Alkohole-Domowe.com

Witam jestem tu nowy a w temacie księżycówki już od dawna nie dzięki tacie

Szanowni, licząc na wasze doświadczenie i rożne techniki mam nadzieję że mi pomożecie

A więc zaczynamy.
Jutro zostanie mi dostarczona beczka dębowa 15 l (na początek) średnio wypalana od Pana Eugeniusza Okruty.
I zastanawiam się ciągle co zrobić żeby nie zepsuć psotki którą tam wleje
Nie chcę otrzymać wiurówki bo gdzie nie czytam to ile postów tyle opinii, chciałbym znaleść odpowiednie rozwiązanie i instrukcje żeby nie popełnić błedów ( mimo że na własnych najlepiej się uczyć, ale po co jak można na czyichś)

Proszę pomóżcie i doradzcie mi, poprosił bym jeszcze jak wygląda czasowo cały proces bo planuję zalać ją na 12 miesięcy (na wesele własne, ale nie wiem czy nie będzie mi szkoda)

Miło będzie jak pochwalicie się zdjęciami jak wygląda produkt otrzymywany

Z góry dziękuję i proszę o wyrozumiałość w tym temacie

Cześć,
nie wiem czy rozwiązałeś swój dylemat, ale czytałam na forum, że beczkę najpierw trzeba wodą chyba dwa razy zalać raz na 24 h a potem 48h, nie dam sobie ręki obciąć więc poszukaj. Pamiętam, że trzeba zalać wodą żeby nie zdominowała zapachu tego co chcesz przechować. Pozdrawiam, daj znać co Ci wyszło.

Czarodziejka, tak ale to co piszesz to tyczy się uruchomienia nowej beczki. Ługowanie to już zupełnie inny temat. W temacie o beczkach jest o tym co najmniej kilka postów. Zachęcam do lektury

Kolega Michalsz zarejestował się w dniu napisania posta i no w sumie tyle go widzieli...
Zabawne są takie akcje....

Może zorientował się, że jest już temat o beczkach...