Czego tu szukasz zberolu? - pyta Piotr.
Na co pedofil odpowiada:
- Ja nie do ciebie stary dziadu, ja do dzieciątka Jezus!

Dowcipy różne

: piątek, 13 mar 2009, 12:05
autor: Qba
Nowy temat sie przyda chociaż tu, bo coś to forum zastyga :) Zacznę prostym dowcipem zasłyszanym niedawno :)

-----------------------------------------------
Idą dwa koty przez pustynię.
Jeden mówi do drugiego
- Stary! Nie ogarniam tej kuwety!
------------------------------------------------

:D:D:D:D

Re: Dowciy Alkoholwe :D

: czwartek, 19 mar 2009, 13:58
autor: Calyx
5 etapów wnikania alkoholu do organizmu:

STADIUM PIERWSZE - MĄDRY
nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha. W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.

STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY
wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać. Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na każdy temat.

STADIUM TRZECIE - BOGATY
nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.

STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY
w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to dlatego, że nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY, BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!

STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY
jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko, ponieważ NIKT CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym, którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie słyszy.

**Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.

**Słowa, które sąbardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.

**Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a: **
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.

Re: Dowcipy różne

: środa, 25 mar 2009, 18:56
autor: demon1122
No, cieszę się bardzo że jest miejsce na uśmiech nie wynikający z szydzenia z bliźniego, będącego użytkownikiem forum!! :D
Ale ad rem....

Gościu pracuje wieczorami na stacji benzynowej. Nuda jak cholera.. Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli, czarnych laczkach, z czarnym neseserem w ręce. "Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.]
"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i długo zastanawia się nad wyborem prezerwatyw. Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie. Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana siedemnastka i woła: - jeszcze chipsy proszę księdza.. !

pzdr

Re: Dowcipy różne

: czwartek, 26 mar 2009, 03:18
autor: kwachu
Idzie zając brzegiem rzeczki patrzy a na kamieniu siedzi żaba i patrzy w wodę.Coś ty taka smutna?- pyta zając.
Bo widzisz, tak siedzę i zastanawiam się kto ja jestem.?
Zając pomyślał i mówi: jesteś zielona?-jestem, Umiesz pływać?, -Umiem.
to ty żaba jesteś.I żaba zadowolona chyc do wody odpłynęła.
Zając idzie dalej i na drugim kamieniu widzi skunksa, który też smutno patrzył w wodę bo nie wiedział kim jest.
Zając na to :
-masz foterko?
-Mam. Mówi skunks
-Smierdzisz?
-No. śmierdzę.
- To ty cipka jestes !

Re: Dowcipy różne

: czwartek, 26 mar 2009, 20:52
autor: zbyszeek10
Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru.
Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru.
- I co Baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant
- To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom. - odpowiedział baca :-)

Re: Dowcipy różne

: czwartek, 26 mar 2009, 23:09
autor: szczub
Niewidomy wchodzi do kuchni. Nagle natyka się na tarkę, zaczyna ją macać a po chwili zaczyna sie śmiać.
- Takich głupot to już dawno nie czytałem

Re: Dowcipy różne

: czwartek, 26 mar 2009, 23:19
autor: Calyx
Noc. Mąż z żoną w łóżku. Żona słyszy przez sen:
- Kochanie, to wobec tego może seksik?
Żona zaspanym głosem:
- Zmęczona jestem, głowa mnie boli... A i okres lada dzień dostanę...
Mąż:
- Śpij, śpij... Ja nie do ciebie. Przez telefon rozmawiam...

:)

Re: Dowcipy różne

: piątek, 27 mar 2009, 15:40
autor: demon1122
Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia??!
Metoda praktyczna
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go w jaja, oczywiście z całej siły.
Następnie spierdalamy i teraz:
- jeśli spierdalamy a niedźwiedź nie goni nas to jest to mis pluszowy
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, ze spadamy w jego łapska to jest to niedźwiedź Grizzly
- jeśli spierdalamy na drzewo a niedźwiedź wspina się za nami i wpieprza liście to jest to mis koala
- jeśli spierdalamy i nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny...
- jeśli spieprzamy, a niedźwiedź nas dogania, zabiera nam i zjada nasze drugie śniadanie, to jest to mis Yogi
- Jeśli spierdalamy, a niedźwiedź zaczyna płakać i śpiewać to jest to miś Coralgol- największa pizda wśród niedźwiedzi.

Re: Dowcipy różne

: piątek, 27 mar 2009, 20:46
autor: zbyszeek10
Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta ojca: - Tato, a co właściwie robi się w takiej agencj?
Zakłopotany ojciec odpowiada: - No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć,
że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojcapieniądze na kino, ale zamiast na film,
biegnie do agencji towarzyskiej.
Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem,żebymizrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy
duże pajdy chlebka,
posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
-Mamo,tato!Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojcieco mało nie spadl z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.

pozdrawiam

ZBYSZEK

Re: Dowcipy różne

: piątek, 27 mar 2009, 20:47
autor: zbyszeek10
Na poboczu drogi kobieta w mini wypina pupę wymieniając koło w
samochodzie.
Zatrzymuje się policjant i zwraca jej uwagę:
- Rozumiem sytuację, ale stoi pani niebezpiecznie wyeksponowana na
poboczu i rozprasza pani innych kierowców, a ja nawet nie widzę
trójkąta.
- Bo ja, panie władzo, mam wydepilowany.

Pozdrawiam

ZBYSZEK

Re: Dowcipy różne

: piątek, 27 mar 2009, 20:54
autor: zbyszeek10
Pytanie z ostatniej ankiety opublikowanej przez ONZ brzmiało:

"Proszę szczerze odpowiedzieć na pytanie, jak pani/pana -
zdaniem, należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu
krajach na świecie.

Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:

1. W Afryce - nikt nie wiedział, co to jest żywność.
2. We Francji nikt nie wiedział, co to jest szczerze.
3. W Europie - Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.
4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.
5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu.
6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział, co to znaczy proszę.
7. W Ameryce Północnej - nikt nie wiedział, że są jeszcze jakieś inne kraje.
8. W Europie Wschodniej powiedzieli, że nic nie będę wypełniali dopóki ankieter z nimi się nie napije, a jak wypił, to dostał w mordę, bo wyglądał na Niemca.

pozdrawiam

ZBYSZEK

Re: Dowcipy różne

: piątek, 27 mar 2009, 21:17
autor: KGB - pasjonat
Dowcip który kupiłem od kolegi.

Lekcja poglądowa w szkole podstawowej. Pani wychowawczyni pyta dzieci jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesięcy.
Oczywiście Jasio jako pierwszy podnosi rączkę i krzyczy:
- Ja, ja.
Pani pyta:
- Jasiu powiedz nam jakie znasz najnowsze lekarstwa.
- Viagra, proszę pani.
Zaskoczona pani, nie wiedząc co powiedzieć upewnia się czy aby dobrze usłyszała. Jaś potwierdza, pani pyta dalej:
- A na co Jasiu Twoim zdaniem ta Viagra jest?
- Na sraczkę proszę Pani - odpowiada Jaś.
- Jak to Jasiu na sraczkę - jesteś pewien? - pyta zaskoczona pani.
- Tak proszę Pani. Co wieczór moja mama mówi do taty:
Zażyj Viagrę może ci to gówno stwardnieje.

Re: Dowcipy różne

: piątek, 27 mar 2009, 21:26
autor: zbyszeek10
Wchodzi nawalony koleś do autobusu i siada niedaleko zakonnicy. Zakonnica patrzy na niego z obrzydzeniem i stwierdza:
- Trafi pan prosto do piekła!
A gościu:
- O mój boże! Pomyliłem autobusy!

Pozdrawiam

ZBYSZEK

Re: Dowcipy różne

: piątek, 27 mar 2009, 21:40
autor: KGB - pasjonat
Po latach spotkało sie trzech przyjaciół z LO. Chcac, nie chcąc rozmowa zeszła na tesciowe.
- Ja - mówi ten z IVd który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dodam ku*wie do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysl :
- Wezme ku*wa pozyczke, kupie starej pipie Renault Clio i przetne przewody hamulcowe. Niech sie rozwali na drzewie,suka.
Gosc z klasy sportowej, którego losy rzucily na AR, mówi :
- A ja kupie dwadziescia tabletek Ibupromu, wezma to wszystko do geby, przezuje, zrobie z tego kule, wysusze ja w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co ? - pytaja koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kule i powie " Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadne z lazienki i pierdo.lne ja siekiera w plecy.

Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.

Re: Kawały

: poniedziałek, 9 lis 2009, 15:59
autor: Kucyk
Lata 90te XX w. Jedzie autobus pełen Żydów na wycieczkę do Oświęcimia, zwiedzać obóz zagłady. Niestety po drodze, w jakiejś wiosce zepsuł się autobus. Kierowca wysiada, zagląda do silnika itd., ale autobus nie chce ruszyć.Nagle przechodzi jakiś mieszkaniec wioski, więc kierowca do niego:
- Przepraszam bardzo, potrzebuję pomocy, autobus się zespół, a ja muszę Żydów do Oświęcimia dowieść.
- Bardzo chciałbym panu pomóc, ale ja mam tylko taki mały piec kaflowy...

Re: Kawały

: sobota, 26 gru 2009, 14:35
autor: PiotrekRodzyn
- Gdybyśmy przed baranem postawili wiadra: z wodą i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta prelegent usiłujacy różnymi przykładami przekonać słuchaczy, że picie alkoholu jest szkodliwe. - Wody! - odkrzykują słuchacze. - Tak! A dlaczego?! - Bo baran!
:piwo:

Re: Kawały

: sobota, 26 gru 2009, 14:53
autor: Kucyk
Kontynuując poprzedni post...

Pismo Święte dwa razy wspomina o piciu. Raz, o winie rozweselającym serce człowieka, drugi, o wodzie gaszącej pragnienie osła. :D

Re: Kawały

: niedziela, 27 gru 2009, 20:41
autor: morszczuk
Lipiec 1410 roku Grunwald - wojska polskie i krzyżackie stoją gotowe do
wielkiej bity na smierc i zycie. Jagiello stoi na wzgorzu i przygląda sie
swoim hufcom. Nagle od strony Krzyżakow podjezdzają heroldowie i mówią do
Krola:
- Krolu ! Po co mamy sie wyzynac? Tyle krwi i ludzi i sprzętu, zrobmy
inaczej.
- Tak ? A jak ? - pyta krol
- Normalnie wystawmy po jednym najlepszym rycerzu
kazdej strony i ktory wygra ten zapewni zwyciestwo dla swojej armii.
- Oki - mowi Krol
Wola do siebie Jagiello Zawisze Czarnego i mowi:
- Zawisza pojedziesz bic sie z Krzyzakiem !
- Nie da rady Wladek, pochlalem piwa wczoraj okrutnie, z konia spadne
No to Jagiello wola do siebie Zbyszka z Bogdanca
- Zbyszku - mowi - pojedziesz bic sie z Krzyzakiem !
- Krolu pochlalem wczoraj z Zawisza i nie da rady z konia spadne !
No wiec Krol zakrzyknal:
- to co ? to juz nie ma jednego odwaznego w naszych szeregach?
Na to wychodzi taki mały staruszek i mowi:
- Ja sie będę bił !
Krol popatrzyl i mowi no to trudno ! Niech tak będzie
Stoją dwie armie na przeciw siebie, podchodzi staruszek i z ledwością
dzwiga miecz.
Polskie rycerstwo oddycha z ulga:
- Ufffff !
Na przeciw staruszka krzyżak jak malownaie, zkuty w zbroje, z mieczem,
kopia na pancernym koniu, rozpedza sie i atakuje. Polacy krzyczą do
dziadka:
- W nogi dziadek w nogi.
Starcie ! Blysk, kurz kotłowanie. Wszystko opadło a tu lezy krzyżak na
ziemi z odrąbanymi kolanami a nad nim stoi dziadek i mowi:
- Masz szczescie że krzyczeli "w nogi" bo bym ci łeb upierdolił.

Re: Kawały

: piątek, 1 sty 2010, 20:58
autor: PiotrekRodzyn
Pewna mama wchodzi do pokoju swojej córki. Jednak jedyne, co tam zastaje to list leżący na łóżku. Przewidując najgorsze, otwiera go i czyta:
"Droga mamo,
bardzo mi przykro że muszę ci powiedzieć, że uciekłam z domu z moim nowym chłopakiem. Wreszcie znalazłam swoją prawdziwą miłość, a ty powinnaś go zobaczyć. Jest totalnie słodki ze swoimi tatuażami i piercingiem i tym świetnym motorem! Ale to nie wszystko. Mamo, nareszcie jestem w ciąży! Abdullah mówi że będziemy mieli piękne życie w jego przyczepie w samym środku lasu!On chce mieć ze mną jeszcze wiele dzieci a to też moje marzenie. Właśnie tam odkryłam, że marihuana jest właściwie świetna. Będziemy ją sadzić również dla naszych przyjaciół, kiedy skończy nam się koks i heroina. Mam nadzieję że w międzyczasie nauka wynajdzie jakiś środek na AIDS, żeby Abdullahowi lepiej się żyło, a on naprawdę na to zasługuje. Nie musisz się o mnie bać, przecież mam już 13 lat i potrafię sama o siebie zadbać. Za niedługo przyjadę, żebyś poznała swojego wnuka! Twoja kochana córka
PS:To wszystko bzdury, mamo, a ja jestem u sąsiadów. Chciałam ci tylko pokazać, że istnieje coś gorszego niż świadectwo leżące na szafce nocnej!

-----------------------------------

Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez? :evil:

Re: Kawały

: sobota, 2 sty 2010, 01:38
autor: jouu
A skoro o kawałach to wlał ktoś komuś płyn do naczyń w rurkę fermentacyjna ? :lol:

Re: Kawały

: sobota, 2 sty 2010, 13:34
autor: Maciej_K
A skoro o kawałach to wlał ktoś komuś płyn do naczyń w rurkę fermentacyjna ?
Ja nie i nawet nie wiem, czego się spodziewać:).

Wlaliśmy za to z ojcem bimber do żelazka, kiedy mama (o niczym nie wiedząc) zaczęła prasować ;P
Od tamtej pory mama nie narzeka na nawał roboty :)

Re: Kawały

: piątek, 8 sty 2010, 18:53
autor: PiotrekRodzyn
Jako, że z sentymentem wspominam czasy studenckie teraz będzie o studentach: :lol:

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
- E, pośpijmy jeszcze...

Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.

--------------------------------

A, że był to nie raz zwariowany czas :) to teraz wariaci:

Idzie trzech wariatów po torach kolejowych
Mówi pierwszy
- O jakie te schody płaskie
Mówi drugi
- O jaka ta poręcz niska
Mówi trzeci
- Nie przejmujcie się winda już jedzie!

---------------------------

Re: Kawały

: piątek, 15 sty 2010, 19:45
autor: Kucyk
Gradacja zimna Obrazek

20°C Grecy zakładają swetry (jeśli je tylko mogą znaleźć).
15°C Jamajczycy włączają ogrzewanie (oczywiście, jeśli je mają).
10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach sadzą ogórki.
5°C Można zobaczyć swój oddech. Włoskie samochody odmawiają posłuszeństwa. Norwedzy idą się kąpać do jeziora.
0°C W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.
- 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa
- 15°C Kot upiera się, że będzie spał z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają swetry.
- 17.9°C W Nowym Jorku właściciele domów włączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.
- 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.
- 25°C Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.
- 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie.
- 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.
- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli. Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.
- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.
- 45°C Giną Grecy. Nasze władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla bezdomnych.
- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik podczas kąpieli.
- 60°C Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.
- 70°C Zamarza piekło.
- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z Laponii. Rosjanie zakładają uszanki.
- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.
- 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są więcej niż zdenerwowani

Re: Kawały

: sobota, 16 sty 2010, 01:04
autor: PiotrekRodzyn
Witam!

Rozmawia dwoch ateistow:
- Co tam u ciebie?
- Bylem w kosciele!
- I co,jak tam bylo?
- Jedno wielkie oszustwo! Wszyscy spiewaja, robia zrzutke, a pije tylko jeden! ]

Dowcip

: środa, 27 sty 2010, 21:58
autor: secisz
Spotyka się dwóch kumpli na ulicy jeden z nich pyta ;
- gdzie pędzisz kolego ?
Na to ten drugi
- w piwnicy !

Re: Kawały

: środa, 27 sty 2010, 23:08
autor: PiotrekRodzyn
Życie czasem zaskakuje. . .

Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam przez 15 lat. Włamuje się do domu, szuka pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do krzesła. Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam siedzi, mąż mówi do żony:
- Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia, spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata. Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości, zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię.
Na to jego żona:
- Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham.

-------------------------------

Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat.
- 0,8 promila - odczytuje wynik
- Panie władzo, macie zepsuty alkomat - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie.
- Pańska żona też ma 0,8 promila - mówi po chwili policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
- 0,8 promila - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
- Janek, alkomat nam się zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
- Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz - jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.

----------------------------------------------------

Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper, widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko właścicielowi.
Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19-letnia córka chwile szalonej, niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.
cdn...

Re: Kawały

: czwartek, 11 lut 2010, 09:21
autor: PiotrekRodzyn
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z nim w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy żeby się odlać.

-------------------------------------------

Dyrektor zakładu psychiatrycznego spotyka wariata prowadzącego na smyczy grzebień:
- Dzień dobry, Rajmundzie. Jak się dzisiaj czuje twój Azor?
- Ależ panie dyrektorze, przecież to zwykły grzebień!
- No...tak...-mówi dyrektor i odchodzi zdezorientowany.
A wariat do grzebienia:
- Ale go nabraliśmy, co Azor?

--------------------------------------------

Dwie kobiety przyszły do króla Salomona i przywlekły za sobą młodego człowieka.
- Ten młody człowiek zgodził się ożenić z moja córką! - powiedziała jedna.
- Nie! Zgodził się ożenić z moją córką! - zakrzyknęła druga.
I zaczęły się kłócić, aż król Salomon poprosił o ciszę.
- Przynieść mi największy miecz - powiedział - Trzeba przeciąć go na pół. Każda z was dostanie po połowie!
- Brzmi nieźle - powiedziała pierwsza kobieta.
Druga na to:
- O, panie, nie przelewaj niewinnej krwi. Niech inna kobieta go poślubi.
Mądry król nie wahał się ani chwili:
- Facet musi poślubić córkę pierwszej kobiety - zawyrokował.
- Ale ona chciała przeciąć go na dwie części! - wykrzyknął dwór króla.
- Właśnie dlatego widać - powiedział mądry król Salomon - że to jest prawdziwa teściowa!

-----------------------------------------

Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości a drugi liczył. Tak też zrobili. Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk "O Jezu", a góral liczy:
- Roz.
Znowu okrzyk.
- Dwa.
- ...
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz, bo to jo.

--------------------------------------------

Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia.
Niedźwiedź mówi:
- Chodź zając do mnie na wódkę.
Zając odpowiada:
- Nie idę do ciebie na wódkę, bo po pianemu mnie bijesz.
Na to odpowiada niedźwiedź:
- Chodź obiecuję ci że cię nie pobije.
Zając w końcu ulega i idzie do niedźwiedzia na wódkę.
Następnego dnia zając się budzi i spogląda w lustro. Od razu po tym biegnie do niedźwiedzia i mówi:
- Jak ja teraz wyglądam! Jak ja się pokaże w lesie!
Niedźwiedź odpowiada:
- Jak wypiłeś trochę wódki zacząłeś się awanturować!
Zając odpowiada:
- A kto mi przy****dolił w ryja?!
Spokojny niedźwiedź odpowiada:
- Jak mi w mordę pi***olnąłeś z pustej butelki to ci wybaczyłem. Jak wyzwałeś moją żonę od k*rwy to ci wybaczyłem. Ale jak nasrałeś na moje łóżko i powtykałeś w nie badyle i powiedziałeś, że dzisiaj jeżyk śpi z nami to ci nie wybaczyłem i przy****doliłem

Re: Kawały

: piątek, 12 lut 2010, 22:41
autor: Calyx
Dla rozrywki - AUTENTYCZNE OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE:

- Cała wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu, który na okres wakacji zaprzestał swej działalności.

- Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie o składanie jaj w przedsionku.

- Pan został wybrany na urząd kustosza naszego kościoła i zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znaleźć nikogo innego.

- W niedzielę ksiądz rektor uczestniczył w swej mszy pożegnalnej, Chór odśpiewał "Klaskajmy wszyscy w dłonie".

- Po południu, w północnym i południowym końcu kościoła, odbędą się chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron.

- W czwartek o 16.00 wspólne lody. Panie dające mleko prosimy o wcześniejsze przyjście.

- W środę spotkanie żeńskiego klubu literackiego. Pani M zaśpiewa "Połóż mnie do łóżeczka" razem z wikarym.

- W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je oglądać w każdy poniedziałek po południu.

- W niedzielę nasza grupa teatralna zaprezentuje Hamleta. Wszyscy jesteśmy zaproszeni do udziału w tej tragedii.

- W środę wieczorem spotkanie grupy terapeutycznej pomagającej wzmocnić poczucie własnej wartości. Prosimy używać tylnych drzwi.

- We wtorek cotygodniowa katecheza. Tym razem temat: Jezus chodzi po wodzie. Temat katechezy w przyszłym tygodniu: W poszukiwaniu Jezusa.

- W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.

- [Z tablicy ogłoszeń] Dzisiejszy temat: czy wiesz jak jest w piekle?
Przyjdź i posłuchaj naszego organisty.

:))

Re: Kawały

: wtorek, 2 mar 2010, 11:39
autor: Juliusz
Nasz dobry Jasio.

Pani poprosiła dzieci aby ułożyły zdanie z jakimś ptakiem. Widzi, że Jasio podnosi rękę ale pani go ignoruje...


Kasia - Słowik śpiewa w krzewach.
Pani - Bardzo ładnie Kasiu. Kot jeszcze?
Jasio ciągle trzyma rękę w górze...
Iwonka - Gołąbek siedzi na parapecie.
- Bardz dobrze Iwonko
...
- No dobrze Jasiu.

- Wczoraj mój tata urżnął się jak szpak.

Pani zdenerwowana ale pomyślała, że Jasia zawstydzi.
- No to ułóż teraz zdanie z dwoma ptakami.

- Wczoraj mój tata urżnął się jak szpak...i, i szedł do domu jak kulawy pingwin.

Zdenerwowana pani myśli, że teraz go 'złapie'. - No to teraz z trzema ptakami!

- Wczoraj mój tata urżnął się jak szpak, szedł do domu jak kulawy pingwin a potem... jebnął orła koło szafy.

Pani już bardzo zdenerwowana prawie krzyczy: - W takim razie Jasiu z czterema ptakami!

- Wczoraj mój tata urżnął się jak szpak, szedł do domu jak kulawy pingwin potem jebnął orła koło szafy i, i puścił pawia na dywan.

Pani nie daje za wygraną: - Albo ułożysz teraz z pięcioma ptakami albo pała!

- Wczoraj mój tata urżnął się jak szpak, szedł do domu jak kulawy pingwin potem jebnął orła koło szafy i puścił pawia na dywan... aż mu gil wyszedł z nosa.

Kucyk dodał:
- Wczoraj mój tata urżnął się jak szpak, szedł do domu jak kulawy pingwin potem jebnął orła koło szafy i puścił pawia na dywan... aż mu gil wyszedł z nosa, po chwili wstał, i poszedł dalej chlać na sępa!