Strona 1 z 2

W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 15 mar 2012, 00:50
autor: pokrec
Męczy mnie pytanie na temat przechowalnictwa.
Wiadomo, szkło czy stal kwasoodporna zawsze się nadaje do wszystkiego. Teflon tez da radę, bez dwóch zdań.
Ja wino trzymam latami w bukłakach PET po mineralce i trzyma sie dobrze. Nawet całkiem fajnie dojrzewa, o dziwo.
A w czym mozna przechowywac bardziej stężone trunki ze spirytusem na czele?
Czy jakiś polietylen się nadaje?
Bo na dobrą sprawę, to denaturat (bezbarwny) kiedyś kupiłem w PET-cie i jakoś smak z czasem mu się nie zmienił. Nie żartuję, czasem przy majsterkowaniu aluminium zwilżam denaturatem i kiedy przedmuchuję gwintowany otwór czasem kilka kropel mi siądzie na wargach, które czasem obliżę... Nie jest to przyjemne, ale da się wytrenować ;-).
Denaturat w opakowaniach 5 l jest rutynowo sprzedawany w kanisterkach HDPE, czyli na pewno nie reaguje z nim na tyle, żeby kiedyś zaszło ryzyko dezintegracji opakowania.
Tak więc w czym trzymać psotkę?

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 15 mar 2012, 08:04
autor: wiking
Jeden raz wlałem wódeczkę 43% do 5l butli po mineralce, po dwóch tygodniach nie dało się tego pić, to był ostatni raz, od tego czasu używam tylko szkła.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 15 mar 2012, 12:21
autor: kobuszki
Witam
Najlepsze są słoje szklane 3 i 5 ltr.Świetnie nadają się ze względu na pojemność do
przygotowywania wszelkiego rodzaju nalewek jak i do odbioru psoty.
Oddzielny temat to beczka dębowa.Moja to 10ltr w środku wypalana.Mój ostatni 8 miesięczny
destylat przechowywany w tej beczce miał niespotykane cechy smakowe.Zaskoczyła mnie w nim szczególnie nuta wyrażnej słodkości,która wydobyła się z beczułki.
Jako ciekawostkę załączam zdjęcie z beczułką miedzianą.Też w niej przechowuję i podaję
gościom mój wyrób.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 15 mar 2012, 13:57
autor: fancy3
Ja osobiście zbieram flaszli 0,7-1 i 1,5 L ze zdobionymi ładnymi napisami we szkle , zalewam 45% i do tego Dąb lub inna zaprawka i do piwniczki.
Obrazek

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 15 mar 2012, 19:21
autor: Brzydal
pokrec pisze: Bo na dobrą sprawę, to denaturat (bezbarwny) kiedyś kupiłem w PET-cie i jakoś smak z czasem mu się nie zmienił. Nie żartuję, czasem przy majsterkowaniu aluminium zwilżam denaturatem i kiedy przedmuchuję gwintowany otwór czasem kilka kropel mi siądzie na wargach, które czasem obliżę... Nie jest to przyjemne, ale da się wytrenować ;-).
Bo tak na dobra sprawę to denaturat nie jest spożywczy ;) :D i dlatego nikogo bardzo nie interesuje czy wypłukał coś z peta czy innego plastiku czy nie. Nie pamiętam już charakterystyki PET, ale nie ma to znaczenia, bo nie spotkałem jeszcze by wysoko procentowy alkohol był pakowany w jakiś plastik. Alkohol w niektórych przypadkach jest także rozpuszczalnikiem i nikt nie podejmie ryzyka, zapakowania spożywczego alkoholu w nieatestowany plastik. I nie chodzi o to że etanol ten plastik rozpuści tylko bardziej coś wypłucze albo dojdzie do migracji jakiś plastyfikatorów. Dlatego też najbezpieczniej przechowywać w nierdzewnym ,albo szklanym. U naszego Jana Okowity są bardzo zgrabne damy 5 litrowe w bardzo dobrej cenie polecam sam kilka kopiłem. Jeśli chcesz trwałe to bardzo dobrze kegi się spisują. Dodasz dwutlenku i niczym woda sodowa będzie uderzał do głowy :lol:

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 15 mar 2012, 21:14
autor: pokrec
OK, dzieki, te damy u Janka mają cenę nieco niższą niż w markecie, hmmm... jak mi się skończą możliwości butelkowe, to przejdę na takie. Dzięki!

A denaturat - jak się go pije, to jest spożywczy. :D
Można nawet wymyślić sobie taki rodzaj zen, czy innego fakiryzmu - picie denaturatu malutkimi łyczkami. To powinno nieźle trenować silna wolę i samokontrolę organizmu (żeby nie zwrócić). Denaturat to trunek dla prawdziwych koneserów - twardzieli mających w głębokiej pogardzie blichtr świata i doznania zmysłowe a poszukują istoty i przyczyny rzeczy.
A powaznie, to gdzieś czytałem, że o ile takie dodatki jak denatonium są stosunkowo nieszkodliwe (poza tym, że biją rekordy Guinnessa w kategorii "najbardziej gorzka substancja świata"), to raz mi się trafił baniaczek (plastikowy, oczywiście) DenaturatuTM z wyrażnie wyczuwalnym zapachem terpentyny. No i czytałem, że często dodają do owego trunku różnych dziwnych substancji, jak np. aspiryna (kwas acetylosalicylowy) w jakichś koszmarnych ilościach, które u pijącego moga juz zagrozić zdrowiu.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 15 mar 2012, 22:45
autor: rozrywek
pokrec możliwości butelkowe są nieograniczone wystarczy pomyślunek.

Oto jak ja rozwiązywałem problemy opakowań:

Szkło i tylko szkło.

mianowicie każdy z nas posiada zaprzyjaźnioną knajpkę w której czasem się przebywa, barman naszym kumplem tyż jest. Wystarczy aby pozbierał flaszki z paru dni z zakrętkami i mamy zapas 0,5 litrówek na dłuższy czas.

Oczywiście podchodząc do sprawy "Rozrywkowo" jak ja to hurtowo potrafię, są zaprzyjaźnione domy weselne, wystarczy pogadać z kucharką i mamy 150 butelek po Krupniku za jednym zamachem, podjechać w niedziele i zabrać. Oni mają kłopot z głowy, aja mam w oryginalnych kartonach popakowane po 12 sztuk, ślicznie się w piwnicy to układa i nie zajmuje miejsca.
Pozdrawiam.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 16 mar 2012, 00:34
autor: pokrec
Ten sposób przetestowałem jak moja siostra miała wesele. Zapas flaszek z poprzedniej imprezy i, oczywiście, z tej właściwej skończył u mnie w bagażniku. Nie wspominając, że na nieco wczesniejszym weselu u kuzynki chodziłem i zbierałem puste flaszki. Ludzie się dziwnie patrzyli a ja zadawałem im tylko pytanie: co łatwiej zrobić w garażu: butelkę, czy zawartość? I ludzie przestali się dziwnie patrzyć, zaczęli za to z respektem i nawet mi podawali puste butelki. W ten sposób bajeczką spowodowałem, że mogłem sobie kolekcjonowac butelki bez podejrzeń, że mam kuku w główkę.
To znaczy kuku mam i tak, swoja drogą...

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 16 mar 2012, 03:57
autor: szczurek.g
Wybaczcie, zwłaszcza @pokrec dałeś mi sporo zabawy, uśmiechu i śmiechu przy czytaniu twoich postów, że ujmę to tak:

Nie zmieniający się smak denaturatu - @pokrec - przestań :) ... bo zjazdu nie doczekasz, gorzki ... nie mam pojęcia jaki jeszcze... na pewno nie zdrowy... w sumie kiedyś destylowano płyn do spryskiwaczy...,
W sumie dziś jest już piątek i spodziewajcie się konkretnej odpowiedzi. Na tyle mnie tym zainteresowaliście, że pomęczę swojego profesorka z tworzyw sztucznych. Właśnie o materiał do przetrzymywania alkoholu. Było pisane, że PET jest dobry, może i tak, ale zamiennik, jakiś konkurent do dyskusji by się przydał. :)

Przypomniało mi się niech cię ...pochłonie z tą cytrynówka @KGB - pasjonat

Szklanych butelek jest naprawdę full wystarczy gumtree (Poznań 6 worków), ale chodzi o polimer sztuczny co by się nie tłukło :)

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 16 mar 2012, 07:20
autor: Bzymek80
pokrec pisze:OK, dzieki, te damy u Janka mają cenę nieco niższą niż w markecie, hmmm... jak mi się skończą możliwości butelkowe, to przejdę na takie. Dzięki!
Polecam sklep "DOMOS" to taka sieć sklepów z akcesoriami AGD i tym podobnymi; oraz drożdże winiarskie(w sezonie) oraz balony i damy.
Ja kupowałem tam 5l damy w oplocie po 10.99 w promocji a teraz jak dobrze pamiętam są po 15pln.
Pozdrawiam
Bzymek

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 16 mar 2012, 09:12
autor: klodek4
Nie ufał bym jednak na dłuższy okres plastiku, ufam tylko szkłu, ja zaopatruję się w różnego rodzaju butle jeżdżąc na targi staroci i badziewia i tam wyrywam /nieraz bardzo intratnie/ różnokształtne buteleczki za grosiki /butla od 2 do 5 litrów można nabyć w cenie około 2 euro a przy większych ilościach można się dogadać/.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 16 mar 2012, 22:18
autor: Wald
Szkło to banalnie prosta odpowiedź. Jednak pamiętam jak pierwszy dziobomocznik forum pisał:
W galonach po wodzie również przechowuję produkty - z braku innych pojemników. Można mieć co do tego czy nie "przejdą" plastikiem wątpliwości, jednak jakoś nie przechodzą.
Na dowód fotka: http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... &mode=view Nie wiem czy zdania nie zmienił :bezradny: , bo zamilkł czas jakiś temu.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 16 mar 2012, 23:21
autor: rozrywek
Wald, właśnie banalność odpowiedzi, prostota, jest uważam najlepszym rozwiązaniem.

To ja już wolę porozlewać do słoików niż kombinować z petami, zastanawiając się czy hdpe, czy nie. Z plastiku to się robi Chińskie zabawki, fermentator jeszcze rozumiem, ale do dłuższego przechowywania? w butelce po mineralce? bez chałtury.
Zdobycie pustych butelek, naprawdę nie powoduje jakichkolwiek problemów,

i na koniec rada którą przypomnę, od kolegi dziadka co na kanie od mleka przepędził więcej niż my razem wzięci:
Nigdy nie myjmy butelek po wódce, róbmy to dopiero przed napełnianiem.
Pozdrawiam.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: sobota, 17 mar 2012, 10:47
autor: Wald
Banalna i prosta odpowiedź, czyli sama się nasuwająca. Tytuł tematu wywarza otwarte drzwi. Sam używam wyłącznie szkła. Tworzywa służą mi jedynie do transportu gotowego nastawu jeśli cud przemienienia (zagęszczenia %) ma inny adres.
Teraz wytłumaczę się z manipulacji. Myślałem, że cytując zasłużonego kolegę od razu pojawi się sprzeciw. On również w tworzywach trzyma tylko to, co do destylacji. http://alkohole-domowe.com/forum/post19351.html#p19351 Cytat wyrwany z większej całości może całkiem zmienić sens.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: sobota, 31 mar 2012, 19:55
autor: pluton
Witam,
A ile tego produkujesz ? Ja gotowe produkty leję w 50-litrowe kegi i zakopuję. Do spożycia pobieram z kegów, a jak już jest w nim mniej niź połowa objętości - to butelkuję.
Duże ilości nalewek przygotowuję w 200-litrowej beczce z kwasówki, małe nastawy eksperymentalne w 5-15 litrowych balonach.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: niedziela, 1 kwie 2012, 17:07
autor: mtx
Kolego a wytłumacz po co zakopujesz pełne kegi? Co to daje?

Re: W czym przechowywać psotkę?

: niedziela, 1 kwie 2012, 17:15
autor: klodek4
Zakopuje, niszczy plany aby nikt nie mógł się do tego dobrać :mrgreen:
a tak poważnie to podtrzymuje pytanie kolegi, druga rzecz - jakie ilości :?: :!: :?: :!: :respect:

Re: W czym przechowywać psotkę?

: sobota, 21 kwie 2012, 19:47
autor: pluton
mtx

> Kolego a wytłumacz po co zakopujesz pełne kegi? Co to daje?

A co, mam zakopywać puste ? :)

> klodek4

> Zakopuje, niszczy plany aby nikt nie mógł się do tego dobrać

Dokładnie tak.

> a tak poważnie to podtrzymuje pytanie kolegi, druga rzecz - jakie ilości

Zakopuję, żeby :
1) nie kusiło podpijać, żeby miało czas dojrzeć
2) zawartość miała chłodno: poł metra pod ziemią mam prawie gwarancję,
że przez cały rok nie przekroczę 15C
3) nie zajmować miejsca w pomieszczeniach w których żyję i działam
4) nie tłumaczyć się każdemu, co mam w tych beczkach i kegach

A ilości - każde. Na razie zdołowałem 50+30 nalewki aroniowej,
w tym roku pójdzie do ziemi ok. 50 nalewki wiśniowej.

Muszę tylko jeszcze popracować nad technologią mikrootworu w zakrętce kega,
żeby podczas wachań temperatur umożliwić niewielkie natleniane.
Tak żeby zapewnić wymianę mniej więcej litr-2 litry powietrza na rok.

pozdrawiam
pluton

Re: W czym przechowywać psotkę?

: sobota, 21 kwie 2012, 23:22
autor: pokrec
No to teraz ino ktoś z wykrywaczem metalu się znajdzie i będzie się cieszył, jakby odkopał garnek złota... Taki świat.

Ale swoją drogą, to jakbyś miał nalot i zrobia rewizję, to jak wyjdziesz z pierdla, to będzie "jak znalazł"! Cwane! Tylko wziąć szpadel i przy szklaneczce bimbrozji zalogować sie na forum i popatrzyć, czy przez ten rok czegoś nowego nie wynaleziono w dziedzinie psocenia, żeby starych błędów w nowym sprzęcie nie powtarzać...

Re: W czym przechowywać psotkę?

: niedziela, 22 kwie 2012, 00:30
autor: Zygmunt
pluton pisze: Muszę tylko jeszcze popracować nad technologią mikrootworu w zakrętce kega,
żeby podczas wachań temperatur umożliwić niewielkie natleniane.
Tak żeby zapewnić wymianę mniej więcej litr-2 litry powietrza na rok.
A to najprościej po staremu, czyli korkiem. Spawasz na fitting kawałek blachy "na gładko", robisz w niej otwór, w który spawasz sobie tulejkę fi powiedzmy 15mm, w którą z kolei wciskasz dobry korek. Przy zakopywaniu trzeba tylko uważać, żeby przy korku był bąbel powietrza i nie stykał się z ziemią.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: niedziela, 22 kwie 2012, 01:02
autor: klodek4
Ale swoją drogą, to jakbyś miał nalot i zrobia rewizję, to jak wyjdziesz z pierdla, to będzie "jak znalazł"
Kolego Pokrec, Ty jakiś bardzo uprzedzony jesteś. Albo masz wielką traumę, albo ja za długo już w Polsce nie przebywam. Bez przesady, czy mi się już tak wydaje, że jest już tak źle, oczywiście bez obrazy. :respect:

Idea przy tym co robisz jest godna podziwu, ja w każdym bądź razie :respect: . Mi osobiście, marzy się odstawianie urobku na czas jakiś, co by popróbować lepszego, wiem jak jest to trudne. Pozdrawiam :punk: :piwo: :ok:

Re: W czym przechowywać psotkę?

: środa, 22 sie 2012, 22:31
autor: kochanek Kranei
Pomysł żeby zaprzyjaźnić się z barmanem też polecam. Ja wykorzystałem status stałego klienta. Mój Włoch, właściciel pizzerii, zbiera dla mnie butelki po grappie, zamykane grzybkiem. Estetycznie to wygląda i na prezent też sie nadaje. Najbardziej cieszę się jednak z butelek typu magnum, od 3l, po winach, winiakach, rumach czy wódkach. Fajne są też butelki prezentowe 2 lub 3 l po piwie, zamykane porcelanowym korkiem. Najbardziej cenię sobie oczywiście te z kranikiem po Metaxie i Tunelu.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 23 sie 2012, 07:52
autor: kochanek Kranei
klodek4 pisze:/.../ jeżdżąc na targi staroci i badziewia i tam wyrywam /nieraz bardzo intratnie/ różnokształtne buteleczki za grosiki /butla od 2 do 5 litrów można nabyć w cenie około 2 euro a przy większych ilościach można się dogadać/.
Jak ja Ci takiego szkła zazdroszczę! To mi wygląda na naprawdę stare balony. Kiedyś wyrzucałem szkło do pojemników a tu podjeżdża jegomość o południowoeuropejskim wyglądzie i zaczyna wyrzucać takie fikuśne butelki. Podobne jak Twoje ale nie tak stare. Po jego odjeździe zabrałem je zamiast zagadnąć i zaklepać sobie a przyszłość. Mój kuzyn prezentuje mi czasami stare butle z tzw. rwanego szkła. Ponoć mają 100 i więcej lat. Jakiś czas temu widziałem w lokalnej knajpie prostokątną butle z kranikiem. Coś pięknego! Prosiłem o załatwienie mi takiej samej ale barman odradzał ze względu na zawodny kranik. Poza tym dostał ją od hurtownika, z którym już nie współpracuje. Niestety w sieci nie znalazłem nic podobnego.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 23 sie 2012, 13:27
autor: Partyzant
W Deutschland jest duzo targów ze starymi rupieciami i naprawdę idzie znaleźć cuda za grosze. 2,5 lat temu bylem w Bawarii i przez przypadek za 2-3 euro znalazłem krzyż z Chrystusem a pod nogami trupia czachę, który nosili oficerowie niemieccy podczas drugiej wojny światowej.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 23 sie 2012, 15:51
autor: radius
Od jakiegoś czasu, market spod znaku chrząszcza :lol: sprzedaje wino w fajnych 1-litrowych butelkach. Czerwone nie bardzo mi smakuje ale białe półsłodkie, typu Muskat jest OK, a przy okazji mam ciekawe buteleczki :ok:
butelka.jpg

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 23 sie 2012, 18:00
autor: kochanek Kranei
Radius, jak będziesz dalej taki kochliwy, to Ci kiedyś jakąś ładną butelczynę przytargam, żeby Ci się piwnica nie zdyskonciła. Ale Partyzantowi żadnych militariów wozić nie będę. Dzisiaj w nocy, w moim kraju, kilkunastu miłośników starych dobrych czasów przymknęli.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: czwartek, 23 sie 2012, 18:39
autor: JanOkowita
I to jest właśnie dobry patent na znalezienie fajnego szkła za niską cenę. Ja sam wykorzystałem w ten sposób butelki od piwa Grolsch 450 ml jako opakowania do cydru.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 24 sie 2012, 00:13
autor: Partyzant
Kolego to była tylko ciekawostka, nawet mi nie przyszło do głowy aby o co cokolwiek prosić, rozumie że to był żart z twojej strony :D Mam tam rodzinę...

A co do tematu, dobre jest to że można z nimi targować... Z białym idzie dobrze utargować ale z arabem lub podobnym jest już gorzej, trzeba się więcej napracować ;/

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 24 sie 2012, 01:08
autor: Wald
radius pisze:Od jakiegoś czasu, market spod znaku chrząszcza :lol: sprzedaje wino w fajnych 1-litrowych butelkach.
A od dawna jeszcze fajniejsze 5 litrowe :!: za 36 zeta. Odliczając (jak Jan) 16 złociszy za szkło, mam po 4 zł litr wina, albo mniej niż 3 zł za wino 0,7. Baniaczki są bardzo przyjemne.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 24 sie 2012, 08:24
autor: kochanek Kranei
Partyzant, naturalnie, że to był żart. Unikam używania tych durnowatych uśmieszków, żeby nie obrażać inteligencji adwersarzy, szczególnie tych z podziemia.
Dalej w temacie, u dalszych południowców czy innych orientalnych kolegów, mało kiedy widziałem ciekawe szkło. Skoro masz rodzinę, to sprzedam Ci pomysł na słoje do nalewek. W sklepach ekologicznych sprzedawane są oliwki i podobne w 3l słojach. Jak się uśmiechnie do sprzedawców, to można przy okazji zakupów taki słój dostać. Ostatnio w Bawarii dostałem trzy takie słoje a kupiłem ledwie wodę różaną i miód. Czasami jakaś franca domaga się równowartości 3 piw ale i to lepsze niż te chińskie szkło. W mojej mieścinie szkło jest dla mnie rezerwowane, bo obdarzam obsługę sklepu konfiturami.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 24 sie 2012, 12:07
autor: radius
@kochanek Kranei, a można wiedzieć do czego używasz wody różanej :?: U mnie stoi buteleczka takiej wody jeszcze z czasów jak robiłem balsam przeciwzmarszczkowy dla pań wg receptury Edgara Cayce,go i zastanawiam się jak to najlepiej wykorzystać.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 24 sie 2012, 13:04
autor: Czajkus
Ja jestem niezbyt zaawansowany w dziedzinie produkcji na domowe potrzeby ale od kilku lat chodzę na pchli targ i tam kupuję stare butelki i kamionki w 3 rodzajach:
- flaszki przedwojenne zdobione, najfajniejsze są te ze zdobieniami (embossing) na których są często nazwy wytwórców lub ich znaki ochronne. Na pchlich targach czasem się zdarza, jak sprzedawca się nie zna, kupić taką butelkę w cenie kilka-kilkanaście złotych. Najdroższe i znane (głównie Baczewski) są drogie i kosztują kilkadziesiąt-kilkaset złotych. Zadowolony byłbym jakbym miał takich butelek powiedzmy z 10 rodzai, każda od innego producenta. A już zupełny kosmos byłby jakbym miał technologię cynowych zamknięć - takich około wojennych.
- flaszki zwykłe - chodzi o monopolówki przedwojenne i powojenne, których produkcja była liczona w miliony milionów. Chodzi mi o butelki bez gwintu tylko te z lat 30-70, głównie litrówki zamykane na korek (nie typ "alko").
- kamionki PMS - zdaje się że Polmos Kraków je produkował. Zasadniczo były dwa rodzaje dla Polmosu - Ja je odróżniam - a poza mną nikt się nigdy tym nie interesował. Te po miodach też się nadają.

Butelki te kupuję właśnie z myślą, że jak kiedyś bym ruszył z większą produkcją to chciałbym mieć niejako ładne opakowania dla swoich dzieł. Kolega ma takie stare karafki Baczewskiego i Mikolascha i jak z nich polewa to od razu jest milej.

Używam też standardowych butelek obecnie produkowanych - głównie kątówek, tych butelek w których jest likier finezja i tych których używał dla likierów Polmos Zielona Góra i są jeszcze używane przez Polmos Siedlce.

Jest też taki znany mistrz od nalewek, którego na forach ponoć nikt nie zna, który zbiera przedwojenne karafki i kieliszki do nalewek i ma ich bardzo dużo i ich używa do przechowywania i degustacji co też z pewnością jest super.

Re: W czym przechowywać psotkę?

: piątek, 24 sie 2012, 22:32
autor: kochanek Kranei
radius pisze:@kochanek Kranei, a można wiedzieć do czego używasz wody różanej :?:
A nie powiesz nikomu? Do przemywania twarzy po goleniu. Przez to jestem gładki na gębie niczym pan Zagłoba. I to właśnie dlatego te młode panny lgną do mnie na treningu.
Piekę też muffiny różane. Weź 2 jaja, 300 g naturalnego jogurtu, 100 g cukru i 75 ml neutralnego w smaku oleju, daj Żonie, niech mikserem wymiesza. Niech doda 150 g mąki i 100 g mielonych migdałów wymieszanych z 3 łyżkami proszku do pieczenia. Niech dalej miesza ale szybko. Masą niech wypełni formy do muffinków i niech do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika włoży na jakieś 20-25 min. W tym czasie weź kolejne 100 g cukru, niech Żona zaleje 125 ml wrzącej wody i ostudzi. Niech doda 4 łyżki wody różanej i 4 łyżki soku z cytryny. Muffiny po pieczeniu parę minut niech pozostawi w formie. Potem jeszcze ciepłe niech zanurza po kolei w syropie aż cały syrop wsiąknie. Syrop można zrobić jeszcze słodsze. Teraz proszę zwolenników prawicy o dalsze nie czytanie. Przyznaję się bez bicia jestem perwersyjnym piekaczem. Używam silikonów i polecam innym otwartym na eksperymenty. Ale wówczas pieczemy w temperaturze 160 stopni i w termoobiegu. Nowe formy silikonowe po umyciu smarujemy olejem i "wypalamy" kwadrans bez ciasta. Studzimy, myjemy, suszymy i dopiero wtedy używamy. Nigdy nie myjemy płynem do naczyń i nie wkładamy do zmywarki. Jak zrobię te muffinki to Ci wyśle zdjęcie, bo mam takie śliczne formy w kształcie różyczek. Czasami to nawet mieszam masę marcepanową z konfiturą różaną i wkładam do środka jako nadzienie.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 27 sie 2012, 12:26
autor: darth_y2k
Witajcie
Jestem po sobotnim gonieniu Jessie'go. Wyszło mi 3,2 litra trunku około 60% i jeszcze 0,5 litra nieco słabszego (40%, lekko zalatującego). Wlałem ten właściwy trunek do dwóch zamykanych na sprężynę słoików o pojemności 1,8 litra i zasypałem dębem. Nastawiłem kolejną turę i patrzyłem sobie na to z podziwem. Po chwili naszła mnie myśl: trzeba będzie pewnie iść do sklepu i zakupić kolejne słoiki, a to znów wydatek i do tego nie taki mały (26 zł). Słoik zamykany na sprężynę dostępny w szwedzkim markecie z wyposażeniem ma swoje zalety:
- jest wygodny w napełnianiu i opróżnianiu
- można łatwo wrzucić do niego dąb, a później łatwo usunąć
- jest szczelny (sprawdziłem - zasypałem owoce cukrem, zostawiłem na kilka dni i... gazy odseparowały denko od pozostałej części słoika) - niezbity dowód
- powiedzmy, że cenowo też nie jest najgorzej, ale... no właśnie.

Jeśli co tydzień uzyskam taką ilość, to po miesiącu mam 8-10 słoików. Robią się już spore złotówki, a i miejsca zaczyna brakować. A co po 2-3 miesiącach? A leżakować musi!

W związku z tym pytanko do wszystkich tych, którzy już trochę tego wypędzili i nie wypili: jak leżakujecie wyniki Waszej produkcji? Używacie do tego np. balonów 5l? Zastanawiam się czy to nie będzie lepsze i tańsze rozwiązanie. Ma tylko jeden minus (wg mnie): szyjka jest dość wąska i mogą być później problemy z wyciągnięciem dębu.

Korzystając z okazji mam jeszcze jedno pytanko: jak długo trzymacie dąb w bourbonie? Wiem, że w beczkach leży co najmniej 2 lata. Swój pierwszy produkt uzyskałem 4 sierpnia i próbuję raz w tygodniu. Przy każdej próbie jest inny. Coraz lepszy. Temat ma już niemal 4 lata, więc wielu z Was już sprawdziło jak długi czas potrzebny jest dla uzyskania najlepszego wyniku. Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale może jakieś sugestie?

Pozdrawiam

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 27 sie 2012, 13:31
autor: Emiel Regis
Właśnie jest sezon na przetwory- kupisz tanio zwykłe słoiki, u mnie np taki o poj. 4l kosztuje ok 8zł, już z nakrętką.
Tańsze niż balony, łatwe w czyszczeniu a i nie żal jak się stłucze.
Przy maceracji dębem wiele zależy od tego co to za dąb, jakie wymiary i jak przygotowany (wypalenie) a nawet warunki przechowywania jeśli chcesz to trzymać latami.
Rób tak jak robisz- próbuj co jakiś czas, to najlepsza metoda żeby znaleźć swoje optimum.

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 27 sie 2012, 14:54
autor: darth_y2k
Tylko ze nie wierze w szczelność zwykłych słoików, a to że są tanie to akurat wiem. Szczelne to one się robiły jak się je gotowało (kompoty). Trzymałem przez chwile bimberek w takowym i niestety, ale zwietrzał mimo, że po przekręceniu go nakrętką w dół niby nic nie ciekło.

Jeszcze jedno pytanko: do leżakowania należy doprowadzić bourbon'a do końcowego voltarzu czy zostawić tak jak jest i dopiero przy butelkowaniu rozcieńczać?

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 27 sie 2012, 15:16
autor: wawaldek11
darth_y2k
Jak zwietrzał?
Ubyło czy stracił %?

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 27 sie 2012, 17:42
autor: lesgo58
darth_y2k pisze: ...Trzymałem przez chwile bimberek w takowym i niestety, ale zwietrzał mimo, że po przekręceniu go nakrętką w dół niby nic nie ciekło....
W słoiku zwietrzał? :o

Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

: poniedziałek, 27 sie 2012, 18:05
autor: we125
W związku z tym pytanko do wszystkich tych, którzy już trochę tego wypędzili i nie wypili: jak leżakujecie wyniki Waszej produkcji? Używacie do tego np. balonów 5l? Zastanawiam się czy to nie będzie lepsze i tańsze rozwiązanie. Ma tylko jeden minus (wg mnie): szyjka jest dość wąska i mogą być później problemy z wyciągnięciem dębu.
Ja używam balonu 10 L z szeroką szyjką cena wysoka ale polecam ,mniejsze ilości w 5 L balonach typu dama. http://www.eurowin.pl/pl/p/Balon-10-L-szeroka-szyjka/39
szeroko.jpg

Re: W czym przechowywać psotkę?

: poniedziałek, 27 sie 2012, 21:35
autor: Kozak Mały
W ogrodniczym dostałem niedawno taki za 41 zł. Jutro z rana biegnę sprawdzić czy jeszcze są. I jeszcze jedno- Biowin robi kapturki do takich butli. Gumowe, ale za to szczelne.