Połączenie deflagmatora szklanego z nierdzewna aparaturą
: wtorek, 9 maja 2017, 18:15
Witam.
Mam prośbę w ocenie przeróbki jaką chcę dokonać.
Jestem nowicjuszem w temacie destylacji (dopiero pierwsze psoty za mną), ale już chce udoskonalać sprzęt.
Dostałem na urodziny sprzęt typu potstill na szybkowarze 9L i prostym destylatorze z jednym odstojnikiem.
Dokładnie jak na rysunku poniżej. Krótki opis co robiłem do tej pory.
Na pierwszy raz nie porywałem się z motyką na słońce, więc zrobiłem najprościej jak się dało. Odstawiłem 21L wody, poczekałem 24h, część podgrzałem rozpuściłem w tym 6kg cukru, dodałem do reszty, poczekałem, aż ostygnie do 30 stopni, dodałem drożdże gorzelnicze Cobra 6. Po 5 dniach przestało pracować, cukromierz pokazał, że jest -3Blg więc koniec. Dodałem TurboClar po 2 dniach wszystko siedziało na dnie, nastaw miał kolor lekko żółtawy/pomarańczowy.
Po pierwszej destylacji moje psoty niestety przykro pachniały, nie smakowałem, ale były przejrzyste jak woda.
Po drugiej destylacji było zdecydowanie lepiej zapachowo. Zapach i smak ostre ale kielonka da się zapić 3 łykami czystej wody więc jak dla mnie jest okey.
ALE....
Czy to normalne, że destylacja trwa tak długo? Ja mój nastaw który miał jakieś 25L destylowałem łącznie jakieś 6h (3x2h, bo nastaw podzieliłem na 3 gotowania) , druga destylacja (prowadzona celowo wolniej) trwała jakieś 4h (jedno gotowanie).
Z całości po rozcieńczeniu uzyskałem 3,5-3,8L wódeczki około 40% (mierzone alkoholomierzem).
Odcinałem przedgon zawsze jakieś 70-90ml, co max 30min opróżniałem odstojnik.
Co chciałbym osiągnąć przeróbkami - skrócić czas gotowania i uzyskać lepsze psoty. Docelowo chce robić wódeczkę, rum i jakieś owocówki może jak już opanuję podstawy to whisky.
Moja propozycja zmian na początek:
Czy dodanie deflagmatora szklanego w układ z nierdzewki ma w ogóle sens?
Nie wiem jeszcze jak to ustabilizować, ale pewnie użyłbym jakichś obejm metalowych z gumą i złączył ze sobą odstojnik i deflagmator szklany, albo wyspawał jakąś podpórkę pomiędzy króćcem z pokrywki szybkowara do odstojnika.
Koszt takiej przeróbki dla mnie to jedynie zakup deflagmatora, bo rurki fi12 z nierdzewki dostanę bo to już ścinki dla niektórych a wyspawa mi to kolega, za obietnice poczęstowania własnym psotami. Nie stać mnie w tej chwili na kupno drogiego sprzętu, a budowanie od podstaw innego sprzętu też na razie nie wchodzi w grę. Na pewno za jakieś czas (6-12miesięcy) wymienię szybkowar na gar 30l i chciałbym, żeby destylator przeszedł z szybkowaru na gar bez przeróbek, a później się zobaczy.
Czekam na informacje. Kolejny nastaw rusza dziś i do destylacji chciałbym już mieć zrobione przeróbki, jeśli mają one sens.
Mam prośbę w ocenie przeróbki jaką chcę dokonać.
Jestem nowicjuszem w temacie destylacji (dopiero pierwsze psoty za mną), ale już chce udoskonalać sprzęt.
Dostałem na urodziny sprzęt typu potstill na szybkowarze 9L i prostym destylatorze z jednym odstojnikiem.
Dokładnie jak na rysunku poniżej. Krótki opis co robiłem do tej pory.
Na pierwszy raz nie porywałem się z motyką na słońce, więc zrobiłem najprościej jak się dało. Odstawiłem 21L wody, poczekałem 24h, część podgrzałem rozpuściłem w tym 6kg cukru, dodałem do reszty, poczekałem, aż ostygnie do 30 stopni, dodałem drożdże gorzelnicze Cobra 6. Po 5 dniach przestało pracować, cukromierz pokazał, że jest -3Blg więc koniec. Dodałem TurboClar po 2 dniach wszystko siedziało na dnie, nastaw miał kolor lekko żółtawy/pomarańczowy.
Po pierwszej destylacji moje psoty niestety przykro pachniały, nie smakowałem, ale były przejrzyste jak woda.
Po drugiej destylacji było zdecydowanie lepiej zapachowo. Zapach i smak ostre ale kielonka da się zapić 3 łykami czystej wody więc jak dla mnie jest okey.
ALE....
Czy to normalne, że destylacja trwa tak długo? Ja mój nastaw który miał jakieś 25L destylowałem łącznie jakieś 6h (3x2h, bo nastaw podzieliłem na 3 gotowania) , druga destylacja (prowadzona celowo wolniej) trwała jakieś 4h (jedno gotowanie).
Z całości po rozcieńczeniu uzyskałem 3,5-3,8L wódeczki około 40% (mierzone alkoholomierzem).
Odcinałem przedgon zawsze jakieś 70-90ml, co max 30min opróżniałem odstojnik.
Co chciałbym osiągnąć przeróbkami - skrócić czas gotowania i uzyskać lepsze psoty. Docelowo chce robić wódeczkę, rum i jakieś owocówki może jak już opanuję podstawy to whisky.
Moja propozycja zmian na początek:
Czy dodanie deflagmatora szklanego w układ z nierdzewki ma w ogóle sens?
Nie wiem jeszcze jak to ustabilizować, ale pewnie użyłbym jakichś obejm metalowych z gumą i złączył ze sobą odstojnik i deflagmator szklany, albo wyspawał jakąś podpórkę pomiędzy króćcem z pokrywki szybkowara do odstojnika.
Koszt takiej przeróbki dla mnie to jedynie zakup deflagmatora, bo rurki fi12 z nierdzewki dostanę bo to już ścinki dla niektórych a wyspawa mi to kolega, za obietnice poczęstowania własnym psotami. Nie stać mnie w tej chwili na kupno drogiego sprzętu, a budowanie od podstaw innego sprzętu też na razie nie wchodzi w grę. Na pewno za jakieś czas (6-12miesięcy) wymienię szybkowar na gar 30l i chciałbym, żeby destylator przeszedł z szybkowaru na gar bez przeróbek, a później się zobaczy.
Czekam na informacje. Kolejny nastaw rusza dziś i do destylacji chciałbym już mieć zrobione przeróbki, jeśli mają one sens.