Strona 1 z 1

Krasnal-ka to ja :)

: niedziela, 18 mar 2012, 20:56
autor: krasnal-ka
Witam wszystkich doświadczonych bardziej i mniej. Ja należę do tych drugich i dopiero zaczynam swoją przygodę z produkcją trunków. Niektóre wychodzą, inne nie. Mam jednak pewien problem, wynikający z zaniedbania (niedoczytania) i nie wiem, czy da się go jakoś naprawić. Piszę poniżej:
4 lata temu nastawiłam miód, półtorak, dodałam przegotowaną wodę, drożdże i te sprawy. Tylko nie przegotowałam miodu... Wiem, to jest sprawa zasadnicza. Miodek wyszedł nawet smaczny, ale bardzo słodki i mało klarowny. Alkohol na pewno ma, choć nie czuć go w czasie picia (ze względu na słodkość).
Czy jakoś da się reanimować ten mój quasi-miodek?
Pozdrawiam :)

Re: Krasnal-ka to ja :)

: niedziela, 18 mar 2012, 21:35
autor: manowar
Co tu reanimować? Miodu nie trzeba sycić. Półtorak musi być słodki - ba nawet bardzo słodki.

Re: Krasnal-ka to ja :)

: niedziela, 18 mar 2012, 21:59
autor: Wald
Oj, oj. Skoro pracował i nie sklarował, czyli jeszcze robi. Półtorak to zabawa na 6 do 10 lat. Ty będziesz musiała zaczekać te 10, a może jeszcze dłużej. I problem nie w gotowaniu, czy tam braku gotowania miodu, a braku tlenu. Gotowanie pozbawia wodę tlenu i to trzeba nadrabiać, bo w miodzie też go nie ma. Bez tlenu te leniuchy nie rozmnażają się. Czyli pracuje ich tyle, ile wsadziłaś z matką drożdżową. Im jest ich mniej, tym wolniej im idzie. Rzeczywiście błąd był na początku, podczas nastawiania.
krasnal-ka pisze: nastawiłam miód, półtorak, dodałam przegotowaną wodę, drożdże i te sprawy.
"Te sprawy" to pożywka i kwasek? Mam nadzieję że tak.
Teraz zostaje wyłącznie czekać, aż ta garstka zrobi co może. Sorry, gapowe się płaci. Z resztą, jak tu wcześniej napisano, miody są dla cierpliwych.