Strona 1 z 1

Trójniak bernardyński.

: niedziela, 16 wrz 2012, 22:23
autor: Wald
Popełniłem w ubiegłym roku trójniak bernardyński w/g Ciesielskiego. Łatwo nie było. Najciężej było wybrać na co mam miód przerobić. Jeden lepszy od drugiego i każdy przepisem kusił okrutnie. Wybór padł jak wyżej. I tu drugie schody. Płatki róży albo olejek różany, korzeń fiołkowy i chmiel. Niby tylko trzy składniki, ale każdy ciężki do zdobycia. Olejek to prawie 300 złotówek, korzeń nie do zdobycia, a i chmiel który wybrać ciężko się zdecydować. Pierwsze kupiłem powidła różane (razem z płatkami), później wujek google pomógł znaleźć niemiecki korzeń fiołkowy. W sklepie piwowarskim załamałem się od nadmiaru oferty. Zrezygnowałem z goryczkowych, a i tak ze 30 aromatycznych zostało. Wybór padł na Hallertau Mittelfrüh, alfa-kwasów: 3,6%. W końcu miód ma być słodki nie gorzki, bardziej zależało mi na aromacie. Ogólnie składniki na 10l miodu:

- 3,3 litra miodu
- 6,7 litra wody
- 10 gram chmielu
- 3 gramy korzenia fiołkowego
- 10 gram konfitury
- 3,5 grama kwasku cytrynowego
- paczka drożdży JOHANNISBERG M/35
- 5 gram pożywki

Szyszki gotowane 50 minut podczas sycenia miodu w proporcji dwójniaka, reszta wody surowej, natleniana. Z konfitury wybrałem wszystkie płatki co dało 10-12 gram, korzenia w przepisie było 2g, ale może był za świeży, więc dodałem 50% więcej. Nastaw wystartował prawidłowo i gonił do 12Blg. Tradycyjnie jak na miód przystało wyhamował i zaczął klarować. Ściągnięty z nad osadu wylądował w piwnicy i tam dochodzi jak natura każe. Oczywiście nie omieszkałem przy tej okazji przeprowadzić próby i jestem bardzo zadowolony z wyboru. Wyraźny aromat i delikatny posmak chmielu, nie dominuje wcale. Wyczuwalny w bukiecie dodatek róży, natomiast w smaku dopiero w tle. Fiołek może jeszcze wyjdzie, bo na razie jest jeszcze dużo miodu w zapachu i na języku. Jednym słowem wielce obiecujący nastaw. Będzie godny najwspanialszych gości.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 14 paź 2012, 19:08
autor: miodzicki
Rzeczywiście z opisu zapowiada się obiecująco i tak pewnie będzie.
A czy suszonych nie powinno być o 50% mniej niż świeżych? Ty pewnie wszystkie "za i przeciw" przerobiłeś w lewo i w prawo po tysiąc razy ale tak pytam z ciekawości czy nie będzie za bardzo różane? Choć różane też pyszne.
Pzdr.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 14 paź 2012, 19:27
autor: Wald
Pytasz o korzeń fiołkowy, czy o różę? Jakoś nie bardzo wiem o co idzie. To kolejno, korzeń nie był przechowywany hermetycznie i aromatów było mało. W miodzie delikatnie wyczuwalny dopiero po przełknięciu, na sam koniec. Róża jak pisałem, daleko w tle, ale pewnie na razie przykryta miodem. Na ten czas, wygląda, smakuje to obiecująco. Na razie nic bym nie zmienił :ok: . Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 14 paź 2012, 20:58
autor: miodzicki
Wald pisze:...
Z konfitury wybrałem wszystkie płatki co dało 10-12 gram, korzenia w przepisie było 2g, ale że nie był świeży tylko suszony, dodałem 50% więcej.
Chodziło mi o różę ale to tak czysto teoretycznie pytałem bo gdzieś mi się tam obiło o uszy, że suszu dajemy 50% mniej świeżych owoców.
Pzdr.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 14 paź 2012, 21:18
autor: Wald
Dobrze słyszałeś, a nawet mniej niż 50%. Średnio przelicza się, jak 2 do 5, czyli dwie piąte świeżych.
W moim nastawie użyłem płatków różanych, z których zrobiono powidła. Przepis dopuszcza taką zamianę, bo jak tu odmierzyć 1/50 kropli z olejku różanego, na 10 litrów. Pewnie, że rozcieńczone podzielisz. Tyle, że zakup takowego, to koszt 280,00 PLN. Tak, nie jest to tanie. Za powidła dałem 13.00 PLN, i dostępność też miała duży wpływ na taki wybór.

Re: Trójniak bernardyński.

: poniedziałek, 15 paź 2012, 07:27
autor: radius
@Wald, a może zamiast olejku różanego użyć wody różanej :?:
12769_250.jpg
Tańsza i dużo łatwiej byłoby ją dozować łącznie z kontrolą intensywności aromatu ;)
Drugie pytanie, to gdzie kupiłeś korzeń kosaćca :?: Cholera, znalazłem tylko jedną ofertę i to akurat niedostępną :(

Re: Trójniak bernardyński.

: poniedziałek, 15 paź 2012, 10:20
autor: Wald
Jak to dozować? Znasz proporcje? Z resztą, teraz są łatwo dostępne płatki róży. Mam w zielarskim.

Re: Trójniak bernardyński.

: poniedziałek, 15 paź 2012, 11:11
autor: lesgo58
Na forum winiarskim jest jeden user co zdobył korzeń i go włąśnie rozmnaża. Obiecywał ,że będzie dostępny w sprzedaży za ok. 3 lata.
Myślę też ,że jakby pochodzić po starych ogródkach ( naprawdę starych) to jest duże prawdopodobieństwo znalezienia właśnie TEGO irysa...
Ja pamiętam ,że w ogródku mojego dzieciństwa była tego masa...Uprawiali wszyscy bo był kwiatem b.wdzięcznym i do wielorakiego użytku. Zwłaszcza jako kwiat do dekoracji grobów.
Moje dzieciństwo to lata 60-te :mrgreen:

Re: Trójniak bernardyński.

: poniedziałek, 15 paź 2012, 23:14
autor: wawaldek11
Sąsiadka uprawia kilka kolorów irysów. To chyba ich kłącza są pożądne? Zrobię nocny wypad z przyczepionymi do butów racicami dzika i po sprawie :mrgreen:
Tylko jaki kolor?

Re: Trójniak bernardyński.

: wtorek, 16 paź 2012, 09:22
autor: lesgo58
To nie jest takie proste.Na pewno wszystkie te odmiany są współczesne i nie nadające się do naszych celów.Do naszych celów nadaje się: Irys florentina.
Jest trudnym do znalezienia.Jest to stara odmiana - raczej nie uprawiana juz w naszych ogródkach z racji mniej ozdobnych kwiatów od tych hybrydowych odmian współczesnych.
Jak wspomniałem pozostaje poszukać w starych ogródkach.
Korzeń ten świeżo wykopany pachnie ziemią .nie wykopuje sie go o tej porze , a na wiosnę.
I dopiero po dwóch latach odpowiedniego przechowywania ( suszenia ) nabiera cech przydatnych naszym celom.a także tego charakterystycznego zapachu fiołka.
Zresztą jeszcze nie tak dawno ( mam na myśli lata 50-te , 60-te ) używano tego korzenia do ssania . Podawano dzieciom , które zaczynały ząbkować jako gryzaczka.

Re: Trójniak bernardyński.

: wtorek, 16 paź 2012, 11:00
autor: Wald
lesgo58 pisze:Zresztą jeszcze nie tak dawno ( mam na myśli lata 50-te , 60-te ) używano tego korzenia do ssania . Podawano dzieciom , które zaczynały ząbkować jako gryzaczka.
I tak jest do dzisiaj. Poczytaj fora o niemowlakach. Wielu ludzi szuka takiego gryzaczka, bo ma zmniejszać dolegliwości przy ząbkowaniu. A popyt czyni podaż: http://www.ekobaby.pl/sklep.php?cat=13 .

Re: Trójniak bernardyński.

: piątek, 7 mar 2014, 00:41
autor: sztender
Otrzymałem od Walda próbkę do testów. I ze smutkiem muszę przyznać, że "coś" mi w tym miodzie nie "leży". O ile do smaku nie można mieć zastrzeżeń jest bardzo fajny. To niestety aromat różany jak dla mnie średni. Nie jest zły, ale mnie nie poruszył.

Re: Trójniak bernardyński.

: sobota, 8 mar 2014, 00:09
autor: Wald
W porządku, naruszę butelczynę tu opisaną i podrzucę Ci do ponownej oceny. Abo poszukaj w papierzyskach dnia wolnego i zejdziemy razem poszukać czegoś dobrego. Przypomnę jeszcze, cobyś auto zostawił pod domem. :hahaha:
To co opisujesz, jest młode i robione nieco inaczej. Szczerze, to już trzeci nastaw tego miodu. Każdy wyszedł inny, ale zgadzam się, w ostatnim jest najwięcej róży. Też to stwierdzam, tylko przy testach miodu typowo różanego (robionego pod wpływem magnolii http://alkohole-domowe.com/forum/post91116.html#p91116 ), bernardyński tak mocno mi nie przeszkadza. Dodatkowo to wszystko zmienia się w trakcie dojrzewania i liczę, że w efekcie końcowym będzie wszystkiego akurat tyle, co potrzeba. Różany na koniec fermentacji smakował jak marmolada z pączka ;/ , a dziś, dalej jeszcze jest mocno kwiatowy, ale już nie tak, dużo mniej. Kupaż na razie odroczony. Czas czyni cuda i zamierzam zaczekać :nuda: co tym razem przyniesie.
поживем - увидим.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 9 mar 2014, 09:15
autor: siwy1121
Wald, próbowałeś kiedyś kupnego bernardyńskiego ??? Zaciekawileś mnie tym tematem, więc poleciałem do sklepu i znalazłem trójniak bernardyński, nie czuć w nim róży, ale chmiel owszem. Zastanawiam się jak ten smak ma się do Twojego trunku.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 9 mar 2014, 18:18
autor: Wald
Oczywiście że próbowałem. Jeszcze zanim mój doszedł zakupiłem takowy do degustacji. Faktycznie fiołka nie znalazłem, a róży raczej się domyślałem niż ją wyczułem. Za to alkohol był wyraźnie obecny, może to on spowodował, że reszta mi umknęła. Nie wiem.

Mój pierwszy wyszedł trochę za słodki, robiony z proporcji, a stanął skubaniec na 12%. W smakach dodatków delikatny. Trzeci dobrze przerobiony, ale róży faktycznie dałem więcej. Mnie przy sporej dawce chmielu tak nie razi. Fiołka chyba ze świecą nie znajdziesz, a dałem potrójną ilość korzenia. Jest mniej słodki, za to bardziej aromatyczny od pierwszego.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 9 mar 2014, 19:50
autor: poldac
Czołem, tak sobie teraz przeczytałem cały ten post i wydaje mi się, że w moim ogródku który pamięta jeszcze mojego dziadka taki irys sobie od ładnych kilku lat rośnie, nie wiem czy to jest dokładnie to, ale bulwy korzenia są takie same, jest to na 100% irys, więc jak chcecie to mogę to sprawdzić i podesłać jakieś zdjęcia.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 9 mar 2014, 21:20
autor: lesgo58
Przydałyby się zdjęcia ale kwiatów. Kwiaty białe bądz lekko modre - drobniejsze od odmian współczesnych. Spytaj się dziadka czy pamięta jak się nazywają. Jeśli powie, że to Irys Fiorentina ( Kosaciec Florentyński) to jesteśmy w domu. Jeśli są to irysy posadzone jeszcze w latach 70-80 to jest duże prawdopodobieństwo, że to jest ten właściwy irys.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 9 mar 2014, 21:37
autor: poldac
Niestety dziadka to ja już nie zapytam, bo chłopina zabrał się z tego świata już dawno temu. Ale jak sobie przypomnę to kwiat jest jaśniutki, musieli byśmy poczekać do miesięcy letnich wtedy będziemy wiedzieli już wszystko, na ten moment proponuję tylko zdjęcia bulw w ziemi one delikatnie wystają.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 9 mar 2014, 22:38
autor: sztender
To dbaj o to chłopie i rozmnażaj. Na wino.org od 2005 kombinują z irysem. I chyba sprawdzona sadzonka pojawi się u nas z Czech. Albo w zeszłym dopiero coś sprowadzili, sprawdzili i ponoć jest szansa, że to ten właściwy.

Re: Trójniak bernardyński.

: poniedziałek, 17 mar 2014, 07:03
autor: siwy1121
Tylko że taki korzeń musi swoje poleżeć, żeby nadawał się do wina/miodu musi mieć ok 2 lata.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 29 cze 2014, 13:06
autor: WacekJ
Witam
Jestem nowy na tym forum- witam . Miodami nie zajmuję się, ale od 2009r uprawiam irysy florentyńskie- korzeń fiołkowy jest mi niezbędny do wina wermut. W 2012r wykopałem irysy i suszę korzenie- zapachu fiołków na razie nie ma . Piszę o tym na forum winiarzy- http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=6704&page=4
W przyszłym roku latem będę kolejny raz wykopywał irysy, pobiorę korzenie do suszenia, część sadzonek posadzę a część chętnie sprzedam. Moje irysy pochodzą od sadzonek sprowadzonych z Anglii - odmianę iris florentina potwierdził też specjalista od irysów któremu wysłałem zdjęcia.

Wacek

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 29 cze 2014, 14:08
autor: lesgo58
Cześć. Bardzo nam miło z takiej wizyty. A jak jeszcze ktoś z takim "prezentem"... to tym bardziej. :respect:
Jeśli to jest TEN irys - chętnie się na niego piszę. Oczywiście karpy. I chętnie rozmnożę do dalszego podziału. Bo mało go jest w Polsce. No chyba, że gdzieś po starych działkach. Pamiętam go z ogródka babci. Był ładny, ale drobniejszy i monotoniczny w palecie barw. Dlatego jak tylko pokazały się odmiany ładniejsze i bardziej kolorowe - szybko zastąpiły te stare. Które to poza walorami wzrokowymi nic sobą nie przedstawiają.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 29 cze 2014, 19:26
autor: radius
WacekJ pisze:część sadzonek posadzę a część chętnie sprzedam.
lesgo58 pisze:Jeśli to jest TEN irys - chętnie się na niego piszę.
Ja jestem następny w kolejce, a gdyby czasem kolega miał na zbyciu taki dwuletni ususzony korzeń (10 gramów) to też nie pogardzę :ok:

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 29 cze 2014, 19:32
autor: gr000by
Ja skorzystałem z akcji u winiarzy (http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=32321) i zakupiłem 100g suszonego korzenia, mogę częścią się podzielić jak zajdzie potrzeba.

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 29 cze 2014, 19:39
autor: radius
@gr000by, zaszła :) Będę miał darmowy miód i chciałbym zrobić bernardyna :ok: Pisz na pw ile możesz odsprzedać i dlaczego tak drogo :?: :mrgreen:

Re: Trójniak bernardyński.

: niedziela, 29 cze 2014, 22:36
autor: KaSyX
Tutaj można kupić korzeń fiołkowy. http://ekobaby.pl/sklep.php?cat=13&id=31

Re: Trójniak bernardyński.

: poniedziałek, 30 cze 2014, 07:15
autor: radius
Tylko, że na stronie z linku jest zdjęcie prawdopodobnie iris germanica a nie iris florentina, który jest biały
iris florentina.jpg

Re: Trójniak bernardyński.

: poniedziałek, 30 cze 2014, 07:32
autor: WacekJ
radius pisze: Ja jestem następny w kolejce, a gdyby czasem kolega miał na zbyciu taki dwuletni ususzony korzeń (10 gramów) to też nie pogardzę :ok:
Mam 50g dwuletniego korzenia z moich irysów ale nie będę sprzedawał bo jeszcze nie pachnie. Zapach ma powstać po 3-5 letnim suszeniu i przechowywaniu. Jeżeli zapach powstanie to pachnące próbki będę dołączał gratis do sadzonek. Jeżeli nie doczekam się zapachu iris florentina - nic to mam posadzone iris pallida. 8-)
IMG_0578 (Kopiowanie).JPG
KaSyX pisze:Tutaj można kupić korzeń fiołkowy. http://ekobaby.pl/sklep.php?cat=13&id=31
Kolega kupił ......
http://wino.org.pl/forum/viewthread.php ... #pid448548

Re: Trójniak bernardyński.

: czwartek, 20 lut 2020, 21:11
autor: niedzwiedz
Chciałbym odświeżyć temat. Znalazłem na znanym portalu aukcyjnym suszony korzeń irysa niemieckiego :
https://allegro.pl/oferta/irys-kosaciec ... e=facebook
Czy ktoś z forumowiczów ma doświadczenie z uzyciem takiego do wyrobu trunków?

Re: Trójniak bernardyński.

: wtorek, 23 cze 2020, 21:38
autor: Marek.00
Odświeżam starego kotleta
Wstawiłem dziś miodek i dałem płatki świeżo rwane, szyszki chmielowe kwiatowe i korzeń fiołkowy (nie pachniał fiołkiem) miód akacjowo-faceliowy
Ciekawi mnie wynik końcowy 8-)

Re: Trójniak bernardyński.

: poniedziałek, 8 sty 2024, 18:07
autor: radius
Ja, odświeżę tego kotleta po raz trzeci :D
A odświeżam go tylko z jednego powodu. Otóż w składzie przypraw na tego trójniaka, nota bene baaardzo smacznego, jest korzeń irysa florenckiego ( iris florentina) zwanego kosaćcem, który jest składnikiem dość trudnym do zdobycia a jeśli już, to cena nie zachęca - https://maesepau.es/pl/produkt/korze%C5 ... %84-irysa/
Jednak ostatnio wpadł mi w oczy ciekawy artykuł, gdzie znalazłem taką oto informację;
Drugim kosaćcem z którego można uzyskać korzeń fiołkowy jest iris pallida, czyli irys blady pochodzący z Dalmacji. Jest on uprawiany na dużą skalę dla przemysłu perfumiarskiego we Francji w okolicach Grasse. Ten irys występuje równie często w babcinych ogródkach, co florentyński, ma on nieco mniej okazałe kwiaty. Obydwa irysy tzn irys florentyński jak i irys blady są równie wartościowe jako surowiec do tej przyprawy. Zarówno z jednego jak i drugiego uzyskuje się ten sam zapach o takiej samej barwie aromatu jak i intensywności. Jedyna różnica polega na tym, że irys blady szybciej wytwarza kłącza i szybciej się rozmnaża. Dlatego jest on bardziej wydajny i zyskał większa popularność we Francji niż irys florentyński.
Współcześnie jego funkcja jako przyprawy aromatyzującej została praktycznie zapomniana, a w zalewie nowych, różnobarwnych odmian irysów, te stare odmiany często są – niesłusznie- traktowane po macoszemu.
Więc warto może spróbować i tego kosaćca jako przyprawy do trójniaka bernardyńskiego :ok: