Alkohole-Domowe.com

Witam wszystkich.

Ostatnim czasem nie miałem zbytnio pomysły na zrobienie wina, tak że postanowiłem że zakupie sobie tak zwany winopak, czyli 5L skoncentrowanego soku winogronowego.
Nie widziałem prostszego sposobu na zrobienie wina...
Wlać koncentrat do fermentatora, zalać wodą, wsypać drożdże (drożdże, stoper fermentacji oraz instrukcja w zestawie) i gotowe...
...do wina oczywiście dodawałem cukru by zwiększyć zawartość alkoholu do 13%.
Winko nastawiłem 20/09/2020 i w dniu dzisiejszym ściągałem je znad osadu po raz drugi po czym dodałem połowę saszetki do stabilizacji wina..
Miałem nie używać tego stopera fermentacji lecz stwierdziłem że nie podołam w wypiciu tylu wina tak że zostało ono zabezpieczone do dalszego leżakowania... (nie mam również zbytnio gdzie trzymać tych wszystkich butelek z winem gdyż w tym mieszkaniu nie posiadam piwnicy)
Wino w smaku jest bardzo dobre, w szczególności gdy zaleje się do 19l w finiszu (z samego winopaka można uzyskać do 23l wina, im mniej rozcieńczamy tym bardziej intensywny jest smak)
Nastaw jest już bardzo klarowny ale zostawię go jeszcze, może wytrąci jeszcze z siebie cosik po tym stoperze...

Czy ktoś z was robił może kiedyś wino z takiego skoncentrowanego soku..
Jakie były wasze wrażenia co do otrzymanego trunku..

Myślę że całkiem dobra alternatywa ze zrobieniem takiego wina gdy nie ma się dostępu do dobrej jakości produktu, owocu lub w czasie zimy...
...w końcu można z niego robić wina cały rok.

Pozostało tylko czekać aż winko nabierze swojego bukietu i nic tylko butelkować..
Piszcie co sądzicie o robieniu win ze skoncentrowanych soków..

Furtillo pisze: ...do wina oczywiście dodawałem cukru by zwiększyć zawartość alkoholu do 13%.

No tak....oczywiście. Co to za wino, bez cukru.
A co powiesz na własne dosyć mądre słowa? :

Furtillo pisze: im mniej rozcieńczamy tym bardziej intensywny jest smak

Furtillo pisze:w dniu dzisiejszym ściągałem je znad osadu po raz drugi po czym dodałem połowę saszetki do stabilizacji wina..

Po co?

Furtillo pisze: Miałem nie używać tego stopera fermentacji lecz stwierdziłem że nie podołam w wypiciu tylu wina tak że zostało ono zabezpieczone do dalszego leżakowania...

Zabezpieczeniem jest czas, a wino pracuje, nie sztuka zamordować. Leżenie a leżakowanie to różnica.

Furtillo pisze: nie mam również zbytnio gdzie trzymać tych wszystkich butelek z winem gdyż w tym mieszkaniu nie posiadam piwnicy

Wywal żonie buty, torebki a miejsce się znajdzie.

Zabezpieczeniem jest czas, a wino pracuje, nie sztuka zamordować. Leżenie a leżakowanie to różnica.

Furtillo pisze:Myślę że całkiem dobra alternatywa ze zrobieniem takiego wina gdy nie ma się dostępu do dobrej jakości produktu, owocu lub w czasie zimy...

Tak zgadza się. To jest dosyć ciekawa alternatywa i pomysł, zamysł i sumpt jest słuszny.
Nie to abym był wrogiem takich rozwiązań, ale przygotować się musisz zawsze co z tym zrobić dalej, zaplecze logistyczne. Nie masz gdzie? Wymyśl coś. Zrób winko i wywieź gdzieś, niech stoi i pracuje.

@Furtillo - tzw. winopaki są ciekawą alternatywą dla winiarzy, szczególnie wówczas gdy rok jest mało słoneczny, deszczowy w Polsce i siłą rzeczy owoce do wina nie mają w sobie tej tajemniczej siły od Słońca, którą mają w krajach o cieplejszym i stabilniejszym dla win klimacie. Sam wielokrotnie przećwiczyłem robienie win z gotowych soków winogronowych i podzielam Twoje uwagi, że wino wychodzi smaczne i zadowalające. Oczywiście zawsze warto zmniejszyć proporcje rozcieńczania do 20 litrów zamiast sugerowanych przez producenta 23 litrów - więcej treści i smaku. Czy dosładzać - to kwestia gustu. Warto też dodawać płatki dębowe - szczególnie do win czerwonych. W razie pytań proszę o info na PW.
Winopaki mamy w stałej sprzedaży w sklepiku AD: https://alkohole-domowe.pl/koncentraty-win-markowych
A opis jak to robić jest dostępny tu:
https://alkohole-domowe.com/wino/wytwar ... -wino.html
https://alkohole-domowe.com/wino/przepi ... atu-1.html

@rozrywek
Koncentrat sam w sobie jest na zrobienie 23l wina o mocy niecałe 11% więc dodanie cukru w moim wypadku było zbędę.
Mieszkam na wynajmie, mieszkanie jest małe (w przyszłym roku mam nadzieję się to zmieni) a samych butelek z winem się trochę nazbierało..
Co do wina już nie pracowało, wino z owego winopaka nadaję się już pod korek po 4 miesiącach od jego produkcji.. (tak przynajmniej sugerują producenci)
Nigdy win nie dobijałem stoperem tak że postanowiłem przetestować, poprzez co dorzuciłem tylko połowę paczki by nie wchodziło to zbytnio na smak i aromat wina...
No zobaczymy co z tego będzie... w każdym razie ciekawie się zapowiada...
Trzeba eksperymentować

@JanOkowita
Jak najbardziej przed dodawaniem cukru mierzyłem BLG i było trochę niższe względem tego co sugeruje producent, poprzez co musiałem użyć dodatkowej porcji cukru. Płatki dębowe średnio palone również dodawałem do fermentacji w ilości 15g

Furtiliłło. Ja świetnie rozumiem warunki mieszkaniowe. I jego niedogodności.
Baniak 10 L zajmie mniej miejsca niż 20 butelek 0,5. to tyle z matematyki przestrzennej.
Trochę z przymrużeniem oka ci tak napisałem, oczywiście że trzeba eksperymentować.
A co do wina, to wino pracuje, cały czas, nie musi być burzliwe jak się nam wydaje.
Praca może być tak niezauważalna dla nas i myląca i dlatego ktoś wymyślił stopery.
Których zwolennikiem nie jestem.
Jestem za dojrzewaniem powolnym, w ciemności i dobrej temperaturze.
W winie zachodzą naprawdę dosyć fajne ciekawe zmiany, i szkoda je mordować na początku.

Inaczej, aby cię nie zniechęcić a zachęcić:
Weżmiesz winko półroczne, spróbujesz, ok.
Weżmiesz winko 3 letnie, spróbujesz, hmmm ale dobre, zmieniło się. Na plus.
A jak wszystko umordujesz i zakonserwujesz, to te półroczne..... za 3 lata tez takie półroczne będzie.

Rozumiesz teraz? Mam nadzieję że odbierzesz to jako zachętę a nie krytykę.

@rozrywek

Jak najbardziej, wiem na czym polega stopowanie fermentacji i jak smakuje wino które leżakuje parę lat.
Miejsca na przechowywanie mam do 100 butelek max, natomiast nie lubię trzymać wina tam gdzie są wysokie skoki temperatury tak więc trzymam je w wyznaczonym na to miejscu gdzie temperatura jest stosownie umiarkowana. Samych fermentatorów mam akurat parę, czekam aż mi się jakiś zwolni by nastawić miód pitny.
W Polsce miałem znacznie lepsze warunki do przechowywania i robienia win, mam nadzieję kiedyś wrócić i odbudować starą ziemiankę a jest tam kawałek przestrzeni (2 pomieszczenia po ok. 10m sześciennych)
Nie zniechęcam się a wręcz przeciwnie, człowiek całe życie się uczy, a popełnione błędy dają jeszcze większą motywacje do poprawy.