Alkohole-Domowe.com

Witam! Wróciłem niedawno ze zbiorów dzikiej róży i udało mi się zebrać 4kg. Problem w tym, że balon jest 25l i fajnie by było tyle otrzymać wina. Z czym najlepiej połączyć dziką różę? Mam do dyspozycji rodzynki lub świeżą żurawinę (jeszcze w Lidlu), ewentualnie jakiś sok z kartonu. Dalsze poszukiwania dzikiej róży, już mi się nie uśmiechają, bo dopiero mi się rany zagoiły.

Dzień dobry.

Szkoda że Ci się nie uśmiecha bo warto byś dozbierał do 6,5kg i zrobił DR solo. Bardzo zdrowe wino. A rodzynki dodasz do kolejnego nastawu na tej samej dzikiej róży. Jak chodzi o sok z kartonu jak dodatek to nie idź ta drogą bo szkoda było wysiłku na zbieranie owoców.

Arkoholik pisze:Witam! ... Z czym najlepiej połączyć dziką różę? ...

Ja proponuję dozbierać głogu. Roślina mniej kolczasta, wino różano-głogowe jest wyśmienite. Poszukaj przepisu na "Portwajn".

Niewyczuwalne (prawie) efekty dadzą jabłka słodkie, możesz dodać jeśli nie zdobędziesz głogu jak ci radzi kolega wyżej.

Głóg pasuje idealnie, łatwo i szybko się zrywa. Czarny bez również, tylko o tej porze to nie wiem czy uda się gdzieś złapać - chociaż u mnie pod blokiem jeszcze jakieś niedobitki są.
Tutaj masz odpowiedni temat:
https://wino.org.pl/forum/Thread-Portwa ... gu-relacja

Na początku było więcej głogu, ale później ewoluowało do głóg z DR 1:1, plus dodatek czarnego bzu i tarniny. Ja planuje jeszcze dodać trochę jarzębiny.

Głóg spokojnie jeszcze znajdziesz - u mnie do grudnia wisi na drzewach.

Wielkie dzięki za poradę, przekonaliście mnie. Już ostatnim razem żona mnie przeklinała za te zbiory, bo wróciliśmy cali podrapani. Tym razem będę musiał użyć podstępu i wyciągnę ją pod pretekstem romantycznego spaceru Jak się nie uda to nazbieramy głogu bo jeszcze tony tego na drzewach.

Jeśli żona cię podrapie zamiast róży to będzie to spacer erotyczny
Swoją drogą też muszę swój krzak przed domem zerwać, ale na nalewkę bo wino mam z przed dwóch lat jeszcze

Mój pierwszy błąd początkującego winiarza. Nigdy nie mieszaj wina przy ścianie! Balon dosłownie musnął o ścianę, usłyszałem charakterystyczny "krak", którego nie zapomnę do końca życia i 25 litrów wina rozlało się po kuchni. Minął już tydzień od tragedii więc jestem w stanie o tym pisać prawie bez emocji. No cóż, nie ma tego złego... powstał nowy plan na hibiskusa 34l tym razem w piwnicy Dzika róża za rok.