Infekcja w winie wiśniowym
: poniedziałek, 19 paź 2020, 15:51
Cześć,
do mojego wina wdała się jakaś infekcja. Z chorobami win nie mam żadnego doświadczenia, ale z opisów i zdjęć w necie postawiłbym na kwiat winny. Niewiele za to dowiedziałem się, jak temu zaradzić. a zalecane ilości siarki wydały mi się absurdalne, więc postanowiłem zapytać tutaj.
Teraz info o nastawie:
Fermentor 30 l, 22 kg wiśni, 12 l wody, 7 kg cukru, drożdże to kompleks winny Alcotec. Pestki i część osadu odrzucone po 2 tygodniach, reszta owoców i osadu po kolejnych dwóch. Celuję między półwytrawne a półsłodkie.
Rygor sanitarny do czasu odfermentowania bardzo duży, wszystko moczone w pirosiarczynie. Na cichej już dużo luźniej, bo lubię podpijać. Znalazłem w nim jedną octówkę. Zdarzyło mi się zapomnieć szczelnie docisnąć wieczka, ale i tak przykrywało wiadro. W tej chwili wiadro wypełnione jest do ok. 25 l. Słowem - tragedii chyba nie było.
Smak wina kwaśny, ale i wiśni było dużo. Ciężko mi powiedzieć, czy ten smak się zmienił, jeśli tak, to minimalnie. Dla mnie smakuje po prostu jak młode wino.
Forum nie chce mi załadować zdjęć jako załączników tutaj (zmniejszałem), więc podaję linka do galerii:
https://imgur.com/a/6Zy2YBR
Pod zdjęciami są daty ich zrobienia.
Ten biały osad łatwo opada/znika, np przy otwieraniu wieczka lub mieszaniu, po czym formuje się ponownie. Wydaje się mieć konsystencję gęstej piany. Dzisiaj przepuszczam przez worek filtracyjny i teraz proszę o pomoc, co robić dalej - jeśli siarkować, to jaką ilość wspomnianego pirosiarczynu byście proponowali?
Z góry dziękuję za pomoc.
do mojego wina wdała się jakaś infekcja. Z chorobami win nie mam żadnego doświadczenia, ale z opisów i zdjęć w necie postawiłbym na kwiat winny. Niewiele za to dowiedziałem się, jak temu zaradzić. a zalecane ilości siarki wydały mi się absurdalne, więc postanowiłem zapytać tutaj.
Teraz info o nastawie:
Fermentor 30 l, 22 kg wiśni, 12 l wody, 7 kg cukru, drożdże to kompleks winny Alcotec. Pestki i część osadu odrzucone po 2 tygodniach, reszta owoców i osadu po kolejnych dwóch. Celuję między półwytrawne a półsłodkie.
Rygor sanitarny do czasu odfermentowania bardzo duży, wszystko moczone w pirosiarczynie. Na cichej już dużo luźniej, bo lubię podpijać. Znalazłem w nim jedną octówkę. Zdarzyło mi się zapomnieć szczelnie docisnąć wieczka, ale i tak przykrywało wiadro. W tej chwili wiadro wypełnione jest do ok. 25 l. Słowem - tragedii chyba nie było.
Smak wina kwaśny, ale i wiśni było dużo. Ciężko mi powiedzieć, czy ten smak się zmienił, jeśli tak, to minimalnie. Dla mnie smakuje po prostu jak młode wino.
Forum nie chce mi załadować zdjęć jako załączników tutaj (zmniejszałem), więc podaję linka do galerii:
https://imgur.com/a/6Zy2YBR
Pod zdjęciami są daty ich zrobienia.
Ten biały osad łatwo opada/znika, np przy otwieraniu wieczka lub mieszaniu, po czym formuje się ponownie. Wydaje się mieć konsystencję gęstej piany. Dzisiaj przepuszczam przez worek filtracyjny i teraz proszę o pomoc, co robić dalej - jeśli siarkować, to jaką ilość wspomnianego pirosiarczynu byście proponowali?
Z góry dziękuję za pomoc.