Strona 19 z 29

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: wtorek, 8 wrz 2020, 18:43
autor: użytkownik usunięty
U siebie też mam kolo 200mm i dałem chyba 3 dogrzewacze fi50.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: wtorek, 8 wrz 2020, 19:07
autor: moszeusz
Nigdzie nie mogłem znaleźć - jak w praktyce wyglądają dogrzewacze?

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: wtorek, 8 wrz 2020, 19:11
autor: użytkownik usunięty
W dnie bufora wspawane mam rury fi 50 zaślepione od góry.
Od dołu wpada gorąca para i ogrzewa ciecz w buforze.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: wtorek, 8 wrz 2020, 19:13
autor: aakk
Przykładowy bufor, do zbiornika 300L. Centralnia rura - przelot na kolumnę, reszta to podgrzewacze czyli zaślepione rury tak jak kolega wyżej wspomniał. Obrazek

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: wtorek, 8 wrz 2020, 19:29
autor: Szlumf
Można też załatwić podgrzew karbowanką wyprowadzoną i wprowadzoną do rury wewnętrznej.
R2.jpeg

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: wtorek, 8 wrz 2020, 20:15
autor: wolan
Ja wykorzystuje rurki od kega :) zawsze szły na złom teraz mają zastosowanie :)

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: wtorek, 8 wrz 2020, 20:17
autor: Gawronfly101
Czy da się jakoś policzyć ile dogrzewaczy wstawić?

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: wtorek, 8 wrz 2020, 22:58
autor: MASaKrA_Domingo
Jakie są wasze odczucia odnośnie funkcji frakcjonowania pogonow przez bufor z wypełnieniem miedzianymi i ko sprężynkami? Wymieniłem sprężynki na ko i mam wrażenie, że mimo wszystko gorzej mi teraz oddziela pogony.. muszę jeszcze testy porobić na kolejnym gotowaniu, ale na razie jestem niemiło zaskoczony. Sprężynki od szymonli/plipka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 08:49
autor: pepe59
Tak na logikę, bo nie mam bufora, to rodzaj wypełnienia w buforze, ma wpływ na ilość półek teoretycznych, tam się znajdujących. Im więcej tych półek w buforze, tym więcej pogonów wróci w postaci refluksu (tego wytworzonego w rurze wewnętrznej bufora) do KEG-a, tym samym, skład bufora będzie bardziej ubogi w te frakcje i będzie się w nie mocniej wzbogacał, dopiero przy wyższej temperaturze KEG-a. Wymieniając wypełnienie na takie, które daje mniej półek teoretycznych, wykonałeś działanie odwrotne od zamierzonego. Wg mnie należałoby eksperymentalnie dobrać wypełnienie bufora, aby nie uzyskać efektu niedogrzania.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 10:28
autor: michal278
Być może za gęsto jest i zalewa sprężynki w buforze. U mnie w buforze są rzadsze sprężynki niż w reszcie kolumny i działa wyśmienicie jako podbijacz % i stabilizator procesu.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 10:49
autor: radius
michal278 pisze:Być może za gęsto jest i zalewa sprężynki w buforze.
Dlatego też, twórca bufora, zaleca większą średnicę rury wewnętrznej bufora niż kolumny. W ostateczności taką samą ;)

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 10:51
autor: michal278
Dokładnie i bardziej przewiewne sprężynki. Wynalazca bufora mi wykonał bufor i mogę go polecić z czystym sumieniem .

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 19:47
autor: robert4you
Nawet jak zasypiesz bufor złotem to półek nie przybędzie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 21:16
autor: michal278
Może przybyć. Wystarczy dać bardziej gęste sprężynki. W buforze trzeba iść na kompromis. Pierwszy to wysokość, czym wyższy tym trudniej dogrzać ale mamy więcej HEPT, drugi to wielkość rury w środku - czym szersza tym mniejsze prawdowodobieństwo zalewania, ale jednocześnie tracimy na objętości bufora. Ostatnia sprawa to wypełnienie wewnętrznej rury. Czym bardziej przewiewne tym mniejsze prawdopodobieństwo zalewana, ale mniejsze HEPT. Ja u siebie mam bardziej przewiewne niż na reszcie rury. Dlaczego? Bo jak był budowany bufor miałem 63mm, więc środek jest w nim 80, ale teraz mam 76mm i zaczęło zalewać. Moc przyłożona to 4-4.5kw. Dzięki przewiewnemu wkladowi wszystko działa.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 21:59
autor: MASaKrA_Domingo
Trzeba jeszcze wrócić do tematu miejsca, gdzie w kolumnie zbierają się pogony. Np alkohol amylowy zbiera się tam, gdzie stężenie alkoholu wynosi 55proc z uwagi na jego współczynnik rektyfikacji. Akurat jutro będę robił testy, ale całkiem możliwe, że poprzednie wypełnienie tj sprężynki miedziane dając słabszy alkohol przy tej samej wysokości kolumny miały też właśnie tę zaletę. Oczywiście biorę też pod uwagę prosty i wspomniany już przez Was fakt, że gotując koji po prostu zalało mi bufor. Ten nastaw nieco się pieni, więc jest to możliwe. Jutro dwa gotowania przede mną, więc sprawdzę co i jak.

Re: RE: Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 22:26
autor: robert4you
michal278 pisze:Może przybyć. Wystarczy dać bardziej gęste sprężynki. W buforze trzeba iść na kompromis. Pierwszy to wysokość, czym wyższy tym trudniej dogrzać ale mamy więcej HEPT, drugi to wielkość rury w środku - czym szersza tym mniejsze prawdowodobieństwo zalewania, ale jednocześnie tracimy na objętości bufora. Ostatnia sprawa to wypełnienie wewnętrznej rury. Czym bardziej przewiewne tym mniejsze prawdopodobieństwo zalewana, ale mniejsze HEPT. Ja u siebie mam bardziej przewiewne niż na reszcie rury. Dlaczego? Bo jak był budowany bufor miałem 63mm, więc środek jest w nim 80, ale teraz mam 76mm i zaczęło zalewać. Moc przyłożona to 4-4.5kw. Dzięki przewiewnemu wkladowi wszystko działa.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Nie przybędzie, bufor to zawsze tylko jedna półka w układzie kolumny, taki psikus.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 22:57
autor: nemeto
Kurde jakoś mi się nie chce wierzyć, że przy przelewie z bufora i parach idących z dołu nie dochodzi do wymiany para-ciecz w wewnętrznej rurze w buforze.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 23:11
autor: pepe59
Ad robert4you.
Czy możesz to uzasadnić w podziale na poszczególne fazy pracy bufora, a w szczególności, gdy bufor nie jest jeszcze w pełni zalany oraz wtedy, gdy następuje przelew z bufora.
PS. Czy ktoś porównywał urobek z tych dwóch faz ?

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 23:25
autor: lesgo58
nemeto pisze:Kurde jakoś mi się nie chce wierzyć, że przy przelewie z bufora i parach idących z dołu nie dochodzi do wymiany para-ciecz w wewnętrznej rurze w buforze.
A właśnie, że dochodzi do wymiany para-ciecz tak jak w każdym innym odcinku kolumny...
robert4you pisze:Nie przybędzie, bufor to zawsze tylko jedna półka w układzie kolumny, taki psikus.
Rodzaj wypełnienia ma też wpływ na moc flegmy w buforze. Oczywiście, że bufor to tylko jedna "pólka". Jednak od jakości wypełnienia zależy o jakiej mocy zbierze się w nim flegma.
Taka mała ciekawostki z moich obserwacji.
Bufor potrzebuje na napełnienie kilkunastu minut (przy rurze 63mm i adekwatnej mocy grzania). Gdy na początku stabilizacji zostawimy bufor otwarty - np. na 20 minut - to po zamknięciu bufora napełni się on nam od razu "mocniejszą" flegmą. Tym samym osiągając swoje maksymalne wzmocnienie w krótszym czasie.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: środa, 9 wrz 2020, 23:48
autor: nemeto
lesgo58 pisze:
nemeto pisze:Kurde jakoś mi się nie chce wierzyć, że przy przelewie z bufora i parach idących z dołu nie dochodzi do wymiany para-ciecz w wewnętrznej rurze w buforze.
A właśnie, że dochodzi do wymiany para-ciecz tak jak w każdym innym odcinku kolumny...
Leszku toż to przecież sugerowałem swoim postem...
A teraz gwoli ścisłości: czy mówimy tutaj o buforze jako samym pojemniku który ma "ratować" pary pod koniec procesu, czy o całym systemie czyli bufor i pracująca rura w nim? Bo sam bufor to ok, to jedna półka. Ale biorąc pod uwagę jeszcze dodatkowo pracującą w nim rurę (wymiana ciecz-para) to już dla mnie nie jest to jedna półka. Skoro w rurze w buforze zachodzi wymiana i flegma jest wzmacniana to chyba jednak jakieś półki teoretyczne się tam pojawiły, nawet pomimo wpadającego refluksu do bufora. Oczywiście mówię tutaj już o w pełni pracującym buforze (przelew).

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 08:17
autor: michal278
Bufor to nie jedna półka. Dlaczego bo wewnętrzna rura daje kilka półek, owszem refluks z górnej części kolumny wpada do bufora, ale potem przelewem zwilża te kilka cm rury w buforze. Należy rozróżnić okres kiedy nabijamy bufor, od czasu gdy z niego korzystamy. Podczas nabijania te kilka cm też pracuje jak cała kolumna.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 09:15
autor: pepe59
Uważam, że w czasie napełniania bufora, refluks w części buforowej kolumny jest prawie żaden, bo cały zatrzymuje się w buforze, więc nie dzieje się tak jak napisano powyżej
Podczas nabijania te kilka cm też pracuje jak cała kolumna.
Śmiem twierdzić, że urobek uzyskany w tym czasie z kolumny z buforem, jest gorszy, niż urobek z kolumny nie posiadającej bufora, ale mającej sumarycznie taką samą wysokość wypełnienia, oraz jego rodzaj, jak kolumna z buforem, bo odcinek wypełnienia bufora pracuje, jak wspomniałem, bez refluksu. Refluks, na tym odcinku, zaczyna się w momencie rozpoczęcia przelewu przez bufor i kończy wraz z zakończeniem przelewu. Dopóki ten przelew występuje, jakość urobku jest najwyższa i jedynie porównywalna do kolumny bez bufora (o budowie jak wyżej) a nie, jak w powszechnej opinii - lepsza. Po zakończeniu przelewu z bufora sytuacja wraca do analogicznej z tą w czasie napełniania.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 10:52
autor: radius
@pepe59 dobrze ujął kwestię bufora, choć nie do końca :ok:
pepe59 pisze:w czasie napełniania bufora, refluks w części buforowej kolumny jest prawie żaden
Kluczowe jest tu stwierdzenie "prawie". Na samym początku parowania wsadu, bufor jest jeszcze nie nagrzany, więc jakiś tam minimalny refluks, wystąpi na ściankach bufora i chłodnym wypełnieniu. Po rozgrzaniu wypełnienia i rury bufora, refluks będzie zerowy dopóki się bufor nie wypełni i nie nastąpi przelew na wypełnienie tak, jak napisał ;
pepe59 pisze:Refluks, na tym odcinku, zaczyna się w momencie rozpoczęcia przelewu przez bufor i kończy wraz z zakończeniem przelewu.
Wtedy też "pojawią" się półki (2-3 w zależności od rodzaju wypełnienia) i nie będzie prawdą to co napisał ;
robert4you pisze:bufor to zawsze tylko jedna półka w układzie kolumny
Kolejna kwestia.
pepe59 pisze:Dopóki ten przelew występuje, jakość urobku jest najwyższa i jedynie porównywalna do kolumny bez bufora (o budowie jak wyżej) a nie, jak w powszechnej opinii - lepsza.
Tu nie chodzi o jakość urobku w buforze, ale o jego wzmocnienie. Jakość urobku "zaczyna" się na szczycie kolumny. W buforze jest ona nieistotna.
pepe59 pisze:Po zakończeniu przelewu z bufora sytuacja wraca do analogicznej z tą w czasie napełniania.
No nie do końca tak jest, gdyż bufor jest wtedy wypełniony mocnym destylatem, dogrzany i zaczyna "oddawać" to, co się w nim uzbierało, a że w czasie pracy kolumny generował te kilka półek i zasilał kolumnę wzmocnionymi parami, to i wypełnił się dużo mocniejszym destylatem niż gdyby nie generował żadnej, lub co najwyżej, jedną półkę ;)
Więc bufor to "jedna półka", tylko na początku procesu, w czasie jego napełniania :)
Takie jest moje zdanie i nie musicie się z nim zgadzać :D

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 15:50
autor: MASaKrA_Domingo
Mam wrazenie, że kolega Pepe59 nie bardzo wie, o czym pisze.
Po pierwszym gotowaniu jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony sprężynkami od szymonli/plipek. Najwidoczniej przy ostatnich dwóch odpedach koji musiało mi się spienic i zapsuc pracę bufora. Obecnie odpęd był znacznie szybszy i trwa nadal, pomimo prawie stopnia więcej w kegu, niż kończył się normalnie przy miedzi. Bufor się praktycznie opróżnił, widać, że sam etanol się w nim zebrał. Pomimo szybkiego odbioru nadal termometr na 10p stabilny. Zaraz zacznie skakac, acz to już koniec procesu. Jedno jest pewne. Miedź w wizjerze u samej góry wystarczy zupełnie. W buforze zostaje KO.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 15:57
autor: michal278
Radius 100% się z Tobą zgadzam. Nie dość jeszcze, podczas pracy kolumny, odcinek w buforze nadal to kilka półek, ile zależy od wysokości bufora i wypełnienia no i tempa odbioru, dlaczego bo cały czas przelew w buforze działa - czyli mamy refluks. Owszem z czasem coraz mniejszy.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 17:41
autor: pepe59
ad. radius,
Pisząc o "urobku" zawsze mam na myśli to, co wykapuje z kolumny w postaci pożądanego produktu.
Napisałem
Po zakończeniu przelewu z bufora sytuacja wraca do analogicznej z tą w czasie napełniania.
Dla wyjaśnienia, miałem tu na myśli sytuację refluksu w rurze bufora, który w tym czasie prawie całkowicie zanika, a więc ten odcinek ponownie traci swoje półki. Czasami brak jednego słowa w tekście, w tym przypadku "refluks" może znacząco zmienić sens przekazu.
W końcowym etapie, po zaniku przelewu z bufora, ten odparowuje stężone składniki tam zgromadzone. Chcę zauważyć, że w buforze pogony są skoncentrowane najbardziej, spośród wszystkich zgromadzonych składników. Tak więc i pary opuszczające bufor, także będą w te pogony bardzo bogate. Biorąc pod uwagę fakt, że w tym czasie, czynnym rektyfikacyjnie odcinkiem kolumny, jest ten powyżej bufora, a więc krótszy o kilka półek, oraz fakt wyższego stężenia pogonów w parach, można przypuszczać, że wynikiem takiego działania, będzie pogorszenie jakości otrzymywanego urobku.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 19:33
autor: lesgo58
pepe59 pisze:...Pisząc o "urobku" zawsze mam na myśli to, co wykapuje z kolumny w postaci pożądanego produktu...

...Biorąc pod uwagę fakt, że w tym czasie, czynnym rektyfikacyjnie odcinkiem kolumny, jest ten powyżej bufora, a więc krótszy o kilka półek, oraz fakt wyższego stężenia pogonów w parach, można przypuszczać, że wynikiem takiego działania, będzie pogorszenie jakości otrzymywanego urobku.
Jeśli znowuż nie popełniłeś lapsusa słownego to na to co napisałeś muszę odpowiedzieć dwoma słowami - zdecydowanie nie.

Widzę, że mimo iż wykorzystano już "tony papieru" aby opisać ideę i zasadę działania bufora to jednak zrozumienie jego działania nastręcza wielu osobom dużą trudność. Nie dziwię się. W końcu większość z nas to tylko amatorzy, którzy potrzebną wiedzę (nie zawsze łatwą) zdobyli na tym i sąsiednim forum.

Moim zdaniem bufor stabilizująco-wzmacniający jak i równolegle obniżony odbiór to były i są niezaprzeczalnie nadal dwa elementy (zaadoptowane z istniejących już konstrukcji przemysłowych) które wniosły najwięcej do naszego hobby. Tak pod względem jakości urobku jak i efektywności prowadzenia procesu.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 20:10
autor: pepe59
Ad. lesgo58,
Zużyto "tony papieru" na próbę wyjaśnienia działania bufora i jak widać, do końca tego nie uczyniono. Amatorstwo nie ma tu nic do rzeczy, bo zarówno w działaniu profesjonalnym, jak i amatorskim obowiązują dokładnie te same prawa fizyki, które należy wyjaśnić. Nikogo i niczego nie traktuję jako wroga, ale jak coś stosuję, to chcę znać zasadę działania, oraz zalety i wady jakie ono wnosi, i w jakim momencie to następuje. Wszystko po to, aby jak najlepiej wykorzystać zalety i jak najskuteczniej wyeliminować jego wady. O ile nie mam większych wątpliwości, co do zwiększenia efektywności procesu, na skutek zastosowania bufora (szybkość procesu) o tyle mam wątpliwości odnośnie poprawy jakości urobku po zastosowaniu bufora. W tej kwestii, pracę bufora, podzielił bym na trzy etapy: napełnianie, praca z przelewem, praca po zakończeniu przelewu. Uważam, że każdy z tych etapów daje inny jakościowo urobek, przy czym tylko urobek z fazy drugiej jest porównywalny jakościowo, do analogicznej kolumny pracującej bez bufora. Uważam, że pierwsza i trzecia faza dają ten urobek gorszy. Stąd moje pytanie, postawione już nie pierwszy raz. Czy ktoś porównywał urobek, otrzymany z poszczególnych faz pracy bufora określonych jak wyżej ? Może warto to zrobić, by raz na zawsze rozwiać wątpliwości ?

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 20:37
autor: lesgo58
@pepe59 przykro mi że zrozumiałeś mój post jako swego rodzaju krytykę w stosunku do Twojej osoby. Nie taki był mój zamiar.
Bufor - jeśli rozpatrujemy efektywność ma do wypełnienia swoje zadanie praktycznie dopiero w drugiej połowie procesu. Tak samo jeśli chodzi o jakość.
Jak to nazwałeś "pierwszy etap" czyli napełnianie bufora nie ma nic do rzeczy tak w kwestii jakości jak i efektywności. Bo w tym czasie kolumna się stabilizuje. I nic nie odbieramy. Po stabilizacji odbierany urobek jest porównywalny z tym uzyskanym na kolumnie bez bufora.
W "drugim etapie" włącza swoje zasoby aby nie obniżać efektywności procesu. Na tym etapie efektywność jest na korzyść kolumny z buforem. Jakość w dalszym ciągu jest porównywalna.
W "trzecim etapie" coraz bardziej ujawnia się efektywność zastosowania bufora. Jakość - z kolei (i to jest moje subiektywne odczucie) jest jednak lepsza od tej uzyskanej na kolumnie.

Daje się to odczuć zwłaszcza gdy rektyfikuje się przedgonowe śmieci. Uzbierane (zamiast wylewane) po to aby odzyskać jeszcze dobry alkohol.
Co jest najciekawsze. Urobek z ostatniego etapu jest naprawdę czysty. Bez żadnych naleciałości pogonowych. No dobrze - powiesz - ale przecież rektyfikowałem tylko przedgony. Prawda.
No to teraz najciekawsze. Po skończonym procesie w buforze ponownie znajdują się pogony. I to śmierdzące. Podobnie jak podczas normalnych procesów. Skąd one tak się znalazły - nie wiem.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 21:28
autor: pepe59
Etapu napełniania bufora, gdy jeszcze nic nie odbieramy, nie ma co brać pod uwagę. Czy stabilizację kolumny prowadzisz do czasu, aż bufor się przepełni, czy też zaczynasz odbiór wcześniej, a bufor nadal się napełnia. Jeśli odbiór rozpoczynasz przed napełnieniem bufora, to w czasie do jego napełnienia, wypełnienie znajdujące się w buforze pracuje ze znikomym refluksem, a więc w tym czasie tracimy półki teoretyczne tego wypełnienia. Nie ulega wątpliwości, że w tym czasie jakość urobku jest trochę gorsza w stosunku do urobku z analogicznej kolumny bez bufora (tam refluks pracuje na całej długości kolumny). Refluks w tej części zaczyna się dopiero wraz z przepełnieniem bufora i kończy wraz z zakończeniem przelewu, to chyba zrozumiałe. Na tym etapie jakość urobku jest porównywalna, bo tak samo jak w kolumnie bez bufora pracuje z refluksem całe wypełnienie kolumny. Kwestię ostatniego etapu, tego po zakończeniu przelewu z bufora, opisałem wcześniej. Bufor pracuje wtedy bez refluksu, a więc tracimy półki, a surowiec do odparowania, znajdujący się w buforze jest bardziej bogaty w pogony, więc wytworzone z niego pary, także są bardzo bogate w pogony. Cała zasługa oczyszczania leży w kolumnie, która w przypadku z buforem jest krótsza o kilka półek, a więc słabsza, a na dodatek jest zaopatrywana parami bogatszymi w pogony, więc co jest przyczyną poprawy jakości.
Odnośnie destylacji przedgonów, sam to czasami robię (jak się uzbiera odpowiednia ilość) Z ciekawości prowadziłem proces, stopniowo podwyższając pod koniec temperaturę 10 półki nawet do 97 C i także odbierałem pogony. Skąd one się wzięły, z niedoskonałości sprzętowej rzutującej na proces rektyfikacji. Skoro w przedgonach jest etanol, który można odzyskać, to także są pogony.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 21:50
autor: lesgo58
W/g Twojej nomenklatury - czyli gdy mówimy o "pierwszym etapie" - to nie ma go co rozpatrywać. Bufor napełnia się w czasie stabilizacji. Nie wyobrażam sobie aby ktoś celujący w jakość rozpoczynał odbiór w czasie gdy bufor jeszcze się napełniania. Po to stabilizujemy kolumnę aby pozwolić się buforowi napełnić. Powiem więcej - w czasie stabilizacji bufor już napełniony ulega wzmocnieniu. Co można zaobserwować na termometrze.
Kwestię ostatniego etapu, tego po zakończeniu przelewu z bufora, opisałem wcześniej. Bufor pracuje wtedy bez refluksu, a więc tracimy półki,
Jeśli dobrze prowadzisz proces to nie istnieje coś takiego o czym piszesz wyżej. Bufor powinien być cały czas napełniony. Powinien się cały czas przelewać.
Oczywiście że może wystąpić też efekt opróżniania się bufora. Co można zaobserwować w okienku. Jest to jednak spowodowane li tylko i wyłącznie zbyt szybkim odbiorem.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 22:23
autor: pepe59
OK. Został wyeliminowany pierwszy etap - napełnianie. Drugi z przelewem jest raczej zrozumiały, zakładamy, że jest prowadzony prawidłowo, bez nadmiernego odbioru, więc pracuje stabilnie. Nie powiesz mi, że kończysz odbiór (pracę kolumny) gdy bufor jest pełny. Raczej prowadzisz proces, aż do momentu, gdy stwierdzisz, że wyczerpał się etanol, korygując w międzyczasie odbiór. Wcześniej jednak następuje zanik przelewu z bufora, a następnie odparowanie z niego, większości cieczy (pozostają pogony). Nie jest to spowodowane zbyt szybkim odbiorem, a koniecznością, jeśli chce się odebrać całe dobro. To jest ten opisany trzeci etap.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: czwartek, 10 wrz 2020, 22:30
autor: michal278
Dokładnie Leszku, do końca procesu bufor będzie nabity, owszem spływać będzie flegma w postaci wody odwarowej, ale będzie nadal pracowały te cm w środku bufora. Bufor najbardziej przeszkadza w procesie na samym początku. Jeśli ktoś obserwuję wskazania termometrów ten wie o co chodzi. BUFOR MUSI BYĆ DOBRZE WYKONANY POD ZBIORNIK I WTEDY DZIAŁA JAK NALEŻY. Co do pogonow to w czasie jakoś też ich coraz więcej w kotle przy kolumnie bez bufora i jakoś nie lecą do kolumny :)
P. S. Wczoraj gotowałem do końca, tzn aż pół godziny już sama woda leciała i wygotowałem pierwszy raz bufor. Fakt że szybko ciągnąłem. Przy wolniejszym bufor napełnia się oprócz pogonów woda która wytrąca się na dolnej części wypełnienia kolumny.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: piątek, 11 wrz 2020, 11:40
autor: pepe59
Michale, a co z temperaturą na 10 półce, przecież powinieneś zaobserwować jej skok, gdy wyczerpywał się etanol, a piszesz, że leciała już sama woda odwarowa. Jak mi się wydaje, przy wyczerpywaniu etanolu obserwujemy skok temperatury na 10 półce. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby proces prowadzić dalej, na dotychczasowych zasadach, ale temperatura 10p będzie już nieustannie rosła, a urobek będzie coraz bogatszy w pogony, które także w pewnym momencie się wyczerpią i dopiero wtedy otrzymamy wodę odwarową. Mniemam, że bufor, może (nie musi) w tej sytuacji być cały czas napełniony, z całą pewnością jest częściowo uzupełniany. Może nawet występować przelew z bufora na jego wypełnienie, ale od momentu, gdy głównym źródłem etanolu w procesie stał się bufor, przestaje mieć to jakiekolwiek pozytywne znaczenie. Wydaje się rozsądniejszym, wygotowanie bufora z etanolu, niż ciągłe napełnianie go pogonami i wodą odwarową, powodując w ten sposób rozcieńczanie i tak już znikomego stężenia etanolu, się tam znajdującego.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: piątek, 11 wrz 2020, 13:09
autor: aakk
Jeśli bufor jest prawidłowo wykonany - odpowiednia pojemność w stosunku do zbiornika - to do 100°C w zbiorniku odbierając 12ml/1kW temperatura powinna być stabilna.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: piątek, 11 wrz 2020, 13:48
autor: pepe59
Czy dobrze zrozumiałem, w kotle masz 100 C, bombardujesz kolumnę ciężkimi pogonami i wodą, a na 10 półce masz ciągle stabilną temperaturę dnia dla etanolu, mimo że on się już wyczerpał ?

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: piątek, 11 wrz 2020, 13:59
autor: .Gacek
pepe59 pisze:... w kotle masz 100 C, bombardujesz kolumnę ciężkimi pogonami i wodą, a na 10 półce masz ciągle stabilną temperaturę dnia dla etanolu...
Tak to właśnie wygląda... Bufor kumuluje pogony a na 10-tej półce temperatura jak wmurowana...

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: piątek, 11 wrz 2020, 14:19
autor: aakk
Jak masz 100°C w zbiorniku to w buforze też już jest wyższa temperatura. To nie tak że w zbiorniku dobija setka i bufor się opróżnia. Wszystko ładnie się "zazębia", bufor już wcześniej przejmuje rolę i temperatura w nim zaczyna rosnąć.

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: piątek, 11 wrz 2020, 16:54
autor: Gawronfly101
Czy ktoś potrafi mi pomóc ?
Projektuje bufor Zbiornik około 85l (wsad zwykle 75l) kolumna 76mm
Średnica bufora 254mm wysokość 240mm
Rura wewnętrzna 76mm
Przy zachowaniu przerw po 1cm od góry i 1cm od daszka wychodzi pojemność 9.6l
Bufor będzie mocowany na wywijkę 254mm
Pytania:
1. Czy 1 cm przerwy na przepływ par wystarczą?
2.Czy dać dogrzewacze? jeżeli tak to ile i jakieś średnicy?

Re: Stabilizator - bufor wzmacniająco-stabilizujący do kolumny

: piątek, 11 wrz 2020, 17:41
autor: robert4you
To zależy od kilku czynników. Można tak prowadzić proces żeby mieć 100 st w kotle i ciągle stalą temperaturę w buforze bliską temperaturze 10p.

Jeszcze dwa zdania o wcześniejszych wypowiedziach.

To nie jest tak że pogony są lub nie są na jakimś etapie procesu.
Niestety pogony towarzyszą nam prawie cały czas. Jest ich tylko więcej lub mniej.

I jeszcze o półkach, koledzy ciągle zgadują ile to półek jest w buforze. Ja ciągle będę bronił tezy że jest jedna, od początku do końca procesu, niezmiennie jedna.


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka