Strona 1 z 1

Zakażony zacier a jakość destylatu

: poniedziałek, 20 lut 2017, 17:01
autor: kerajx
Mam pytanie czy zacier który fermentował, ale złapał zakażenie można przedestylować? Czy destylat będzie gorszy jakościowo czy zakażenie nie wpłynie na smak?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: wtorek, 21 lut 2017, 13:32
autor: lesu.pl
Nikt Ci nie da jednoznacznej odpowiedzi. Są różne formy zakażenia (przeważnie bakteriami tlenowymi). Jaki masz sprzęt? Prosty aparat może sobie nie poradzić. Lepsza kolumna... i owszem. Ja bym mimo wszystko destylował. Sprawdzisz co wyszło ewentualnie można rozcieńczyć i drugi raz na rurki. Jest też węgiel. Jak byś wylał, to zawsze będziesz jęczał, że wylałeś a można było spróbować. Więc spróbuj. Jak będziesz miał urobek to wówczas się zastanowisz co dalej. I tak zrób.

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: wtorek, 21 lut 2017, 17:23
autor: Kamal
Destylat może być gorszy. Ale przy dobrej destylacji praktycznie bez różnicy.
Przerabiaj to jak najszybciej. :-)
K.

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: wtorek, 21 lut 2017, 23:44
autor: robert4you
Jak poszło w stronę fermentacji octowej to kibel.

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: środa, 22 lut 2017, 08:17
autor: lesgo58
Jeśli fermentacja octowa nie zrobiła zbytnich spustoszeń, to proponowałbym potraktować nastaw sodą oczyszczaną. Taką kupioną w sklepie spożywczym. Dobrze wymieszaj dopiero wtedy nastaw na rurki. Jeśli w nastawie zostało coś z alkoholu to rezultaty destylacji powinny być w miarę satysfakcjonujące.
Ja w tym roku też załapałem bakterie octowe i tym sposobem uratowałem nastaw. Tylko u mnie to były początki fermentacji octowej.

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: środa, 22 lut 2017, 14:29
autor: kerajx
Już na rurkach wyładowało bez sody. Teraz się zastanawiam, czy zapach po tym pierwszym odciągu jest taki jak powinien. Pierwszy raz robiłem zacier z kukurydzą. Zrobiłem odpęd bez dzielenia na frakcje. Czy mogę teraz do tej surówki dodać sody dla pewności i dopiero przepuścić drugi raz czy zrobić normalnie drugi przebieg?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: środa, 22 lut 2017, 15:59
autor: wawaldek11
Destylat z kukurydzy ma specyficzny zapach. Więc może jest wszystko O.K.
Podaj więcej danych o zacierze, zapachu i sposobie destylacji. Określ swoje zastrzeżenia do zapachu.
Tak czy siak trzeba rozcieńczyć i na rurki. Sody bym nie dawał.

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: środa, 22 lut 2017, 18:46
autor: kerajx
Zacier miał mocno kwaśny zapach. Odfermetował między 0 a -1blg. Fermentował jakieś 80 godzin na Fermiolach. Destylacja prosta z 20cm sprężynek miedzianych. Żona zapach destylatu bez cięcia frakcji określa jako słodki. Ja jako lekko kwaskowy jakby tam trochę kwasku cytrynowego było.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: środa, 22 lut 2017, 19:27
autor: wawaldek11
To był Twój pierwszy zacier z kukurydzy? Czy poprzednie inaczej pachniały? Próbowałeś paszczowo?

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: środa, 22 lut 2017, 19:40
autor: kerajx
Miałem wcześniej jeden ale tam miałem zakażenie i poszedł w kanał bo mi wcale drożdże w nim nawet nie ruszyły. Zapachem się znacznie różniły, ten mi odfermentował. Zacierali kiedyś słód jęczmienny to zapach po fermentacji był inny niż przy kukurydzy, znacznie "przyjemniejszy".


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Zakażony zacier a jakość destylatu

: środa, 22 lut 2017, 19:41
autor: Doody
Właśnie tak pachnie, a w zasadzie śmierdzi zacier z kukurydzy ;) Ja po doświadczeniach tylko ze słodem (głównie robię SM-y) myślałem, że skisło mi wszystko w beczce, ale destylat po leżakowaniu na dębinie okazał się przyzwoity.